- Logiczne,
że ze Spencer’em. – Odparłam.
- Hmmm no
masz racje. Trochę się zdziwiłem bo raczej Spencer to rozsądny jest.
- Tak to w
sumie jest ktoś się bawić nie umie. – Zaśmiałam się. – No ale każdemu mogło się
zdarzyć.
- Taaaa. –
Odpowiedział wzdychając.
Wiedziałam,
że trudno mu to przeszło przez gardło. Nie był dobrym aktorem zgrywając się.
Doskonale wiedziałam, że trochę przejął się tą sprawą. Dziwne, bo przecież za
sobą zbytnio za sobą z Emily nie przepadali. No ale cóż..już sama nie wiem w co
mam wierzyć w tej szkole. Ale zaraz uspokoiła mnie myśl, że przecież jest
przyjacielem Spencer’a, więc martwi się o niego i tyle.
Resztę dnia
aż do wieczora spędziliśmy rozmawiając o naszych rodzinach, przyczyną mojego
przyjazdu tutaj, planach o studiach i szkole. Później poszliśmy do mojego
pokoju gdzie pokazałam mu moje zdjęcia z dzieciństwa i dyplomy z podstawówki.
Następnie siedząc u mnie na łóżku zrobiliśmy sobie zdjęcie i wstawiliśmy na
facebook’a. Od tak, jakaś pamiątka. Mój stosunek do niego zmienił się o 180
stopni. Trudno mi w to uwierzyć ale po praktycznie spędzonym całym dniu razem
zaczęłam wierzyć, że coś z tego może być. Męczył mnie tylko fakt, że od
początku musiałam go okłamywać. Leżeliśmy tak chwilę a Scott bawił się moimi
włosami, co jakiś czas całując mnie w czoło. Nagle do pokoju wparował mój
ojciec. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
- Siema
młoda. – Uchylił drzwi i zamknął.
Policzyłam
do pięciu. Drzwi ponownie się otworzyły.
- I
młody..? – Stał w drzwiach.
- Emm no
tak tato to jest Scott. – Zsunęłam się z łóżka razem ze Scott’em.
- Miło mi
pana poznać. – Uścisnął dłoń ojcu.
- Mnie
również. – Przeniósł wzrok na mnie. – Cheals możesz na słówko? – Kiwnął do mnie
palcem i wyszedł z pokoju.
- Zaraz
wracam. – Szepnęłam do chłopaka puszczając mu oczko.
Wyszłam na
korytarz do czekającego ojca.
- Co to
miało być?! – Wrzasnął ojciec. – Jednego dnia ten Lecer Pencer a teraz jakiś
Kot Scott? Chealsy co z tobą?!
- Uspokój
się. Powiedziałam ci, że ze Spencerem się tylko przyjaźniłam.
- Z tym też
się tylko przyjaźnisz?
- Ale o co
ci chodzi?! Czego ty ode mnie oczekujesz?! – Wydarłam się.
- Ja tylko
chcę żebyś była rozsądna. – Pogłaskał mnie po ramieniu.
- Tato wiem
co robię. Pozwól mi żyć a nie, ciągle się czepiasz. Nic przecież nie zaszło.
Tylko leżeliśmy. Szczerze to czasem ciebie nie rozumiem. Raz mi mówisz, że
ufasz mi i dajesz rady a raz robisz mi takie wykłady zaprzeczając siebie
samego. Weź się zdecyduj i masz być dla Scott’a miły. – Weszłam do pokoju i
trzasnęłam drzwiami.
- Widzę, że
się nie spodobałem. – Uśmiechnął się kwaśno.
- Nie o to
chodzi. – Zarzuciłam mu ręce szyje. – Po prostu ten typ tak ma. – Pocałowałam
go w usta.
- Co nie
zmienia faktu, że mnie nie polubił.
- Bo cię
nie zna. – Popatrzyłam mu w oczy.
- Będę już
leciał, bo jeszcze lekcje trzeba zrobić. – Uśmiechnął się. – A zanim dojadę do
domu jeszcze dużo czasu minie. – Zaśmiał się.
Zeszliśmy
na dół i odprowadziłam go do drzwi.
- Ale
widzimy się jutro? – Spytałam.
- Jak
mógłbym ominąć twoje urodziny! - Wziął mnie za rękę. – Jasne, że będę. –
Pocałował mnie w policzek.
- To do
jutra. – Stanęłam w drzwiach i pomachałam mu zanim ruszył z piskiem opon.
Zamknęłam
drzwi i poszłam do kuchni gdzie był tata.
-
Zadowolony?! Poszedł sobie. O to ci chodziło?! – Wrzasnęłam. – Już więcej tu
nie przyjdzie. Gwarantuje ci. – Nalałam sobie soku i poszłam w kierunku schodów.
- Chealsy!
Dobrze wiesz, że to nie o to chodzi! – Poszedł za mną.
- Nie? To
może powiesz mi o co ci chodzi. – Przeniosłam na niego wzrok.
- Martwię
się o ciebie.
-
Niepotrzebnie. – Wzruszyłam ramionami. – Zresztą już to przerabialiśmy i dałeś
mi do zrozumienia, że nie mam na co liczyć.
- Chealsy….Zawsze
powtarzałaś, że unikasz bogatych szczęśliwych udawanych rodzinek i dzieci,
które wszystko mają.
- To było
kiedyś.
- A co
teraz zmieniłaś zdanie? Przecież wy nawet do siebie nie pasujecie. To nie jest
szczere.
- Skąd ty
możesz to wiedzieć? Spec jakiś z ciebie jest? To, że tobie nie udało się z mamą
nie oznacza, że mi nie może się udać z jakimkolwiek chłopakiem. – Wiedziałam,
że porównanie do małżeństwa rodziców zaboli go, więc zaraz pożałowałam tego co
powiedziałam.
- Nie
przeginaj! Dobrze wiesz, że to nie moja wina, że już nie jesteśmy razem.
- Wiem. Co
nie zmienia faktu, że straciłam zaufanie do ludzi i jakoś wpłynęło to na moją
psychikę.
- Chealsy…
- Gestem chciał mnie przytulić.
- Nie tato.
Wiesz co? Szczerze to cię nie rozumiem. Tak jak wcześniej powiedziałam raz mi
doradzasz naprawdę od serca, a jak już coś ci nie pasuje to mówisz zupełnie co
innego.
- Wcale
nie. – Wyparł się.
- Wcale
tak. Sorry ale idę odrabiać lekcje. – Poszłam do pokoju.
Usiadłam
przy biurku wyjmując byle jaką książkę z torby. Otworzyłam na przypadkowej
stronie i zaczęłam śledzić tekst. Po upływie godziny poszłam do łazienki gdzie
ogarnęłam się a następnie spakowałam torbę. Położyłam się do łóżka z mokrą
głową i zaczęłam mieć wyrzuty, że zbyt ostro potraktowałam tatę. Owszem
wkurzyłam się, że ciągle mnie kontroluje ale z drugiej strony on to jednak
zawsze potrafi wyczuć gdy coś jest szczere czy oparte na kłamstwie. Sięgnęłam
po telefon i wykręciłam numer do mamy.
- Halo? –
Odezwała się.
- Hej mamo.
- Oh
Chealsy! Co tak długo się nie odzywałaś?
-
Przepraszam ale zbytnio nie miałam czasu. Tyle nauki i w ogóle. – Skłamałam.
- Jasne
jasne. Już ja wiem jak ty się uczysz. – Zaśmiała się. – Co tam u ciebie?
- Wszystko
po staremu. Wczoraj była dyskoteka u nas w szkole a jutro idę z przyjaciółmi na
imprezę do klubu.
- Tylko nie
szalej. A właśnie kilka dni temu wysłałam ci prezent, więc niedługo powinien
dojść.
- Nie
musiałaś….
- Musiałam.
W końcu to twoje 17 urodziny.
- Tak
17..wiem.
- Tęsknię
za tobą skarbie. – Rozczuliła się.
- Ja za
tobą też mamo. Może mogłabym przyjechać na weekend do ciebie?
- Naprawdę
chcesz? – Była mile zaskoczona. – Oczywiście, wpadnij w weekend będę na ciebie
czekać.
- Okej to
widzimy się w sobotę. – Ziewnęłam.
- Kładź się
spać. Jutro zadzwonię z życzeniami.
- Okej.
Papa.
Rozłączyłam
się i odłożyłam telefon na szafkę. Zgasiłam lampkę i ułożyłam się do snu.
Spojrzałam po raz ostatni na zegarek, który wskazywał 23:19. Nagle zobaczyłam
pluszaka dziewczynki ze snu siedzącego na moim biurku naprzeciwko mnie. Z tego
co pamiętałam to kładąc się do łóżka nie było go tam. Podciągnęłam się na
łokciach do góry i zapaliłam lampkę. Spojrzałam ponownie na biurko jednak maskotka
zniknęła.
-
Przewidziało mi się pewnie. – Pomyślałam.
Zgasiłam
światło i nakryłam się kołdrą.
- Nie bój
się. To tylko ja. – Ktoś szepnął mi do ucha.
Mój oddech
przyspieszył a serce zaczęło szybciej bić. Uniosłam się lekko i rozejrzałam
dookoła. Nikogo nie było.
- Pamiętasz
mnie? – Powiedziała postać.
Nagle przed
oczami ukazała mi się mała dziewczynka siedząca na moim łóżku. Od razu
przypomniała mi się opowieść Amy. No cóż ostatnia moja noc przed urodzinami.
Nie mogła być normalna.
- Czego ode mnie chcesz? – Powiedziałam wpatrując się w nią.Dziewczynka spojrzała na mnie dużymi oczami po czym uśmiechnęła się.
- Niczego.
- To po co
tu przyszłaś?
- Nie
pierwszy raz tutaj jestem.
- Jak to?
- Co noc od
13 lat jestem przy tobie. Odkąd skończyłaś 4 lata. Jednak dopiero dzisiaj
nadszedł czas abyś mogła mnie poznać.
- Nie
rozumiem. – Siedziałam zdezorientowana.
- Odkąd
masz tę bliznę chronię cię i czuwam nad tobą. Jestem tak jakby twoim aniołem
stróżem w innym wydaniu. Wstępujesz właśnie w ten okres życia, na który cię
przygotowywałam.
- Co? Jak
mnie przygotowywałaś.
- Od 2
miesięcy odkąd wiadomo, że to ty zasiądziesz w „Trójce Jedności” starałam się
być z tobą jeszcze bliżej.
- Czyli to
pukanie do drzwi to też byłaś ty? Właściwie kim ty jesteś?
- Jestem
wymysłem twojej wyobraźni. Istnieję tylko w twoich myślach. Dopiero za kolejne
17 lat ponownie mnie ujrzysz. Nie oznacza to jednak, że zniknę. Ja będę zawsze
z tobą i odejdę dopiero kiedy ty odejdziesz. Zawszę ci we wszystkim
pomogę. Wcale nie chodzi o spełnienie
życzeń. Nie. Ja mogę ewentualnie tak tobą pokierować, żebyś dokonała właściwego
wyboru.
- To
dlaczego na początku starałaś się mnie przestraszyć? Doprowadzić do szału.
- Nie
chciałam. To było konieczne. Twój umysł był negatywnie naładowany wszelkiego
rodzaju złymi opiniami na temat praktyk twojej matki, które szczególnie blisko
związane są z tym co przeżywasz ty.
- Mam
rozumieć, że mama też z kimś rozmawia, tak jak ta z tobą?
Dziewczynka
pokiwała głową.
- To by
wyjaśniało dlaczego ciągle coś szeptała pod nosem. No ale Amy? Nic nie
wspomniała o tym.
- Ona
dokładnie zaznaczyła, że na razie powie ci część a reszty sama się dowiesz w
odpowiednim czasie.
- Fakt.
Dlaczego ukazujesz się w postaci małej dziewczynki?
- Nie
dostrzegasz żadnego podobieństwa?
Zmrużyłam
oczy.
- Wiem
tylko, że pluszak, z którym często się ukazywałaś należał do mojej matki.
- Tak. Masz
rację. To mój pluszak. – Uśmiechnęła się.
- Twój?
Czyli, że….. – Zrobiłam wielkie oczy.
- Jestem
pod postacią twojej mamy z dzieciństwa. Jak była małą dziewczynką.
- Aaaale
dlaczego? – Wykrztusiłam.
- Bo to ona
podtrzymywała tradycje i dzięki niej jesteś teraz tutaj.
- Ahhaa.. –
Pokiwałam głową. – Jest jeszcze coś, co powinnam wiedzieć?
- Dużo
rzeczy, ale to dopiero za 17 lat, kiedy znowu będziemy mogły porozmawiać.
Postać
dziecka zaczęła się rozmywać i przybliżać w moją stronę.
- Hej!
Dokąd idziesz? – Krzyknęłam.
- Dobranoc.
– Szepnęła już niewidzialna postać. – Ja nigdzie nie idę. Będę ukrycie czekać
17 lat w tobie.
W tym
momencie biała smuga wchłonęła się w moje ciało, które przeżyło lekki wstrząs.
Siedziałam
wyprostowana na łóżku dobre 15 minut. Było już po północy.
Położyłam
się, więc wygodnie na łóżku i zamknęłam oczy. Od tej pory wewnątrz mnie
siedziała moja mama, która była moim talizmanem. Cieszyłam się na myśl, że za
tydzień będę mogła rzucić się jej w ramiona i szczerze porozmawiać o tym, co
wydarzyło się przez te długie 2 miesiące w moim zwariowanym życiu. Po upływie
10 minut zasnęłam pogrążona w głębokim śnie.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
Macie wcześniej nowy rozdzialik :) Trochę krótkawy wiem, ale spokojna głowa następnę są dłuższe :)
Kolejny dodam w poniedziałek wieczorem <33333
+ dziękuje wszystkim za komentarze i jak zwyklę żebrzę bo dla was to 5 sekund a dla mnie 3 a czasem 4 godziny pisania <3
Świetny rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny. Weny! :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, już nawet nie wiem jakich słów użyć żeby go skomentować. Po prostu jest świetny i jak zwykle czekam na next. Przy okazji, właśnie założyłam nowego bloga http://notrealevents.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietne, z taką wyobraźnią to ty powinnaś pisać książki! Coraz bardziej mnie to wszystko wciąga :P Zapraszam na http://run-in-this-direction.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <3 Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Tak po za tym coś mi się zdaję że ta reakcja Scotta nie była przypadkowa na wieść o ciąży Emily. Moje przypuszczenia są takie że to on jest ojcem jej dziecka.. Ale nie wiem. Może się mylę.
OdpowiedzUsuńJeej, rozdział jest cudny. : ) W sumie, mnie też się wydaje, że Scott jest ojcem dziecka Emily. Chociaż lepiej, żeby nie był : ) Czekam na nn : ) ♥
OdpowiedzUsuńMi też Scott wydaje się podejrzany ale sama nie wiem ; )
OdpowiedzUsuńRozdział zajebiaszczy bo inaczej się nie da ; )
Nie mg się doczekać następnego !
onedream-oneband-1d.blogspot.com
http://one-thing-about-you.blogspot.com/
Ciekawy rozdział. Twoją historię da się zapamiętać nawet wtedy, gdy między rozdziałami jest tygodniowa przerwa. Po prostu jest inny, nie z chłopcami z One Direction czy coś. Po prostu jest oryginalny! Pozdrawiam, Natala.
OdpowiedzUsuńRozdział jest megaa :) Zżera mnie ciekawość z kim tak naprawdę jest w ciąży ;D czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;D
KOCHAM TWÓJ BLOG<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńPlss dodaj nowy wątek o Spencerze<3
Daj jakąś zapowiedź co się będzie działo dalej bo już się doczekać nie mogę;))
czadowy rozdział ;D
OdpowiedzUsuńfajnie ze wstawiłaś nowy wczesniej :)
mogę śmiało powiedzieć że Twój blog jest jednym z najlepszych jakie cztam :D
czekaam z niecierpliowścią na NN, i również proszę o wątek o Spencerze :)
pzdr.
Zobaczyłam że jest jakiś nowy rozdział: fajnie, zobaczyłam z jakiego bloga i jakiej autorki: super, czytałam rozdział: mega zaciesz! Jak na razie to jest mój ulubiony rozdział! Życzę weny, czekam na next
OdpowiedzUsuńmega jest ;D Hm , Scott jest jakiś podejrzany ;D Chce magii <3 ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny! Cały czas mam wrażenie, że Emily jest w ciąży ze Scott'em, a nie ze Spencer'em. I to nocne spotkanie... Ja na miejscu Chealsy na pewno bym spanikowała (za dużo filmów typu "Klątwa"), nawet jeśli byłabym wprowadzona w temat ;d
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;*
Super, super, super <3
OdpowiedzUsuńPodziwiam cię dziewczyno ♥
Więc to tak !
OdpowiedzUsuń- 100%, że ojcem dziecka Emily jest Scott! Jak możesz mi to robić . Jestem wielką fanką tego chłoptasia:D
- Zakładam, że zareagował tak dlatego że się z nią przespał + Wystraszył się boroczek, ale nie dał po sobie tego poznać - Albo nie!Scott to jakiś czarny charakter, który wyżre Chealsy mózg .
Wiesz co jestem skołowana . Ta dziewczynka mnie jakoś zawiodła. Nie powiedziała nic konkretnego co mogłoby być cenną wskazówką dla czytelnika
Hmmm. Jak dla mnie to za mało romantyzmu. Zrób jakąś zmianę akcji, bo zwariuję.
Dzisiaj mój mózg nie pracuję więc przepraszam za mój słaby i dość krótki komentarz ;)
Pozdraawiam i zapraszam do mnie i-hate-you-honey1d.blogspot.com
No właśnie. Emily będzie miała dziecko ze Scott'em.! Na 100%. I nawet nie mów, że nie.! Ale chce zatrzymać przy sobie Spencer'a więc mówi, że to jego. Ta babka to ... no dobra, nie wypada tak publicznie ;x Co do tej dziewczynki, to naprawdę mało powiedziała. Mogłaby dodać coś więcej o tej Trójce Jedności, czym ona się zajmuje itp . A, i wielka prośba. Daj jakiś mały romansik. Nie chodzi mi tu o Chels i Scott'a, bo widać, że to nieszczere. Może niech w jakiś sposób ta dziewczyna wróci do Spenc'a i wzajemnie.?? Wiesz, mogliby się ze sobą przespać np pod wpływem %% czy coś. Wiesz, takie jeszcze większe urozmaicenie.
OdpowiedzUsuńTo chyba mój najdłuższy komentarz, jaki ci napisałam, więc ... Czekam na next i zapraszam do siebie :) *-*
miszczu nad miszczami. ;D podziwiam i szanuje twój talent. ! ;p
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i z niecierpliwością czekam na następny.. :)
Świetny rozdział :) Interesuje mnie strasznie co będzie dalej i czekam na nowe. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :]
Genialny, jestem ciekawa co się stanie.. Jutro i czy Spencer przyjdzie na urodzinkii. Pozdrawiam ; *
OdpowiedzUsuńświetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńdaj coś więcej o Spencerze i coś o magii :*
Wow, idziesz jak burza dziewczyno. Kocham twojego bloga. Nie przestawaj :)
OdpowiedzUsuńCała historia baardzo mnie wciągnęła! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńWow.;o podoba mi się i to bardzo.:D Czekam na kolejny.:))
OdpowiedzUsuńNo i jak zawsze świetnie! Dziękuję, że dodałaś wcześniej :)
OdpowiedzUsuńBaardzo mnie ciekawi jak dalej potoczą się losy Chealsy i Spencera oraz Chealsy i Scotta. Czekam na ciąg dalszy i już się nie mogę doczekać! ;)
Wpadniesz do mnie? (Jutro będzie nowy rozdział)
http://thereasonforthatsmile.blogspot.com/
Byłoby miło ;)
jak zwykle rozdział przezajebisty!!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa czy będzie coś jeszcze między Chealsy i Spencerem.
czekam na nexta i mam nadzieję, że będzie równie dobry jak ten rozdział ; DD.
Bożee... błagam cię dziewczyno wydaj książkę, a kupię ją w 4 egzemplarzach ! Piszesz zajebiście i jak zawsze powaliłaś mnie na kolana. Mam nadzieję, że niedługo wyjaśni się co z tym Scottem jest nie takk :) Weny, weny życzę ;**
OdpowiedzUsuńajć, ajć, ajć! zajebisty rozdział. ;* ♥
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na następny. ;)
katy97
daj prosze następny szybciej proszę, a nie w poniedziałek prosze :*
OdpowiedzUsuńScott jest spoko ale...co jeśli to on jest ojcem dziecka Emily 0.o haha przepraszam, za takie domysły, ale jego reakcja wydała mi się jakaś taka dziwna xD Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :p
OdpowiedzUsuńgenialne !
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :) xx
jest świetne ;P czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńNowy rozdział zawitał ! Już 11 ! http://madeinparadise1d.blogspot.com/2012/05/rozdzia-jedenasty.html . Zapraszam do komentowania ! :* Miłego czytania !
OdpowiedzUsuńSuper;) Ciekawa jestem co będzie ze Spencerem czy będa razem? Nie wiem i czekam na to:)
OdpowiedzUsuńHmmm Scott? wszystko byle nie Spencer ♥ Ciekawi mnie czy Chealsy w końcu bd ze Spencerem i wgl... :) Świetnie jak zawsze ^.^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nika :*:*
http://dlaczego-to-takie-trudne.blogspot.com/
Strasznie podoba mi się to w jaki sposób przedstawiłaś tą dziewczynkę.! :)))
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz na moim blogu :) Zapraszam na niego ponownie : ), a w zasadzie na dwa moje blogi http://najamajke.blogspot.com/ -POJAWIŁ SIĘ JUŻ NOWY, 24 ROZDZIAŁ (blog z opowiadaniem) i http://dziwnainaczej.blogspot.com/ (przemyślenia, rady, opinie, felietony - mój punkt widzenia). Serdecznie zapraszam.
OdpowiedzUsuńKocham Cię:D Super masz to opowiadanie:D No we jak długo się to pisze bo sama piszę bloga z opowiadaniem:D Męczące jest to ale te wszystkie komentarze motywują:D I z chęcią zapraszam do mnie;D xx
OdpowiedzUsuńhttp://mydreamsonedirection-zakreconanamaksa.blogspot.com/
super to opowiadaie hjest :D
OdpowiedzUsuńAha ... Szczerze to ja nie wiem co napisać ... Troszkę dziwny rozdział ... Podobał mi się :P
OdpowiedzUsuńczekam NN
Nic nowego nie dopisze, bo wcześniejsze komentarze dokladnie opisały to co myślę. Jednym słowem: GENIALNA. Chce więcejj. <3 Jest to jedne z najlepszych opowiadań jakie czytam. ;)
OdpowiedzUsuńFenomenalny! Ja kocham Twojego bloga :) Czekam na 19 rozdział :D
OdpowiedzUsuńAaa jak słodko <33 Ciekawa historia : ) Czekam na następny : )
OdpowiedzUsuńza 17 ;at ? ;(
OdpowiedzUsuńwhat !! ??
kocham, ten rozdział już myślałam że Ci bloga usunęli.
co ja bym bez twoich opowiadać zrobiła ??
ciekawy rozdział jak każdy :)
Jessu! Cudny *_*
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny. Już nie mogę się doczekać kolejnego :D
OdpowiedzUsuńSuper ;) Zostanę tu na dłużej ;*****
OdpowiedzUsuńhttp://angels-direction.blogspot.com/
Jejku dodawaj następny, proszę tyko szybko ! :P
OdpowiedzUsuńbeautifulyoungtalented.blogspot.com
Nie wiem jak Ty to robisz, że masz tyle wejść a przede wszystkim masz tyle komentarzy, liczba jest wprost zdumiewająca. Ale podoba mi się to wszystko, to jak piszesz jak w pewien sposób wyrażasz siebie. Rób to dalej i nie przestawaj.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie, jak na razie 4 rozdziały w tym dzisiejszy dodany: http://in-us-unconditional-love.blogspot.com/ ♥
nie wiem , co napisać. Jestem w szoku i czekam na następny rozdział. [directionstory-second-life]
OdpowiedzUsuńSWIETNYWSIETNYSWIETNY! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! <3
OdpowiedzUsuńLubiem Scotta. Scott jest spoko. Scott jest fajny. :) Jesli juz zamierzasz ich jakos ze soba spiknac na dluzej zrob cos dla mnie i daj Chealsy sie w nim zakochac. To by bylo piekne! :>
I ta dziewczynka... Szczerze sie nie spodziewalam. Naprawde! Swietny blog, swietne opowiadania, swietny rozdzial. <3
zajebisty rozdział i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuń