- Zabije
mnie. – Pomyślałam.
Wymknęłam
się z pokoju i poszłam do łazienki. Wykręciłam numer ojca.
- Chealsy!
Gdzie ty jesteś? Dzwoniłem do ciebie z 10 razy! – Wydarł się ojciec.
- Ponad 20
razy tato. – Poprawiłam go. – Właśnie się obudziłam dopiero. Wczoraj gadałyśmy
do późna.
- Jest
13:00 Chealsy! Ile można spać! – Wydzierał się.
- Tato
uspokój się. Myślę, że będzie lepiej jak od razu od Lizzy pojedziemy do szkoły
a po dyskotece przyjadę do domu. – Oznajmiłam.
- Może być.
Tylko nie wracaj za późno. – Powiedział. – Baw się dobrze.
- Dzięki
pa. – Rozłączyłam się.
Wybiegłam z
łazienki i poszłam do pokoju dziewczyn.
- Co?
Przestań Cheals. Nie wygłupiaj się. – Odparły zaspane.
- Nie ma
czasu już po 13:00! – Zaczęłam je gilgotać.
- 13:00?! –
Krzyknęły siadając na łóżko.
- O której
zaczyna się dyskoteka? – Spytała Amy.
- O 17:00.
– Odparła Lizzy.
- Dobra to
po kolei idźmy wziąć prysznic a potem będziemy myśleć o dodatkach. –
Zaproponowałam.
- To idź
się myć a my zaraz pójdziemy. – Odparła Amy.
- Ok.
Wzięłam
ręcznik i poszłam pod prysznic. Gorąca woda rozluźniła mnie a ja totalnie
odpłynęłam. Nie mogłam jednak siedzieć tam w nieskończoność bo kolejka czekała.
Umyłam szybko włosy i ogoliłam nogi. Zawinąwszy się w długi ręcznik umyłam
pośpiesznie zęby i wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju. Następna w kolejce
była Amy, która owinięta już w ręcznik pobiegła do łazienki a ja zostałam sam
na sam z Lizzy, która szperała po szafkach.
- Szukasz
czegoś? – Spytałam.
- Wyjmuję
no ten.. – Mamrotała.
- Hmmm a to
ciekawe. – Wyjrzałam przez okno.
- Suszarkę,
lakiery, kosmetyki, balsamy no itd.
- O to
wezmę z chęcią balsam. – Wzięłam tubkę i wycisnęłam krem na nogi.
- A jak tam
twoja blizna? Boli?
- Nie.
Nawet nie swędzi tylko jest lekko zaczerwieniona. – Spojrzałam na nadgarstek
- To
dobrze. - Dobrze spałaś?
- Raczej
tak. – Odparłam.
- Kim jest
Kathy?
- Moja
matka ma tak na imię a co? – Spojrzałam na nią.
- Wierciłaś
się całą noc i gadałaś cały czas to imię. – Powiedziała zmieszana.
- Serio?
- Wołałaś
ją jakbyś jej szukała a na koniec krzyknęłaś „Zostaw ją” i ucichłaś.
- Wiesz…
nie pamiętam w ogóle tego. – Odparłam zakłopotana.
- Oj dobra
nie przejmuj się. – Uśmiechnęła się. – Amy pospiesz się! – Ponagliła.
- No juuuż!
– Krzyknęła Amy.
Po pięciu
minutach przybiegła dziewczyna z włosami schowanymi pod turbanem.
- Już
wolna. – Spojrzała spode łba na Lizzy, która udała się do łazienki.
Ja zdążyłam
już wyschnąć, więc założyłam majtki i jakiś luźny T-shirt Lizzy. Podeszłam do
biurka nad którym wisiało duże lustro i spojrzałam w nie. Rozciągnęłam skórę na
twarzy i wklepałam w nią krem. Następnie wplotłam palce we włosy próbując
ułożyć koncepcje jakieś fryzury.
- Pomóc ci?
– Spytała Amy.
- Zupełnie
nie wiem co mam ze sobą zrobić. – Westchnęłam. - Najchętniej bym została w
domu. – Wzruszyłam ramionami.
- Nie przesadzaj.
Oderwiesz się od tego wszystkiego. W poniedziałek od razu mówię, że też gdzieś
wieczorem wychodzimy za miasto świętować twoją HOT 17. – Uniosła brwi.
- Bardzo
śmieszne. Szczególnie, że we wtorek szkoła. – Wywróciłam oczami. – Akurat
szykuje się epicka impreza do rana. – Powiedziałam z sarkazmem.
- To nic.
Nie pójdziesz najwyżej.
- A coś się
szykuje?
- A co masz
na myśli?
- Alkohol.
- A masz 21
lat?
- No nie.
- To po co
się pytasz?
- Oj Amy. –
Spojrzałam na nią spode łba.
- Spoko jak
nie chcesz to nie. Będziemy się grzecznie bawić. A teraz daj wyprostuję ci
włosy. Będziesz najładniej w takich wyglądała. Naturalność to podstawa. –
Uśmiechnęła się.
Usiadłam wygodnie
na krześle i zamknęłam oczy oddając się w ręce Amy.
- Tylko nie
podglądaj! Zrobię ci od razu włosy, makijaż i paznokcie a ty do momentu kiedy
nie powiem „już” nie otwierasz oczu. Rozumiemy się?
- Yhym.
W tym
momencie do pokoju weszła zdyszana Lizzy. Usiadła obok mnie i suszyła sobie
włosy.
- A ty co
będziesz robić z włosami? – Spytała Lizzy.
- Na co
dzień mam proste, więc może je lekko zakręcę, tak na lekkie fale. – Oznajmiła
Amy. – A ty?
- Też sobie
lekko podkręcę. – Oznajmiła.
Podczas
rozczesywania włosów Amy ciągała mnie równie mocno. Słychać było tylko moje
jęki a co jakiś czas podskakiwałam z miejsca. W końcu po 20 minutach przeszła
na twarz.
- Masz w
tym wprawę co? – Uśmiechnęłam się.
- Shh!
Chealsy.- Krzyknęła z wyrzutem. – Nie ruszaj się łaskawie bo zepsujesz moje
arcydzieło! – Skarciła mnie.
Siedząc
nieruchomo z zamkniętymi oczami zasnęłam. Obudziłam się siedząc wygodnie na
fotelu z nogami na stołeczku. Otworzyłam lekko oczy.
- Ooo
obudziła się wreszcie! – Krzyknęła Amy.
- Witaj
śpiochu! – Powiedziała Lizzy.
Podciągnęłam
się na łokciach i odgarnęłam sobie włosy z czoła. – Długo spałam?
- Z jakąś
godzinkę chyba. Nie Lizzy? – Spojrzały na siebie.
Podniosłam
się z fotela.
- Ej
ostrożnie! Patrz na stopy! – Krzyknęła Amy.
Spojrzałam
w dół i zobaczyłam misternie pomalowane na czarno paznokcie. Podeszłam
niezdarnie na piętach do lustra i spojrzałam na swoje odbicie.
- Wooooow.
– Wydusiłam.
- Podoba
się? – Spytała Amy stojąc z lokówką w dłoni.
- I to jak!
– Rzuciłam się jej na szyję. – To wygląda obłędnie!
- Czyli cel
osiągnięty. – Przybiła piątkę z Lizzy.
Podeszłam
ponownie do lustra i przyjrzałam się nowej fryzurze.
- Zrobiłaś
mi przedziałek na środku? – Krzyknęłam mierzwiąc włosy.
- Ciągle
masz tą grzywkę na bok, więc coś dla odmiany. – Mrugnęła okiem.
- Do tego
mam idealnie proste włosy, idealnie ułożone co jak sama wiesz rzadko mi się zdarza.
Ale one jakieś za długie są…. Doczepiłaś mi włosy? – Spytałam dotykając kosmyk
sztucznych włosów.
- Trochę je
przedłużyłam. Fajnie nie?
- Bomba. W
ogóle ten makijaż i czarne paznokcie. – Przeglądałam się w lustrze.
- My
jesteśmy gotowe, więc idziemy po kiecki do drugiego pokoju bo mama je trochę
przeprasowała a ty czekaj chwile. – Powiedziała Lizzy.
- Ok.
Za chwilę
przyszły obładowane sukniami wiszącymi na wieszakach. Wzięłam swoją kreacje i
włożyłam ją na siebie delikatnie nie psując fryzury. Następnie założyłam
wysokie buty, bransoletkę i stanęłam jeszcze raz przed lustrem. Zupełnie nie
poznałam siebie. Ja? W wysokich obcasach i w ogóle no taka….jakaś…. no jak nie
ja. Zaraz doszły do mnie Lizzy i Amy.
- Wooow. –
Westchnęłam.
- Dobra
dobra nie wzdychaj tylko bierz torebkę i wychodzimy. Już grubo po 17:00. Dobre
wejście to podstawa i minimalne powtarzam minimalne spóźnienie. Ale jak dojdzie
do dwóch godzin to będzie nie za fajnie. – Odparła Amy.
- Ej ej
jeszcze zdjęcie! – Wcięła się Lizzy.
- Co? Czy
to konieczne? – Spojrzałam błagalnym wzrokiem.
- Tak tak
tak. Nie marudź. – Wzięła aparat po czym strzeliła fleszem.
- Dobra
idziemy. – Powiedziała.
Wyszłyśmy z
pokoju i zeszłyśmy na dół. Rodziców Lizzy nie było, bo pojechali na zakupy.
Zamknęłyśmy
dom i wsiadłyśmy do samochodu. Zapięłam pasy, wzięłam głęboki oddech i
zamknęłam oczy.
- Wszystko
będzie dobrze. – Uspokoiła mnie Amy.
- Nie wiem
co mam powiedzieć Spencerowi. – Odparłam.
- Wiesz
Chealsy wiesz.
- Właśnie,
że nie wiem. On jest z Emily i powinnam go zostawić.
- Nie nie
powinnaś. Już to przerabiałyśmy. I koniec tematu. – Zarządziła.
- No
tak…ale..
- Nie ma
żadnego ale.! – Przerwała mi. – Masz mu powiedzieć i już. Koniec dyskusji.
Jechałyśmy
samochodem 10 minut aż w końcu dotarłyśmy na zatłoczony szkolny parking pełen
samochodów i rozmawiających znajomych.
- Ile ludu.
O ja pierdziele. – Krzyknęła Lizzy.
- Tylu to
nawet codziennie w szkole nie ma. – Dodała Amy.
Z sali
gimnastycznej dobiegała głośna muzyka i krzyki dziewczyn. Wzrokiem zaczęłam
szukać Spencera, pełna nadziei, że się gdzieś tu kręci.
- Nie ma go
tu. – Powiedziała Amy.
- Skąd
wiesz? – Spytałam zirytowana.
- Zaufaj
mi. – Powiedziała.
Łatwo
mówić. Cały czas walczę z sobą, żeby nie myśleć o tym co powiedziała mi wczoraj
a teraz mam jej ufać. Świetnie.
- Dobra
dziewczyny. Obyśmy nie połamały nóg. – Powiedziała Lizzy wychodząc z samochodu.
- Tsaaa… -
Wymamrotałam pod nosem.
Spostrzegłam,
że Scott, Dave, Polly i Dean idą w naszym kierunku, więc wysiadłam oczywiście
niezdarnie z samochodu.
Scott gwizdnął
i puścił mi oczko.
-
Odrażające. – Powiedziałam pod nosem.
- No proszę
kogo my tu mamy. – Podszedł do mnie. – Muszę powiedzieć, że aż mi ślinka leci.
– Zaczął się do mnie przystawiać.
- Daruj
sobie. – Odepchnęłam go, po czym przywitałam się z pozostałymi i poszłam z
dziewczynami na salę.
Weszłyśmy
do środka i wzrok wszystkich skierował się na nas. Myślałam, że będę zgonować
na miejscu. Wszyscy zaczęli szeptać i spoglądać na nas. Zrobiłam lekki krok w
tył, gotowa wyjść stąd jak najszybciej. Amy jednak złapała mnie za rękę i
spojrzała na mnie znacząco. Rozejrzałam się po sali i namierzyłam cel. Stał przy
bufecie ze szklanką w dłoni ubrany w czarne rurki, biały T’shirt i czarną
marynarkę.
- Dobra
idę. – Odwróciłam się do dziewczyn.
- Trzymamy
kciuki. – Powiedziały chórem.
Szłam w
stronę Spencera a właściwie bufetu. Udawałam, że go kompletnie nie widzę.
Chciałam po prostu zobaczyć jego reakcje na moją „metamorfozę”. Podeszłam do
bufetu i nalałam sobie pączu po czym ukradkiem spojrzałam na niego. – Nic. Kompletne
zero. – Byłam rozczarowana. Emily chyba na serio tak mu zawróciła w głowie, że
świata poza nią nie widzi. Patrzył się uparcie w stronę drzwi jakby na kogoś
czekał. – Ah no tak. Emily jeszcze nie przyjechała.
- Sorry
przesuniesz się? – Powiedziałam uparcie patrząc w stół.
Spencer
spojrzał się na mnie po czym odsunął się.
- Chealsy?
– Spytał.
- „Nie
kurwa święty Mikołaj” – Pomyślałam.
- Hm no. A
co? – Spytałam.
- Nie
poznałem cię.
- „No co ty
nie powiesz?” – Pomyślałam.
- Hmm aż
tak się nie zmieniłam.
- Ładnie
wyglądasz. – Uśmiechnął się lekko.
- Dzięki. –
Odgarnęłam sobie włosy z czoła.
- „Dobra
raz kozie śmierć” – Pomyślałam i wzięłam głęboki wdech.
- Możemy
pogadać? – Spytałam patrząc mu w oczy.
- No siema
ludzie! – Krzyknął Scott, który wziął się z nikąd. – Czemu nie tańczysz
cukiereczku co? – Objął mnie nonszalancko ramieniem.
- Scott nie
teraz…. Ja… - Próbowałam się wyrwać z jego uścisku. Niestety chłopak pociągnął
mnie siłą na parkiet.
- Potem
pogadamy. – Powiedział Spencer.
Scott mocno
obejmował mnie podczas tańca tak, że nie mogłam oddychać. Czułam od niego
alkohol co jeszcze bardziej mnie obrzydzało. Po skończonym tańcu wreszcie
uwolniłam się z ramion tego palanta i poszłam do dziewczyn.
- I co
gadałaś?
- Nie. Ten
pajac przylazł i mnie wyrwał.
-
Niedobrze. Emily coś nie ma. Idź z nim teraz pogadaj! Właśnie wrócił z dworu. –
Spojrzała w stronę drzwi. – To może być twoja ostatnia szansa.
- Ok. –
Wzięłam głęboki wdech.
Podeszłam
ponownie do czekającego Spencera.
- Już
jestem. – Uśmiechnęłam się niewinnie.
- I jak się
tańczyło?
Zmroziłam
go wzrokiem.
- Chciałam
pogadać z tobą o takiej jednej małej sprawie….zanim ten pajac przyszedł. –
Spojrzałam w podłogę.
- Jasne.
Mów o co chodzi. – Wzruszył ramionami.
- Możemy
wyjść na zewnątrz? To nie jest odpowiednie miejsce.
- Skoro
chcesz to okej. Chodź.
Wyszliśmy
na taras za salą. Było tam tylko kilkoro ludzi ze szkoły, którzy szeptali coś
między sobą. Przeważnie były to całujące się pary.
-
‘’Świetnie. Nie ma co. Klimat udany” – Pomyślałam z ironią.
- Dobra
teraz mów co się stało. – Powiedział chłodno.
Ton głosu
jakim powiedział lekko mnie przeraził. Szczerze myślałam, że ucieszy się, że
pogadamy no ale… cóż.. bywa.
- Chodzi o
to, że ja…noooo…hmmm…mhmmm.. – Zaczęłam się plątać. W mgnieniu oka nie mogłam
znaleźć odpowiednich słów. Wszystkie jakbym miała na końcu języka.
-
Spokojnie. Powoli powiedz o co chodzi. – Odparł stanowczo.
Wzięłam
głęboki wdech i zaczęłam.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_
Yeah udało się dodać wpis wcześniej! Ublagałam rodziców no i jest xd Teraz to dopiero narobiłam smaku co? xd ŁAAAAA jaram się że wciaz mam dobra wene xd i niech się nie kończy!
+ Woooow 104 obserwatorów i ponad 9200 wejść! JESTEM DUMNA :D Kolejny pościk może w piąteczek wieczorem? :)
+ Woooow 104 obserwatorów i ponad 9200 wejść! JESTEM DUMNA :D Kolejny pościk może w piąteczek wieczorem? :)
Dziękuje moim ukochanym czytelnikom:
* Cookies
*Elenora
*Grapemousse
dziewczyno! jak mogłaś przerwać w
OdpowiedzUsuńtakim momencie. foch forever, noo. ;(
rozdział jak zawsze zajebisty. ;)
jaram się twoim opowiadaniem po prostu. ;*
katy97
Uuu ale się dzieje . :D Rozdział zajebiaszczy noi oczywiście czekam na nexta . :) Jestem ciekawa co będzie dalej ! xxx
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://my-life-and-one-direction.blogspot.com/ !
Genialny! Dodaj szybko kolejny :)
OdpowiedzUsuńW takim momencie przerwałaś, aaaaa! Nie moge się doczekać, co na to Spencer, czekam na kolejny ! ;)))
OdpowiedzUsuńno po prostu genialny!
OdpowiedzUsuńzakochałam się w twoim opowiadaniu!
Ubustwiam!! ;D
Super ;D ;* ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny, boski! ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część.
Weny!
Działa na wyobraźnie , super ;)
OdpowiedzUsuńNo i Scott się musiał wtrynić ;D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jeszcze pogadają !
ŚWIETNE!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAA! <3 BOŻE! <3 Dobra tym razem jakoś spróbuję się opanować, bo sama nie jestem zadowolona z moich komentarzy - są tak głupie, ze aż śmieszne. :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle fenomenalny, naprawdę. Znowu się powtórzę, ale kocham sposób w jaki piszesz. Dzięki temu niemalże jestem razem z dziewczynami, w tym samym pomieszczeniu i widzę ich wyrazy twarzy, kiedy coś powiedzą. Bawiło mnie to, że Cheals chciała tak zwrócić na siebie uwagę Spencera. :D I to jak się denerwowała przed rozmową z nim.
Tak czy inaczej, jeszcze raz - rozdział super i czekam na kolejny. Będę miała chyba troszkę zaległości, bo wyjeżdżam, a u mojej babci nie ma komputera. Mam jednak nadzieję, że nie zrazisz się do mnie przez tą nieobecność, bo ZNOWU MAM BANANA NA TWARZY, ŻE JESTEM W UKOCHANYCH CZYTELNIKACH. To naprawdę dużo dla mnie znaczy. :)
PS. Lubię zdjęcia, które dodajesz na sam koniec rozdziału. :P
Wielbię to !
OdpowiedzUsuńAle czemu koniec w takim momencie no ...
Lubisz ludziom na złość robić co dziewczyno?! Przerywać w takim momencie?! To powinien być jeden z grzechów ciężkich, czy tam głównych! Oj gdyby nie to że tak świetnie piszesz to trafiłabyś do piekła. Super jest, cholernie mi się podoba czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńzajebiście piszesz dziewczyno i bardzo mi się podoba twój blog :P
OdpowiedzUsuńa rozdział jest zajebisty i czekam na nn :P
Nie słuchaj rodziców i wstawiaj wcześniej :) Już nie mogę się doczekać *-*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział i historia :)
OdpowiedzUsuńnie no brak słów :P
OdpowiedzUsuńwspaniały :)
tylko jedna mała uwaga jeśli jeszcze raz skończysz w takim momencie to bd z tb źle xD
czekam na NN i zapraszam do mnie http://he-takes-your-hand.blogspot.com/
pzdr.
Pisałam wcześniej komentarz a tu bumm...nie dało się ;( haha narobiłaś nam smaczku, nie ma co...kurde no nie wiem co napisać xD Miałam wcześniej piękny i długi monolog ale cóż...powiem tak...ogromnie swoim zachowaniem i tym, ze był pijany wkurzył mnie Scott nie lubię takich "gości" (zabrakło mi określenia xD) Mam nadzieję, ze z tej rozmowy pomiędzy Chealsy a Spencerem wyniknie coś pozytywnego :p Nie mogę doczekać sie kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńPs. Dziękuję, za uwzględnienie mnie po raz kolejny :) i przepraszam za wszystkie błędy i bezsensowność tego komentarza jeśli to tak zabrzmiało znaczy się zostało napisane :p
GeniaaalnoooOość! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : P
Ja cię pierdziele. ! Czy ktoś mi odpowie na nurtujące mnie pytania i moje propozycje . Bo ja umrę. Przysięgam. ;d
OdpowiedzUsuń+ Widomo, że teraz wbije do nich śliczna suka Emily i wszystko spapra. Tak na 99% ! 1% to cud ;d Ja już cię za dobrze znam .( tak naprawdę to cię nie znam, ale to się wytnie;d)
A wiesz czemu to wiem ? Bo napisałaś pod ostatnią notką , że na razie nie bd razem . hahaha;d tak wiem spostrzegawcza jestem i z leksza głupia ale bywa.
+ Podejrzanie za krótki ten rozdział .! ; >
Pytanie nr 1 które mnie nurtuje kilka nocy . Czy Spencer umie się teleportować ? Czy ku*wa jest niewidzialny ;d ?haha. Dobra dość, bo wyjdę na idiotkę . Dzięki za pozdrowienia ;*
kurde no! dzieki tobie nie bede już nic zdradzała! xd [ foch ]
UsuńNie Spencer nie umie fruwać, latać pełzać ani się teleportować. Po prostu znalazł się na tym balkonie i już. No nie przesadzajmy.
Może i przewidujesz co będzie ale to co napisałam...to się nie spodziewasz :)
to w takim układzie Chealsy jest ślepa.!
UsuńGrozisz mi ? ; o Wiesz ty co! To tak się teraz inteligencje nagradza ? haha ;d
Ja tylko szukam rozwiązania zagadki heeelooł ;)
O kurde tu nie ma żadnych pozdrowień .!
OdpowiedzUsuńBoże.. jak coś to mnie nie znasz. !;d
Musiałaś w takim momencie urwać?! :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i czekam na kolejny.:D:*
Co?! Nie no kur*a teraz to nie zasnę! Bravo! W piąteczek widzę nowy pościk jasnee? Bo jak nie to wiesz.. Maczeta albo kij bejsbolowy i wbijam do ciebie (hahahahaa..) :D
OdpowiedzUsuńCóż tu więcej mówić.. Ja tylko czekam na twoją książkę, bo to co ty tutaj tworzysz to jest arcydzieło :)
KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM twojego bloga i moją idolkę, czyli ciebie ;**
[http://beyourself-lifestyle.blogspot.com/]
heej ;**
OdpowiedzUsuńbloga masz zajebistego , chyba pierwszy na który weszłam i nie jest o One Direction ;)
ale naprawdę blog świetny . ale musiałaś urwać w takim momencie ?!!?; D
Zapraszam do mnie http://szczesliwinazawsze.blogspot.com/
UsuńWprawdzie dopiero zaczynam, ale nie mam zamiaru pisać o one direction. ;D
Zajebiste <33
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze !! ♥ W takim momencie przerywasz ??! Jeezus Maria, kurwa nie wytrzymam do piątku ! :D Chcesz mnie zabic ?? ; P Pisz szybko, bo zgona pierdolnę !! :)
OdpowiedzUsuńczuję, że Emily wszystko zepsuje. :c ale ogólnie cudny rozdział. :3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie. dopiero zaczynam :)
Jezu.. jak ja kocham twoje opowiadanie ; DD
OdpowiedzUsuńSzybko dodawaj nowy ; DD
czekam. ♥
Czemu urywasz w takim momęcie?
OdpowiedzUsuńCzekam na nn:D
Nie Moge się doczekać kolejnego . :D
OdpowiedzUsuńO cholera no i dlaczego przerwałaś w trakcie tej rozmowy, się pytam?! :D
OdpowiedzUsuńRozdział, oczywiście idealny. :)
Czekam na next'a. ;)
czuję, że Emily wtargnie zanim Chelsey coś powie, ale i tak narobiłaś smaczka (:
OdpowiedzUsuń[directionstory-second-life]
cudny rozdział, tylko dlaczego przerwałaś akurat w takim momencie, no? Ty to chyba jednak lubisz wkurzać ludzi... ;D
OdpowiedzUsuńMnie osobiście twój blog się bardzo podoba i czekam na nexta.
błagam - dodaj prędzej niż w piątek, bo wykituję!!! xd
pzdr ;*
Ahhhhh !!
OdpowiedzUsuńLov, Lov, Lov, Lov, Lov, Lov, twój blog <33
ciekawy, bardzoo ciekawy rozdział. z resztą jak każdy inny :**
Kochammm twojego bloga :D
Uwielbiam ;) Jest boski;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Dopiero zaczynam. ;P
http://szczesliwinazawsze.blogspot.com/
Kolejny świetny rozdział. x33 Jak ty to robisz? Czekam na następny. <#3 Pozdr. Nancy <#3
OdpowiedzUsuńZajebiste. Mam nadzieje , że dyskoteka będzie wystrzałowa!!!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwościa na kolejny:)
O, kurcze. Dziewczyno ! Dawaj kolejny rozdział !! Aaah, świetny. Dzięki za komek u mnie. Nie będziesz musiała długo czekać. Jeśli będzie 10 komentarzy do jutra to go jutro dodam a jeśli nie to pojutrze. Kocham Twojego bloga. Jak zaczęłam go czytać to na początku myślałam że ten Spencer to będzie no nwm Harry czy ktoś bo myślałam że to bloga o One Direction. Ale ich jest tak sporo że w sumie taka pomyłka mogła się pojawić. Twój blog jest bardzo ciekawy i mam nadzieję że szybko go nie skończysz i że Spencer i Chealsy będą razem. Trochę się rozpisałam ale co tam.. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńFajnie... Masz talent do pisania ;pp
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowego bloga: http://youthislikediamondsinthesun.blogspot.com/
fajny blog ;]
OdpowiedzUsuńpodobają mi sie twoje opowiadania i szczeże mówiąc to jest jedyny blog bez udziału chłopaków z 1D który mi sie tak bardzo spodobał ;D
masz cudowne pomysły.!
OdpowiedzUsuńniech cie tylko wena nie opuszcza.:D
czekam na kolejny wpis. ;3
http://anotherxlifexx.blogspot.com/
To jest super.!Oby tak dalej;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie;3
http://mylifemydream-glambishion.blogspot.com/
Boski, boski, boski <3 Chcę więcej :D Świetnie piszesz dziewczyno ! ;] - Sylwia
OdpowiedzUsuńhttp://music1dismydrug.blogspot.com
W zasadzie już dawno powinnam się obrazić za te tajemnice, przerywanie w takich momentach i rzadkie dodawanie rozdziałów, ale Twoje opowiadanie wciągnęło mnie na maksa! Serio, śni mi się to po nocach xd Świetnie wszystko opisujesz, wydaje się to tak realne, że czasem mam ochotę nakrzyczeć na kogoś(głównie Spencer'a ;d) że się tak zachowuje ;p
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać nowego rozdziału :)
To jest magia. Normalnie cudowne. Nie moge przestać czytać. Czekam wytrwale na nowy rozdział. Pisz, pisz bo masz talent. KOcham to !!♥♥♥
OdpowiedzUsuńzapraszam na 7 rozdział :
http://faaakyou1231980.blogspot.com/
Znalazła Twojego bloga dopiero dzisiaj i przeczytałam wszystko na raz!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie wciągnął ten blog. :)
I jak mogłaś przerwać w takim momencie?! Ja się pytam jak?!
No dobra, a teraz dawaj szybko następny, a talent to masz NIESAMOWITY dziewczyno! :)
Dzisiaj się do Ciebie dopchałam Słoneczko ; ) Widzę ,że Chealsy ma ważne wyznanie i czuję ,że nie pójdzie to po jej myśli , bo było to zbyt proste. Jej myśli przy rozmowie ze Spencerem Mnie rozwaliły. Czułam ironię w jej myślach. Mężczyźni po alkoholu są zawsze nachalni i zboczeni. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; **
OdpowiedzUsuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy odcinek ; )
Świetne! Ubóstwiam Twoje opowiadania! Zapraszam na http://kochany-przypadek.blogspot.com. Już 8 rozdział! ;D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze super :) czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEGO BLOGA! a ogólnie, to świetny blog! :D wpadnij do mnie *: obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :) masz twittera? follow? @viktoriapoland :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno! Uwiodłaś mnie po prostu. Twoje opowiadanie jest genialne! Lepszego NIGDY nie czytałam, nawet profesjonalne książki się z Tobą nie równają. Proszę cię, dodaj szybko kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńWybitna, szanowna koleżanko pisząca to opowiadanie bardzo proszę Cię, abyś mi powiedziała jakie to opowiadanie ma tytuł i autora (wiem że to ty, ale np mogłabyś podać jakieś pseudonim albo jeśli wolisz no to po prostu imię i nazwisko). Twoje opowiadanie jest genialne że postanowiłam je umieścić w zeszycie który musimy prowadzić w szkole (opisujemy tam książki które przeczytaliśmy musi ich być 8 w półroczu), więc bardzo Cię o to proszę.
OdpowiedzUsuńemmm no to powiedz że to dziewczyna, która prowadzi bloga i pisze książkę. Nazywa się Karolina a nazwisko to już ewentualnie na maila jakbyś podała. Ma 15 lat i posługuje się pseudonimem Carrie. A co do tytułu to jest mały problem bo szczerze to nie ma ona tytułu. Może być "Łza przeznacznia"
UsuńBardzo Cii dziękuję. ;)
UsuńA i nie pytam o nazwisko, bo rozumiem, że to jest prywatne. :D
Usuńkocham tego bloga ;) jest świetny.
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na następny rozdział ;p
Świetny blog .♥ zapraszam do sb i licze na drobny kom . http://tell-me-you-love-me-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper ;) ;D
OdpowiedzUsuńPolecam:
http://lovekisslovekiss.blogspot.com/ ; )
Boże jakie to jest zajebiste! Przepraszam, że tam nie pod każdym zostawia komentarz, ale wszystkie czytam ;) Uwielbiam twojego bloga, to jest lepsze niż połowa książek wydanych na tym świecie hehe ;D <3 Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością ;* ZAJEBISTE! <33
OdpowiedzUsuńi-still-feel-it-every-time.blogspot.com
Świetnie piszesz.;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
http://max-kocham.blogspot.com/
U Mnie nowy rozdział :) http://madeinparadise1d.blogspot.com/ Zapraszam do Komentowania :D
OdpowiedzUsuńFajny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńhahah o jprd :D nie mogłam z tego :
OdpowiedzUsuń,,Nie kurwa święty Mikołaj” – Pomyślałam.
- „No co ty nie powiesz?” – Pomyślała
Zajebiste <3 Jak cały rozdział, ale zżera mnie ciekawość co dalejj... :]
Pozdrawiam
Nika :*:*
Awww kocham i jaram się tym ... tylko dlaczego przerwałaś w takim momencie :/ ?! foch forever na 5 minut xd .
OdpowiedzUsuńKocham to Twoje opowiadanie ! <33
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na kolejny ;)
Zapraszam do mnie jest już 7 rozdział ;D
Oby się pogodzili albo coś ! Było by fajnie ;P
OdpowiedzUsuńonedream-oneband-1d.blogspot.com
http://one-thing-about-you.blogspot.com/