- Znowu się
spotykamy. – Poczułam dotyk Spencera na swoich ramionach. Lekko wyślizgnęłam się
spod nich.
- Hmm no
jak widać. – Odparłam wzruszając ramionami.
- Coś się
stało? – Zapytał zdezorientowany.
- Jeszcze
nic. – Powiedziałam chłodno.
- Nie
rozumiem.
- Pomyśl aż
zrozumiesz. – Wzięłam kubeczek jogurtu.
- Możesz mi
do cholery powiedzieć o co ci chodzi? – Stanął naprzeciwko mnie.
- Nie chce
mi się teraz tego tłumaczyć. Potem pogadamy. – Zapłaciłam za jogurt i odeszłam
w stronę stolika gdzie czekali na mnie przyjaciele.
- Czego
chciał? – Spytał Dave.
- Pytał się
ile kosztuje jogurt. – Skłamałam.
- Przecież
jest tabliczka. – Zaśmiał się Dean.
-
Dziwolągiem zostaje się na całe życie. – Wtrąciła Polly. Zmroziłam ją wzrokiem.
Wyjątkowo nie przypadła mi do gustu.
Resztę
lunchu spędziłam śmiejąc się i rozmawiając. Czułam się jakbym znała tych ludzi
od zawsze i zupełnie zapomniałam o sprawie z Amy. To zostawiłam sobie na
później. Przed lekcją chciałam pójść jeszcze do toalety. Wyrzuciłam pusty
kubek, odstawiłam tacę i wróciłam pożegnać się z przyjaciółmi.
- Wstąpię
jeszcze do łazienki. Spotkamy się na następnej lekcji. – Rzuciłam..
- A i
pamiętaj, że masz mi potem zdać relację.. – Uśmiechnęła się niepewnie Lizzy.
- Jasne.
Pamiętam.
- Co to za
news? – Wtrącił Dave. – Mi też możesz zdać tą relację. – Uśmiechnął się
zawadiacko. Polly kopnęła go dyskretnie pod stołem.
- Hahaha na
pewno. Dobra lecę. Pa wszystkim. – Pomachałam wychodząc ze stołówki. Skręciłam
w boczny korytarz dochodząc do toalet i nagle ktoś wciągnął mnie do pokoju.
Chciałam pisnąć ale ten ktoś zatkał mi usta i zaczął uspokajać.
- Shhhh. To
tylko ja. – Powiedział.
- Spencer?!
Co ty do cholery robisz? – Krzyczałam.
- To samo
ja mogę się zapytać. Co TY do cholery robisz?! – Zapytał podniesionym głosem.
- W ogóle
gdzie my jesteśmy. W pokoju dla personelu?! Jakim prawem tak mnie zaciągasz
tutaj? Powiedziałam, że później pogadamy. – Odparłam uwalniając się z jego
uścisku.
- Później?!
Akurat. Na stołówce widziałem, że kompletnie nie chcesz mieć ze mną nic do
czynienia i mnie spławiasz na siłę. – Powiedział.
- Nie
chodzi o to…- Spuściłam głowę w dół.
- To
powiedz o co ci chodzi?! Co źle zrobiłem? – Położył mi ręce na ramionach.
- Chodzi o
to, że powinniśmy to wszystko skończyć. – Zdjęłam mu ręce z moich ramion.
- Co?! Ale
dlaczego? Nie możemy być przyjaciółmi? – Pytał zdezorientowany.
- Jesteś z
Emily. Nie pamiętasz? Co z tego, że traktujesz mnie jak przyjaciółkę skoro inni
widzą cię na okrągło ze mną a nie z nią. W szkole zachowujemy się jak bylibyśmy
razem. Nie chce być potem nazywana „pocieszeniem dla zajętych”. To na mnie
połowa szkoły patrzy wilkiem jak chodzę korytarzem. – Byłam na skraju płaczu.
Oczy zrobiły mi się szkliste.
- Chealsy
co ty wygadujesz?! To Emily ci coś nagadała? – Objął moją twarz.
- Zostaw. –
Wzięłam jego ręce z mojej twarzy. – Ja widzę jak jest. Nie chcę być tą trzecią.
Po prostu zapomnij o mnie. Tak będzie najlepiej. – Zaczęły mi łzy lecieć po
policzkach.
- Jak może
być lepiej?! – Spytał załamany. – To dzięki tobie odzyskałem kumpli i chęć do
życia. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką! Dlaczego tak po prostu chcesz się
poddać? – Ciągnął z niedowierzaniem.
- Nie bawmy
się w podchody. Ty kochasz Emily. Powinieneś z nią spędzać całe dnie a nie ze
mną. To z nią powinieneś świetnie się bawić, szaleć, i pisać sms całą noc. A
nie ze mną! – Wykrzyczałam mu w twarz. – Po cholerę z nią jesteś co?!
- Już ci
tłumaczyłem… - Powiedział.
- Ja też
już ci wszystko wytłumaczyłam. Nie zniosę tego dłużej. Tej pogardy w ich
oczach. Ty nie wiesz jak to jest mieć całe życie pod górkę. Nie wiesz jak to
nie mieć normalnej matki i czuć wstyd. – Próbował mnie objąć ale tylko
pogorszył sytuację po zaczęliśmy się szarpać.
- Do
cholery. Sama mówiłaś, że nie obchodzi cię co sądzą o tobie inni. – Potrząsnął mną
letko.
- I co z
tego? To tylko puste słowa. Czysta teoria. A
ty czekaj na tą swoją Emily, aż będzie taka jak dawniej. Może się
doczekasz. Powodzenia. – Wybiegłam z pokoju wybuchając płaczem. Po drodze
spotkałam uśmiechniętą Emily. Wybiegłam z budynku i poszłam w kierunku lasu.
Nie mogłam opanować łez. Wszystko zaczynało się układać a teraz co? Wcześniej
wydawało mi się, że robię dobrze kończąc to ale widząc teraz minę Spencera…
Byłam załamana. Przez cały miesiąc zdążyłam się do niego przyzwyczaić i
przywiązać. Czasami zapominałam o tym jak chciałam, żeby było między nami.
Mieliśmy razem dobre i złe chwile ale zawsze te złe szybko mijały.
Przyzwyczaiłam się do tego, że musiałam dusić w sobie prawdziwe uczucia.
Wiedziałam, że będzie mi trudno ale mimo to nie potrafiłam zmusić mego
kołaczącego serca do tego, żebym żałowała decyzji. Ale nic nie trwa wiecznie. Spotkałam
szczęście, które jak wszystko szybko się ulatnia, nie warto rozpaczać, że
słodki sen dobiegał końca.Nie można żyć wiecznie kłamstwem. Teraz przynajmniej
wie na czym stoimy i jak bardzo ważne jest dla mnie jego szczęście. Dlatego
lepiej żeby był z Emily, bo widocznie między mną a nim nic nigdy nie będzie. Pospacerowałam
z godzinę i lekko ochłonęłam. Wyjęłam z plecaka karteczkę z zapisanym adresem
Amy i udałam się powoli w tamtym kierunku. Szłam powoli nigdzie się nie
spiesząc. Podziwiałam okolicę i słuchałam świergotania ptaków. Właściwie to
całe miasto było otoczonym lasem. Była to moim zdaniem jego największa zaleta. Wreszcie
dotarłam pod zapisany adres. Znajdowałam się w dzielnicy na obrzeżach miasta z
małymi jednorodzinnymi domkami. Wydawało się tu być w miarę spokojnie i
bezpiecznie. Chociaż niektóre domy były naprawdę zniszczone i zapuszczone.
Zapukałam do drzwi. Zza uchylonych drzwi wyjrzała niepewnie Amy.
- Hej.
Martwiłam się. Mogę wejść? – Spytałam niepewnie.
-
Chealsy…to nie jest najlepszy moment. – Odparła zmieszana. W tle usłyszałam
stukające butelki i głos jej matki.
- Amy? Co
tam się dzieje? Co to za odgłosy? – Byłam zdezorientowana.
- Nie nic.
To mój brat tylko…on….ee…on bawi się w salonie. - Zaczęła nerwowo stukać nogą.
- Amy,
jeśli ten chłopiec, który stoi za tobą to twój brat a ja wciąż słyszę stukające
i rozbijające się butelki to do jasnej cholery nie wiem kto się ma bawić w tym
salonie. Proszę cię wpuść mnie. – Nalegałam lekko naciskając na klamkę
Dziewczyna
wpuściła mnie do środka niepewnie. W domu pachniało alkoholem a na podłodze
walały się brudne ubrania. Przykucnęłam i przyjrzałam się jej bratu.
- Hej
słodziaku. Jestem Chealsy a ty? – Uścisnęłam mu rączkę. Miał góra 5 lat.
- Tommy. –
Odparł cichutko.
- W takim
razie Tommy. Pójdziesz na chwilę do swojego pokoju a ja porozmawiam z twoją
siostrą? Potem pokażesz mi swoje wszystkie zabawki okej? – Uśmiechnęłam się
pogodnie.
Chłopiec
kiwnął głową i pobiegł na górę. Skierowałam się w stronę salonu.
- Niee
lepiej tam nie wchodź. – Odparła zakłopotana Amy i oparła rękę o framugę drzwi
blokując mi wejście.
- Amy..
Staram ci się pomóc. – Przytuliłam dziewczynę. Wyjrzałam zza jej pleców i moim
oczom ukazała się zupełnie pijana matka leżąca na kanapie piwem w ręku a pod
nią stos pustych butelek. Śmierdziało tam jeszcze bardziej. – Pakujcie się.
Zabieram ciebie i brata do mnie. – Odparłam wycierając jej łzy z policzków.
- Chealsy
ja nie mogę zostawić mamy w takim stanie. – Spojrzała mi prosto w oczy.
- Zrób to
dla brata. Nie chcesz chyba, żeby oglądał ją w takim stanie. – Wzięłam ją za
rękę i zaprowadziłam na górę. – Idź się pakować a ja pójdę po Tommy’ego.
- Naprawdę
dziękuję, że to dla nas robisz. – Przytuliła mnie dziewczyna.
- Nie
zostawiłabym cię tak samej. Mam tylko do ciebie żal dlaczego mi o tym nie
powiedziałaś – Odparłam. – Leć bo nie mamy dużo czasu.
Poszłam do
pokoju jej brata a Amy zajęła się pakowaniem swoich rzeczy.
- Siemka
młody. Obiecałam i jestem. Wiesz co? Szykuje się mała przygoda i jedziemy w
takie małe miejsce. Pokaż mi gdzie masz jakieś plecaki swoje i pakujemy się. –
Odparłam uśmiechając się do dziecka. Był on przesłodkim małym chłopczykiem o
dużych niebieskich oczach. Łza mi poleciała, jak sobie pomyślałam przez co musi
przechodzić. Postanowiłam, więc, że zrobię wszystko, żeby pomóc temu dziecku.
Zaczęłam pakować do torby ubrania i ulubione zabawki. Wzięłam Tommy’ego na ręcę
i zabrałam plecak. Poszliśmy do pokoju Amy, która pospiesznie się pakowała.
- Nie ma
czasu. Pospiesz się, bo ona zaraz może się zorientować. – Powiedziałam
przytulając chłopca.
- Już już
tylko spakuje jeszcze parę rzeczy. – Odparła.
Spakowani
szybko zbiegliśmy po schodach. Usłyszałam głos jej matki.
- Amy? Co
ty wyrabiasz? – Spytała niewyraźnie matka.
- Zignoruj
ją. – Doradziłam Amy. – Wychodzimy. Już! – Szepnęłam.
Wyszłyśmy z
domu trzaskając drzwiami. Odeszłyśmy kawałek szybkim krokiem na wypadek jej
matki. Dziewczyna rozpłakała się.
- Amy…
noo.. Nie płacz. – Przytuliłam dziewczynę drugim ramieniem, bo jednym trzymałam
chłopca. – Powinnaś się cieszyć, że w porę przyszłam. Już po wszystkim. –
Pogłaskałam ją.
- Ale ty
nic nie rozumiesz! Nic! Ja muszę tam wrócić! Nie mogę jej tak po prostu samej z
tym wszystkim zostawić. – Dziewczyna zaczęła się oddalać.
- Amy nie!.
Nie powinnaś. Nawet o tym nie myśl. Zobacz jakiego masz wspaniałego brata! On
cię potrzebuje. Rozumiesz?! – Zaczęłam krzyczeć.
Dziewczyna zaczęła biec w stronę lasu. –
Amy!!!! Co z Tommy? – Zaczęłam ją gonić. – AMY?! – Wydarłam się na całe gardło
głośno płacząc. Dziewczyna była szybsza a ja dodatkowo miałam na rękach jej
brata. W mgnieniu oka zniknęła wśród drzew. Upadłam na kolana i zaczęłam
płakać. Najpierw straciłam Spencera teraz ją… Co jeszcze mogło mi się
przydarzyć?
- Nie
płakaj. – Chłopiec objął małymi rączkami moją twarz.
-
Chciałabym ale to nie takie proste. – Odparłam głaszcząc go po główce.
- Gdzie
Amy? – Spytał niewinnie cichutkim głosem.
- Też bym
chciała wiedzieć. – Popatrzyłam mu w zaszklone oczka. – Ej! Pamiętasz naszą
umowę?! To jest przygoda, więc nie płacz. Zabieram cię do mnie a Amy niedługo
przyjdzie okej? – Uśmiechnęłam się.
- Okkkej. –
Wyszczerzył ząbki i klasnął w rączki.
Zarzuciłam
sobie torbę na plecy i wzięłam chłopczyka za rączkę. Ruszyliśmy w stronę domu.
Wyjęłam z kieszeni telefon i wykręciłam numer Amy.
- Cholera. –
Wymamrotałam. Ma wyłączony telefon.
W końcu po
15 minutach dotarliśmy pod drzwi. ‘Ale co ja powiem tacie?’ – pomyślałam.
Trudno postanowiłam iść na żywca. Co będzie to będzie. Nacisnęłam klamkę i
weszłam do domu.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_
Dobra wiem wiem , że miałam dodać dopiero po południu ale... dałam bonusowo wcześniej bo się ładnie spisaliście. Nie no żartuje, poprostu jutro nie miałabym czasu no bo święta i wg :D
Kolejny rozdzialik dodam we środę przed 23.00 i właśnie teraz będę dodawać co drugi dzień, bo nie nadążam z pisaniem
++++++ NIE BĘDĘ MĘCZYĆ TYM RAZEM, TAKI PREZENT ŚWIĄTECZNY++++++
NIE! NIE RÓB TEGO NAM! JA CHCĘ NOWY ROZDZIAŁ BARDZO SZYBKO! Zakochałam się w tym blogu!<3
OdpowiedzUsuńŚwietne .. Jak zawsze czekam na kolejny . Wesołych Świąt ! xxx
OdpowiedzUsuńPS: U mnie nowy ; > Wpadniesz ?
superr <3
OdpowiedzUsuńŚwietny! :D
OdpowiedzUsuńOch... wszystko się komplikuje. Głupia Emily, gdyby jej nie było, byłoby łatwiej. I jeszcze Amy. Najpierw straciła ojca a teraz ma matkę alkoholiczkę. Cieszę się, że Chealsy jest chętna do pomocy ;) Jestem ciekawa reakcji jej ojca ^^ czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńhttp://more--than--this.blogspot.com
Nie... dodaj szybciej...
OdpowiedzUsuńTroszke sie pokomplikowało ale napewno cd dobrze:D
Z niecierpliwościa czekam na cd:D
Super Blog <333
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy :**
U Mnie kolejny rozdział. :) http://madeinparadise1d.blogspot.com/2012/04/rozdzia-trzeci.html Zapraszam do komentowania.
OdpowiedzUsuńSuper! Jak rozmawiała ze Spencerem to się prawie popłakałam. Biedna Amy... Rozdział super ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Ale przez ten rozdział się wzruszyłam i teraz mi się płakać chce ;P Najpierw ta rozmowa ze Spencerem, potem to u Amy... Ale już polubiłam jej brata ;D Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńUhuuuu ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ( jak zawsze zresztą :D )
Szkoda, że co 2 dni, ale rozumiem Cię..Czekam na następny :)
Pozdrawiam Wiki. <3
Więc, co ja mogę powiedzeć o twoim opowiadaniu ?
OdpowiedzUsuńLepszego chyba nie czytałam.
UWIELBIAAAM!!
Czekam na NN. Pozdrawiaaam i zapraszam do komentowania u mnie; )
Podoba mi się.:)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.:)
Cudowne. Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńNo więc.. Dzisiaj po raz pierwszy weszłam na twojego bloga. Natychmiast przeszłam do pierwszego rozdziału. Zaczęłam czytać. No i takk czytam i czytam i czytam i nagle koniec. A ja: Jejku to już nie ma więcej rozdziałów?
OdpowiedzUsuńPodsumowując: Dziewczyno! Jesteś takk zajebiście zdolna, że na twój talent to potrzebny jest w ogóle osobny pokój! Ba chałupa cała! Podoba mi się, że przełamałaś zwyczajny schemat bloga o One Direction, w którym ja również uczestniczę :) Tworzysz coś zupełnie nowego, interesującego.. Aż chce się czytać! Tekst jest lekki i zawiera dużo emocji, przeżyć (wielki +).
Od dzisiaj jestem twoją wielką fanką! Bloga będę czytać dokońca! ;)) ;****
Już nie mogę się doczekać co będzie dalej. :D
OdpowiedzUsuńsuper, bosko, wspaniale podoba mi się to co piszesz <3 www.opowidanieojustine.blogspot.com
OdpowiedzUsuńfajneee..:p czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie :
OdpowiedzUsuńhttp://it-say-me-desire-that.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper! Teraz tylko czekać na następny rozdział :P
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!! zapraszam, do mnie, obserwuje oczywiście ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog będę zaglądać częściej ! :)
OdpowiedzUsuńObserwuje
i ZAPRASZAM http://one-direction-story-by-love.blogspot.com
super, podoba mi się ! ;p
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne ! xd
podoba mi sie i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuńSuper <3 Chealsy i Spencer mają się pogodzić! Mam nadzieję, że z Amy będzie w porządku. Oby tata Chealsy zgodził się, aby Amy i Tommy mogli u nich zamieszkać.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
świetne, po prostu. ;*
OdpowiedzUsuńczekam już na następny. <3
katy97
świetne ! świetne ! świetne! ;P
OdpowiedzUsuńczekam na następny ;p
i zapraszam do mnie : http://other-1d.blogspot.com/
Obserwujemy ? ♥
OdpowiedzUsuńCuuudne. ..
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział: http://kissmeeeee.blogspot.com/
świetnie piszesz wiesz?
OdpowiedzUsuńw jeden dzien przeczytałam wszystkie rozdziały i na pewno bd czytac dalej ;D
czekam na NN i zapraszam do mnie http://he-takes-your-hand.blogspot.com/
pzdr.
noo fajnie fajnie :') czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wszystkie :) super, jestem ciekawa co dalej z Amy :D
OdpowiedzUsuńgenialny blog. Dodaje do czytanych! :) Ciekawa jestem co dalej się s tanie
OdpowiedzUsuńhttp://najamajke.blogspot.com/
Świetnie. Już nie mogę doczekać się kolejnego. Cieszę się, że to nie jest kolejny blog o One Direction. Jesteś naprawdę świetna.! :)
OdpowiedzUsuńBlog niesamowity. Intrygujący i ciekawy. Jeszcze z takim opowiadaniem się nie spotkałam. I naprawdę sadzę ,że takich powinno być więcej. Rozdział cudowny jak każdy. Czekam na rozdział 9 z nie cierpliwością.
OdpowiedzUsuńŚwietne, czekam na kolejny :) Pisz szybciutko ;D
OdpowiedzUsuńJaki słodkie imię: Tommy ;*
OdpowiedzUsuńBoskie jak zawsze . ;d Ja ci mówiłam dziewczyno, że masz talent ;))
I jestem z siebie mega dumna, że namówiłam cię na tego bloga
Czekam na NN .;p
haha dzieki tobie :*
Usuńty się nie śmiej ;d bo możliwe, że przyczyniłam się do czegoś wielkiego ;))
UsuńWiesz jak wydasz książkę to możesz o mnie tam wspomnieć :D
hahaha oczyffko <3
Usuńświetnie piszesz. :) masz talent. ;) zaczynam Cie obserwować. ;D zapraszam do Siebie :
OdpowiedzUsuńhttp://kilkaniespelnionychmarzen.blogspot.com/
DAWAJ NASTEPNY!:D
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńczekam na next
Świetne ! Brak słów po prostu. ;)
OdpowiedzUsuń+Obserwuję.
czekam na kolejny ! @karolinkaaaa1d
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie wciągnęło. Momentami trzyma w napięciu. Ciągle zastanawiam się, o co chodzi z bliznami, Amy i tym wszystkim, co się dookoła dzieje. Mam ochotę na więcej ; DD ♥
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz. :)
OdpowiedzUsuńświetne , czekam na kolejne;3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie;*
http://mylifemydream-glambishion.blogspot.com/
Doskonały rozdział < 3 musisz dodawać nowe częściej! Czekam niecierpliwie.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział, zapraszam: http://i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com/
Uwielbiam twoje opowiadanie wiesz ?
OdpowiedzUsuńTeraz nadrabiam i wiem że duużo traciłam nie czytając go ;)
Masz super pomysły
onedream-oneband-1d.blogspot.com
http://one-thing-about-you.blogspot.com/