.

sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział 11

Poszłam na górę i ostrożnie zajrzałam do sypialni taty, gdzie spał Tommy. Leżał spokojnie przytulony do misia i słodko ruszał ustkami. Potem wróciłam do pokoju i położywszy się do łóżka zasnęłam.
Zbiegłam szybko po schodach na dół.
- Co się stało? – Krzyknął ojciec zrywając się z kanapy.
- Potem. – Rzuciłam pod nosem.
Podbiegłam do drzwi i wyszłam na dwór. Spojrzałam na prawo – nic, potem na lewo – też nic. Rozglądałam się uparcie po okolicy ale nikogo nie było. Weszłam na jezdnie i zaczęłam iść w kierunku skrzyżowania. Nagle moim oczom ukazała się odchodząca postać. Szła dosyć wolno chwiejąc się i zataczając. Pobiegłam za nią i dogoniwszy stanęłam naprzeciwko niej. Przechyliłam głowę i spojrzałam.
- Amy! Dzięki Bogu! – Przytuliłam ją mocno.
Dziewczyna jednak nie odpowiadała. Wyraz jej twarzy w ogóle nie drgnął. Tylko dłonie mimowolnie uniosły się do góry. Cały czas tępo patrzyła się w jezdnie.
- Halo Amy? – Spojrzałam dziewczynie w oczy po czym złapałam ją za ramiona i lekko potrząsnęłam. Ta jednak nie reagowała. Zobaczyłam tylko, że po policzkach ciurkiem spływają duże krople łez.
- Shhhh.. Już wszystko okej. Idziemy do domu. – Objęłam dziewczynę ramieniem głaszcząc po plecach. Była wycieńczona i nie miała siły iść. Powoli przytrzymując ją zaprowadziłam ją do domu. Nogą otworzyłam drzwi, przy których czekał na mnie ojciec.
- Matko Święta. – Krzyknął biorąc Amy pod drugą rękę. Zaprowadziliśmy ją do salonu i posadziliśmy na kanapę. Tommy bawiący się klockami na imię jego siostry zbiegł z góry i podbiegł do Amy wtulając się w nią. Dziewczyna tym razem jakby odżyła i mocno objęła brata lekko szlochając. Siedzieli objęci przez dziesięć minut. Następnie mojemu tacie z trudem udało się oderwać małego od niej a, że było już dosyć późno poszedł położyć małego spać tym razem do siebie. Mnie  zostawił sam na sam z Amy w salonie. Do głowy cisnęło mi się milion pytań, których chciałam zadać koleżance. Wybrałam jednak te najprostsze, na które można sensownie i krótko odpowiedzieć.
- Co się stało? Gdzie ty byłaś? – Wydusiłam obejmując ją.
- No..bo..ja…poszłam.. i..tak on mnie zostawił. – Dziewczyna znowu się rozpłakała.
Wstałam z kanapy i poszłam do kuchni po szklankę wody i tabletki uspokajające. Wróciłam do salonu i podałam jej po czym usiadłam i czekałam aż się uspokoi. Po piętnastu minutach lekko ochłonęła. Odgarnęła sobie włosy z czoła i podwinęła rękawy swetra. Wziąwszy ją pod rękę zaprowadziłam dziewczynę na górę do swojego pokoju i posadziłam ją na łóżku. Jej torbę postawiłam na podłodze a sama przyjrzałam się Amy. Była cała brudna a włosy miała posklejane błotem. Na twarzy widniały wielkie czarne zacieki z tuszu i rozmazana czerwona szminka na policzkach a gdzie niegdzie lekkie zadrapania i siniaki. Do tego całe rajstopy miała podarte a pod paznokciami kryło się mnóstwo brudu i ziemi. Podeszłam do szafy i wygrzebałam czystą piżamę, wzięłam nowy ręcznik i zaniosłam Amy.
- Idź do łazienki i się odśwież.
Dziewczyna milcząc posłusznie poszła do łazienki. Ja w tym czasie zajrzałam do sypialni ojca gdzie usypiał małego. Po dwudziestu minutach Amy wyszła całkiem odmieniona. Wyglądała tak, jaką ją zapamiętałam ze szkoły.
- Już lepiej? – Spytałam niepewnie.
Dziewczyna kiwnęła głową po czym podeszła do mnie i rzuciła mi się na szyje.
- Już dobrze. – Pogłaskałam ją po plecach.
- Cheals ja naprawdę cię przepraszam. – Wydusiła.
- Nie ma o czym mówić. Już po wszystkim. Ważne, że nic ci nie jest. – Odparłam patrząc jej w oczy.
- Ale narobiłam ci tyle zachodu i w ogóle.
- Amy spokojnie, wszystko dobrze się skończyło, bo się odnalazłaś.
- No tak…ale…
- Ale nic! – Uśmiechnęłam się. – Nie rób sobie wyrzutów sumienia.
- No okej..
- Te ciuchy nadają się tylko do wyrzucenia.. – Spojrzałam na stertę ubrać trzymanych przez Amy.
- No raczej. – Wzruszyła ramionami i podeszła do kosza wyrzucając ubrania.
Usiadłam na łóżku po turecku i oparłam się o ścianę.
- Powiesz mi powoli co się stało? – Zapytałam patrząc jej w oczy.
Dziewczyna poszła za moim przykładem i usiadła naprzeciwko mnie. Wzięła głęboki oddech i zaczęła.
- Po tym jak zabrałaś nas do siebie, w drodze zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że zostawiłam mamę samą ale najbardziej dobijał mnie fakt, że nie byłam dość silna żeby sobie z tym wszystkim poradzić. No wiesz: brat, matka, śmierć ojca i cała ta chora sytuacja w domu. Wiedziałam, że nie mogę tam wrócić, bo zaraz byś mnie znalazła. A ja potrzebowałam chwili, żeby poważnie się zastanowić nad swoim życiem i co dalej z nim robić. Poszłam, więc do niego... – Zatrzymała się spoglądając na moją reakcję.
- Do niego… czyli kogo? – Spytałam zdziwiona.
- Olivera. – Westchnęła i spojrzała za okno.
- A co to za jeden? – Dopytywałam.
- Chłopak, którego poznałam na wakacjach. Mieszka niedaleko. – Wzruszyła ramionami.
- To dlaczego nic nie mówiłaś, że kogoś masz?
- No, bo my nie byliśmy razem. Spotkaliśmy się trzy czy cztery razy na imprezie. Wydawał się być taki fajny. Był mega przystojny i miał od grona przyjaciół a alkohol, narkotyki były na porządku dziennym. Zaczęliśmy ze sobą flirtować aż zaczął namawiał mnie na… - Ucichła i spojrzała na mnie. – Na pierwszy raz. Stanowczo odmówiłam i powiedziałam, że to jeszcze za wcześnie i za mało się znamy. W końcu na jakieś imprezie wylądowaliśmy w łóżku. Nawet tego nie pamiętam, bo byłam kompletnie pijana. Po śmierci ojca to właśnie w alkoholu zatapiałam swoje smutki. Rano wszyscy o tym wiedzieli i śmiali się ze mnie, że się puściłam. – Zakryła rękoma twarz. – Było mi wstyd. Na kilka tygodni zaszyłam się w domu nie rozmawiając z nikim. Potem stopniowo czas leczył rany aż w końcu poznałam Lizzy i Dean’a, którzy pomogli mi wyjść z tego wszystkiego. Oczywiście nie powiedziałam im co było prawdziwą przyczyną tego wszystkiego. Wykręciłam się jak zwykle śmiercią taty. Ale bałam się, że wszyscy dowiedzą się jak było naprawdę, a tego bym nie wytrzymała.
- Spokojnie. – Objęłam dziewczynę.
- Potem w końcu zebrałam się w sobie i poszłam na imprezę urodzinową koleżanki ale niestety on tam był. Przeprosił mnie jednak i wytłumaczył, że on też był pijany i nie panował nad sobą. Uwierzyłam mu i zaczęłam wierzyć, że znów może coś z tego być. Do czasu. Około 2 tygodnie temu powiedział, że ma inną nową na moje miejsce. Znudził się mną i wziął sobie nową zabawkę. Na początku nie chciałam w to wierzyć. Wydzwaniałam, pisałam ale nic. W końcu dotarło do mnie, że to już koniec i nastał czas rozpaczy. Nikomu nie powiedziałam o nim, bo po prostu się wstydziłam, że z byle kim się przespałam. Swoją złość okazywałam poprzez cięcie się i wyżywanie na rodzinie. – Dziewczyna pokazała mi pocięte nadgarstki.
- Ale wcześniej ich…- Zaczęłam.
- Tak. Wcześniej ich nie widziałaś, bo były pod grubą warstwą podkładu. Widziałaś tylko tę. – Dziewczyna wskazała bliznę w kształcie łzy.
- To też…
- Nie to siostra cioteczna jak już mówiłam. Ale wracając do tematu. Zrywałam się z lekcji, bo po prostu odczuwałam nagłą chęć okaleczania się. Wystarczyła lekcja angielskiego kiedy rozmawialiśmy o literaturze, w których roiło się od zakochanych. Dodatkowo unikałam wszystkich filmów romantycznych, książek, zdjęć. Wszystko, co mogło przywołać wspomnienia. No i jeszcze ta sytuacja w domu. Matka pije a brat ma zepsute dzieciństwo. Wszystko nagromadziło się na raz i totalnie mnie przytłoczyło.
- Rozumiem ale wciąż nie wiem po co poszłaś do niego. Przecież wiedziałaś co za piekło ci zgotował. Wróć do tego wcześniej. Nie mogłaś wrócić do domu, więc poszłaś do niego i co? – Spojrzałam jej w oczy.
- Zadzwoniłam do niego cała zapłakana czy możemy się spotkać. Wydawał się być naprawdę przejęty. I powiedział żebym od razu jak najszybciej do niego przyjechała.
- No ale dlaczego do niego? Po tym co ci zrobił? Mogłaś zadzwonić do wszystkich przede wszystkim Lizzy i co? Wybrałaś jego. – Powiedziałam z niedowierzaniem.
- Naprawdę Cheals nie wiem co mną wtedy kierowało. Na pewno nie rozum. – Zaprzeczyła. - Spotkaliśmy się i wszystko mu opowiedziałam mu jeszcze raz. Byłam wycieńczona, więc poszłam do jego sypialni i zasnęłam. Rano obudziłam się zupełnie naga leżąc z nim w łóżku. Uświadomiłam sobie, że znów stałam się jego zabawką na jedną noc. Potem on poszedł zrobić śniadanie. Usłyszałam jak rozmawia z kimś przez telefon śmiejąc się szyderczo i kilkakrotnie wymawiając moje imię. Z rozmowy wynikało, że Oliver był zadowolony z obrotu sprawy mówiąc, że znowu mu się udało zdobyć kolejną. Wepchałam wszystko do torby i z płaczem uciekłam przez taras. Nie mogłam tam zostać. Po prostu stałam się pośmiewiskiem. Ponownie wygrał. Dostał to co chciał. Cały dzień błąkałam się po lesie. W końcu dotarłam do naszego miasta. Udałam się od razu do ciebie bo wiedziałam, że w domu na nic nie mogę liczyć.
- To dlaczego nie zadzwoniłaś do drzwi tylko się wróciłaś?
- Nie chciałam stwarzać wam problemów. I tak macie przeze mnie tyle nerwów. Poza tym teraz twój ojciec ma o mnie taką opinie..  – Oznajmiła wzruszając ramionami.
- Amy. – Położyłam ręce na jej ramionach. – Ty nigdy nie będziesz stwarzać dla mnie problemów. A ojciec nie ma nic do tego, więc się nie przejmuj.
- Dziewczyna przytuliła mnie mocno szlochając.
- Nie chcę już do tego wracać. Podczas drogi uświadomiłam sobie, że nie chcę, żeby Tommy przeżywał takie rzeczy. Muszę być dla niego wzorem do naśladowania. Co ze mnie za siostra, która zostawia go samego na pastwę losu.
- Było minęło. Nie wracaj już do tego. Teraz skup się na tym co najważniejsze. – Doradziłam.
- Masz rację. A co z moją matką? – Spytała.
- Mój tata zawiózł ją do szpitala po tym jak zastał ją nieprzytomną. – Odparłam. – Zostanie tam jeszcze kilka dni. Powinna się dobrze zastanowić nad sobą.
- Tak. Załamała się na dobre jak niedawno straciła pracę. – Oznajmiła. – Też kompletnie nie radzi sobie z tą całą sytuacją. No ale dobra koniec o tym. Co ze Spencerem? Mów szybko.
Przełknęłam głośno ślinę i odwróciłam wzrok.
- Chealsy? Chcesz mi o czymś powiedzieć?
- Skończyłam to. Po prostu. – Westchnęłam.
- Jak to? Ale jak? – Spytała z niedowierzaniem.
- Nie chciałam dusić tego w sobie. Tego co naprawdę do niego czuje. Nie chciałam go stawiać w sytuacji gdzie musiałby wybierać pomiędzy mną a nią. Więc…- Zaszkliły mi się oczy. – Po prostu mu powiedziałam. – Zakryłam twarz rękoma.
- Chrzanić ją. Emily to Emily. I tak po prostu dałaś za wygraną? – Położyła rękę na mojej.
- Po rozmowie ze Spencerem wybiegłam z pokoju. Okazało się, że Emily wszystko podsłuchała i podstępem postanowiła udawać, że się zmieniła. Spencer od razu do niej poleciał. Teraz tylko czekam na zaproszenie na ślub. – Wywróciłam oczami.
- Pozwolisz na to? Żeby ta wredna małpa zgarnęła ci chłopaka, którego kochasz sprzed nosa? Przez cały długi miesiąc, trudny dla was obojgu cały czas byłaś przy nim i mu pomagałaś. To właśnie jest miłość. To dwie samotności, które spotykają się i wzajem wspierają. Byłaś dla niego światłem i ciepłem. – Odparła. – Tak samo teraz ty mnie wspierasz okazując swoją miłość oczywiście przyjacielską.
- To, że ja go wspierałam to właśnie popiera to co cały czas powtarzam. „Że to miłość platoniczna”. Jak bilet w jedną stronę. Amy naprawdę nie chce już o tym rozmawiać. – Zaczęłam palcami masować skronie.
- Jasne. Jak chcesz. Dziękuje za wszystko co dla mnie zrobiłaś. – Przytuliłyśmy się mocno po czym Amy położyła się i przykryła kołdrą..
- Pójdę się jeszcze napić mleka i zaraz wracam. – Powiedziałam szeptem wymykając się po cichu na palcach do kuchni.
Na szczęście tata oglądał jeszcze wiadomości.
- A co ty jeszcze nie śpisz? – Szepnął. – Już po 1:00.
- Rozmawiałam z Amy. – Wyjęłam mleko z lodówki i usiadłam obok ojca na kanapie.
- I jak ona się czuje? Nie chciałem do was wchodzić, bo wiedziałem, że macie sobie dużo do opowiedzenia. – Odparł.
- Bardzo dużo. Fizycznie to nic jej na szczęście nie jest. – Pominęłam wydarzenia o Oliverze. – To tylko lekkie zadrapania i siniaki. A psychicznie to jest wykończona. Musi kilka dni odpocząć. Płakała większość czasu.
- Ty razem z nią? – Zapytał zdziwiony.
- Co? – ‘Podsłuchiwał?’ – pomyślałam.
- Rozmazałaś się lekko. – Odparł wycierając mi twarz.
- A nieee. Widocznie jak ją obejmowałam to niechcący rozmazałam się. – Skłamałam.
- A co tam z twoim chłopakiem? Nie wiem czemu ale nie podoba mi się on.  – Uśmiechnął się tata.
- Ja nie mam chłopaka. – MUSIAŁ SOBIE AKURAT TAKI MOMENT WYBRAĆ?!
- Wydawało mi się, że ten Lencer, Pencer czy jak mu tam. No, że coś jest na rzeczy. – Puścił oczko.
- No to źle ci się wydawało. – Odparłam chłodno.
- Ehh żartowałem. Wydaje się być okej. – Westchnął.
- Uwierz nie jest. – Powiedziałam pod nosem.
- Wiesz skarbie mówiłaś, że on ma dziewczynę.. – Spojrzał się na mnie.
- Dlatego już się z nim nie widuję. – Odchrząknęłam.
- Oj Chealsy Chealsy. Już się zaczął ten wiek… Pamiętam jak ja.. – Zaczął.
- O nie nie. Tylko nie to! – Zatkałam uszy.
- ...byłem młody to… – Ciągnął dalej.
- …to też przeżywałeś to co ja ale młodzież była bardziej wyrozumiała. Tak wiem mówisz mi o tym wieku już od 2 lat i widzę, że codziennie na nowo się zaczyna ten „wiek”. – Spojrzałam na niego spode łba.
- Ja ci się tylko staram wytłumaczyć i pomóc. Zobacz skarbie miłość to jest jakieś niewiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego. Ale jednak gram tej miłości ma wciąż większą wartość niż tona luksusu. Ona nie leci z kranu jak woda. Nie możesz jej odkręcać i zakręcać kiedy tylko zechcesz. Prawdziwa miłość otwiera ramiona, a zamyka oczy. Dajemy ponieść się emocjom. Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia a miłość bez cierpienia nie jest miłością. Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, to przestałeś go już kochać na zawsze. Ale nadzieja, którą zawsze ukrycie gdzieś mamy to inaczej więzy, które chronią serce przed pęknięciem. Więc zastanów się czy naprawdę on jest tego wart.
‘Może on ma naprawdę rację? No bo niby coś w tym jest’ – W oku zakręciła mi się łza.
- Dzięki tato. Widzę, że długo nad tym myślałeś. – Zaśmiałam się.
- Od kilku lat przygotowywałem się na tą rozmowę. – Odparł poważnie.
- Raczej monolog. – Dodałam z sarkazmem.
- Wiedziałem, że nadejdzie taki moment i będę musiał z tobą pogadać o pewnych sprawach i o to nadeszła ta chwila. – Spojrzał mi w oczy.
Wstałam z kanapy i na odchodnego spytałam:
- A tak a propos to dużo masz jeszcze tych przemówień?
- Jeszcze tylko po rozstaniu z chłopakiem, twój pierwszy raz… - Zaczął wyliczać.
- Okej okej rozumiem. – Przerwałam mu. – Dobranoc.
- Słodkich snów. – Krzyknął.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
Wszystkim dziękuję za miłe i ciepłe komentarze. Dzisiaj chciałabym żebyście również pisali w komentarzach jak chcielibyście żeby potoczyła się dalej historia albo co oznaczają te wszystkie  dziwne rzeczy, które przydażają się bohaterce. Zachęcam do komentowania. Kolejny rozdział w niedziele o 23.59 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

67 komentarzy:

  1. pierwsza <33
    jest genialnie ;D
    ciekawi mnie to co będzie z Spencerem i tą yy Emiliy, mam nadzieje że on ją żuci i bd z Chealsy ;)) ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. HM! CUDOOO:) Masz talent:) Bardzo, bardzo bym chciała, żeby Spencer był z Chealsy! To by było cudowne:D Czekam na następny:)<3

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie piszesz. dzięki za komentarze u mnie :)
    szybko się czyta i jest naprawdę fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Mega fajny, fajnie by było gdyby Spencer był z Chealsy! Ale chłopak niech się trochę postara!Czekam na kolejny:***

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział (: Chciałabym, żeby Spencer rozstał się z Emily, niekoniecznie musi być z Chealsy, ale, żeby żadnym razie nie był z tą Em. A no i żeby Amy się w końcu ułożyło :3
    Zastanawiają mnie te ich blizny w kształcie łezki, mam nadzieję, ze w najbliższym czasie wytłumaczysz o co chodzi. (:
    [directionstory-second-life]

    OdpowiedzUsuń
  6. fenomenalny rozdział ;D
    uwielbiam Twój sposób pisania, fajnie sie go czta i wgl. wspaniała historia ;D
    dzieki również za miłe komentarze z Twojej strony na moim blohu :)
    pzdr. i czekam na NN z niecierpliwoscia ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. extraa !! Kocham to ! Czekam na nexta :D !

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześwietny rozdział :) Uwielbiam twoje opowiadanie...Wreszcie pojawiła się Amy i wytłumaczyła powód jej zniknięcia. Nie wiedziałam, że Amy będzie aż tak skomplikowaną postacią :) Mam nadzieję, że Spencer będzie z Chealsy! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. No w końcu się z Amy wyjaśniło. Masz talent. Jak tak patrzę na twoje wcześniejsze rozdziały i ilość komentarzy pod nimi to naprawdę jestem pod wrażeniem. Więc, nie marnuj tego tylko wykorzystuj dalej, naprawdę. :)
    Dla mnie Spencer nie musi być z Chealsy (chociaż w sumie fajnie by było, ale z drugiej strony banalnie), ale chciałabym, żeby się pogodzili. Tacy z nich świetni przyjaciele byli. :> Do tego cały czas czekam na bardziej rozwinięty wątek z pukaniem, to naprawdę zapierało dech w piersiach.
    Podsumowując - naprawdę super opowiadanie i po prostu czekam na kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialniee ;* ;) Czekam na resztę <3 Naprawdę masz talent ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow.;o Zaskoczył mnie wątek o Amy.:D
    Podoba mi się.:D Czekam na kolejny.:d

    OdpowiedzUsuń
  12. genialnee. ♥ świetny rozdział. ;)
    w końcu się wyjaśniło wszystko z Amy. ;)
    niecierpliwie czekam na kolejne rozdziały. ;*


    katy97

    OdpowiedzUsuń
  13. Boooski ten rozdział <3 ;) Czekam na następny ;D - Sylwia x

    OdpowiedzUsuń
  14. świeetne ;))
    Ale jednak wolałabym, żeby Spencer wkońcu przejrzał na oczy, zostawił Emily i był z Chealsy .. ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się z tą nade mną ;p Super :) Nie mogę się doczekać następnego *-*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ekstra, Po prostu kocham twojego bloga. Masz naprawdę świetny talent do pisania. Życzę weny jak najbardziej :) Ciekawa jestem jak będzie dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdział <3 Dobrze,że z Amy nic nie jest ;D Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział!!
    Całe szczęście Amy nic się nie stało :)
    Czuję, że jeszcze wszystkim ułoży się w miłości!
    pozdrawiam
    ~~Wika

    OdpowiedzUsuń
  19. Świety rozdział i genialny blog . Jestem ciekawa jak to się wszystko dalej potoczy . Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. boskie ;p ja też czekam na wyjaśnienie sprawy z pukaniem, snami i wizjami z mała dziewczynką ;p Boskie 100/100%

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialne. To ty masz talent, a nie ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak zwykle ganialne . Kocham jee !
    I czekam na wątek ze Spencerem = D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ; *

    OdpowiedzUsuń
  23. Czekam na Spencera ;) nie mogę się doczekać ;* ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Spencer comon! xx
    no super super się czyta. czekam na następny :')

    a u mnie nowy rozdział :>
    http://iloveharryandtwixes.blogspot.com/2012/04/trzydziesty-pierwszy.html#comments

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny rozdział! :D
    Podoba mi się Twój styl pisania. ;)


    http://one-direction-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Fajnie, że wróciła Amy :) Ale z tej Emily szuja! Arrrgh! No udusić gołymi rękami! czekam na kolejny rozdział ;)

    http://more--than--this.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. nie wiem co powiedzieć. świetny !
    ja również czekam na Spencera ;D
    zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten rozdział rozwalił mnie na kawałki <3 jest po prostu świetny, piszesz zajebiście :)
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekać z niecierpliwościa na następny :)
    Kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Super rozdział, nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Właśnie założyłam nowy blog http://momentswithonedirection.blogspot.com/ Co o tym myślicie?

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiem, czy czasem Ci już tego nie pisałam, ale masz talent do pisania... Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziłu...

    OdpowiedzUsuń
  31. Masz talent i to jaki. Ciekawe co będzie z tym Spencerem;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajny rozdział i ogólnie super, cieszę się, że Amy znów jest z nami. To link do mojego bloga http://give-you-that.blogspot.com/2012_04_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
  33. http://weheartit.com/entry/26728534 <--zobacz :D spodoba ci się cool story bro :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Oh cudownie.. :]
    Genialny ojciec z genialnymi przemówieniami. Tez chce takiego. :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Extra, normalnie super ;] Fajnie by było gdyby Spencer złapał Em na gorącym uczynku, jak na przykład będzie się żreć z Chealsy ^^ A strasznie mnie zaciekawiły te sytuacje z dziwnymi wydarzeniami, np. z tą dziewczynką, bliznami w kształcie łez i tą wiecznie zakrytą ręką Spencera, albo to pukanie... Myślałaś o tym by wydać książkę? ;) Czekam na 12 z ogromną niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  36. Niee... Przecież Emyli do niego nie pasuje...
    Czekam na cd:D

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetny rozdział czekam na kolejny. ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. No, wreszcie wróciła Amy! Fajnie by było, gdyby Spencer np. podsłuchał jak Emily rozmawia z jakąś koleżanką i mówi, że tylko udaje zmianę. Albo jakby znów stała się taka jak dawniej. I dalej zastanawia mnie ta blizna Amy, pukanie i dziwne "wizje".
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny rozdział czekam na kolejny ♥♥♥♥♥ Kocham to

    OdpowiedzUsuń
  40. Kurczę..długo mnie tu nie było ;C ale już nadrabiam zaległości !:) Zapraszam na : throw-the-key.blogspot.com :)))

    OdpowiedzUsuń
  41. boże uwielbiam twojego bloga *__*

    OdpowiedzUsuń
  42. Kocham to poprostuuu ! ;* ;) Nie doczekam się poniedziałku, gdy będę mogła przeczytać kolejnyyy! ;d ;d

    OdpowiedzUsuń
  43. Świetne :) Ciekawi mnie co jest z Chealsy, ona ma jakąś nadprzyrodzoną moc czy co? Czekam na nn i zapraszam do siebie
    http://ihearthebeatmyheart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Moim zdaniem ona powinna być ze Spencerem, przecież oni tak do siebie pasują, no! A ta głupia Emily niech się w końcu od niego i od niej odpieprzy, bo nie ręczę za siebie
    zapraszam do komentowania u siebie:
    http://when-i-look-at-you-onedirection.blogspot.com/
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  45. Ahhhh! uwielbiam ojca Chealsy ! :D Mają ze sobą takie fajne kontakty i wgl :) hehe. Dobrze, że z Amy się już wszystko wyjaśniło... biedna tyle ją złego napotkało w zyciu :(
    Rozdział super ^.^ wciągający, aż się oderwac nie można
    Pozdrawiam
    Nika:*:*

    OdpowiedzUsuń
  46. zajebisty rozdział i czekam na nn :P
    zapraszam serdecznie do mnie :
    http://onedirectionblogstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  47. to opowiadanie jest świetne i wgl. czemu nie napisz z tego książki skoro jest tak zajebiste ? wiedz że na pewno bym ją kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Cudowne.!
    kurde każdy nastepny post jest coraz lepszy .:DD
    Czekam na nexta .:DD


    zapraszam . :** http://anotherxlifexx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  49. Super piszesz ! Zazdroszczę Ci talentu !! :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Tiaa <3
    napisanie książki wydaje się być fajnym pomysłem jeśli tylko opowiadanie jest fajne xD
    a twoje ma szansę bo jest naprawdę genialne <333
    masz wielki talent do pisania i wymyślania nowych wydarzeń z Życia Chealsy i jej najbliszych ;d ciekawi mnie też o co chodzi z ta małą dziewczynką , dziwnym zachowaniem matki bohaterki, z ranami w kształcie łzy i pukaniem ;) miley0501

    OdpowiedzUsuń
  51. Zajebiste , no. Ej , nie mam innego słowa.
    No patrz co zrobiłaś , zepsułaś mi słownictwo ♥
    Kurde . Uwielbiam. Zawszę czytałam Twojego bloga , tylko tak jakoś , ten , no nie chciał mi się komentować. XD
    Zapraszam : D

    OdpowiedzUsuń
  52. Aaaaa..! Jaram się twoim talentem! ;***
    Jesteś zajebista dziewczyno! I tyle ci powiem!
    Oczywiście dzisiaj o 23.59 będę czekać na nowy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Wow!
    Rozdział - świetny.
    Blog - super!
    Całokształt - mega!
    Czekam na dalsze rozdziały:)
    Liczę na twoją pomysłowośc:D


    Zapraszam do naszego bloga o 1D; http://ifonlyyousawwhaticansee.blogspot.com/
    oraz na zawirowany: http://wirujacytydzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  54. świetne ; ) już nie mogę doczekać się następnego rozdziału ; P

    OdpowiedzUsuń
  55. ja tu czekam na jakiś horror. konfrontacje, spisek .! ;ddd
    i na pukanie w drzwi i na naszą słodką upiorną dziewczynkę i jeszcze na jej wizję przez dotyk.
    Dziękuje . Dobranoc ;*

    Rozdział świetny jak zawsze , ale wiesz.. (patrz wyżej ;d)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha wiem wiem :d już niedługo się wyjaśni wyszstko ;d
      czekać i nie szczekać! :D

      Usuń
  56. Świetny. ! :) :* Czekam na następny :) Zapraszam do mnie :) http://my-dream-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  57. musze ci powiedzieć, że twój blog wciąga :)
    super :D

    OdpowiedzUsuń
  58. zajebiste...!!!!

    OdpowiedzUsuń
  59. suuuuuper !
    nie mogę się doczekać następnego rozdziału .. wchodziłam dzisiaj tu chyba 7 razy ;DD i ciągle nie ma ;( ale bd czekała dalej xd

    OdpowiedzUsuń
  60. świetnie!!
    ja po pierwsze chciałabym aby główna bohaterka była ze Spencerem.♥
    a tak to wszystko jest zajebiście więc pisz dalej i życzę ci jak najlepszej weny ; ]]

    OdpowiedzUsuń