- Amy no
chodź! Pospiesz się. – Popędziła ją Lizzy.
- Sama nie
wiem czy iść w ogóle na tą dyskotekę. – Zaczęła.
- Słuchaj..
Przez ten czas jak cię nie było ludzie w szkole zaczęli wymyślać niestworzone
historie na twój temat. Niektórzy nawet mówili, że wylądowałaś w psychiatryku a
teraz zaszyłaś się w domu odcinając się od wszystkich. Jutro jest dobry moment
żeby pokazać wszystkim, że jest wszystko okej i położyć kres tym plotkom. –
Doradziłam.
- Masz
racje. Ostatnio naprawdę od wszystkich się odwróciłam. – Spojrzała w podłogę.
- Uszy do
góry i zbieramy się! – Zachęciła Lizzy podając Amy torbę.
Zbiegłyśmy na dół i poszłyśmy jeszcze do rodziców
do salonu.- O której będziecie? – Spytał ojciec.
Drzwi
otworzyła nam oczywiście jeszcze niegotowa Amy. Poszłyśmy do niej na górę do
pokoju zostawiając na dole ojca, który poszedł do siedzących w salonie matki i
brata. Wchodząc po schodach zauważyła, że w domu nie czuć już alkoholu a
zamiast walających się po podłodze stertach brudnych ubrań nie ma śladu bo
wszystko jest dokładnie wyczyszczone. Ucieszyłam się na ten widok. Wreszcie
zaczynało być tutaj normalnie, jak przystało na przykładną rodzinę. Weszłyśmy
do pokoju po czym Amy usiadła na łóżku.
- Amy no
chodź! Pospiesz się. – Popędziła ją Lizzy.
- Sama nie
wiem czy iść w ogóle na tą dyskotekę. – Zaczęła.
- Słuchaj..
Przez ten czas jak cię nie było ludzie w szkole zaczęli wymyślać niestworzone
historie na twój temat. Niektórzy nawet mówili, że wylądowałaś w psychiatryku a
teraz zaszyłaś się w domu odcinając się od wszystkich. Jutro jest dobry moment
żeby pokazać wszystkim, że jest wszystko okej i położyć kres tym plotkom. –
Doradziłam.
- Masz
racje. Ostatnio naprawdę od wszystkich się odwróciłam. – Spojrzała w podłogę.
- Uszy do
góry i zbieramy się! – Zachęciła Lizzy podając Amy torbę.
Zbiegłyśmy
na dół i poszłyśmy jeszcze do rodziców do salonu.
- Trudno
powiedzieć. To zależy czy będą korki na drogach no i oczywiście czy wpadnie nam
coś w oko. – Zaśmiałam się.
- Dobra. To
jeździe powoli i uważajcie tam na kieszonkowców. – Krzyknął.
- Cicho
już. – Uśmiechnęłam się. – Miłej zabawy.
- Wam
również. – Powiedziała mama Amy – Donna.
Wyszłyśmy z
domu i wepchałyśmy się do małego samochodu Lizzy.
- Kierunek
– Polson, cel – sklep z ciuchami. – Krzyknęła Lizzy.
Byłam
trochę zażenowana jej entuzjazmem. Czasami mnie przerażała. Od razu
przypomniały mi się filmy dla nastolatek gdzie grono najlepszych przyjaciółek
jedzie na zakupy a potem są księżniczkami na balu i wszyscy na nie patrzą, a na
koniec pojawia się książę. Zemdliło mnie ale udawałam, że wszystko jest okej.
Szczerze to nie miałam ochoty w ogóle iść na tą dyskotekę. No bo po co? Dla
kogo? Spencer to …. DLACZEGO ON?!
DLACZEGO ZAWSZE TO ON JAKO PIERWSZY PRZYCHODZI MI NA MYŚL – Ugryzłam się w
język. Załóżmy, że jak bym miała tam chociaż więcej znajomych płci męskiej, którzy
lubili by mnie, to jeszcze bym miała powód iść. No ale dzięki Emily tak nie
jest. Więc szczerze idę tam tylko po to, żeby dotrzymać koleżance towarzystwa.
- Macie już
jakieś wyobrażenie sukienek? – Spytała Amy.
- Myślałam
nad czymś na pewno wygodnym. Długiej sukni nie kupię na pewno, bo będzie mi
niewygodnie poza tym jak co roku gorąco jest na sali gimnastycznej kiedy to 500
osób znajduje się w małej klitce. Z tego co widziałam dzisiaj to Dean zakłada
niebieską koszulę, więc pomyślałam, że może coś w odcieniu błękitu to będziemy
do siebie pasować kolorystycznie. Do tego jakieś wysokie szpilki… - Rozmarzyła
się Lizzy.
- Miało być
wygodnie a ty wyjeżdżasz mi tu z wysokimi szpilkami. – Wtrąciłam.
- Oj tam.
Potem zmienię na jakieś baletki ale wejście musi być mocne. – Zaśmiała się. – A
wy nad czym myślałyście?
- Ja to coś
klasycznego może małą czarną? Będzie się fajnie kontrastować z pomarańczowymi kudłami..
– Wzięła kosmyk w palce. - No i obowiązkowo jakieś szpilki i złote dodatki.
- A ja to
nawet nie wiem. Nie myślałam nad tym. Jakąś tam zwykłą, niewyróżniającą się. –
Wzruszyłam ramionami.
- Oj
Cheals! To, że on jest z nią nie oznacza, że nie możesz się dobrze bawić. -
Powiedziała Lizzy.
- Ale to
nie o to chodzi. – Zaczęłam.
- To o co?
– Przerwała mi. – Pomyśl sobie, że tam właśnie możesz mu pokazać to co mógł
mieć, a co stracił. Odwal się jakoś, zrób się na bóstwo i pokaż mu drugą twarz
Chealsy. Wyglądaj lepiej od tej wrednej małpy. Niech żałuje. – Dokończyła Amy.
- Amy ma
racje! – Powiedziała Lizzy. – Pokaż Emily, że wcale nie dałaś za wygraną, żeby
nie poczuła się za pewnie przy nim. Poza tym może uda ci się z nim pogadać na
dyskotece.
- Co? Mam z
nim rozmawiać? Ponad tydzień starałam się go ignorować i teraz mam okazać
skruchę? – Odparłam zdziwiona. – Na pewno nie.
- Cheals my
głupie nie jesteśmy. Dobrze wiemy, że ty go kochasz. Wtedy to tylko ty mu
wykrzyczałaś co ty o tym sądzisz, nie dając mu dojść do głosu. – Ciągnęła Amy.
- Właśnie.
Może miał swoje powody. Może nie powiedział ci o wszystkim. Powinniście
spokojnie porozmawiać. – Dokończyła Lizzy.
- No ale na
dyskotece? Gdzie wszyscy będą się na nas gapić i będzie tak głośno?
- To poproś
go czy możecie porozmawiać na zewnątrz. – Zaproponowała Amy.
- Sama nie
wiem. To wszystko dzieje się zbyt szybko. Tydzień temu postanowiłam, że będę z
nim spędzać więcej czasu, zaraz potem zmieniłam zdanie i stwierdziałam, że
powinnam zerwać z nim kontakt i gdy rzeczywiście to zrobiłam to po tygodniu mam
go przepraszać? – Byłam oszołomiona.
- Nie
przepraszać tylko spokojnie porozmawiać. – Powiedziała Lizzy.
- My nie
karzemy ci tego zrobić. Tylko radzimy z całego serca. Nie chcemy żebyś
cierpiała. – Pogłaskała mnie Amy.
- Pomyśle o
tym później.
W końcu po
godzinnej drodze (niestety) dotarłyśmy na miejsce.
- Mój tata
powiedział, że zajedziemy w niecałe pół godzinki. – Zaśmiałam się spoglądając
na garbusa.
- Nie moja
wina, że jest piątek i ludzie wyjeżdżają na weekend. – Odparła Lizzy.
- Wina
kierowców? – Parsknęłam.
Lizzy
pokazała mi język. Weszłyśmy do pierwszego sklepu. Był nieduży i wyglądał mi
raczej na second-hand. Wydawał się nawet okej. Zaczęłyśmy przebierać między
wieszakami szukając odpowiedniej sukienki.
- Jakieś
dziwne one. – Rzuciła Amy. – Albo same długie do ziemi albo znowu takie
krótkie, że tyłek widać.
- W takim
razie idziemy do następnego. – Zarządziła Lizzy.
Udałyśmy
się do sklepu naprzeciwko. Minęłyśmy po drodze duży ogromny piękny sklep a na
wystawach wisiały piękne suknie balowe.
- O ja
pierdziele. – Odparła Amy.
- Cuuudo. –
Poparła ją Lizzy wpatrując się w sukienki z otwartą buzią.
- Halo
dziewczyny? Nawet o tym nie myślcie. To nie na naszą kieszeń. Ceny pewnie
wahają się w okolicach 400$ - 1000$. – Odparłam wywracając oczami.
- Chelasy
nie bądź taka sztywna. No chodź tylko zobaczymy. – Spojrzała na mnie błagalnym
wzrokiem Amy.
- Nie ma
mowy. Nie mamy tyle czasu. – Zaczęłam się wycofywać.
- Tylko na
chwilę. Jeden wieszak! – Powiedziały.
- No dobra
niech wam będzie! – Westchnęłam. – Ale tylko jeden i zaraz wychodzimy.
Weszłyśmy
do sklepu przez wielkie szklane drzwi.
- Na
zewnątrz wydawał się być większy. – Ziewnęłam.
- Chealsy
chociaż udawaj, że ci się podoba. – Skarciła mnie Lizzy.
Poszłam z
miną męczennicy do wieszaka z napisem „SALE” obok przebieralni. Oniemiałam. W
lustrze przeglądała się długonoga piękna blondynka. Mierzyła akurat krótką
falbaniastą lekko różową sukienkę. Jej nogi wydawały się być długie aż do
nieba. Dziewczyna obróciła się i podziwiała tył sukienki. Spojrzałam na jej
twarz i nie mogłam uwierzyć. Emily?! Znowu jest blondynką? W szkole nosiła
zazwyczaj rurki i nie eksponowała swoich pięknych nóg. Patrząc na nią straciłam
poczucie własnej wartości. Jak mogłam wyglądać lepiej od niej?! Nie mam z nią
szans w jakimkolwiek starciu. Choćbym włożyła i suknię za milion dolarów to nie
dorastałabym jej nawet do pięt. Odsunęłam się od wieszaka i spuściłam głowę. Dziewczyny
podeszły do mnie widząc moją minę.
- Co się
stało? – Spytała Lizzy.
Wskazałam
dyskretnie palcem.
- O MÓJ
BOŻE! – Krzyknęła.
- Cicho
bądź! – Szturchnęła ją w ramię Amy.
- No właśnie.
I weź tu prześcignij taką. Jest lepsza pod każdym względem. – Westchnęłam.
- Idzie! –
Szepnęła.
Przeszłyśmy
za tyły przebieralni i czekałyśmy aż wyjdzie ze sklepu. Po 10 minut wróciłyśmy
do normalnych zakupów.
- Możemy
już stąd wyjść? – Spytałam.
- Teraz
tak. Masz racje ceny nie na naszą kieszeń. Idziemy do tego obok ale czeka nas
trudna robota. Teraz musimy się jeszcze bardziej postarać. – Odparła Lizzy.
Poszłyśmy
do mniejszego sklepu obok. Przeszukałyśmy z 50 wieszaków, każda z nas
przymierzyła po 10 sukienek aż w końcu wybrałyśmy wersję ostateczną. Wyszłyśmy
na środek sklepu i przeglądałyśmy się w lustrach.
Amy wybrała
czarną sukienkę przed kolano z rękawem 3/4 z koronkowym dekoltem. Dobrała do
tego wysokie czarne przeplatane buty i metalowe bransoletki.
Lizzy
wzięła mocno opinającą w kolorze lekkiego błękitu bez ramiączek sukienkę za
kolano z dekoltem w literę V. Do tego wysokie beżowe buty zapinane przed
kostkę. Z dodatków wybrała tylko duży pierścionek.
No cóż a ja
za namową dziewczyn wzięłam szarą sukienkę na ramiączka w lekki deseń panterki
i dobrałam sobie do tego szeroki czarny pas, którym wyeksponowałam talię. Buty
czarne klasyczne na czerwonej podeszwie i bransoletkę. W sumie wydałam całą
kasę od taty. No ale cóż warto było.
Wyszłyśmy
ze sklepu obładowane torbami z bananami na twarzach.
- O matko.
Nie mogłabym tak codziennie. To zbyt męczące. – Westchnęła przeciągając się
Amy.
- Emily
była w swoim żywiole. – Zaśmiałam się. – Która właściwie jest godzina?
- 21.00. –
Spojrzała na zegarek.
- 21.00?! -
Krzyknęła Amy. – Chcesz mi powiedzieć, że siedziałyśmy w tym sklepie dobre trzy
i pół godziny?! – Wytrzeszczyła oczy.
- Hahaha.
No jak widać tak. Dobra zmywajmy się do domu. – Zarządziła Lizzy.
Wsadziłyśmy
torby do bagażnika i wsiadłyśmy do samochodu. Tym razem udało nam się pokonać
drogę w nieco ponad pół godziny. Wjeżdżałyśmy już do miasta leśną drogą.
Wyglądałam przez okno podziwiając miasto w świetle latarni. Nagle zobaczyłam
stojącą na środku jezdni tę małą dziewczynkę. Lizzy jednak dalej prowadziła
pędzącym pojazdem i nie zamierzała się zatrzymać jakby kompletnie jej nie
widziała.
- Zatrzymaj
się! – Krzyknęłam.
- Chelasy
coś się stało? – Spytała zdezorientowana Lizzy.
- Tam. –
Wskazałam palcem patrząc na Amy. – Dziecko stoi na drodze. Uważaj!
- Nikogo
nie widzę. – Odparła.
- No jak
nie? – Spojrzałam na pustą jezdnię. – Zatrzymaj się!
- Cheals
uspokój się! – Krzyknęła Amy. – Lizzy jedź dalej.
- Zatrzymaj
ten pieprzony samochód! – Wrzasnęłam odpinając pasy.
Lizzy
zjechała na pobocze. Wysiałam szybko z wozu rozglądając się dookoła.
- Coś ci
się przewidziało. – Powiedziała Lizzy podchodząc do mnie.
- Nie
przewidziało mi się. Ona tam stała. Znowu wróciła. – Weszłam na jezdnię i złapałam się za głowę.
- Kto
wrócił? Co się do cholery dzieje? – Spytała zaniepokojona.
- Ona. –
Odparłam.
- Ona,
czyli kto? – Potrząsnęła mną Lizzy. – Co się z tobą dzieje?
- Po prostu
od pewnego czasu widuję pewną dziewczynkę. Często jest obecna w moich snach.
Jej twarz wydaje się być znajoma ale za Chiny nie wiem kim ona jest. Sprawy
coraz bardziej się komplikują. Myślałam, że to już minęło bo od dawna nie
pokazywała się. – Ciągnęłam i spojrzałam na Amy.
- Oj Cheals
tak bardzo mi przykro. – Objęła mnie Lizzy. – Może to jakaś twoja rodzina albo
coś.
Amy o dziwo
nie wysiadła nawet z samochodu tylko siedziała w nim zdenerwowana. Podeszłam do
niej bo znowu zachowywała się dziwnie.
- A ty co?
W ogóle cię to nie rusza? Wiesz coś o tym? – Spytałam uchylając drzwi. – Może
wreszcie do cholery powiesz mi o co tutaj chodzi?! Najpierw w klasie dziwnie
się zachowywałaś teraz tutaj. – Wrzeszczałam.
- Uspokój
się. – Amy wysiadła z samochodu.
- Nie!
Dopóki nie powiesz mi co jest grane. – Powiedziałam opierając się o samochód.
- Naprawdę
chciałabym ci to wszystko wytłumaczyć ale nie mogę. – Odparła.
- Co?! Jak
to nie możesz?! – Opadła mi szczęka. – To nie dziwne, że mamy takie same
blizny? – Zaczęłam płakać. – Myślisz, że uwierzyłam ci jak mówiłaś, że zrobiła
ci ją siostra? Ty nawet nie masz siostry! Dodatkowo te nieustanne pukanie do
drzwi, przebłyski jakiś historii wyjętych z kontekstu! Nie rozumiesz, że sama
zaczynam się siebie bać?! – Płakałam.
-
Przebłyski? Już? – Spytała Amy. – Co dokładnie widziałaś?
- A co to
ma do rzeczy. To nie istotne. Wyjaśnij mi o co w tym wszystkim chodzi! –
Potrząsnęłam ją.
- Możecie
mi powiedzieć o co chodzi? – Dopytywała się obejmująca mnie Lizzy.
- Naprawdę
nie mogę. Przysięgłam. – Odparła Amy. – Powiedz co widziałaś.
- W takim
razie też nie powiem. Coś za coś. – Powiedziałam.
- Cheals
naprawdę nie chcesz wiedzieć o co z tym wszystkim chodzi. – Zaczęła.
- Właśnie,
że chcę! Chcę żeby to się wszystko skończyło.
- Ale to
się nie skończy. To będzie się bardziej komplikować. – Ciągnęła dalej.
- To pomóż
mi żeby się nie komplikowało. – Spojrzałam jej w oczy.
-
Chciałabym ale nie mogę. – Powiedziała.
- Amy
proszę. – Łzy leciały mi ciurkiem. – Ja ci pomogłam, więc ty pomóż mi również.
Widziałam,
że Amy nie wie co ma robić i jest w punkcie wyjścia. Zaczęła rozglądać się na
boki.
- Amy
powiedz jej. – Krzyknęła Lizzy.
- Ty wiesz?
– Spytałam ją.
- Wiem. Ale
obiecałam Amy. Jeśli ona ci nie powie to nikt inny nie może. Chyba, że Spen… -
Ugryzła się w język.
- Spencer?
On też jest w to zamieszany? – Powiedziałam zdenerwowana.
- Nie mogę.
– Przytuliła mnie Lizzy. – Amy powiedz jej. Jak jej nie powiesz, to będzie
jeszcze gorzej.
- Lizzy.. –
Zaczęła Amy.
- Nie. Na
to nie ma odwrotu a ona nie zapomni o tym. Chcesz stracić jeszcze ją?
- Jak to
„jeszcze ją”? – Byłam zszokowana. – Powiedz mi Amy do cholery co się dzieje!
Ta jednak
milczała patrząc mi się prosto w oczy. Czyżby nadchodził już koniec? Stałam
naprzeciwko niej czekając na jakąkolwiek odpowiedź. Zobaczyłam, że powoli
starannie dobiera najodpowiedniejsze słowa. Stałam skupiona wpatrując się w jej
usta. Zobaczyłam, że nabiera powietrza do płuc i zamyka oczy po czym powoli
wydmuchuje je i szykuje się do zabrania głosu.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
Wow już 13 rozdział :D Szybko poszło. Mam nadzieje, że niedługo dobijemy do 100 obserwatorów :DWszystkim dziękuje za szczere komentarze. Mam nadzieje, że naprawdę czytacie opowiadanie a nie tylko zostawiacie opinie aby się reklamować. Codziennie wchodzę na blogi osób, które zostawiły nowy post czytam a potem szczerze komentuje :) Pod ostatnim rozdziałem było 67 komentarzy!!! Ale marzyłam o 69 - bo to taka magiczna liczba :D W każdym razie mam też smutną wiadomość :( Niestety w ostatnim czasie szwankował mi net i nadal szwankuje. Dlatego następną część dodam dopiero piątek wieczorem (18.00-23.59) A w tym czasie popiszę nowe rozdziały. PROSZE O SZCZERE KOMENTARZE. DZIEKUJE WSZYSTKIM KTÓRZY REGULARNIE KOMENTUJĄ KOCHAM <3333333333333333
sukienki dziewczyn :
błagam dawaj kolejny ,bo ja się zamęczę :)
OdpowiedzUsuńajć, mega. jestem bardzo ciekawa o co chodzi.
OdpowiedzUsuńdawaj nexta szybciej : D
Ja też jestem ciekawa o co cho...
OdpowiedzUsuńDawaj dawaj szybciej notke:D
Proszę dawaj szybciej tą notkę.. coś mi świta, że ten tata Amy nie zgiął tak jak on mówiła... I, że Chealsy ma tak samo zginąć jak on, albo coś ;p. Ciekawa jestem o co w tym wszystkim chodzi.. !!
OdpowiedzUsuńAaaaa !
OdpowiedzUsuńZnowu będę bała się iść do kibla O.O
Ale dobra.. Trzeba się ogarnąć : D
Dziękuję, że komentujesz moje blogi < 333
Rozdział jest świetny, zresztą jak zawsze ^.^
Czekam na następny : )))
Pozdrawiam Wiki. <3
Rozdział świetny!!!!
OdpowiedzUsuńChyba nie wytrzymam do piątku;(
Chciałabym już wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi;D
P.S. Sukienki dziewczyn są zajebiste!!!
;****
Świetniee ! ;) Nie wiem czy dam radę do piątku ;D ;* Chce już wiedzieć o co chodzi ;* <3
OdpowiedzUsuńJesteś Genialna! Uwielbiam jak piszesz. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. <3 Jestem bardzo ciekawa jak to wszystko się potoczy. ;)
OdpowiedzUsuńKurde. To jest genialne ;d.
OdpowiedzUsuńno zajebiasteee !
OdpowiedzUsuńdodaawaj szybciej <3 i wbijaj do mnie ;d ;**
świetny !! chce następny .. ja nie mogę spać przez te twoje rozdziały... chce więcej i dłuższe ;) zapraszam do mnie ;]
OdpowiedzUsuńJeju pisz szybko bo normalnie ciekawość mnie zżera, co chce jej powiedzieć xD
OdpowiedzUsuńHmm a rozdział? Jak zawsze super :) Pozostaje mi tylko czekać na kolejny :):) kocham to <3
Tak myślałam, że Amy jest w to zamieszana.. Musi jej powiedzieć! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, umieram z ciekawości o co w tym wszystkim chodzi!
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-lifee.blogspot.com/
Najładniejszą sukienkę ma Amy. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńOjj wyszedł świetnie :D naprawdę jest genialny czekam na następny:D
OdpowiedzUsuńCholera, zaczynam się bać. Dodaj szybciej rozdział, jak możesz. :D
OdpowiedzUsuńNo i Spencer jest to wmieszany, aaaa.! :D
Okey, już się ogarniam. :D Czekam na next;a. :)
Genialny rozdział :] Naprawdę super :]
OdpowiedzUsuńświetne. zżera mnie ciekawość, co będzie dalej : ) szybko dodaj następny : ) ♥
OdpowiedzUsuńświetny rozdział.!!
OdpowiedzUsuńciekawe jak to wszystko się wyjaśni. ;]
czekam z niecierpliwością na nn.
pozdrawiam ♥
Jeej, nie moge się doczekać co to jest! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! ;)
Ale mnie zaciekawilas dziewczyno! Jestem ciekawa o co w tym wszystkim chodzi! ;*
OdpowiedzUsuńświetny <3333
OdpowiedzUsuńkurde Twój blog jest jak narkotyk nie da sie od niego uwolnic :D
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle przefantastyczny :)
czekam na wyjaśnienia całej sprawy i na NN rozdział :*
pzdr.
zajebisteee !
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością ;D
achh! zajebisty rozdział. ;D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa o co chodzi z tym wszystkim. ;)
nie wiem czy dam radę wytrzymać do piątku. ;*
daj szybciej. <3
katy97
O boże ! Zajebiste .. Jestem ciekawa co będzie dalej . Czekam na następny . ;>>
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://my-life-and-one-direction.blogspot.com/
BOŻEBOŻEBOŻEBOŻEBOŻEBOŻEBOŻE. <3 AAAAAAAAAA! fvkljxnzcdcxvm fN VKDXJCBFLG IZFDSOGN BVBVNDFB NG. <3
OdpowiedzUsuńBoże, świetny! Nie mogę uwierzyć, że w końcu się wszystko wyjaśni, boże szybkoszybkoszybko kolejny! <3
KLDGRF SBHIKLGF/ BNV BOŻEBOŻEBOŻEBOŻEV <3
PS. Sorry, ale emocje wzięły górę, więc nie stać mnie na żaden inteligentny komentarz.
Boże !!
OdpowiedzUsuńzajebiste ! mówie Ci >3
Zajebiście Tutaj : )
zapraszam do mnie http://polishbeliebers1994.blogspot.com/
Jutro jak znajdę Czas przeczytam reszte i skomęntuje :_)
Uwieelbiaaaam :)
OdpowiedzUsuńI co ja ma ci niby napisać? Znowu genialnie! Piszesz tak świetnie, że aż mi słów brakuje. Szkoda tylko, że net szwankuje, ale jakoś damy radę, choć z takim zakończeniem rozdziału będzie ciężko... ;)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie moja upiorna dziewczynka .! Zapomniałaś napisać o jej misiu . Jestem zawiedziona .! :D
OdpowiedzUsuńWspominałam już, że nie lubię Spencer'a ? Spencer to gej!; )
Czekam na następny, bo oczywiście jestem ciekawa tej mrocznej strony opowiadania.<3 A tak wgl kto to jest ,,obeey,, ??
Świetne. Jejciu no już myślałam, że się dowiem co jest, a Ty przerywasz w takim momencie no :c
OdpowiedzUsuńAle co tam czekam na nowy :)
Cudoo blog x3 Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Nancy x33
matko uwielbiam cię *___*
OdpowiedzUsuńrozdział pro! po prostu wymiękam! oby tak dalej! xxx
OdpowiedzUsuńWOW!! Bardzo przyjemny rozdział :p Zastanawia mnie to dlaczego Emily znów przefarbowała włosy...Mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale wszystko się wyjaśni. Amy zdradzi tą tajemnicę i dowiemy się o co chodzi z tą małą dziewczynką :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.:D Czekam na kolejny.:D
OdpowiedzUsuńTROLOLOLOLOLO. xD
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeee.! No kurdee. Dodaj szybko kolejny bo jestem tak ciekawaa. Rozdział świetny a za ta końcówkę to cię zabije. Teraz muszę czkeać na kolejny. ;(
Zajebisty rozdział. Bardzo jestem ciekawa o co caman z tą Amy...
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział kochana i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuńCudne! Szybko, dawaj następną część, bo nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuństosiedem.blogspot.com
Świetne, czekam na nn:***
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
1dtutajjestmoje.blogspot.com
Jak mogłaś skończyć w takim momencie ?! I jeszcze nam mówisz, ze dodasz dopiero w piątek, no nie wierze -,-.
OdpowiedzUsuńSukienka Amy najlepsza <3 ! I jestem bardzo ciekawa o co chodzi z tymi bliznami z tą dziewczynką i z tymi wszystkimi okropnymi rzeczami. Czemu ty tak karasz te dziewczyny?! co one ci złego zrobiły? haha :3 Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :3 [directionstory-second-life]
Świetny ten rozdział. Masz dziewczyno talent. Nie mogę doczekać się następnego. :D
OdpowiedzUsuńkuźwa,dziewczyno! Czemu przerwałaś akurat w takim momencie?? FOCH ! XD czekam do piątku, ale chyba się nie doczekam z tej całej ciekawości... ;D
OdpowiedzUsuńpzdr ;*
w takim momencie ?! ;D kobieto ! nie robi się takich rzeczy. czekam na kolejny, a ten jest świetny jak zwykle zresztą. I sukienki śliczne ;)
OdpowiedzUsuńU Mnie nowy rozdział ! http://madeinparadise1d.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńZapraszam do Komentowania :P
ZAJEBISTY!! Dodawaj szyybko następny!!
OdpowiedzUsuńSukienki BOSKIE!! <33
Pzdr ; *
Jezu świetne. <3
OdpowiedzUsuńNie czytałam wszystkich, ale ciekawie się zapowiada :D
Dodaję do obserwatorów ! :)
cudowne.!: **
OdpowiedzUsuńCzekam na następny .:3
Ja już ci to kiedyś napisałam, ale powtórzę raz jeszcze: JESTEŚ MEGA ZAJEBIŚCIE UTALENTOWANA!
OdpowiedzUsuńKocham twojego blogaa! :)
Proszę o kolejny rozdział ;*
Aaa !! Jak ja to opowiadanie KOCHAM !!
OdpowiedzUsuńmasz dziewczyno megaa talent :D
dzięki że się z nami nim dzielisz !
Masz talent :D Chyba nic więcej nie muszę pisać. Czekam na next i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńJeja To Jest Mega . ;D Czekam na następny z niecierpliwością . :D
OdpowiedzUsuńZajebisty:D Czekam na nastepny z niecierpliwoscia.Pozdrawiam A.:)
OdpowiedzUsuńjesteś prześwietna. To jest tak ciekawe ze ja na lekcjach czytam w telefonie. Prawdę mówiąc przeczytałabym przed zaśnięciem jak leżę w łóżku, ale trochę się bałam momentami. zwłaszcza jak to pukanie do drzwi było to wymiękłam i postanowiłam czytać w szkole jak jest jasno. Nie zdążyłam zagłosować w sondzie, ale jestem za tym żeby przeprosiła ! ;p.
OdpowiedzUsuńi czekam na następny rozdział. To już za chwile ^^
i jakbyś się nudziła czy coś to zapraszam na mojego bloga
www.oczami-kary.blogspot.com
zajebiste uwielbiam cię dziewczyno *_*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na 13 rozdział http://directionersx8.blogspot.com/ ; D
asdksbfkgdhdfkd
OdpowiedzUsuńO ja Cie piernicze , ale się skomplikowało ... jeju .. świetnie piszesz , wszystko jest takie płynne . Poprostu niesamowite .
O jaaa . Ale zajebiaszcze <33
OdpowiedzUsuńCiekawe co wymyśliłaś ; )