.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 5

Serce zaczęło szybciej bić. Myślałam, że zaraz stamtąd wyskoczy.
- Ooo cześć. Co ty tutaj robisz? Śledzisz mnie czy jak? – Spytałam, po czym wyszłam z samochodu.
- Hahaha nie no, co ty. Przecież to moja ulica. Wracałem ze sklepu właśnie. – Odparł. – A ty, co tutaj robisz? – Przeniósł wzrok na sklep i przeczytał. – W „sklepie z narzędziami u Thomsona”? – Zaśmiał się lekko.
- Mój tata kupuje jakiś klucz czy coś tam. Podejrzewam, że tam zamieszkał, bo już siedzi tam od 15 minut. – Oznajmiłam przewracając oczami i oparłam się o drzwi samochodu.
- Zaraz przyjdzie. A tak poza tym, co tam u ciebie? Jak w szkole, bo nie widziałem Cię dzisiaj. Rozglądałem się cały dzień i nic. – Wzruszył ramionami.
‘On [pauza] rozglądał się [pauza]…za mną?’ Na twarzy pojawił mi się wielki uśmiech. Serce zaczęło łomotać mi jeszcze bardziej. Spojrzałam w jego oczy i poczułam, że mam nogi z waty.
- Byłam w szkole. Widziałam cię na stołówce. – Powiedziałam drżącym głosem.
- To, czemu się nawet nie przywitałaś? – Spytał z zaciekawieniem.
- Siedziałam przy stoliku a ty stałeś 10 metrów ode mnie razem z Emily. Nie chciałam się drzeć przez całą stołówkę. – Zaśmiałam się.
- Fakt faktem ale obiecuje się poprawić. – Uśmiechnął się szeroko.
- Trzymam cię za słowo. – Pokiwałam palcem.
- Witaj młodzieńcu. – Usłyszałam zza pleców głos taty.
- Tato! Wsiadaj do tego samochodu z łaski swojej i nie rób wiochy. – Przewróciłam oczami i odwróciłam głowę w jego stronę.
- Dzień dobry panie Mein. – Powiedział grzecznie Spencer.
Ojciec podszedł do chłopaka i uścisnął mu dłoń.
- Dla kogo dobry…. – Zaczął ojciec.
-  Taaaak tata już głupoty gada. – Zatkałam mu buzię ręką i wpakowałam do samochodu, po czym zatrzasnęłam mocno drzwi.
- Nooo tak..- Spojrzałam w dół. – Muszę już jechać. Sorry za mojego ojca ale trochę mu odbija przy moich przyjaciołach…tylko chłopakach? – Zakończyłam piskliwym głosem.
- Hahaha jasne. Wydaję się być spoko. W takim razie do zobaczenia jutro. – Powiedział na pożegnanie, po czym zbliżył swoją twarz do mojej i dotknął wargami mojego policzka. Byłam bliska omdleniu. Mimowolnie się uszczypnęłam ale nic się nie stało. Spencer odsunął się i odszedł.
- Zakochana para! Chealsy i… - Ojciec wystawił głowę przez okno samochodu.
- Oj zamknij się. – Rzuciłam i wsiadłam do samochodu.
Wracając domu cały czas miałam przed oczami Spencera. Mogłabym przysiąc, że byłam w nim bezgranicznie zakochana. A to, co wyczyniałam będąc z nim… ughhh nie da się tego opisać. Dojechawszy na podjazd spojrzałam na zegarek. Było już dosyć późno a ja miałam masę lekcji do odrobienia. Pobiegłam, więc na górę w pośpiechu biorąc plecak stojący przy schodach. Odpaliłam stary komputer i zaczęłam robić lekcje. Około 23.00 zeszłam na palcach na dół wziąć sobie chłodne mleko z lodówki z przekonaniem, że ojciec już śpi. Usłyszałam donośne chrapanie i głosy dochodzące z telewizora. ‘Hahaha i tym razem intuicja nie zawiodła’ Wzięłam, więc koc okryłam ojca i wyłączyłam telewizor. Następnie wyjęłam szklankę z szafki lekko przemyłam wodą i nalałam do pełna mleka. Nagle usłyszałam trzask zamykanych drzwi. Pisnęłam głośno a szklanka wysunęła mi się z ręki. Tata podniósł się gwałtownie z kanapy a ja stałam nieruchomo patrząc w kałuże mleka.
- Co się stało? – Krzyknął tato i podniósł się gwałtownie z kanapy.
- Jaaa.. Nie wiem.. Zeszłam na dół tylko napić się mleka i usłyszałam trzask. – Odpowiedziałam niepewnie. ‘Świetnie! Czekam na więcej upiornych wydarzeń.’
Tato wyjął z szafy kij baseballowy i poszliśmy ostrożnie na górę. Byliśmy przekonani, że ktoś tam jest.
- Wejdę pierwszy. Jakby ktoś tam był to biegnij szybko na dół po telefon i uciekaj z domu. – Powiedział szeptem.
- Dobra już skończ te swoje monologi i otwieraj te drzwi. – Odparłam lekko podirytowana.
 Lekko uchyliliśmy drzwi i naszym oczom ukazał się pokój w takim stanie, w jakim go zostawiłam. Jedyne, co się zmieniło to falująca na wietrze wisząca w otwartym oknie firanka.
- No i to jest nasz sprawca całego zamieszania! – Odparł z lekkim sarkazmem ojciec odkładając kij.
- Czyżby? Nie przypominam sobie żebym uchylała okno. – Powiedziałam lekko zirytowana, po czym podeszłam i zamknęłam okno.
- Oj widzę, że ktoś ma już problemy z pamięcią. – Tata szturchnął mnie w ramie.
- Daruj sobie. – Popatrzyłam na niego spode łba. Wyjątkowo działał mi dzisiaj na nerwy.
- Idź kładź się spać, bo już prawie 23.20 jest. – Ojciec wyszedł z pokoju i poszedł do sypialni.
’23.20?. Dlaczego wszystko szepnęło się tej godziny?’ Byłam już tak zmęczona, więc szybko spakowałam plecak i poszłam wziąć szybki prysznic. Wróciłam do pokoju i położyłam się do łóżka. Wierciłam się całą noc podsumowując cały dzień a przede wszystkim kilkakrotnie odtwarzałam tą scenkę z pocałunkiem. Niby nic, mała rzecz, bo nie był to jakiś namiętny pocałunek, a jednak jak potrafi ucieszyć człowieka. Następnego dnia obudziłam się dosyć wcześnie. Była to dla mnie nowość, bo zazwyczaj budził mnie budzik. Zeszłam, więc na dół gdzie ojciec robił akurat jajecznicę.
- Hejka. – Odparłam zaspana. – Uważaj tym razem i nie spal niczego. – Powiedziałam z lekką ironią.
- Chyba ktoś wstał lewą nogą. – Zaśmiał się ojciec nakrywając do stołu.
- No chyba jednak nie. Mówię serio. Miałeś szczęście. – Wyjęłam z kartonu stojącego na dole, który wymagał uprzątnięcia, dużą kosmetyczkę.  
- Idę się ogarnąć i zaraz wracam. – Wbiegłam szybko do łazienki gdzie wzięłam zimny prysznic a następnie założyłam czarne jeansy i koszulkę a na to czerwoną flanelową koszule w kratę. Następnie zrobiłam sobie luźnego koczka i umieściłam czerwoną bandamkę na głowie, którą przypięłam spinkami. Rzęsy lekko pociągnęłam tuszem. Podwinęłam rękawy założyłam czarne trampki, wzięłam plecak i zeszłam na dół.
- No już jesteś! Czekaj…. A co ty się tak dzisiaj zestroiłaś? Zakochałaś się czy jak? Zresztą, po co ja się pytam! Sam dobrze wiem – Rzucił tata z lekkim sarkazmem.
- Fajnie, dzięki, że jak się ładnie ubiorę to myślisz, że się zakochałam. Nie. Tak po prostu normalnie. Jak zawsze. Nie przesadzaj. – Odparłam.
- Dobra nie wnikam. Siadaj i jedz, bo się spóźnisz.
- No już. Idziesz dzisiaj do baru? – Spytałam.
- Żebyś miała kasę na te ciuchy to muszę pracować. Inaczej długo nie pociągniemy.
- Jezu tak tak rozumiem. Te twoje wywody. Wiesz tak myślałam nad znalezieniem jakiejś pracy tutaj tylko szczerze nie wiem jak się za to zabrać. Jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. Umeblować pokój dokupić resztę książek i zrobić porządne zakupy, bo nic w lodówce nie ma.
- Jak chcesz to mogę popytać ludzi. Ale teraz marsz do szkoły! – Tato spojrzał na zegar.
- Już tak późno?! Ok.. To ja lecę. – Wzięłam plecak, dałam tacie buziaka w policzek i wybiegłam z domu. Szłam szybkim krokiem słuchając muzyki. Po drodze mijałam ludzi ze szkoły, którzy szli znacznie wolniej ode mnie, co dziwnie mnie irytowało. Dotarłam do szkoły równo z dzwonkiem. Wbiegłam szybko do sali. Uff jeszcze nie było nauczyciela. Pierwszą miałam historię. Szukałam, Amy ale nigdzie jej nie było. Widocznie akurat nie będziemy chodziły razem na tę lekcje. Zauważyłam jednak Dave’a obok którego było wolne miejsce.
- Hej. Mogę się dosiąść? – Spytałam nieśmiale.
- No jasne. Amy dzisiaj nie będzie, więc siadaj śmiało. -  Był widocznie podekscytowany a w oczach pojawiły mu się dwie iskierki.
- Hmmm, dlaczego? Coś się stało? – Byłam lekko zdziwiona.
- Sprawy osobiste. Napisała rano sms’a, że wyjątkowo nie będzie jej dzisiaj w szkole. Jakieś sprawy rodzinne.
- No cóż szkoda. – Odparłam.
Akurat do sali wszedł nauczyciel z wielką mapą pod ręką. Wszyscy umilkli i wpatrywali się w nauczyciela. Lekcja minęła szybko tak jak dwie następne, na których siedziałam sama, bo wszystkie miejsca były zajęte a Dave widocznie nie chodził ze mną na te lekcje. Wreszcie przerwa na lunch. Wszyscy pobiegli do stołówki. Wolnym krokiem udałam się tam również. Wchodząc stanęłam w drzwiach i rozejrzałam się w poszukiwaniu wolnego stolika. Nagle wpadłam na stojącego obok mnie chłopaka, bo jakiś frajer wepchał się i mnie popchnął.
- Oj sorry. To niechcący. Jakiś palant mnie popchnął. – Odparłam i zaczęłam szukać kasy w kieszeniach. Usłyszałam znajomy śmiech. Ponownie podniosłam głowę, ale przede mną stała tylko jakaś gruba dziewczyna.
Zaczęłam rozglądać się wokół siebie, ale nigdzie nie widziałam Spencera. W końcu zamówiłam kanapkę i dosiadłam się do Dave’a który zajął mi miejscówkę.
- Smacznego. – Powiedział Dave.
Pokiwałam głową i zaczęłam jeść kanapkę. Nagle podeszła do nas dziewczyna. Przywitała się czule z Davem, po czym zwróciła się do mnie.
- Cześć. Jestem Polly Bracket. Dziewczyna Dave’a. – Wyciągnęła rękę.
- Hej. Chealsy Mine. Dziewczyna Nikogo. – Odparłam i uścisnęłam dłoń.
- Nikogo? Nie znam. Może kolejny w naszej szkole. – Odparła Emily.
Spojrzałam na Dave’a. Był zażenowany tak jak ja ale nie dawał tego po sobie poznać. W końcu to jego dziewczyna.  Albo laska była tępa albo tylko taką udawała. Miała proste kruczoczarne włosy sięgające do pasa, ciemną karnację i duże brązowe oczy. Była tak chuda, że stwierdziłam, że jest anorektyczką. Była ubrana w czarne zakolanówki czarne krótkie spodenki i białą koszulową bluzkę wsadzoną w środek a na to brązowy żakiet i złote dodatki. Nagle przypomniał mi się jej tekst i wybuchłam śmiechem.
- Nic ci nie jest? Bo dziwnie się zachowujesz. – Zapytała Polly.
- Ja? – I znowu wpadłam w śmiech.
- No chyba nie ja. – Westchnęła zrezygnowana.
- Sorry, ale chyba musze wyjść się przewietrzyć. – Wstałam z krzesła i wyszłam na dwór.
Oparłam się o ścianę i wzniosłam oczy ku górze. W głębi serca cały czas śmiałam się z tej laski. Podeszłam do barierki i wpatrywałam się w rozprześcierający się przede mną widok lasu. Wciągnęłam głęboko powietrze i powoli je wypuściłam. To było coś, czego potrzebowałam. W pełni opanowana stwierdziłam, że mogę iść na lekcje. Podeszłam do drzwi i nacisnęłam klamkę, ale zdawały się być zamknięte.
- A niech to szlag. – Krzyknęłam. I zaczęłam szarpać klamkę. Na nic. Usłyszałam dzwonek, więc wszyscy zaczęli zbierać się do klas. Waliłam pięścią w szyby, ale nic. Nikt nic nie słyszał. Ponownie poczęłam szarpać klamkę. Nagle poczułam dotyk dłoni na swojej ręce.
- Pomóc? – Spytał mój niezaprzeczalnie ulubiony głos, który wywoływał u mnie dreszcze.
- A tak w ogóle to dzień dobry. – Zbliżył się i pocałował mnie w policzek.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
Ułaaaaa 19 komentarzy :D 19 członków no nieźle nieźle :D Postaraliście się:)
Ale ja lubie wyzwania więc dobijamy do 25?? :D
Miłego czytania. Fajnie poznać wasze opinie co może stać się dalej ;D
+ Wolicie żebym cały czas pisała o Spencerze i Chealsy czy może wprowadzić nowy wątek np. Amy albo Dave??

25 komentarzy:

  1. Aww... jak słodko <3 Ciekawa jestem, dlaczego tak naprawdę nie było Amy w szkole ;q Jeśli chcesz to możesz wprowadzić nowy wątek, ponieważ uwielbiam już całą czwórkę! czekam na ciąg dalszy ;*

    http://more--than--this.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku blog super! Opowiadanie coraz bardziej mnie zadziwia. Jest świetne. I co do tego, to mogłabyś coś napisać z Amy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się.:) Wprowadź nowy wątek.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnee. <3
    wprowadź nowy wątek. ;)

    katy97

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe... Jej ojciec jest zajebiscie smieszny:PP
    Wprować nowy wontek!!
    Jestem ciekawa jak dalej sprawy bd sie miały:D
    Czekam z niecierpliwością na kolejną notke:D <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Łohohho podoba mi się :D Coś całkiem innego ;)
    W sumie to nie wiem co mogę jeszcze napisać, a więc dodam tylko, że czekam na nn! xxx

    [http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/]
    [http://holdmetight-vick.blogspot.co.uk/]

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba wszyscy chcemy nowego wątku ;- )

    http://i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny :) Oby Chealsy była ze Spencer'em. Wprowadź nowy wątek o Amy :) Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. członkiem nie jestem, ale czytam :D i komentuję! wg, lubię relacje ojca z dziewcyzną, jest taka fajna :) I zaparszam do siebie,i również liczę na komentarzyk: www.lovesuucks.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ajjjć zajeeebisty!. Wszystko mnie ciekawi w twoim opowiadaniu więc dodawaj mi szybo nowy rozdział!!! :D :D
    Pozdrawiam
    Nika :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny! :)
    http://stoptheclockandenjoy.blogspot.com/ Wejdź, przeczytaj, skomentuj!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam twój blog! Ciekawi mnie o co chodzi z tym pukaniemi tymi bliznami... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zajebisty rozdział :D
    dziwna jest ta Polly :P
    i fajne są te relacje z jej ojcem :D
    czekam na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział jak zwykle boski :) Czekam na jak najwięcej wątków ze Spencerem (nie wiem czy dobrze napisałam) i Chealsy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. zajebiste jest to opowiadanie, co rozdział
    bardziej mnie wciąga do czytania jego.
    wprowadź nowy wątek. ;D
    czekam już na następny rozdział. ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Super :)
    Nie mogłam wyrobić z ojca Chealsy:)
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  17. Chealsy i Spencer + dawaj następny bo zamorduję :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Pisz tak jak ci wygodnie. Pisarza nie powinno nic ograniczać :D Wiesz co, wciągnęło mnie to opowiadanie. Chyba od dzisiaj zostanę twoją fanką :)Czekam na next ;x @RealAgataP

    OdpowiedzUsuń
  19. Och ! Uwielbiam twoje opowiadanie ! xxx Wszystko jest na miejscu ! Podoba mi się cholernie ! < 3 Czekam z niecierpliwością na nastepny rozdział :** Pozdrawiam Juliett ; **

    OdpowiedzUsuń
  20. Matko to jest wspaniałe ; d. Może opisuj tylko Spencera i Chealsy, bo jak będziesz opisywała dwa lub trzy wątki to się może wszystko pomylić. ;d.
    @youdonthavetime

    OdpowiedzUsuń
  21. To ja airotkiw , exta opowiadanie jak je czytam to wyluzowuję się na maksa. Jeszcze raz ehtra.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow ! Jestem strasznie ciekawa o co chodzi z tymi trzaskami i hałasami... Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że to ma coś wspólnego z Amy lub Spencerem... Ogólnie bardzo mi się podoba ;)) ;**

    http://www.nowamilosc.blogspot.com/
    http://ostatniezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetnie na prawdę .
    Przepraszam że nie czytałam wcześniej
    ale nie miałam czasu
    Teraz nadrabiam ; ))

    http://onedream-oneband-1d.blogspot.com/
    http://one-thing-about-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Uroczo... /Brygida

    OdpowiedzUsuń