.

czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 18

- Emily….jest….w ciąży?! – Powtórzył z niedowierzaniem. – Z kim?
- Logiczne, że ze Spencer’em. – Odparłam.
- Hmmm no masz racje. Trochę się zdziwiłem bo raczej Spencer to rozsądny jest.
- Tak to w sumie jest ktoś się bawić nie umie. – Zaśmiałam się. – No ale każdemu mogło się zdarzyć.
- Taaaa. – Odpowiedział wzdychając.
Wiedziałam, że trudno mu to przeszło przez gardło. Nie był dobrym aktorem zgrywając się. Doskonale wiedziałam, że trochę przejął się tą sprawą. Dziwne, bo przecież za sobą zbytnio za sobą z Emily nie przepadali. No ale cóż..już sama nie wiem w co mam wierzyć w tej szkole. Ale zaraz uspokoiła mnie myśl, że przecież jest przyjacielem Spencer’a, więc martwi się o niego i tyle.
Resztę dnia aż do wieczora spędziliśmy rozmawiając o naszych rodzinach, przyczyną mojego przyjazdu tutaj, planach o studiach i szkole. Później poszliśmy do mojego pokoju gdzie pokazałam mu moje zdjęcia z dzieciństwa i dyplomy z podstawówki. Następnie siedząc u mnie na łóżku zrobiliśmy sobie zdjęcie i wstawiliśmy na facebook’a. Od tak, jakaś pamiątka. Mój stosunek do niego zmienił się o 180 stopni. Trudno mi w to uwierzyć ale po praktycznie spędzonym całym dniu razem zaczęłam wierzyć, że coś z tego może być. Męczył mnie tylko fakt, że od początku musiałam go okłamywać. Leżeliśmy tak chwilę a Scott bawił się moimi włosami, co jakiś czas całując mnie w czoło. Nagle do pokoju wparował mój ojciec. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
- Siema młoda. – Uchylił drzwi i zamknął.
Policzyłam do pięciu. Drzwi ponownie się otworzyły.
- I młody..? – Stał w drzwiach.
- Emm no tak tato to jest Scott. – Zsunęłam się z łóżka razem ze Scott’em.
- Miło mi pana poznać. – Uścisnął dłoń ojcu.
- Mnie również. – Przeniósł wzrok na mnie. – Cheals możesz na słówko? – Kiwnął do mnie palcem i wyszedł z pokoju.
- Zaraz wracam. – Szepnęłam do chłopaka puszczając mu oczko.
Wyszłam na korytarz do czekającego ojca.
- Co to miało być?! – Wrzasnął ojciec. – Jednego dnia ten Lecer Pencer a teraz jakiś Kot Scott? Chealsy co z tobą?!
- Uspokój się. Powiedziałam ci, że ze Spencerem się tylko przyjaźniłam.
- Z tym też się tylko przyjaźnisz?
- Ale o co ci chodzi?! Czego ty ode mnie oczekujesz?! – Wydarłam się.
- Ja tylko chcę żebyś była rozsądna. – Pogłaskał mnie po ramieniu.
- Tato wiem co robię. Pozwól mi żyć a nie, ciągle się czepiasz. Nic przecież nie zaszło. Tylko leżeliśmy. Szczerze to czasem ciebie nie rozumiem. Raz mi mówisz, że ufasz mi i dajesz rady a raz robisz mi takie wykłady zaprzeczając siebie samego. Weź się zdecyduj i masz być dla Scott’a miły. – Weszłam do pokoju i trzasnęłam drzwiami.
- Widzę, że się nie spodobałem. – Uśmiechnął się kwaśno.
- Nie o to chodzi. – Zarzuciłam mu ręce szyje. – Po prostu ten typ tak ma. – Pocałowałam go w usta.
- Co nie zmienia faktu, że mnie nie polubił.
- Bo cię nie zna. – Popatrzyłam mu w oczy.
- Będę już leciał, bo jeszcze lekcje trzeba zrobić. – Uśmiechnął się. – A zanim dojadę do domu jeszcze dużo czasu minie. – Zaśmiał się.
Zeszliśmy na dół i odprowadziłam go do drzwi.
- Ale widzimy się jutro? – Spytałam.
- Jak mógłbym ominąć twoje urodziny! - Wziął mnie za rękę. – Jasne, że będę. – Pocałował mnie w policzek.
- To do jutra. – Stanęłam w drzwiach i pomachałam mu zanim ruszył z piskiem opon.
Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni gdzie był tata.
- Zadowolony?! Poszedł sobie. O to ci chodziło?! – Wrzasnęłam. – Już więcej tu nie przyjdzie. Gwarantuje ci. – Nalałam sobie soku i poszłam w kierunku schodów.
- Chealsy! Dobrze wiesz, że to nie o to chodzi! – Poszedł za mną.
- Nie? To może powiesz mi o co ci chodzi. – Przeniosłam na niego wzrok.
- Martwię się o ciebie.
- Niepotrzebnie. – Wzruszyłam ramionami. – Zresztą już to przerabialiśmy i dałeś mi do zrozumienia, że nie mam na co liczyć.
- Chealsy….Zawsze powtarzałaś, że unikasz bogatych szczęśliwych udawanych rodzinek i dzieci, które wszystko mają.
- To było kiedyś.
- A co teraz zmieniłaś zdanie? Przecież wy nawet do siebie nie pasujecie. To nie jest szczere.
- Skąd ty możesz to wiedzieć? Spec jakiś z ciebie jest? To, że tobie nie udało się z mamą nie oznacza, że mi nie może się udać z jakimkolwiek chłopakiem. – Wiedziałam, że porównanie do małżeństwa rodziców zaboli go, więc zaraz pożałowałam tego co powiedziałam.
- Nie przeginaj! Dobrze wiesz, że to nie moja wina, że już nie jesteśmy razem.
- Wiem. Co nie zmienia faktu, że straciłam zaufanie do ludzi i jakoś wpłynęło to na moją psychikę.
- Chealsy… - Gestem chciał mnie przytulić.
- Nie tato. Wiesz co? Szczerze to cię nie rozumiem. Tak jak wcześniej powiedziałam raz mi doradzasz naprawdę od serca, a jak już coś ci nie pasuje to mówisz zupełnie co innego.
- Wcale nie. – Wyparł się.
- Wcale tak. Sorry ale idę odrabiać lekcje. – Poszłam do pokoju.
Usiadłam przy biurku wyjmując byle jaką książkę z torby. Otworzyłam na przypadkowej stronie i zaczęłam śledzić tekst. Po upływie godziny poszłam do łazienki gdzie ogarnęłam się a następnie spakowałam torbę. Położyłam się do łóżka z mokrą głową i zaczęłam mieć wyrzuty, że zbyt ostro potraktowałam tatę. Owszem wkurzyłam się, że ciągle mnie kontroluje ale z drugiej strony on to jednak zawsze potrafi wyczuć gdy coś jest szczere czy oparte na kłamstwie. Sięgnęłam po telefon i wykręciłam numer do mamy.
- Halo? – Odezwała się.
- Hej mamo.
- Oh Chealsy! Co tak długo się nie odzywałaś?
- Przepraszam ale zbytnio nie miałam czasu. Tyle nauki i w ogóle. – Skłamałam.
- Jasne jasne. Już ja wiem jak ty się uczysz. – Zaśmiała się. – Co tam u ciebie?
- Wszystko po staremu. Wczoraj była dyskoteka u nas w szkole a jutro idę z przyjaciółmi na imprezę do klubu.
- Tylko nie szalej. A właśnie kilka dni temu wysłałam ci prezent, więc niedługo powinien dojść.
- Nie musiałaś….
- Musiałam. W końcu to twoje  17 urodziny.
- Tak 17..wiem.
- Tęsknię za tobą skarbie. – Rozczuliła się.
- Ja za tobą też mamo. Może mogłabym przyjechać na weekend do ciebie?
- Naprawdę chcesz? – Była mile zaskoczona. – Oczywiście, wpadnij w weekend będę na ciebie czekać.
- Okej to widzimy się w sobotę. – Ziewnęłam.
- Kładź się spać. Jutro zadzwonię z życzeniami.
- Okej. Papa.
Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na szafkę. Zgasiłam lampkę i ułożyłam się do snu. Spojrzałam po raz ostatni na zegarek, który wskazywał 23:19. Nagle zobaczyłam pluszaka dziewczynki ze snu siedzącego na moim biurku naprzeciwko mnie. Z tego co pamiętałam to kładąc się do łóżka nie było go tam. Podciągnęłam się na łokciach do góry i zapaliłam lampkę. Spojrzałam ponownie na biurko jednak maskotka zniknęła.
- Przewidziało mi się pewnie. – Pomyślałam.
Zgasiłam światło i nakryłam się kołdrą.
- Nie bój się. To tylko ja. – Ktoś szepnął mi do ucha.
Mój oddech przyspieszył a serce zaczęło szybciej bić. Uniosłam się lekko i rozejrzałam dookoła. Nikogo nie było.
- Pamiętasz mnie? – Powiedziała postać.
Nagle przed oczami ukazała mi się mała dziewczynka siedząca na moim łóżku. Od razu przypomniała mi się opowieść Amy. No cóż ostatnia moja noc przed urodzinami. Nie mogła być normalna.
- Czego ode mnie chcesz? – Powiedziałam wpatrując się w nią.
Dziewczynka spojrzała na mnie dużymi oczami po czym uśmiechnęła się.
- Niczego.
- To po co tu przyszłaś?
- Nie pierwszy raz tutaj jestem.
- Jak to?
- Co noc od 13 lat jestem przy tobie. Odkąd skończyłaś 4 lata. Jednak dopiero dzisiaj nadszedł czas abyś mogła mnie poznać.
- Nie rozumiem. – Siedziałam zdezorientowana.
- Odkąd masz tę bliznę chronię cię i czuwam nad tobą. Jestem tak jakby twoim aniołem stróżem w innym wydaniu. Wstępujesz właśnie w ten okres życia, na który cię przygotowywałam.
- Co? Jak mnie przygotowywałaś.
- Od 2 miesięcy odkąd wiadomo, że to ty zasiądziesz w „Trójce Jedności” starałam się być z tobą jeszcze bliżej.
- Czyli to pukanie do drzwi to też byłaś ty? Właściwie kim ty jesteś?
- Jestem wymysłem twojej wyobraźni. Istnieję tylko w twoich myślach. Dopiero za kolejne 17 lat ponownie mnie ujrzysz. Nie oznacza to jednak, że zniknę. Ja będę zawsze z tobą i odejdę dopiero kiedy ty odejdziesz. Zawszę ci we wszystkim pomogę.  Wcale nie chodzi o spełnienie życzeń. Nie. Ja mogę ewentualnie tak tobą pokierować, żebyś dokonała właściwego wyboru.
- To dlaczego na początku starałaś się mnie przestraszyć? Doprowadzić do szału.
- Nie chciałam. To było konieczne. Twój umysł był negatywnie naładowany wszelkiego rodzaju złymi opiniami na temat praktyk twojej matki, które szczególnie blisko związane są z tym co przeżywasz ty.
- Mam rozumieć, że mama też z kimś rozmawia, tak jak ta z tobą?
Dziewczynka pokiwała głową.
- To by wyjaśniało dlaczego ciągle coś szeptała pod nosem. No ale Amy? Nic nie wspomniała o tym.
- Ona dokładnie zaznaczyła, że na razie powie ci część a reszty sama się dowiesz w odpowiednim czasie.
- Fakt. Dlaczego ukazujesz się w postaci małej dziewczynki?
- Nie dostrzegasz żadnego podobieństwa?
Zmrużyłam oczy.
- Wiem tylko, że pluszak, z którym często się ukazywałaś należał do mojej matki.
- Tak. Masz rację. To mój pluszak. – Uśmiechnęła się.
- Twój? Czyli, że….. – Zrobiłam wielkie oczy.
- Jestem pod postacią twojej mamy z dzieciństwa. Jak była małą dziewczynką.
- Aaaale dlaczego? – Wykrztusiłam.
- Bo to ona podtrzymywała tradycje i dzięki niej jesteś teraz tutaj.
- Ahhaa.. – Pokiwałam głową. – Jest jeszcze coś, co powinnam wiedzieć?
- Dużo rzeczy, ale to dopiero za 17 lat, kiedy znowu będziemy mogły porozmawiać.
Postać dziecka zaczęła się rozmywać i przybliżać w moją stronę.
- Hej! Dokąd idziesz? – Krzyknęłam.
- Dobranoc. – Szepnęła już niewidzialna postać. – Ja nigdzie nie idę. Będę ukrycie czekać 17 lat w tobie.
W tym momencie biała smuga wchłonęła się w moje ciało, które przeżyło lekki wstrząs.
Siedziałam wyprostowana na łóżku dobre 15 minut. Było już po północy.
Położyłam się, więc wygodnie na łóżku i zamknęłam oczy. Od tej pory wewnątrz mnie siedziała moja mama, która była moim talizmanem. Cieszyłam się na myśl, że za tydzień będę mogła rzucić się jej w ramiona i szczerze porozmawiać o tym, co wydarzyło się przez te długie 2 miesiące w moim zwariowanym życiu. Po upływie 10 minut zasnęłam pogrążona w głębokim śnie.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
Macie wcześniej nowy rozdzialik :) Trochę krótkawy wiem, ale spokojna głowa następnę są dłuższe :) 
Kolejny dodam w poniedziałek wieczorem <33333
+ dziękuje wszystkim za komentarze i jak zwyklę żebrzę bo dla was to 5 sekund a dla mnie 3 a czasem 4 godziny pisania <3


52 komentarze:

  1. Świetny rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny. Weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział, już nawet nie wiem jakich słów użyć żeby go skomentować. Po prostu jest świetny i jak zwykle czekam na next. Przy okazji, właśnie założyłam nowego bloga http://notrealevents.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, z taką wyobraźnią to ty powinnaś pisać książki! Coraz bardziej mnie to wszystko wciąga :P Zapraszam na http://run-in-this-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Tak po za tym coś mi się zdaję że ta reakcja Scotta nie była przypadkowa na wieść o ciąży Emily. Moje przypuszczenia są takie że to on jest ojcem jej dziecka.. Ale nie wiem. Może się mylę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeej, rozdział jest cudny. : ) W sumie, mnie też się wydaje, że Scott jest ojcem dziecka Emily. Chociaż lepiej, żeby nie był : ) Czekam na nn : ) ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też Scott wydaje się podejrzany ale sama nie wiem ; )
    Rozdział zajebiaszczy bo inaczej się nie da ; )
    Nie mg się doczekać następnego !

    onedream-oneband-1d.blogspot.com
    http://one-thing-about-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy rozdział. Twoją historię da się zapamiętać nawet wtedy, gdy między rozdziałami jest tygodniowa przerwa. Po prostu jest inny, nie z chłopcami z One Direction czy coś. Po prostu jest oryginalny! Pozdrawiam, Natala.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest megaa :) Zżera mnie ciekawość z kim tak naprawdę jest w ciąży ;D czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. KOCHAM TWÓJ BLOG<3<3<3<3<3<3
    Plss dodaj nowy wątek o Spencerze<3
    Daj jakąś zapowiedź co się będzie działo dalej bo już się doczekać nie mogę;))

    OdpowiedzUsuń
  11. czadowy rozdział ;D
    fajnie ze wstawiłaś nowy wczesniej :)
    mogę śmiało powiedzieć że Twój blog jest jednym z najlepszych jakie cztam :D
    czekaam z niecierpliowścią na NN, i również proszę o wątek o Spencerze :)
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zobaczyłam że jest jakiś nowy rozdział: fajnie, zobaczyłam z jakiego bloga i jakiej autorki: super, czytałam rozdział: mega zaciesz! Jak na razie to jest mój ulubiony rozdział! Życzę weny, czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  13. mega jest ;D Hm , Scott jest jakiś podejrzany ;D Chce magii <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny! Cały czas mam wrażenie, że Emily jest w ciąży ze Scott'em, a nie ze Spencer'em. I to nocne spotkanie... Ja na miejscu Chealsy na pewno bym spanikowała (za dużo filmów typu "Klątwa"), nawet jeśli byłabym wprowadzona w temat ;d
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, super, super <3
    Podziwiam cię dziewczyno ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Więc to tak !
    - 100%, że ojcem dziecka Emily jest Scott! Jak możesz mi to robić . Jestem wielką fanką tego chłoptasia:D
    - Zakładam, że zareagował tak dlatego że się z nią przespał + Wystraszył się boroczek, ale nie dał po sobie tego poznać - Albo nie!Scott to jakiś czarny charakter, który wyżre Chealsy mózg .
    Wiesz co jestem skołowana . Ta dziewczynka mnie jakoś zawiodła. Nie powiedziała nic konkretnego co mogłoby być cenną wskazówką dla czytelnika
    Hmmm. Jak dla mnie to za mało romantyzmu. Zrób jakąś zmianę akcji, bo zwariuję.
    Dzisiaj mój mózg nie pracuję więc przepraszam za mój słaby i dość krótki komentarz ;)
    Pozdraawiam i zapraszam do mnie i-hate-you-honey1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. No właśnie. Emily będzie miała dziecko ze Scott'em.! Na 100%. I nawet nie mów, że nie.! Ale chce zatrzymać przy sobie Spencer'a więc mówi, że to jego. Ta babka to ... no dobra, nie wypada tak publicznie ;x Co do tej dziewczynki, to naprawdę mało powiedziała. Mogłaby dodać coś więcej o tej Trójce Jedności, czym ona się zajmuje itp . A, i wielka prośba. Daj jakiś mały romansik. Nie chodzi mi tu o Chels i Scott'a, bo widać, że to nieszczere. Może niech w jakiś sposób ta dziewczyna wróci do Spenc'a i wzajemnie.?? Wiesz, mogliby się ze sobą przespać np pod wpływem %% czy coś. Wiesz, takie jeszcze większe urozmaicenie.
    To chyba mój najdłuższy komentarz, jaki ci napisałam, więc ... Czekam na next i zapraszam do siebie :) *-*

    OdpowiedzUsuń
  18. miszczu nad miszczami. ;D podziwiam i szanuje twój talent. ! ;p
    Rozdział świetny i z niecierpliwością czekam na następny.. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział :) Interesuje mnie strasznie co będzie dalej i czekam na nowe. :)
    Zapraszam do siebie :]

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny, jestem ciekawa co się stanie.. Jutro i czy Spencer przyjdzie na urodzinkii. Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny rozdział <3
    daj coś więcej o Spencerze i coś o magii :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow, idziesz jak burza dziewczyno. Kocham twojego bloga. Nie przestawaj :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cała historia baardzo mnie wciągnęła! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow.;o podoba mi się i to bardzo.:D Czekam na kolejny.:))

    OdpowiedzUsuń
  25. No i jak zawsze świetnie! Dziękuję, że dodałaś wcześniej :)
    Baardzo mnie ciekawi jak dalej potoczą się losy Chealsy i Spencera oraz Chealsy i Scotta. Czekam na ciąg dalszy i już się nie mogę doczekać! ;)

    Wpadniesz do mnie? (Jutro będzie nowy rozdział)
    http://thereasonforthatsmile.blogspot.com/
    Byłoby miło ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. jak zwykle rozdział przezajebisty!!
    jestem ciekawa czy będzie coś jeszcze między Chealsy i Spencerem.
    czekam na nexta i mam nadzieję, że będzie równie dobry jak ten rozdział ; DD.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bożee... błagam cię dziewczyno wydaj książkę, a kupię ją w 4 egzemplarzach ! Piszesz zajebiście i jak zawsze powaliłaś mnie na kolana. Mam nadzieję, że niedługo wyjaśni się co z tym Scottem jest nie takk :) Weny, weny życzę ;**

    OdpowiedzUsuń
  28. ajć, ajć, ajć! zajebisty rozdział. ;* ♥
    z niecierpliwością czekam na następny. ;)

    katy97

    OdpowiedzUsuń
  29. daj prosze następny szybciej proszę, a nie w poniedziałek prosze :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Scott jest spoko ale...co jeśli to on jest ojcem dziecka Emily 0.o haha przepraszam, za takie domysły, ale jego reakcja wydała mi się jakaś taka dziwna xD Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :p

    OdpowiedzUsuń
  31. genialne !
    czekam na kolejny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  32. jest świetne ;P czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nowy rozdział zawitał ! Już 11 ! http://madeinparadise1d.blogspot.com/2012/05/rozdzia-jedenasty.html . Zapraszam do komentowania ! :* Miłego czytania !

    OdpowiedzUsuń
  34. Super;) Ciekawa jestem co będzie ze Spencerem czy będa razem? Nie wiem i czekam na to:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Hmmm Scott? wszystko byle nie Spencer ♥ Ciekawi mnie czy Chealsy w końcu bd ze Spencerem i wgl... :) Świetnie jak zawsze ^.^
    Pozdrawiam
    Nika :*:*

    http://dlaczego-to-takie-trudne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. Strasznie podoba mi się to w jaki sposób przedstawiłaś tą dziewczynkę.! :)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzięki za komentarz na moim blogu :) Zapraszam na niego ponownie : ), a w zasadzie na dwa moje blogi http://najamajke.blogspot.com/ -POJAWIŁ SIĘ JUŻ NOWY, 24 ROZDZIAŁ (blog z opowiadaniem) i http://dziwnainaczej.blogspot.com/ (przemyślenia, rady, opinie, felietony - mój punkt widzenia). Serdecznie zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham Cię:D Super masz to opowiadanie:D No we jak długo się to pisze bo sama piszę bloga z opowiadaniem:D Męczące jest to ale te wszystkie komentarze motywują:D I z chęcią zapraszam do mnie;D xx
    http://mydreamsonedirection-zakreconanamaksa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. super to opowiadaie hjest :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Aha ... Szczerze to ja nie wiem co napisać ... Troszkę dziwny rozdział ... Podobał mi się :P
    czekam NN

    OdpowiedzUsuń
  41. Nic nowego nie dopisze, bo wcześniejsze komentarze dokladnie opisały to co myślę. Jednym słowem: GENIALNA. Chce więcejj. <3 Jest to jedne z najlepszych opowiadań jakie czytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Fenomenalny! Ja kocham Twojego bloga :) Czekam na 19 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Aaa jak słodko <33 Ciekawa historia : ) Czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń
  44. za 17 ;at ? ;(
    what !! ??
    kocham, ten rozdział już myślałam że Ci bloga usunęli.
    co ja bym bez twoich opowiadać zrobiła ??
    ciekawy rozdział jak każdy :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Rozdział jest świetny. Już nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Super ;) Zostanę tu na dłużej ;*****
    http://angels-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  47. Jejku dodawaj następny, proszę tyko szybko ! :P

    beautifulyoungtalented.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie wiem jak Ty to robisz, że masz tyle wejść a przede wszystkim masz tyle komentarzy, liczba jest wprost zdumiewająca. Ale podoba mi się to wszystko, to jak piszesz jak w pewien sposób wyrażasz siebie. Rób to dalej i nie przestawaj.
    Przy okazji jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie, jak na razie 4 rozdziały w tym dzisiejszy dodany: http://in-us-unconditional-love.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  49. nie wiem , co napisać. Jestem w szoku i czekam na następny rozdział. [directionstory-second-life]

    OdpowiedzUsuń
  50. SWIETNYWSIETNYSWIETNY! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! <3
    Lubiem Scotta. Scott jest spoko. Scott jest fajny. :) Jesli juz zamierzasz ich jakos ze soba spiknac na dluzej zrob cos dla mnie i daj Chealsy sie w nim zakochac. To by bylo piekne! :>
    I ta dziewczynka... Szczerze sie nie spodziewalam. Naprawde! Swietny blog, swietne opowiadania, swietny rozdzial. <3

    OdpowiedzUsuń