Przetańczyliśmy chyba z pięć wolnych i szybkich piosenek. W końcu padnięta usiadłam przy stoliku ze szklanką lemoniady. Obserwowałam tańczących dookoła mnie a w szczególności wypatrywałam powrotu Spencera.
- I o to mi właśnie chodziło. – Puściłam oczko i wzięłam ostatni łyk lemoniady po czym poszłyśmy tańczyć na parkiecie.
- Spencer?!
Spencer? – Krzyknęła stojąca w drzwiach zapłakana Emily.
Odwróciłam
wzrok i spojrzałam na nią. ‘Co ona tu do cholery robi?! Niech idzie sobie stąd.
Jak zwykle wszystko psuje’ – Pomyślałam przenosząc wzrok z powrotem na
Spencera, który wpatrywał się zdezorientowanym wzrokiem.
- Później
dokończymy okej? Zaraz przyjdę. – Poklepał mnie po ramieniu i podbiegł do Emily.
- Jasne…. –
Powiedziałam zrezygnowana klnąc pod nosem.
Chłopak
podbiegł do Emily i mocno ją przytulił wymienili pare zdań i poszli się przejść.
Wpatrywałam się przez jakiś czas na ich dwa cienie idące w stronę księżyca.
Odwróciłam wzrok dopiero kiedy zniknęły mi z oczu. Stałam sama wśród
obejmujących się par opierając się o barierkę i wyglądałam w dal. Byłam po
równi zła na siebie jak i na Emily. Na siebie bo równie dobrze mogłam się nie
plątać tylko powiedzieć co miałam powiedzieć. A na Emily bo ta głupia jędza
zawsze coś wymyśli, żebym nie zbliżyła się za bardzo do Spencera. Zdziwiło mnie
tylko dlaczego była zapłakana. Co dziwniejsze przyszła w takim stanie do
szkoły. Fakt faktem nawet nie założyła swojej pięknej blado różowej sukienki
tylko przyszła w jeansach i białym luźnym sweterku.
Stałam
dobre 15 minut wspominając tamte spędzone razem ze Spencerem miesiące.
- I co już
po wszystkim? – Podeszła mnie zza tyłu Amy.
-Ta. –
Powiedziałam spoglądając na nią.
- Co jest?
Mów.
- Emily
przyszła.
- No i co?
- I
znalazła Spencera akurat jak chciałam mu powiedzieć.
- Ale
zdążyłaś?
- No
właśnie nie. Krzyknęła w tym samym momencie.
- No to
kiszka. I poszedł do niej od razu?
- A co miał
zrobić jak płakała…
- Płakała?
– Spytała zdziwiona.
- No. W
dodatku spodziewałam się, że będzie miała wejście jak prawdziwa królowa w tej
swojej kiecce. A tu nic. Przyszła w zwykłym ubraniu.
- Jak to?
Serio?
- No.
Właśnie nie wiem co jest grane ale to nie wróży nic dobrego. Może po prostu nie
jest mi pisane ze Spencerem i już. Sama mówiłaś, że dwie naznaczone osoby
jeszcze nigdy się nie złączyły.
- Oj Cheals
może po prostu nigdy obydwie na siebie nie trafiły i już. Nie dramatyzuj.
Powiedział coś jeszcze?
- Że
pogadamy później i zaraz przyjdzie. – Odparłam spoglądając w dół.
- Dobre i
to. Oj nie martw się. Poczekać mam tutaj z tobą? – Spytała obejmując mnie.
- Niee. Idź
baw się. Nie chcę żeby wszyscy przeze mnie mieli zepsutą dyskotekę. Poza tym Lizzy
została sama.
- Nie
wygłupiaj się. Lizzy ma Dean’a. Na pewno chcesz zostać sama?
- Tak idź
już. Proszę.
Dziewczyna przytuliła
mnie mocno po czym wróciła na salę a ja wpatrywałam się wciąż w strumyk wody,
który przepływał tuż przy tarasie.
- Emily
poczekaj! Emily! – Usłyszałam głos Spencera.
Odwróciłam
się momentalnie i zobaczyłam wbiegającą całą zapłakaną Emily na salę. Chłopak biegł
chwilę za nią po czym zatrzymał się i kopnął lekko w ziemię, że zrobił dym po
czym usiadł na kamieniu. Patrzyłam na to wszystko ze stoickim spokojem. ‘Może
się pokłócili. Oby’ – Pomyślałam. Wiem, że to było niemiłe i chamskie z mojej
strony. Bo powinnam była się cieszyć z ich szczęścia. Ale chyba gorzej i
bardziej nienormalnie byłoby gdybym rzeczywiście cieszyła się z JEJ
szczęścia. Więc wszystko było mi jedno.
Odczekałam parę minut, dając mu czas na ochłonięcie. Chłopak siedział wciąż na
kamieniu i patrzył w dal. Ostrożnie zeszłam z tarasu i podeszłam do chłopaka.
- Wszystko
okej? – Spytałam niepewnie stając obok niego.
- Nie.
- Coś się
stało?
Nie
usłyszałam jednak odpowiedzi tylko Spencer złapał się za głowę i spuścił ją w
dół.
- Ej co
jest?! – Przykucnęłam obok niego. – Widzę, że coś nie gra.
- Emily
jest w ciąży. – Powiedział.
- Co kurwa?
– Powiedziałam szeptem.
Momentalnie
zaszkliły mi się oczy i zamurowało mnie. Te słowa nadzwyczajnie mnie dobiły.
Zrobiło mi się słabo, więc usiadłam na trawie. To oznaczało, że Spencer’a i
Emily do końca życia będzie coś łączyło. A mianowicie dziecko. Ich wspólne
dziecko. To był gwóźdź do trumny. Nie wiedziałam jak mam zaaragować. Przed
oczami stanęły mi wszystkie chwile spędzone z nim sam na sam – spacer
wieczorem, spotkanie na balkonie, wizyta w knajpce, rozmowa pod sklepem z
narzędziami, spacer po lesie, rozmowa w stołówce, kłótnia w pokoju aż wreszcie
na koniec małe dziecko.
- Aaaale
jak to? – Wykrztusiłam.
-
Normalnie.
- No ale
nie mieliście…. – Powiedziałam lekko
skrępowana.
- Mieliśmy
no ale widocznie… - Przerwał.
- Rozumiem.
Sory że się pytam. Nie chcę być wścibska ale trudno mi w to uwierzyć.
- To pomyśl
jak mi jest trudno. Nie wiem jak mam się zachować.
Byłam
załamana. Spojrzałam w górę i zatrzepotałam rzęsami, aby zapobiec spływaniu
łez. Czułam, że za moment popłynę. No ale trudno przeszłości nie cofnę. Nie
zmienię tego co było. To się po prostu stało i już. Podniosłam się z ziemi,
poprawiłam sukienkę i poklepałam Spencera po ramieniu.
- Będzie
dobrze. Poradzicie sobie.
- Ta. Jasne.
Mówisz to jakbyś była tego stuprocentowo pewna. – Spojrzał na mnie. -Miałaś coś
dokończyć tak a propos. – Powiedział.
- To już
nie ważne.. – Powiedziałam łamiącym się głosem spoglądając mu w oczy.
- Na pewno?
- Tak.
Sorry ale muszę iść. – Gdy tylko odwróciłam się od niego momentalnie po
policzkach pociekły mi łzy. Szłam uparcie w stronę sali z głową uniesioną do
góry. Wiedziałam, że to nie był przypadek. Emily dobrze wiedziała co robi. To
był właśnie jej plan na zatrzymanie Spencer’a przy sobie do końca. To był ten
sposób. Jeszcze bardziej ją za to znienawidziłam. Miałam ochotę przy wszystkich
jej wygarnąć ale z drugiej strony chyba jeszcze bardziej bym się pogrążyła. Przeszłam
przez salę jak burza po czym podeszłam do tańczącej z Dean’em Lizzy.
- Idę do
domu.
- Co się
stało?! Chealsy! – Położyła mi ręce na ramionach i zajrzała głęboko w oczy.
- Daj mi
kluczyki.
- Powiedz
co się stało!
- Powiedziałam
daj mi te cholerne kluczyki! – Wrzasnęłam tak, że ludzie tańczący dookoła
spojrzeli się na mnie.
- Nie
Chealsy! Dopóki nie powiesz mi o co chodzi!
- W takim
razie wracam na piechotę. – Odwróciłam się i wyszłam z sali.
Dziewczyna
wybiegła za mną i podeszła do samochodu.
- Nigdzie
nie pojedziesz w takim stanie! Jeszcze sobie coś zrobisz. Odwiozę cię. –
Odpowiedziała wsiadając do środka.
Usiadłam na
miejscu pasażera i zapięłam pasy.
- Powiedz
co się stało! Rozmawiałaś z nim? Co on ci powiedział?
- Nic.
Kompletnie nic.
- Jak to
nic? Nie powiedziałaś mu?!
- Nie.
- Czemu?
- Bo to i
tak nie miało sensu. – Powiedziałam patrząc się przed siebie.
- Ale
dlaczego? – Spytała.
Zaszkliły
mi się oczy.
- Bo Emily
jest w ciąży. – Wybuchłam płaczem.
- Co?! –
Dziewczynie również zaszkliły się oczy. – Chealsy nie płacz! On nie jest tego
wart! – Objęła mnie mocno przyciskając mi głowę do jej piersi.
- Nie
rozumiesz, że ona sobie to wszystko zaplanowała! Wszystko! Ta głupia ciąża to
wszystko podstęp. – Histeryzowałam. – Teraz to dziecko będzie ich łączyć już na
zawsze! Do końca życia. Ona wie, że Spencer jej nie zostawi nigdy! – Płakałam.
- Shhh…
Uspokój się. On nie jest tego wart naprawdę. Powinnaś o nim zapomnieć. Tak
będzie dla ciebie lepiej.
- Jest
jeszcze gorzej! Co jeszcze może się przydarzyć?! Tyle pracy, wydana kasa na
nic! Nawet nie zauważył! – Szlochałam.
- Pójdę mu
powiedzieć jakim jest cholernie tępym palantem, że tak po prostu odpuścił. –
Nacisnęła klamkę od drzwi.
- Lizzy. –
Złapałam ją za rękę. – To nic nie da. To po prostu jest definitywny koniec tego
fikcyjnego czegoś.
- Dasz
satysfakcje po raz kolejny Emily?
- A mam
jakiś wybór?
- Owszem.
Wrócisz na salę jak gdyby nigdy nic. Weźmiesz pierwszego lepszego chłopaka i
przetańczysz z nim całą noc. Pokaż mu po raz kolejny co stracił. – Powiedziała.
- Lizzy to
nie jest dobry moment. Spójrz jak ja wyglądam. Poza tym nie chcę się z nim
bawić w ciuciubabkę. Zobacz ile razy mówiłaś, że powinnam o nim zapomnieć, a
zaraz zmieniałam zdanie i leciałam do niego gotowa go przeprosić. Tak się nie
da. Ja nie zapomnę. Tego mogę być pewna. Tym bardziej o ciąży. Za kilka
miesięcy będę musiała codziennie znosić widok szczęśliwej rodzinki. Wcale bym
się nie zdziwiła gdyby Spencer w takim wypadku poprosił ją o rękę.
- Chealsy a
skąd wiesz? Skąd wiesz, że on będzie chciał wychowywać to dziecko? Może wcale
tego nie chce. Na razie nie wybiegaj tak daleko w przyszłość. Nie wiadomo co
będzie i co między nimi zajdzie. Po prostu odpuść to sobie teraz i daj sobie
czas. Tym bardziej, że niedługo twoje urodziny. Nie przejmuj się nimi i nie
zwracaj uwagi na te zamieszanie, które na pewno wywoła specjalnie wokół siebie
Emily. – Chodź! – Wysiadła z samochodu i
otworzyła drzwi od strony pasażera.
- Nie mogę.
Nie teraz.
- Możesz!
Właśnie teraz! – Wyciągnęła mnie za rękę.
– Zaszalej. Odreaguj. Zapomnij.
‘Tak.
Właśnie muszę zapomnieć. Zacząć żyć moim życiem. To koniec bycia grzeczną
Chealsy. Koniec koniec, koniec. Już ja pokażę tej wrednej suce kto tu rządzi.’
– Poprawiłam oczy, wyprostowałam się, wciągnęłam
brzuch i poszłam dumnie w stronę sali.
- Brawo
Cheals! Zapomnij. – Wzięła mnie pod rękę i weszłyśmy na salę.
Pomyślałam,
że najlepszym celem okaże się dobry kumpel Spencera – Scott, który zresztą
dzisiaj lgnął do mnie, więc nie powinno być w tym nic trudnego. Rozejrzałam się
po sali szukając go i wreszcie TAK! Rozmawiał ze Spencerem przy drzwiach
tarasowych. Podeszłam do nich zwinnym krokiem i wplotłam palce w dłoń Scott’a.
Po czym przytuliłam go od tyłu i wciągnęłam nosem zapach jego perfum.
- O Chealsy
– Odwrócił się zdziwiony.
W tej
chwili złapałam jego twarz rękoma i namiętnie pocałowałam w usta. – Zatańczysz?
– Spojrzałam ukradkiem na Spencera. Wlepiał swoje wielkie gały we mnie z
otwartą buzią. Puściłam mu oczko po czym wzięłam Scott’a za rękę i
poprowadziłam na środek parkietu.
- Powiesz
mi co to było? – Spytał zaskoczony obejmując mnie.
- Hmm no
tak. Pocałunek o ile się nie mylę. – Odparłam splatając mu ręce na szyi.
- W każdym
razie – odlot. – Uśmiechnął się.
Tańczyliśmy
objęci tak blisko siebie, że nasze twarze niemal ciągle stykały się ze sobą. Zdałam
sobie sprawę, że w sumie oboje są do siebie podobni. Włosy.. tyle, że Scott ma
jaśniejsze, oczy tak samo błękitne no i styl też taki sam. Tylko pod względem
charakteru zupełnie inni.
- Szczerze
to nie spodziewałem się tego po tobie. Myślałem, że mnie nie lubisz. – Odparł.
- Widzisz
kochanie. Ludzie się zmieniają. Nawet nie wiesz jak szybko. – Pocałowałam go w
usta i nie mogąc się powstrzymać spojrzałam ukradkiem na Spencera, który
zmroził mnie wzrokiem a następnie wyszedł z sali.
‘I dobrze
mu tak. Zrobił bachora niech się martwi. Mógł nie szaleć i teraz nie płacić za
to’. – Pomyślałam.
- Nie
wiedziałem, że tak dobrze całujesz.
- Oj dużo
rzeczy jeszcze o mnie nie wiesz.. – Uśmiechnęłam się.
- Co tak
sama siedzisz? – Podeszły do mnie Lizzy i Amy.
- Weźcie…
Jestem padnięta. – Wystawiłam język.
- Hahaha
Scott cię tak wymęczył?
- A kto
inny. – Uśmiechnęłam się.
- I jak
było?
- Szczerze
to zaczynam go lubić. – Parsknęłam śmiechem.
-
Żartujesz!
- Mówię
poważnie. Jest zupełnie inny. Może to będzie miało dobry wpływ na mnie. Taka
zmiana otoczenia. – Wzruszyłam ramionami;
- Dobry
albo zły wpływ Chealsy. – Przechyliła głowę Amy.
- Właśnie.
To, że dobrze się bawisz i robisz na złość Spencer’owi, nie oznacza, że równie
dobrze bawi się Scott. – Poparła ją Lizzy.
- Co wy
gadacie?! Scott mnie uwielbia. – Uśmiechnęłam się.
- Chodzi mi
o to, że musisz też pamiętać i zadbać o uczucia Scott’a. Pomyśl jakie będzie
miał na twój temat zdanie jak się dowie, że to wszystko ściema.
- Skąd
wiesz, że ściema? Może naprawdę się zakochałam.
- A
zakochałaś?
- Nie. –
Spuściłam wzrok. – To bez znaczenia. On się nie dowie. A potem zobaczy się co
robić dalej.
- Oj
Chealsy Chealsy. Nie spodziewałam się tego po tobie.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*Ufff wreszcie jest! mam nadzieje ze sie wam podoba bo trochę nad nim posiedziałam przez co tak długo nie dodawałam. W każdym razie jak zwykle dziękuje wszystkim tym którzy czytają i komentują! xdWOW PONAD 11 000 WEJŚĆ! TROLOLOLO TARZAM SIĘ ZE SZCZĘŚCIA :DW OSTATNIM CZASIE NIE BYŁO ŻADNYCH PYTAŃ DO MNIE :)Kolejną notkę dodam w poniedziałem wieczorem :)
Ej mam takie dwie myśli albo ona wymyśliła tą ciążę albo ojcem jest ten drugi ! :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dopiero w poniedziałek :<
dokładnie to samo pomyślałam ;) A tak ogólnie to rozdział świetny ;D
Usuńdokładnie to samo miałam na myśli jak to czytałam!!^^
UsuńGENIALNYY. Zadziwiłaś mnie totalnie. Nie spodziewałam się. Niecierpliwie czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńWreszcie kolejny rozdział :)Emily w ciąży? Że co?!! Nie no gorzej być już nie mogło. Mam nadzieję, ze to dziecko nie jest Spencera :) Chealsy i Scott? WOW!! Czekam na next'a :P
OdpowiedzUsuńBoski!! mam nadzieję, że to nie dziecko Spencera, który może w końcu mógłby być z Chealsy. :)
OdpowiedzUsuńWeny!
achh, po prostu brak mi słów. ;**
OdpowiedzUsuńcudny, genialny, świetny, zajebisty rozdział. ;D
KOCHAM te twoje opowiadanie! <33
czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. ;)
mam prośbę. jak napiszesz książkę, poinformuj mnie. ;D
katy97
KOCHAM Twoje opowiadanie !! <333
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jedna rzecz .. czy ojcem jest na prawdę Spencer ?
czekam na następny.. ;p
Uwielbiam <3 Czekam na kolejne ! :3
OdpowiedzUsuńco tu duzo mówić, ty wiesz co ja myślę: f a n t a s t y c z n y :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny z niecierpliwością :)
pzdr.
Jejku, żeby ojcem dziecka nie był Spencer, błagam ! xd Świetny rozdział. Czekam na next'a. : )
OdpowiedzUsuńkurde.;d Nie mam pytań ?! Wcale... czuję się urażona -.-
OdpowiedzUsuńSUper jak zawsze ! ♥ :* tylko kurfa ten piepszony Spencer jebak leśniy sb dzieciaka zrobił ... -.- szkoda mi Chealsy :I
OdpowiedzUsuńOMG. Szalona Chealsy :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Alexii i Patiii, to nie jest dziecko Spencera.
Aah, czekam na next'a. :)
Na 100 to nie dziecko Spencera:P
OdpowiedzUsuńCiekawe kto go zrobił...
czekam na kolejną notkę:P
+ u mnie nowy rozdział:P
Zajebisty rozdział! :D Z każdym rozdziałem coraz bardziej mnie zaskakujesz, dziewczyno. ;* Jesteś mega zajebistą pisarką! :D <3 Zazdroszczę ci talentu. ;* Jesteś po prostu świetna. <333
OdpowiedzUsuńDziękuję ci za te wszystkie komentarze. <3 Jesteś wspaniała. ;* I przepraszam, że wcześniej nie komentowałam twojego bloga, ale nie miałam za bardzo czasu na czytanie. ;( Czasami udawało mi się znaleźć trochę czasu, żeby wejść na kompa, ale był on ograniczony, także wybacz! ;*
Już się nie mogę doczekać next'a. ;**
Podoba mi się i czekam na kolejny.:D:*
OdpowiedzUsuńŚwieetnaaa jesteś !
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko następny rozdział !!
Skomentowałaś Ty, to teraz komentuje ja. Uwielbiam Twojego bloga. Bardzo mnie wciąga. Jest ogólnie super. Czekam na kolejny i mam nadzieję że długo czekać nie będę. Uhm.. mam nadzieję że Spencer i Chealsy będą razem.
OdpowiedzUsuńKurde. Mam nadzieje, że to nie jego dziecko!
OdpowiedzUsuńGenialny blog! Zapraszam do mnie
Vanessa razem ze swoją przyjaciółką Alexis wyjeżdżają na wycieczkę na Jamajkę. Poznają tam Ziggiego i Billego, z którymi się wiążą. Przeżywają mnóstwo przygód i postanawiają wybrać się na kolejną wycieczkę z chłopakami. Lecą do słonecznej Brazylii, miasta Santos. Po przyjeździe Vanessa czyta sms'a Ziggiego, w którym tajemniczy "nikt" prosi o spotkanie. Van postanawia śledzić swojego chłopaka i zauważa kłótnie połączoną z namiętnymi pocałunkami, to oznacza koniec ich w związku. Wracając do pokoju na schodach spotyka Billego, który mówi jej, że Alexis zdradzała go z Ziggym. Vanessa błąkając się po ulicach Santosu spotyka Neymara, piłkarza tamtejszej drużyny. Czy ich przyjaźń doprowadzi do czegoś większego?... czytaj! http://najamajke.blogspot.com/
Rozdzial jest megaa :) świetny pisz szybko ciekawa jestem z kim jest w ciaży ;(
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;D
Super:) Pisz dalej. Ciekawe jak Spencer poradzi sobie z ta sytuacją:0
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie gdzie nowy rozdział:
http://onedirectionlife-opowiadanie.blogspot.com/
Emily w ciąży O.o Nieźle by było jakby to Scott był ojcem a nie Spencer;) A z Chealsy to się niezła suka zaczyna robić ... A tak ogółem to coraz bardziej zaczynam uwielbiać twojego bloga, eh tak uwielbiać, kochać! Wciągnęłam się! Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńBoski! Ten rozdział jest mega! Mam nadzieję że kolejny napiszesz szybciej niż w poniedziałek! No nic czekam:****
OdpowiedzUsuńRozdział hmm ... ? Jak zawsze super . Komentowałam wcześniej jako anonim ale teraz jestem Carolinee . Świetny rozdział czekam na nexta . Już nie mogę sie doczekać .
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to wbijaj do mnie i komentuj . :
http://my-world-one-direction.blogspot.com/
Hahahahhaah mieszasz, oj mieszasz. Fajne, baaaaardzo fajne!! Życzę duuużo weny i czekam na nn. :]
OdpowiedzUsuńMadziaa<3
Mam nadzieję, że z tą ciążą to ściema, że to nie prawda ;) Jak już pisałam nie raz jesteś genialna w tym co robisz i uwielbiam Cię za to! I Twojego bloga też! :)
OdpowiedzUsuń<3
Ajajaj to sie porobiło :< ale lubię zamieszanie :D Nudno by było gdyby wszystko szło jednym ciągiem i po 5 rozdziałach wielka miłość i cały blog Love story :D Uwielbiam cię!!♥ za tego bloga, za to, że tak wspaniale piszesz, aż chce się czytać ^.^
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jak teraz będzie zachowywać się Chealsy po tej ,,przemianie". I tak samo myslę, że z tą ciążą albo nieprawda, albo Spencer nie jest ojcem :P
Pozdrawiam
Nika :*:*
Świetne:) Kurde, mam nadzieję,że ta ciąża to gruba ściema, albo że te dziecko nie jest jego. :) Czekam na nowy
OdpowiedzUsuńhttp://ihearthebeatmyheart.blogspot.com/
Powiem krótko: PADŁAM. Zupełnie się nie spodziewałam takiej akcji :) Zaskakujesz mnie kochana ;*
OdpowiedzUsuńJa się wcale nie dziwię, że ponad 11 000 wejść, należy ci się! I to o wiele więcej! Masz ogromny talent i kocham kocham kocham twojego bloga, bo jest na serio rewelacyjny :)
Jak zawsze z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ^^
[http://beyourself-lifestyle.blogspot.com/]
Świetnie. Prosty, spójny tekst. Fajnie się czyta ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie. Dopiero zaczynam, więc nie jest jakoś rewelacyjnie..
[http://spindreams.blogspot.com]
Jak zwykle świetny. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńSuper ! Przeczytałam wszystkie rozdziałyy i naprawdę są ZAJE*ISTE !! Czekamm na następny .
OdpowiedzUsuń[http://i-should-have-kissed-you-kat.blogspot.com/]
Aaaa, nie spodziewałam się tego po Chelsey. Myślałam, że jest taką grzeczną i nieśmiałą dziewczyną, a tu proszę taki wybryk!
OdpowiedzUsuńJa sądzę, że Emile wszystko ukartowała, żeby mieć Spencera tylko dla siebie. Pewnie teraz prześpi się z jakimś innym kolesiem zajdzie w ciąże, po czym będzie wmawiała Spencerowi, ze to jego dziecko :3 Uwielbiam wymyślać swoje scenariusze i czytać później, co ty wymyśliłaś. :3
Uwielbiam cię i uważam, ze jest to najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam ! <3
xx [directionstory-second-life.blogspot.com]
Super blog ! ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : www.modo-swiat-nastolatki.bloog.pl
CIĄŻA?! dżizas! weeeeź! zajebiste! weny!
OdpowiedzUsuńwpadnij też do mnie na kolejny rozdział xx
http://iloveharryandtwixes.blogspot.com/2012/04/trzydziesty-czwarty.html
świetne ; ) Strasznie szybko się czyta ;p
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział
i zapraszam do siebie : http://other-1d.blogspot.com/ ;p
mam nadzieje że ta ciąża to jakaś totalna ściema :P
OdpowiedzUsuńCiąża.?? Coś mi się nie chce wierzyć ... No ale zobaczymy. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńi-wanna-build-lego-house.blogspot.com/
Świetny rozdział, ale coś mi tu śmierdzi !
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że ta ciąża będzie udawana : DDD
Czekam na następny rozdział :)
Pozdrawiam Wiki. <3
huguguauhdiu ! !!
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się że ten rozdział będzie taki Boski !!! <#333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 <33 <#333333333333333
Lubię Spencera, ale strasznie szkoda mi Scotta, bo czuję, że mu zależy. Ale cóż, czekam na rozwój akcji. :3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: http://xwritteninthestarsx.blogspot.com/. :)
no niezwy zwrot akcji :D już nie mogę się doczekać co dalej :)
OdpowiedzUsuńJezu świetne ! Ale się dzieje ! xd Czekam na nexta , bo jestem mega ciekawa :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńUwielbiam . Uwielbiam . Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTwój styl pisania jest zajebisty. A co wchodzę , to zawszę się wyglądem bloga zachwycam xD
Dodawaj kolejny ! <3
Kocham twojego bloga. <3 właśnie zyskałaś nową, oddaną czytelniczkę xd
OdpowiedzUsuń________________________________
xinfectedby1dx.blogspot.com/
Łooo . ale sie dzieje . ciąża !? serio ! nienawidze cie !
OdpowiedzUsuńNo dobra kocham cie i twój blog też ale czemu on ; (
onedream-oneband-1d.blogspot.com
http://one-thing-about-you.blogspot.com/
Dziękuje za komentarz dodany na moim blogu, pojawił się już nowy rozdział, zapraszam do czytania! : ) http://najamajke.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTwój blog także mi się podoba, na pewno będę tu zaglądać. Obserwuje go! :)
kochamm twój blog, dawaj szybko nowy rozdział:)
OdpowiedzUsuńu mnie pojawił się nowy rozdział także zapraszam ...
http://strawberryendjelly.blogspot.com/