.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 8

Lekcja szybko minęła tak jak pozostałe inne. Zadzwonił dzwonek na długą przerwę, więc wszyscy pobiegli do stołówki. Stanęłam z Lizzy i Deanem w kolejce. Wzięłam jogurt i jabłko. Zajęliśmy stolik i gawędziliśmy sobie. Po krótkim czasie dołączyli do nas także Dave z Polly. Zupełnie zapomniałam o Spencerze. Poszłam jeszcze po jeden jogurt i stanęłam w kolejce.
- Znowu się spotykamy. – Poczułam dotyk Spencera na swoich ramionach. Lekko wyślizgnęłam się spod nich.
- Hmm no jak widać. – Odparłam wzruszając ramionami.
- Coś się stało? – Zapytał zdezorientowany.
- Jeszcze nic. – Powiedziałam chłodno.
- Nie rozumiem.
- Pomyśl aż zrozumiesz. – Wzięłam kubeczek jogurtu.
- Możesz mi do cholery powiedzieć o co ci chodzi? – Stanął naprzeciwko mnie.
- Nie chce mi się teraz tego tłumaczyć. Potem pogadamy. – Zapłaciłam za jogurt i odeszłam w stronę stolika gdzie czekali na mnie przyjaciele.
- Czego chciał? – Spytał Dave.
- Pytał się ile kosztuje jogurt. – Skłamałam.
- Przecież jest tabliczka. – Zaśmiał się Dean.
- Dziwolągiem zostaje się na całe życie. – Wtrąciła Polly. Zmroziłam ją wzrokiem. Wyjątkowo nie przypadła mi do gustu.
Resztę lunchu spędziłam śmiejąc się i rozmawiając. Czułam się jakbym znała tych ludzi od zawsze i zupełnie zapomniałam o sprawie z Amy. To zostawiłam sobie na później. Przed lekcją chciałam pójść jeszcze do toalety. Wyrzuciłam pusty kubek, odstawiłam tacę i wróciłam pożegnać się z przyjaciółmi.
- Wstąpię jeszcze do łazienki. Spotkamy się na następnej lekcji. – Rzuciłam..
- A i pamiętaj, że masz mi potem zdać relację.. – Uśmiechnęła się niepewnie Lizzy.
- Jasne. Pamiętam.
- Co to za news? – Wtrącił Dave. – Mi też możesz zdać tą relację. – Uśmiechnął się zawadiacko. Polly kopnęła go dyskretnie pod stołem.
- Hahaha na pewno. Dobra lecę. Pa wszystkim. – Pomachałam wychodząc ze stołówki. Skręciłam w boczny korytarz dochodząc do toalet i nagle ktoś wciągnął mnie do pokoju. Chciałam pisnąć ale ten ktoś zatkał mi usta i zaczął uspokajać.
- Shhhh. To tylko ja. – Powiedział.
- Spencer?! Co ty do cholery robisz? – Krzyczałam.
- To samo ja mogę się zapytać. Co TY do cholery robisz?! – Zapytał podniesionym głosem.
- W ogóle gdzie my jesteśmy. W pokoju dla personelu?! Jakim prawem tak mnie zaciągasz tutaj? Powiedziałam, że później pogadamy. – Odparłam uwalniając się z jego uścisku.
- Później?! Akurat. Na stołówce widziałem, że kompletnie nie chcesz mieć ze mną nic do czynienia i mnie spławiasz na siłę. – Powiedział.
- Nie chodzi o to…- Spuściłam głowę w dół.
- To powiedz o co ci chodzi?! Co źle zrobiłem? – Położył mi ręce na ramionach.
- Chodzi o to, że powinniśmy to wszystko skończyć. – Zdjęłam mu ręce z moich ramion.
- Co?! Ale dlaczego? Nie możemy być przyjaciółmi? – Pytał zdezorientowany.
- Jesteś z Emily. Nie pamiętasz? Co z tego, że traktujesz mnie jak przyjaciółkę skoro inni widzą cię na okrągło ze mną a nie z nią. W szkole zachowujemy się jak bylibyśmy razem. Nie chce być potem nazywana „pocieszeniem dla zajętych”. To na mnie połowa szkoły patrzy wilkiem jak chodzę korytarzem. – Byłam na skraju płaczu. Oczy zrobiły mi się szkliste.
- Chealsy co ty wygadujesz?! To Emily ci coś nagadała? – Objął moją twarz.
- Zostaw. – Wzięłam jego ręce z mojej twarzy. – Ja widzę jak jest. Nie chcę być tą trzecią. Po prostu zapomnij o mnie. Tak będzie najlepiej. – Zaczęły mi łzy lecieć po policzkach.
- Jak może być lepiej?! – Spytał załamany. – To dzięki tobie odzyskałem kumpli i chęć do życia. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką! Dlaczego tak po prostu chcesz się poddać? – Ciągnął z niedowierzaniem.
- Nie bawmy się w podchody. Ty kochasz Emily. Powinieneś z nią spędzać całe dnie a nie ze mną. To z nią powinieneś świetnie się bawić, szaleć, i pisać sms całą noc. A nie ze mną! – Wykrzyczałam mu w twarz. – Po cholerę z nią jesteś co?!
- Już ci tłumaczyłem… - Powiedział.
- Ja też już ci wszystko wytłumaczyłam. Nie zniosę tego dłużej. Tej pogardy w ich oczach. Ty nie wiesz jak to jest mieć całe życie pod górkę. Nie wiesz jak to nie mieć normalnej matki i czuć wstyd. – Próbował mnie objąć ale tylko pogorszył sytuację po zaczęliśmy się szarpać.
- Do cholery. Sama mówiłaś, że nie obchodzi cię co sądzą o tobie inni. – Potrząsnął mną letko.
- I co z tego? To tylko puste słowa. Czysta teoria. A  ty czekaj na tą swoją Emily, aż będzie taka jak dawniej. Może się doczekasz. Powodzenia. – Wybiegłam z pokoju wybuchając płaczem. Po drodze spotkałam uśmiechniętą Emily. Wybiegłam z budynku i poszłam w kierunku lasu. Nie mogłam opanować łez. Wszystko zaczynało się układać a teraz co? Wcześniej wydawało mi się, że robię dobrze kończąc to ale widząc teraz minę Spencera… Byłam załamana. Przez cały miesiąc zdążyłam się do niego przyzwyczaić i przywiązać. Czasami zapominałam o tym jak chciałam, żeby było między nami. Mieliśmy razem dobre i złe chwile ale zawsze te złe szybko mijały. Przyzwyczaiłam się do tego, że musiałam dusić w sobie prawdziwe uczucia. Wiedziałam, że będzie mi trudno ale mimo to nie potrafiłam zmusić mego kołaczącego serca do tego, żebym żałowała decyzji. Ale nic nie trwa wiecznie. Spotkałam szczęście, które jak wszystko szybko się ulatnia, nie warto rozpaczać, że słodki sen dobiegał końca.Nie można żyć wiecznie kłamstwem. Teraz przynajmniej wie na czym stoimy i jak bardzo ważne jest dla mnie jego szczęście. Dlatego lepiej żeby był z Emily, bo widocznie między mną a nim nic nigdy nie będzie. Pospacerowałam z godzinę i lekko ochłonęłam. Wyjęłam z plecaka karteczkę z zapisanym adresem Amy i udałam się powoli w tamtym kierunku. Szłam powoli nigdzie się nie spiesząc. Podziwiałam okolicę i słuchałam świergotania ptaków. Właściwie to całe miasto było otoczonym lasem. Była to moim zdaniem jego największa zaleta. Wreszcie dotarłam pod zapisany adres. Znajdowałam się w dzielnicy na obrzeżach miasta z małymi jednorodzinnymi domkami. Wydawało się tu być w miarę spokojnie i bezpiecznie. Chociaż niektóre domy były naprawdę zniszczone i zapuszczone. Zapukałam do drzwi. Zza uchylonych drzwi wyjrzała niepewnie Amy.
- Hej. Martwiłam się. Mogę wejść? – Spytałam niepewnie.
- Chealsy…to nie jest najlepszy moment. – Odparła zmieszana. W tle usłyszałam stukające butelki i głos jej matki.
- Amy? Co tam się dzieje? Co to za odgłosy? – Byłam zdezorientowana.
- Nie nic. To mój brat tylko…on….ee…on bawi się w salonie. - Zaczęła nerwowo stukać nogą.
- Amy, jeśli ten chłopiec, który stoi za tobą to twój brat a ja wciąż słyszę stukające i rozbijające się butelki to do jasnej cholery nie wiem kto się ma bawić w tym salonie. Proszę cię wpuść mnie. – Nalegałam lekko naciskając na klamkę
Dziewczyna wpuściła mnie do środka niepewnie. W domu pachniało alkoholem a na podłodze walały się brudne ubrania. Przykucnęłam i przyjrzałam się jej bratu.
- Hej słodziaku. Jestem Chealsy a ty? – Uścisnęłam mu rączkę. Miał góra 5 lat.
- Tommy. – Odparł cichutko.
- W takim razie Tommy. Pójdziesz na chwilę do swojego pokoju a ja porozmawiam z twoją siostrą? Potem pokażesz mi swoje wszystkie zabawki okej? – Uśmiechnęłam się pogodnie.
Chłopiec kiwnął głową i pobiegł na górę. Skierowałam się w stronę salonu.
- Niee lepiej tam nie wchodź. – Odparła zakłopotana Amy i oparła rękę o framugę drzwi blokując mi wejście.
- Amy.. Staram ci się pomóc. – Przytuliłam dziewczynę. Wyjrzałam zza jej pleców i moim oczom ukazała się zupełnie pijana matka leżąca na kanapie piwem w ręku a pod nią stos pustych butelek. Śmierdziało tam jeszcze bardziej. – Pakujcie się. Zabieram ciebie i brata do mnie. – Odparłam wycierając jej łzy z policzków.
- Chealsy ja nie mogę zostawić mamy w takim stanie. – Spojrzała mi prosto w oczy.
- Zrób to dla brata. Nie chcesz chyba, żeby oglądał ją w takim stanie. – Wzięłam ją za rękę i zaprowadziłam na górę. – Idź się pakować a ja pójdę po Tommy’ego.
- Naprawdę dziękuję, że to dla nas robisz. – Przytuliła mnie dziewczyna.
- Nie zostawiłabym cię tak samej. Mam tylko do ciebie żal dlaczego mi o tym nie powiedziałaś – Odparłam. – Leć bo nie mamy dużo czasu.
Poszłam do pokoju jej brata a Amy zajęła się pakowaniem swoich rzeczy.
- Siemka młody. Obiecałam i jestem. Wiesz co? Szykuje się mała przygoda i jedziemy w takie małe miejsce. Pokaż mi gdzie masz jakieś plecaki swoje i pakujemy się. – Odparłam uśmiechając się do dziecka. Był on przesłodkim małym chłopczykiem o dużych niebieskich oczach. Łza mi poleciała, jak sobie pomyślałam przez co musi przechodzić. Postanowiłam, więc, że zrobię wszystko, żeby pomóc temu dziecku. Zaczęłam pakować do torby ubrania i ulubione zabawki. Wzięłam Tommy’ego na ręcę i zabrałam plecak. Poszliśmy do pokoju Amy, która pospiesznie się pakowała.
- Nie ma czasu. Pospiesz się, bo ona zaraz może się zorientować. – Powiedziałam przytulając chłopca.
- Już już tylko spakuje jeszcze parę rzeczy. – Odparła.
Spakowani szybko zbiegliśmy po schodach. Usłyszałam głos jej matki.
- Amy? Co ty wyrabiasz? – Spytała niewyraźnie matka.
- Zignoruj ją. – Doradziłam Amy. – Wychodzimy. Już! – Szepnęłam.
Wyszłyśmy z domu trzaskając drzwiami. Odeszłyśmy kawałek szybkim krokiem na wypadek jej matki. Dziewczyna rozpłakała się.
- Amy… noo.. Nie płacz. – Przytuliłam dziewczynę drugim ramieniem, bo jednym trzymałam chłopca. – Powinnaś się cieszyć, że w porę przyszłam. Już po wszystkim. – Pogłaskałam ją.
- Ale ty nic nie rozumiesz! Nic! Ja muszę tam wrócić! Nie mogę jej tak po prostu samej z tym wszystkim zostawić. – Dziewczyna zaczęła się oddalać.
- Amy nie!. Nie powinnaś. Nawet o tym nie myśl. Zobacz jakiego masz wspaniałego brata! On cię potrzebuje. Rozumiesz?! – Zaczęłam krzyczeć.
 Dziewczyna zaczęła biec w stronę lasu. – Amy!!!! Co z Tommy? – Zaczęłam ją gonić. – AMY?! – Wydarłam się na całe gardło głośno płacząc. Dziewczyna była szybsza a ja dodatkowo miałam na rękach jej brata. W mgnieniu oka zniknęła wśród drzew. Upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Najpierw straciłam Spencera teraz ją… Co jeszcze mogło mi się przydarzyć?
- Nie płakaj. – Chłopiec objął małymi rączkami moją twarz.
- Chciałabym ale to nie takie proste. – Odparłam głaszcząc go po główce.
- Gdzie Amy? – Spytał niewinnie cichutkim głosem.
- Też bym chciała wiedzieć. – Popatrzyłam mu w zaszklone oczka. – Ej! Pamiętasz naszą umowę?! To jest przygoda, więc nie płacz. Zabieram cię do mnie a Amy niedługo przyjdzie okej? – Uśmiechnęłam się.
- Okkkej. – Wyszczerzył ząbki i klasnął w rączki.
Zarzuciłam sobie torbę na plecy i wzięłam chłopczyka za rączkę. Ruszyliśmy w stronę domu. Wyjęłam z kieszeni telefon i wykręciłam numer Amy.
- Cholera. – Wymamrotałam. Ma wyłączony telefon.
W końcu po 15 minutach dotarliśmy pod drzwi. ‘Ale co ja powiem tacie?’ – pomyślałam. Trudno postanowiłam iść na żywca. Co będzie to będzie. Nacisnęłam klamkę i weszłam do domu.

*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_
Dobra wiem wiem , że miałam dodać dopiero po południu ale... dałam bonusowo wcześniej bo  się ładnie spisaliście. Nie no żartuje, poprostu jutro nie miałabym czasu no bo święta i wg :D
Kolejny rozdzialik dodam we środę przed 23.00 i właśnie teraz będę dodawać co drugi dzień, bo nie nadążam z pisaniem
++++++ NIE BĘDĘ MĘCZYĆ TYM RAZEM, TAKI PREZENT ŚWIĄTECZNY++++++

50 komentarzy:

  1. NIE! NIE RÓB TEGO NAM! JA CHCĘ NOWY ROZDZIAŁ BARDZO SZYBKO! Zakochałam się w tym blogu!<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne .. Jak zawsze czekam na kolejny . Wesołych Świąt ! xxx
    PS: U mnie nowy ; > Wpadniesz ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Och... wszystko się komplikuje. Głupia Emily, gdyby jej nie było, byłoby łatwiej. I jeszcze Amy. Najpierw straciła ojca a teraz ma matkę alkoholiczkę. Cieszę się, że Chealsy jest chętna do pomocy ;) Jestem ciekawa reakcji jej ojca ^^ czekam na kolejny ;)

    http://more--than--this.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie... dodaj szybciej...
    Troszke sie pokomplikowało ale napewno cd dobrze:D
    Z niecierpliwościa czekam na cd:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super Blog <333
    Czekam na ciąg dalszy :**

    OdpowiedzUsuń
  6. U Mnie kolejny rozdział. :) http://madeinparadise1d.blogspot.com/2012/04/rozdzia-trzeci.html Zapraszam do komentowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Jak rozmawiała ze Spencerem to się prawie popłakałam. Biedna Amy... Rozdział super ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny <3 Ale przez ten rozdział się wzruszyłam i teraz mi się płakać chce ;P Najpierw ta rozmowa ze Spencerem, potem to u Amy... Ale już polubiłam jej brata ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Uhuuuu ! :)
    Świetny rozdział ( jak zawsze zresztą :D )
    Szkoda, że co 2 dni, ale rozumiem Cię..Czekam na następny :)
    Pozdrawiam Wiki. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Więc, co ja mogę powiedzeć o twoim opowiadaniu ?
    Lepszego chyba nie czytałam.
    UWIELBIAAAM!!
    Czekam na NN. Pozdrawiaaam i zapraszam do komentowania u mnie; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się.:)
    Czekam na kolejny.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne. Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No więc.. Dzisiaj po raz pierwszy weszłam na twojego bloga. Natychmiast przeszłam do pierwszego rozdziału. Zaczęłam czytać. No i takk czytam i czytam i czytam i nagle koniec. A ja: Jejku to już nie ma więcej rozdziałów?
    Podsumowując: Dziewczyno! Jesteś takk zajebiście zdolna, że na twój talent to potrzebny jest w ogóle osobny pokój! Ba chałupa cała! Podoba mi się, że przełamałaś zwyczajny schemat bloga o One Direction, w którym ja również uczestniczę :) Tworzysz coś zupełnie nowego, interesującego.. Aż chce się czytać! Tekst jest lekki i zawiera dużo emocji, przeżyć (wielki +).
    Od dzisiaj jestem twoją wielką fanką! Bloga będę czytać dokońca! ;)) ;****

    OdpowiedzUsuń
  14. Już nie mogę się doczekać co będzie dalej. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. super, bosko, wspaniale podoba mi się to co piszesz <3 www.opowidanieojustine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. fajneee..:p czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie :
    http://it-say-me-desire-that.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! Teraz tylko czekać na następny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny blog!! zapraszam, do mnie, obserwuje oczywiście ! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny blog będę zaglądać częściej ! :)
    Obserwuje
    i ZAPRASZAM http://one-direction-story-by-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. super, podoba mi się ! ;p
    czekam na kolejne ! xd

    OdpowiedzUsuń
  22. Super <3 Chealsy i Spencer mają się pogodzić! Mam nadzieję, że z Amy będzie w porządku. Oby tata Chealsy zgodził się, aby Amy i Tommy mogli u nich zamieszkać.
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  23. świetne, po prostu. ;*
    czekam już na następny. <3

    katy97

    OdpowiedzUsuń
  24. świetne ! świetne ! świetne! ;P
    czekam na następny ;p
    i zapraszam do mnie : http://other-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Cuuudne. ..

    Zapraszam na nowy rozdział: http://kissmeeeee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. świetnie piszesz wiesz?
    w jeden dzien przeczytałam wszystkie rozdziały i na pewno bd czytac dalej ;D
    czekam na NN i zapraszam do mnie http://he-takes-your-hand.blogspot.com/
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  27. noo fajnie fajnie :') czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  28. przeczytałam wszystkie :) super, jestem ciekawa co dalej z Amy :D

    OdpowiedzUsuń
  29. genialny blog. Dodaje do czytanych! :) Ciekawa jestem co dalej się s tanie

    http://najamajke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetnie. Już nie mogę doczekać się kolejnego. Cieszę się, że to nie jest kolejny blog o One Direction. Jesteś naprawdę świetna.! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Blog niesamowity. Intrygujący i ciekawy. Jeszcze z takim opowiadaniem się nie spotkałam. I naprawdę sadzę ,że takich powinno być więcej. Rozdział cudowny jak każdy. Czekam na rozdział 9 z nie cierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetne, czekam na kolejny :) Pisz szybciutko ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Jaki słodkie imię: Tommy ;*

    Boskie jak zawsze . ;d Ja ci mówiłam dziewczyno, że masz talent ;))

    I jestem z siebie mega dumna, że namówiłam cię na tego bloga

    Czekam na NN .;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty się nie śmiej ;d bo możliwe, że przyczyniłam się do czegoś wielkiego ;))

      Wiesz jak wydasz książkę to możesz o mnie tam wspomnieć :D

      Usuń
  34. świetnie piszesz. :) masz talent. ;) zaczynam Cie obserwować. ;D zapraszam do Siebie :
    http://kilkaniespelnionychmarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Super opowiadanie :D
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetne ! Brak słów po prostu. ;)
    +Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  37. czekam na kolejny ! @karolinkaaaa1d

    OdpowiedzUsuń
  38. Strasznie mnie wciągnęło. Momentami trzyma w napięciu. Ciągle zastanawiam się, o co chodzi z bliznami, Amy i tym wszystkim, co się dookoła dzieje. Mam ochotę na więcej ; DD ♥

    OdpowiedzUsuń
  39. świetne , czekam na kolejne;3
    zapraszam do mnie;*
    http://mylifemydream-glambishion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. Doskonały rozdział < 3 musisz dodawać nowe częściej! Czekam niecierpliwie.

    U mnie nowy rozdział, zapraszam: http://i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam twoje opowiadanie wiesz ?
    Teraz nadrabiam i wiem że duużo traciłam nie czytając go ;)
    Masz super pomysły

    onedream-oneband-1d.blogspot.com
    http://one-thing-about-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń