tag:blogger.com,1999:blog-31228738052914599772024-02-20T19:34:40.938+01:00cool story brocarrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.comBlogger46125tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-89942906985834753262013-12-28T18:57:00.000+01:002013-12-28T18:57:47.443+01:00UWAGA<div style="text-align: center;">
Wróciłam z nowym blogiem, który jak mam nadzieję, nie skończy się równie szybko jak poprzedni.</div>
<div style="text-align: center;">
Jeśli są tu jeszcze jacyś fani mojego poprzedniego opowiadania, to mam nadzieję, że te również podbije wasze serca <3</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://my-name-means-troubles.blogspot.com/">http://my-name-means-troubles.blogspot.com</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-aBkl6lxgFcs/Ur8RCs0NBqI/AAAAAAAAA-o/5yIK-xVKzjM/s1600/madison-beer-and-brian-lichtenberg-feline-tee-gallery.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="325" src="http://2.bp.blogspot.com/-aBkl6lxgFcs/Ur8RCs0NBqI/AAAAAAAAA-o/5yIK-xVKzjM/s400/madison-beer-and-brian-lichtenberg-feline-tee-gallery.png" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-48116764714907117652013-01-15T15:59:00.000+01:002013-01-15T15:59:31.236+01:00BLOG ROKU 2012<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://m.ocdn.eu/_m/cbcc319cd6adbd705b81c2e1370d0b2f,0,1.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://m.ocdn.eu/_m/cbcc319cd6adbd705b81c2e1370d0b2f,0,1.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Witam Was po dość dłuugiej przerwie. Jak widzicie zgłosiłam ten blog do konkursu na BLOG ROKU 2012. Chciałabym Was serdecznie zaprosić do wspierania mnie, ponieważ jest to dla mnie bardzo ważna sprawa. Tych, którzy jeszcze nie czytali opowiadania, zachęcam do nadrobienia zaległości. Niedługo rozpocznie się 2 etap konkursu, w którym będą potrzebne Wasze głosy. Tak, więc do dzieła! Życzcie mi powodzenia :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://blogroku.pl/2012/kategorie/znamie-w-ksztal-cie-l-zy,3tt,blog.html" style="background-color: white; color: #1155cc; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13px;" target="_blank">http://blogroku.pl/2012/<wbr></wbr>kategorie/znamie-w-ksztal-cie-<wbr></wbr>l-zy,3tt,blog.html</a></div>
carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-80642761351648383602012-07-23T21:32:00.000+02:002013-01-27T18:09:57.463+01:00Powrót + krótka notka<br />
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://charming-anthem.blogspot.com/"><span style="color: red;">blog z nowym opowiadaniem</span></a></b>
</div>
<ul>
<li><span style="background-color: white;"><span style="color: #444444;">Minęły 2 długie tygodnie, które spędziłam w deszczowym centrum Londynu. Trafiłam z koleżanką do rodziny z Pakistanu, co mnie dobiło. Pocieszał mnie tylko fakt, że spędzałam w domu zaledwie noce</span></span><span style="background-color: white; color: #444444;">.</span></li>
</ul>
<span style="color: #444444;"><br /></span>
<ul>
</ul>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #444444;">Nie będę się rozpisywać, więc ogólnie rzecz biorąc wyjazd zaliczam do udanych.</span></span><br />
<span style="color: #444444;">+ dla niektórych zainteresowanych, nie spotkałam żadnej sławy co nie jest wielką niespodzianką :)</span><br />
<span style="color: #444444;"><br /></span>
<ul>
<li><span style="color: #444444;">Co do opowiadania, to mam niestety smutną wiadomość. Miałam nadzieję, że jakieś miejsce, osoba lub cokolwiek natchnie mnie na napisanie kolejnego tomu. A prawda jest taka, że żaden pomysł związany z Chealsy, nie przyszedł mi do głowy. Totalna pustka. Sama jestem lekko zawiedziona, ale to nie oznacza, że kończę z pisaniem.</span></li>
</ul>
<span style="color: #444444;"><br /></span>
<ul>
</ul>
<ul>
<li><span style="color: #444444;">Któregoś dnia, wracając z wycieczki wpadł mi do głowy całkiem ciekawie zapowiadajcy się pomysł, na napisanie nowego opowiadania. Będzie się ono stanowczo różniło od tego ale mam nadzieję, że polubicie historię równie mocno.</span></li>
</ul>
<span style="color: #444444;"><br /></span>
<ul>
</ul>
<span style="color: #444444;">Prolog postaram się dodać jak najszybciej a pierwszy rozdział ukaże się pod koniec wakacji, jak większość wróci już do domu i jak ja to nazywam "wszystko wróci do normalności".</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444;"><br /></span>
<span style="color: #444444;"><b><a href="http://charming-anthem.blogspot.com/">blog z nowym opowiadaniem</a></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #45818e;"><i><br /></i></span>
<span style="color: #45818e;"><i>dodawajcie do obserwowanych i wyczekujcie prologu. Carrie</i></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #3d85c6;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #3d85c6;">Mam nadzieję, że was nie zawiodłam, tym, że nie będzie kolejnych losów poprzednich bohaterów, ale nie chciałam pisać na siłę. Obiecuję, że kiedyś jeszcze wrócę do pisania o Chealsy i Spencerze, bo ich historia jeszcze się nie skończyła.</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<img alt="Tumblr_m2j6u530kv1rrori1o1_r1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/29850727/tumblr_m2j6u530KV1rrori1o1_r1_500_large.gif" /></div>
carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-38790719123204828492012-07-07T08:50:00.002+02:002012-07-07T08:50:56.047+02:00Rozdział 38 - Koniec I-szego tomu<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Stałam
dobrą godzinę zastanawiając się nad sensem życia. Myślałam też dużo nad
poronieniem Emily, która nie zdając sobie sprawy, że ktoś prócz niej zna
prawdę, zapewne będzie udawać przed Spencer’em, że wszystko jest okej. Ja
jednak nie chciałam dać za wygraną i postanowiłam przy najbliższej okazji
wygarnąć wszystko dziewczynie, nie zważając na konsekwencje. Pogrążona w
rozmyślaniach, nie zauważyłam, że znacznie się schłodziło a większość gwiazd
zakryły chmury, zwiastujące burzę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Skarbie
kładź się spać. – Wyrwała mnie z przemyśleń mama.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Już idę.
Chwilka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
rozpakujesz? – Obracała w dłoniach prezent od Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jasne. –
Odstawiłam kakao i sięgnęłam po pudełko.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Widać, że
chłopakowi zależy. – Uśmiechnęła się. – Nie każdego stać na to, żeby w święta
zostawić rodzinę i przyjść do dziewczyny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Być może
zależy… - Odwiązałam kokardę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Coś nie
tak? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Eh…Czasem
po prostu myślę, że to mi bardziej zależy. – Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A mi się
wydaję, że czasami za dużo już myślisz. – Spojrzała na mnie spode łba. – A
właśnie, co z tym twoim znajomym z Florydy?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Lewis’em?
– Spytałam lekko przestraszona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie wiem.
W każdym razie błagał mnie o twój adres. Wybacz, ale śmiać mi się chciało jak
powiedział, że to sprawa życia lub śmierci.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No
przyjechał, pogadaliśmy… - Obracałam pudełeczko w dłoniach. – I pojechał…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A powiesz
mi, dlaczego to było takie ważne?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie chcę
już o tym mówić. – Potrzęsłam głową. – Dla mnie to skończony temat i już.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jak
chcesz. – Skierowała się ku drzwiom. – Nie stój za długo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Kiedy
zniknęła za rogiem, z powrotem obróciłam się w stronę barierki i kontynuowałam
otwieranie prezentu. Wreszcie dogrzebałam się do małego woreczka w prążki ze
złotym napisem LILOU. Pociągnęłam za sznurek, a moim oczom ukazała się złota
zawieszka w kształcie koniczynki zawieszona na miętowym sznureczku. Chwyciłam w
palce bransoletkę i dokładnie, acz ostrożnie się jej przyjrzałam. Jednak
największą moją uwagę przykuł wygrawerowany napis na koniczynce „be like a
tear”. Serce zaczęło bić mi szybciej a oddech znacznie przyspieszył. Poczułam
nagłą chęć zobaczenia Spencer’a, właśnie tu, właśnie teraz. Pohamowałam się
jednak z tym napływem emocji i delikatnie zawiesiłam bransoletkę na nadgarstku.
Sentencja o łzie dała mi wiele do myślenia. Stwierdziłam, że łza będzie
odpowiednikiem znamienia, jakie szpeci lub zdobi nasze dłonie. Jednak „być jak
łza” wymagało o wiele więcej ode mnie. Przejechałam jeszcze raz palcami po
zawieszce, podczas gdy za plecami usłyszałam chrząknięcie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Już idę.
– Wywróciłam oczami, po czym wziąwszy pusty kubek wróciłam do domu. Wyjęłam
przygotowane wcześniej prezenty ze schowka i położyłam pod choinką a następnie
wróciłam do pokoju. Zdjęłam sukienkę, którą zamieniłam na piżamy, a zmęczone
stopy wsunęłam w pluszowe kapcie. Zmyłam dokładnie makijaż i rozczesawszy
splątane włosy, położyłam się do łóżka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Rano
obudził mnie dźwięk kolęd puszczanych ze starego adaptera, który mój ojciec
kupił na wyprzedaży staroci za grosze. Zwinnym ruchem zeskoczyłam z łóżka i
szybko zbiegłam ze schodów kierując się do salonu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jak się
spało skarbie? – Spytała mama, całując mnie w czoło.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Całkiem
dobrze. – Odparłam siadając do stołu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Widzę, że
Mikołaj w tym roku obrabował bank. – Zaśmiała się krojąc pieczywo.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Obróciłam
głowę i spojrzałam na choinkę, pod którą roiło się dziesiątki prezentów,
zawiniętych w różnokolorowy papier.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wow. –
Cmoknęłam. – Gdzie tata?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tutaj. –
Wtrącił ojciec, wchodząc do domu. – Przepraszam, ale dzwonili z baru. Niestety
będę musiał się zaraz zbierać, bo przez tą burzę spaliło nam dwie lodówki i
zamrażarki. – Powiedział niedowierzając.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Przebierz
się Drew, bo śniadanie czeka. – Zwróciła się do niego mama, siadając do stołu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To znaczy,
że nawet nie rozpakujesz z nami prezentów? – Spytałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ohh
skarbie…- Spojrzał na mnie z czułością. - Widzisz no… - Przeniósł wzrok na
mamę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ojciec
chce powiedzieć, że do baru pojedzie potem, a teraz spokojnie zjedzmy
śniadanie. – Wtrąciła mama.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Na stole
głównie dominowały niedojedzone potrawy z wczoraj oraz te nawet niezaczęte. Nie
chcąc zrobić mamie przykrości, spróbowałam chyba wszystkiego, co stało na
stole. Najedzona, wraz z rodzicami podeszliśmy do choinki i jak na najmłodszą z
klanu przystało, po kolei rozdawałam prezenty. Rozpakowując po kolei każde
pudełko, oglądałam dokładnie jego zawartość, nie mogąc wyjść z podziwu, jak w
tym roku wyjątkowo udało się spędzić święta w miłej atmosferze. Po opróżnieniu
wszystkich pudełek, w których znajdowały się: nowy telefon komórkowy, srebrne
kolczyki (wkręty) w kształcie serduszek wypełnione cyrkoniami, kosmetyki i
ubrania, zaniosłam to wszystko do pokoju, wyrzucając papiery do kosza.
Następnie z powrotem wróciłam do salonu i rozłożyłam się na kanapie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- O nie
nie! – Usłyszałam głos mamy. – Nie spędzisz tak świąt, leżąc na kanapie i
oglądając kreskówki. – Usiadła obok mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czemu
nie?! Masz jakieś inne plany? – Spytałam rozleniwiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A mam! –
Cmoknęła. – Co powiesz na kino?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kino? Z
tobą? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ej… -
Rzuciła mnie kapciem. – Nie bądź niemiła. Kiedyś ciągle chodziłaś z ojcem na
jakieś bajki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mamo.. –
Podniosłam się na łokciach. – Kiedyś…czyli dziesięć lat temu. Byłam małą
dziewczynką. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Oj proszę
kochanie… - Zrobiła maślane oczy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ughh no
dobrze. – Westchnęłam. – Ale ja wybieram jakiś film! – Krzyknęłam schodząc z
kanapy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Pobiegłam
na górę i przebrałam się w czarne rurki i czarny top a na ramiona zarzuciłam
czerwoną koszulę w kratę. Włosy związałam w kucyka i w ekspresowym tempie
uwinęłam się z makijażem. Po 20 minutach zeszłam gotowa na dół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Możemy
jechać? – Spytała mama, zakładając kurtkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No raczej
tak. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wyszłyśmy
przed dom i ruszyłyśmy w stronę mojego samochodu. Wyjęłam kluczyki i wsiadłszy
do środka, odpaliłam silnik, odjeżdżając z piskiem opon. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Jadąc do
najbliższego kina, spostrzegłam, że ulice świeciły pustkami w przeciwieństwie
do mijanych domów. Pod każdym stał wąż samochodów, a przez okna widać było całe
pokolenie, siedzące przy stole. Taki widok towarzyszył nam aż do samego Polson,
gdzie znajdowało się kino. Zaparkowałam auto na parkingu, a następnie poszłam
wraz z mamą w stronę niewielkiego budynku. Weszłyśmy do środka, od razu
podchodząc do wielkiej tablicy z rozpiską granych filmów. Przejechałam palcem
szukając odpowiedniego, gdy w pewnej chwili zobaczyłam stojącą przy toaletach Emily.
Ubrana w czerwony sweter, dziwnie zaokrąglony na brzuchu, uśmiechała się
promiennie, czytając coś w telefonie. Na jej widok oddech mi przyspieszył, a
serce zaczęło bić szybciej. Jak najszybciej chciałam do niej podejść i wygarnąć
jej prosto w twarz, co o niej myślę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mamo…wybierz
sama jakiś film, a ja zaraz wrócę. – Poklepałam ją po ramieniu i odeszłam w
stronę dziewczyny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">I tak
właśnie nadarzyła się okazja. Moja jedyna szansa, na zmienienie czegoś na
lepsze. Na zmienienie mojego życia o sto osiemdziesiąt stopni. Wreszcie miało
być lepiej, miały zniknąć te wszystkie czarne chmury, które unosiły się nade
mną od dobrych 2 miesięcy. Wreszcie to ja miałam być górą. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Podeszłam
zdecydowanym krokiem do dziewczyny, która zauważając mnie spojrzała na mnie z
pogardą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Długo
zamierzasz tak wszystkich okłamywać? – Powiedziałam donośnym głosem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Mogłam
sobie na to pozwolić, bo korytarz był pusty, a po kinie ogólnie szwędało się
kilku singli.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie wiem,
o czym ty mówisz. – Odparła Emily.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hahaha no
tak, być może nie wiesz. – Zaśmiałam się szyderczo. – Ale nie wiesz też o
pewnym wydarzeniu, którego niestety byłam świadkiem. – Obeszłam ją do okoła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- O czym ty
mówisz?! – Domagała się wyjaśnień zdezorientowana dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Niecały
tydzień temu, byłam w przychodni. Czekałam pod gabinetem czekając na swoją
kolej, gdy nagle usłyszałam krzyk: „Jak to dziecko zniknęło?!”. Za chwilę z
gabinetu wybiegłaś ty, cała zapłakana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Dziewczynie
zaszkliły się oczy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie masz
dowodów! – Wrzasnęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Owszem
mam. Najlepszym, będzie twoje ostatnie USG. A co do świadków, to jest ich
wiele, więc droga Emily… - Uśmiechnęłam się. – Wpadłaś po raz kolejny. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To nie
tak jak myślisz! – Zaczęła panikować.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie?
Chyba jednak tak. – Udałam zmartwienie. – Córeczka burmistrza…. – Zaczęłam. –
Oczko w głowie tatusia, zawsze najważniejsza…najlepsze ciuchy, kosmetyki. No
cóż tytuł zobowiązuje. Mając u boku chłopaka, w którym bujają się wszystkie
dziewczyny w szkole to nie lada wyzwanie. Ale w pewnym momencie coś zaczęło się
psuć. – Rozłożyłam ręce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ten
moment, to twoje pojawienie się w szkole. – Syknęła dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nazywaj
to jak sobie chcesz. – Wywróciłam oczami. – Zaczęło się psuć do tego stopnia,
że byliście na skraju zerwania. Wiedziałaś, że jedynym sposobem, żeby zmusić Spencer’a
do bycia z tobą jest ciąża. Specjalnie zwabiłaś go do siebie, wypełniając swój
plan. Po dowiedzeniu się o ciąży byłaś w siódmym niebie, a dodatkowo reakcja
chłopaka jeszcze bardziej cię uskrzydliła. Wszystko wróciło do normalności.
Znów było jak kiedyś. Do momentu ostatniej wizyty. Utrata dziecka oznaczała
tylko i wyłącznie utratę samego Spencer’a. Długo zamierzałaś jeszcze zwlekać?
Kiedy zamierzałaś mu powiedzieć, co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To
wszystko nie tak! – Wychlipała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To może
powiesz mi, co tak naprawdę się działo przez te dwa miesiące?! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wyjątkowo
nie wzruszył mnie ani trochę widok płaczącej dziewczyny. Nie odczuwałam również
satysfakcji, bo nie o to mi chodziło. Usatysfakcjonowana będę dopiero jak
Spencer dowie się o tym wszystkim.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kiedyś
byliśmy nierozłączni. Tylko ja i on. Było nam ze sobą dobrze. Miałam grono
przyjaciółek od serca. Potem pojawiła się niepowtarzalna okazja dla mojego
ojca. To właśnie wtedy wszystko się zmieniło. Zmiana małego domu na ogromną
willę. Nowi znajomi, lepsze i droższe rzeczy...Momentalnie straciłam znajomych.
W domu też byłam sama. Ojca nigdy nie ma, a matka ciągle siedzi u koleżanek.
Wyżywanie się na innych mi pomagało. Elita szkolna od razu mnie zaakceptowała,
a ja dostałam się do cheelederek, zostając potem ich kapitanem. Miesiące mijały
a ja zapatrzona w nowe koleżanki traciłam Spencer’a. W końcu pojawiłaś się ty.
Widziałam cię już pierwszego dnia, ale nie byłaś dla mnie żadnym zagrożeniem.
Takiego wtedy byłam zdania. Gdzie ci tam do mnie. Zmieniłam dopiero zdanie, jak
zobaczyłam jak on na ciebie patrzy, jak się świetnie dogadujecie, jak się
spotykanie. Zachowywaliście się tak jak my kiedyś. Czułam się samotna, więc
poszłam do niego…do Chase’a. Przespałam się z nim, bo po prostu tego
potrzebowałam. Chciałam nie być gorsza. Po 2 dniach zrobiłam test, bo źle się
czułam. Doskonale wiedziałam, że będzie negatywny… i tu doznałam szoku. Byłam w
ciąży, a ojcem dziecka był Chase. Byłam święcie przekonana, że teraz już na
pewno Spencer mnie zostawi. W końcu postanowiłam powiedzieć, że to dziecko
Spencer’a, wcześniej się z nim przespawszy. Wszystko szło na dobrej drodze, aż
do badania kontrolnego. Okazało się, że poroniłam i nie będzie żadnego dziecka.
Nie będzie żadnego mnie i Spencer’a. Nic nie będzie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A co teraz
byś robiła? Brzuch coraz bardziej byłoby widać. – Powiedziałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie wiem.
Nie myślałam nad tym. – Oznajmiła, wycierając spływające łzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Zamierzałaś mu powiedzieć? – Spytałam z niedowierzaniem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Na razie
nie. – Spuściła głowę. – Proszę, obiecaj, że mu nie powiesz!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Podniosłam
głowę wyżej i spostrzegłam stojącego za dziewczyną Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Emily…
Ja..- Zająknęłam się. – Ja nie mogę…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Dziewczyna,
zdezorientowana obróciła głowę i spostrzegła stojącego chłopaka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Spencer!
Daj mi się wytłumaczyć. – Krzyknęła przez łzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Myślę, że
wiem aż za dużo. – Powiedział chłodno i ruszył ku wyjściu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Spencer!
Spencer! Nie zostawiaj mnie tu samej! – Wplotła palce we włosy. – Zadowolona? O
to ci właśnie chodziło?! – Zwróciła się do mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie. –
Oznajmiłam. – Ale jestem usatysfakcjonowana, bo powiedziałaś mu to sama. O to
mi tylko chodziło. Na razie. – Odwróciłam się na pięcie i wyszłam z korytarza.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zobaczyłam
siedzącą na fotelu matkę, nerwowo przebierając nogami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Gdzie ty
byłaś?! – Podniosła się z siedzenia, widząc mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- W
toalecie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tyle
czasu?! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No cóż w
ostatnim czasie dużo zjadłam. – Zaśmiałam się klepiąc się po brzuchu. –
Wybrałaś coś?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Właściwie
to tak, ale czekam na twoje propozycje. Myślałam nad „Jingle Beals we dwoje”<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- O nie.
Precz z filmami romantycznymi. Idziemy na „Świąteczna masakra” w 3D.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wyjęłam
portfel i zanim mama zdołała coś powiedzieć poszłam do kasy, gdzie kupiłam
bilety. Następnie kupiwszy popcorn i colę udałyśmy się do pustej sali, w której
leciały już reklamy. Szczerze mówiąc, to nie skupiałam się na filmie, a na
Spencerze, którego zostawiłam w takim stanie. Jednak uważam, że powinien to
najpierw przemyśleć w samotności, bez osób trzecich.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Seans
skończył się szybciej niż oczekiwałam. Wyszłyśmy z sali bez słowa, jednak
sądząc po minie mojej mamy, film nie zbyt bardzo przypadł jej do gustu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jedziemy
już do domu? – Spytałam wsiadając do auta.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- O tak.
Źle się czuję. – Odparła, zapinając pasy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Odpaliłam
silnik i ruszyłyśmy z powrotem do domu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Po niecałej
godzinie byłyśmy na miejscu. Weszłam do domu i po zabraniu z kuchni mleka,
poszłam na górę do pokoju. Założyłam słuchawki na uszy i opadłam na łóżko.
Leżałam dobre 10 minut, kiedy poczułam czyjś dotyk. Przerażona otworzyłam oczy
i podniosłam się na łokciach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Spencer?
– Krzyknęłam z niedowierzaniem i rzuciłam się chłopakowi na szyję. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zdążywszy
zdać sobie sprawę z niezręczności, jaka zapadła, odskoczyłam gwałtownie od
chłopaka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chealsy
tak bardzo chciałbym cię przeprosić... – Zwrócił się do mnie, chwytając mnie za
dłonie. – Wiedziałaś, jaka ona jest, a ja nie chciałem cię słuchać.. Tak, wiem
głupi jestem. Może to brzmi banalnie i masz mnie za kompletnego palanta, ale
dla mnie to cholernie ważne. – Spojrzał mi w oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zasłuchana,
nie chciałam mu przerywać. Niech dokończy to, co zaczął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czemu nic
nie mówisz?! – Zadrżał mu głos.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A co mam
powiedzieć. Nie chcę cię dobijać słowami w stylu „a nie mówiłam”. To nie o to
chodzi. Od dłuższego czasu znałam prawdę, ale chciałam żeby to ona sama ci ją
powiedziała. Żebyś usłyszał te wszystkie rzeczy z jej ust. – Powiedziałam
wreszcie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ale skąd
wiedziałaś, że…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
wiedziałam. – Przerwałam mu. – Samo tak wypłynęło i w dobrym momencie się
pojawiłeś. – Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nawet nie
wiesz jak bardzo się cieszę, że mogę zacząć od nowa. Wreszcie się od niej
uwolniłem. To takie uczucie, jakby ktoś rozpiął mi kajdanki, jakby z serca
spadł mi ciężar….ehhh. – Schował głowę w dłoniach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Spencer…
- Chwyciłam jego palce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kocham
cię wiesz? – Szepnął spoglądając mi w oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ja ciebie
też. – Odparłam z przekonaniem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wiem. –
Wyszczerzył się. – Widziałem..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Co? –
Spytałam zdziwiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nic nic.
– Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No już
zacząłeś to mów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tego
dnia, jak cię ratowałem nad jeziorem, jedyną szansą na to, że przeżyjesz było
wchłonięcie się w ciebie. I wtedy właśnie zobaczyłem to wszystko, co do mnie
czujesz.. – Pokręcił głową.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To,
dlaczego zaraz po tym oświadczyłeś, że planujesz pobrać się z Emily?! –
Krzyknęłam zbulwersowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mówiłem
ci, że głupi byłem. Proszę wybacz mi. Obiecuje, że już nigdy nie popełnię tak
dużego błędu. Tylko ty i ja. Nikt więcej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wiesz,
co? Mam lepszy pomysł. – Uśmiechnęłam się. – Nic sobie nie obiecujmy. To życie
pisze scenariusze, a my jesteśmy jedynie marionetkami. Być może przeżyjemy
wiele kryzysów, ale jeśli mamy być razem, to wyjdziemy z nich z podniesioną
głową.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mi
pasuje. Umowa stoi? – Podniósł rękę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Stoi. –
Uścisnęłam dłoń, podczas gdy Spencer gwałtownie zbliżył się ku mojej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Poczekaj.
– Wtrąciłam. – Wyjaśnisz mi dlaczego akurat tą sentencję wybrałeś? –
Potrząsnęłam nadgarstkiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- „be like
a tear” – Przeczytał. – Być nieskazitelnie czystą, prawdziwą i tą jedyną. Poza
tym łza to szczególny symbol dla nas obojga, ale nie przez znamię wybrałem to. –
Spojrzał na moją smutną minę. – Uśmiechnij się. Każda łza jest dowodem, że
życie znów wygrało. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ughhhh
nie lubię jak mówisz cytatami, bo wtedy już stuprocentowo wiem, że masz rację. –
Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Taki
szczegół. – Powiedział składając na moich ustach gorący pocałunek. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Dopiero ten pocałunek uważam za nasz pierwszy.
Wszystko, co robiliśmy od tej pory uważałam za nasze pierwsze. Wszystko nabrało
sensu. Ja odzyskałam chęć życia, Spencer wyraźnie odżył. Po powrocie do szkoły
całej naszej paczce udzielało się nasze szczęście. Zresztą nie tylko my
zmieniliśmy stan związku. Zerwanie Dave’a i Polly być może okaże się sposobem
na narodzenie się nowego romansu. Być może Dave’a i Amy. Wydarzenia z ostatnich
2 miesięcy utwierdziły mnie w przekonaniu, jak krucha może być miłość. Żadna
wielka miłość nie umiera do końca. Można strzelać do niej z pistoletu lub
zamykać w najciemniejszych zakamarkach serc, ale ona jest sprytniejsza i wie
jak przeżyć, kiedy jesteśmy na skraju kryzysu. Są tacy, którzy uciekając od
cierpienia z powodu utraconej miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już
nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo
człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. W nim, bowiem istnieją
rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. Moim zdaniem życie jest szansą
na dowiedzenie się, czym jest miłość, przyjaźń, ale i również rozpacz lub
rozstanie. Wszystkiego tego już doświadczyłam, ale to nie oznacza, że przeżyłam
już wszystko. Doznałam dopiero garści tego, co jeszcze na mnie czeka. I pomimo,
że smutek przeplata się z radością jak warkocz, to jednak gdyby nasze istnienie
polegało jedynie na życiu w szczęściu to, co to by było za życie? Z czasem
stałoby się ono monotonne. A właśnie przez chwile smutku, uczymy się na
błędach, które popełnialiśmy, popełniamy i będziemy popełniać. Jednak nie warto
ich rozpamiętywać. Musimy podnieść wysoko głowę i iść przez życie z uśmiechem
na twarzy. I jak ktoś kiedyś powiedział: „Życie, choć krótkie, często jest
morzem łez i niepowodzeń. Kiedy stracimy coś, co pokochaliśmy, trudno nam jest
zacząć żyć na nowo. Iść dalej. Robić postępy. Czas leczy rany, ale nigdy nie
usunie blizn. Na pewien sposób rodziny się nowi, bardziej wrażliwi, choć często
zamknięci w sobie. Wtedy już wszystko zależy od naszego otoczenia –jeśli ktoś
życzliwy pokaże nam, że świat nie jest pułapką, z czasem otworzymy się z
powrotem, choć trudno będzie znów zaufać. Już zawsze będzie kierować nami
strach, że jeśli zaufamy, znów stracimy.”</span></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">Łał kochani, udało mi się napisać tak jak obiecałam dłuższy. W sumie zarwałam dobre dwie nocki, bo siedziałam do 5:30 nad ranem. Nie wiem czy jesteście zadowoleni z takiego zakończenia, bo wiem, że niektórzy byli za Scott'em.</span></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">Tak jak wiecie to nie jest koniec losów tych bochaterów, bo niedługo znów zacznę pisać. Narazie jednak postanowiłam odpocząć i naprawdę nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział. Jedyny plus jest taki, że biorę ze sobą laptopa do Londynu, więc jak coś mi przyjdzie do głowy i będę miała czas to napiszę. A teraz mój monolog:</span></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #3d85c6;">Chciałabym wam podziękować za ponad 2 miesiące, które były dla mnie świetne.</span></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #3d85c6;">Czytałam wasze komentarze, które zachęcały mnie do dalszego pisania. Nie będę wymieniała komu dziękuje, więc zwracam się do was wszystkich, które zostawiły choć jeden komentarz na mojej stronie z jednym wielkim DZIĘKUJĘ.</span></span><br />
<span style="color: #3d85c6;"><span style="font-family: Arial;">Doczekałam się 46 754 odwiedzin. </span><span style="background-color: white; font-family: Arial;">Osobom z Wielkiej Brytanii (761), Irlandii (264), USA (516), Szewcji (177), Belgi (175), Litwy (164), Niemiec (158), Rosji (131), Turcji (33), Hongkongu (19), Grecji (5) oraz tych, którzy niestety mi się niewyświetlają ale ich pamiętam: z Malezji, Filipin, Hiszpani, Portugalii, Japonii, Islandii, Brazylii, Kanady, Białorusi, Ukrainy, Meksyku, Węgier, Australii i Włoch jedno wielkie dziękuję.</span></span><br />
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #3d85c6;">203 obserwatorów, 1842 komentarzy. Jesteście świetni.</span></span><br />
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #3d85c6;">Gdyby nie moje wyjazdy inaczej by się to potoczyło, ale w sumie trzeba kiedyś odpocząć. Dlatego niedługo wracam i czekajcie na nowy wpis <33</span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<img alt="Picc-b8erw5jnk-418160-394-353_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/32081447/picc-b8erw5jnk-418160-394-353_large.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="527588_3288792746205_735590757_n_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/32102098/527588_3288792746205_735590757_n_large.jpg" /></div>
<br />carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com46tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-42065999626310589172012-07-03T23:44:00.000+02:002012-07-03T23:46:34.493+02:00Rozdział 37<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Sprzątaliśmy
dobre dwie godziny, męcząc się z oknami, podłogą, lodówką i szafkami. Łazienki
sprzątać zamiaru nie miałam. Niech ojciec się wysili choć trochę. W salonie
wystarczyło odkurzyć dywan i przetrzeć kurz, bo ogółem panował porządek. Nie
zmienia to faktu, że po całym dniu zarówno ja, jak i Spencer byliśmy
wykończeni. Po uprzątnięciu wszystkiego padliśmy na kanapę.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ledwo
żyję. – Wydusiłam z siebie poprawiając poduszkę pod głową.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie no,
nie jest tak źle. – Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Przekręciłam
się na bok, czując obolałe plecy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Uwierz,
jest. – Wymusiłam uśmiech.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kupiłaś
już wszystko na święta? – Zmienił temat.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Teoretycznie to tak. Prezenty są, choinka i jedzenie też, więc w sumie czekam
na mamę tylko z pieczeniem ciasta.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kiedy
przyjeżdża? – Spytał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dzisiaj
rano miała samolot, ale nie mówiła dokładnie o której. Będzie pewnie pod
wieczór. – Spojrzałam na zegarek. - Za
jakieś 2 godziny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To będę
się zwijał w takim razie. – Podniósł się z kanapy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No a co z
podziękowaniami za dzisiejszą pomoc? – Wyszczerzyłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Spokojnie. – Założył kurtkę i skierował się do drzwi. – Będzie jeszcze milion
okazji. – Dał mi buziaka w policzek.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wesołych
świąt! – Krzyknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Co jak
co, ale ja mam jeszcze zamiar odwiedzić cię w święta. – Puścił oczko, po czym
zniknął za drzwiami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Udałam się
do salonu, gdzie chodziłam w kółko dobre 15 minut zastanawiając się, co robić.
W końcu usłyszałam sygnał dochodzący z łazienki. Poszłam na górę, skąd wyjęłam
z pralki uprane skarpetki ojca. Rozwiesiłam pranie zajmujące całe 4 sznury w
wyniku, czemu łazienka stała się jedną wielką suszarnią. Potem zeszłam ponownie
na dół i zdjęłam z salonu firanki, zastępując je świątecznymi zasłonami. Nie
minęła godzina, usłyszałam dzwonek do drzwi. W podskokach trzymając w ręku kosz
z firankami, pobiegłam do przedsionka i otworzyłam drzwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mama?! –
Krzyknęłam, rzucając się jej na szyję.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hej
skarbie. – Przytuliła mnie mocno wchodząc do środka. – Przepraszam, że tak
późno, ale podjechałam jeszcze do kwiaciarni, kupić jakieś kwiaty na stół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Oj nie
trzeba było. – Wzięłam od niej bagaż. – Rozgość się, a ja pójdę tylko odnieść
firanki na górę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Pobiegłam
czym prędzej na górę rzucając w kąt materiał, po czym zeszłam do salonu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Muszę
przyznać, że ładnie się tutaj urządziliście. – Oznajmiła mama jeżdżąc dłonią po
kuchennym blacie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Eee tam..
normalnie. – Wzruszyłam ramionami. – Podróż się udała? Nie było żadnych
problemów?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Samolot
miał lekkie opóźnienie a sam lot minął bardzo szybko. Jedzenie pokładowe było
tylko takie sobie. – Zaśmiała się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nic
nowego. – Machnęłam ręką.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A gdzie
Drew? – Spytała, rozglądając się po salonie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Śpi. W
knajpce było wesele i całą noc czuwał w niej, więc jest wyczerpany, ale
powinien niedługo się już obudzić. – Wyjaśniłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ahh no
dobrze. – Wzruszyła ramionami. – Przywiozłam ze sobą ciasto z budyniem, które
wczoraj upiekłam. – Wyjęła z torby ogromną blachę i postawiła ją na szafce. –
No i oczywiście mam twoje ulubione… - Uśmiechnęła się, sięgając do torby.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czyżby
jabłka z cynamonem?! – Oblizałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Otóż to!
– Wyjęła słoik wypełniony słodyczą po brzegi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mamoo nie
trzeba było. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Trzeba
było i nie marudź już. – Postawiła obok ciasta.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dziękuję
i tak. – Przytuliłam ją. – Pewnie jesteś zmęczona i chcesz się odświeżyć?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No nie
ukrywam, że trochę mnie wymęczyła podróż. – Uśmiechnęła się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tutaj
naszykowałam ci czyste ręczniki. – Wskazałam łazienkę. – Jakbyś chciała coś
zjeść to nie krępuj się, bierz z lodówki co chcesz. – Uśmiechnęłam się. – Jak
coś będę na górze.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Pobiegłam
do pokoju zostawiając mamę samą w salonie i weszłam na Fb. Miałam nieodebraną
wiadomość od Dave’a, z propozycją jutrzejszego wyjścia do kina na „Gorączkę
Świątecznej Nocy”. Jako, że jutro już są święta nie przyjęłam zaproszenia, ale
namówiłam go żeby chociaż ten okres spędził z rodzicami, z którymi od lat ma
kiepskie kontakty. Po wylogowaniu, poprzeglądałam jeszcze portale plotkarskie,
od których czytania, oderwał mnie krzyk z dołu. Zamknęłam laptopa i zerwawszy
się z łóżka, pobiegłam na dół. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Co się
stało?! – Wrzasnęłam do stojącego przy łazience ojca.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Ten jednak
nic nie odpowiadał tylko spuścił głowę w dół, kiedy mama wyszła z łazienki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Haloooooo?! Odpowie mi ktoś?! – Domagałam się wyjaśnień.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Mama
spojrzała na ojca, który nadal unikał jej wzroku dając do zrozumienia, że ona
ma odpowiedzieć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Brałam
prysznic i po prostu twój ojciec wszedł do łazienki. – Powiedziała z wyrzutem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
specjalnie! – Wciął się.- Co się dopiero obudziłem i wszedłem do łazienki
myśląc, że nikogo nie ma, bo siedziałaś na górze. – Wyjaśnił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tyle, że
ja akurat wychodziłam zupełnie naga a twój ojciec wparował do łazienki. –
Dokończyła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kobieto,
już ci mówiłem, że..! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Możecie
przestać? Bo na serio zaczynam żałować decyzji o wspólnych świętach. Było
minęło jesteś ubrana. – Wskazałam na matkę. – Poza tym chyba po ślubie widział
cię nagą, więc takie krótkie przypomnienie po rozwodzie nie zaszkodzi. A teraz
cicho być, bo zresztą pewnie i tak całą ulicę wybudziliście. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Przecież
jest wcześnie. – Wrzasnął ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wcześnie?
– Wskazałam na zegarek. – 1:40 to jest twoje wcześnie?! – Wywróciłam oczami. –
Tata na górę do siebie, a ty mamo, masz tu rozłożoną już kanapę. Pościel leży
na fotelu. Dobranoc wszystkim.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wróciłam do
pokoju, wzięłam prysznic a następnie przebrana w piżamy wskoczyłam do łóżka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Obudziłam
się dość późno jak na mnie bo o 9:00. Zwykle przyzwyczajona byłam do wstawania
punkt szósta, więc to była dla mnie nowość. Wygramoliłam się z łóżka i
ślamazarnym krokiem zeszłam na dół. Na korytarzu było już czuć zapachy typowo
świąteczne a dodatkowo ktoś jeszcze włączył kolędy co wprawiło mnie w lekkie
podirytowanie. Weszłam do kuchni, gdzie spotkał mnie niecodzienny widok: mama
uczyła smażyć naleśniki mojego ojca, przy czym oboje świetnie się bawili.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Heeej…? –
Powiedziałam lekko zachrypniętym głosem. – Co ty się…? – Spojrzałam na nich.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Rodzice
odskoczyli od siebie jak oparzeni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dzień
dobry skarbie. – Odchrząknęła mama wyjmując z piekarnika stos pierniczków.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Podeszłam
do lodówki, skąd wyjęłam zimne mleko i upiłam łyk prosto z kartonu. Kątem oka
spostrzegłam rodziców, którzy wrócili do wysyłania sobie zalotnych uśmieszków. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Odstawiwszy
z powrotem karton z mlekiem do lodówki, powiedziałam:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Szczerze
to was nie ogarniam i nawet nie będę się starała was zrozumieć. Tylko chore, że
wczoraj byliście skłonni pozabijać się na miejscu a dzisiaj zachowujecie się
jak przykładne małżeństwo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Ojciec na
ostatnie dwa słowa, lekko się wzdrygnął. Podejrzewam, że przez myśl przeszły mu
te wszystkie najgorsze wspomnienia z moją matką w roli głównej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Kochanie.. – Zwróciła się do mnie matka. – My po prostu wzięliśmy sobie do
serca twoją wczorajszą radę i nie zamierzamy psuć ci świąt. – Wyjaśniła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Taa. –
Wywróciłam oczami i rozłożyłam się na kanapie z pilotem w ręku włączając
kreskówkę kojarzącą się ze świętami „Grinch: Świąt nie będzie” z 2000 roku. Do
tej bajki miałam niezwykły sentyment, bo miałam zwyczaj oglądać ją w każde
święta odkąd skończyłam 5 lat. Oczywiście nie dane mi było się nią nacieszyć,
bo mama kazała iść mi się ubrać a potem jej pomóc. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zła jak
osa, powędrowałam na górę, gdzie przebrawszy się ze sweter z motywem norweskim
oraz ciepłe skarpety zeszłam z powrotem na dół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Gdzie
tata? – Spytałam związując włosy w kucyka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Pojechał
po prezent. – Odparła wałkując ciasto.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dopiero?
– Zdziwiłam się. – Co chcesz żebym zrobiła? – Podwinęłam rękawy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Możesz
nakładać lukier na ciastka i jakoś je udekorować. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Okej. –
Wzięłam pojemnik z płynną masą i z wyobraźnią dekorowałam ciasteczka. Praca
niby prosta i przyjemna, a okazała się niezwykle męczącą przez precyzję z jaką
trzeba nakładać lukier. Po skończeniu zabawy w cukiernika, przyszedł czas na
doprawienie indyka, który dochodził w piekarniku oraz upieczenie ciasta. Równo
o 14:00 skończyłyśmy nakrywać do stołu. Mama wysłała mnie na górę i kazała
zacząć się szykować. Przez sprawy związane z organizacją świąt zupełnie
zapomniałam o jakimkolwiek przebraniu. Na polecenie matki widocznie zmartwiła
mi się twarz, lub wykrzywiło ją moje zakłopotanie, bo bez namysłu sięgnęła do
torby i wyjęła duże złote pudełko, mówiąc, że przejrzała mnie na wylot. Tak,
więc z „niespodzianką” powędrowałam do pokoju i położyłam pudełko na łóżku.
Rozwinęłam błękitną wstążkę, podniosłam wieczko i moim oczom ukazała się
miodowa sukienka przed kolano z czarną stójką. Wyjęłam ją z pudełka dokładnie
oglądając a następnie powiesiłam na wieszaku i czym prędzej pobiegłam do
łazienki. Dokładnie ogoliłam nogi, umyłam włosy, które następnie wyprostowałam,
a na końcach zrobiłam fale. Następnie nałożyłam podkład, przypudrowałam nosek,
rzęsy pociągnęłam maskarą a na policzki nałożyłam delikatny róż. Usta zaś
pomalowałam jasnozłotym błyszczykiem, który mienił się niczym diamenty. Gotowa,
założyłam sukienkę, do której dobrałam czarne botki z obcasami w czarnych
kryształach oraz czarną ramoneskę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Z biżuterii
postawiłam na wkręty – czarne kokardy z tiulu oraz czarno – srebrną
bransoletkę. Przeglądając się w lustrze słyszałam krzątanie się obojga
rodziców, którzy wymieniali się uwagami dotyczącymi wyglądu. Wybiła 17:00, więc
wszyscy zeszliśmy na dół do jadalni, gdzie stał pięknie nakryty stół zastawiony
po brzegi najróżniejszymi przystawkami. Mama postawiła na klasyczną małą czarną
z rozkloszowanym dołem a ojciec wybrał czarny smoking. Najpierw jednak mama
podała indyka, którego ojciec zachwalał a następnie zajadaliśmy się pozostałymi
półmiskami. Na deser we dwie podałyśmy upieczone wspólnie pierniczki oraz
cynamonowe ciasteczka wraz z ciastem z budyniem i tartą cytrynową. Dużo się
śmialiśmy, rozmawialiśmy i wspominaliśmy jak za dawnych lat. Rodzice naprawdę
postarali się i w ten wieczór nie podnosili na siebie głosu. Nagle rozległo się
pukanie do drzwi. Tata, jak na gospodarza przystało odszedł do stołu i poszedł
sprawdzić, kto przyszedł. Za chwilę jednak rozległo się wołanie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chealsy!
Ktoś do ciebie. – Wrzasnął ojciec<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Podbiegłam
szybko do drzwi i zobaczyłam stojącego w progu Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A co ty
tutaj robisz?! – Strzepnęłam mu śnieg z włosów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No jak to
co?! Święta są, więc przyszedłem z prezentem. – Założył czapkę świętego
Mikołaja.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wejdź
proszę. – Zaprosiłam go do domu. – Napijesz się czegoś?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nieee.
Innym razem. Wyskoczyłem tylko na chwilę, żeby dać ci prezent. Mama czeka. –
Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jasne. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tak, więc
Chealsy życzę ci szczęścia, radości i miłości, zdrowia przede wszystkim, które
w ostatnim czasie trochę szwankuje oraz wytrwałości do celów, które sobie na
pewno wyznaczyłaś, co wiąże się ze spełnieniem twoich najskrytszych marzeń. –
Wręczył mi prezent a następnie pocałował mnie w policzek. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Widząc,
jednak moje niezadowolenie poprawił buziaka i gorąco pocałował mnie w usta.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Teraz
lepiej. – Mruknęłam. – Też mam coś dla ciebie. Poczekaj chwilę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Przyniosłam
z góry małe srebrne pudełeczko obwiązane granatową wstążką i złożyłam
chłopakowi życzenia:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Przede
wszystkim zdrowia, miłości, miłości i jeszcze raz miłości. No i szczęścia w
niej. Więcej rozsądku i czego najbardziej ci życzę to, to żebyś nie ważne jak
trudna byłaby sytuacja – szedł za głosem serca. – Wręczyłam pakunek i
obdarzyłam go najcieplejszym i najszczerszym uśmiechem na jaki było mnie stać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Niestety wszystko
co dobre kiedyś się kończy i zanim się obejrzałam Spencer zniknął za moimi
drzwiami, biegnąc z powrotem do pozostawionej mamy. Nie zmienia to faktu, że
swoją obecnością sprawił, że tegoroczne święta od razu stały się lepsze i
niezapomniane. Wróciłam do domu, gdzie mama sprzątała stół a ojciec oglądał
jakiś czarno biały film. Wziąwszy gorące kakao wyszłam okryta kocemna taras i spojrzałam
w gwieździste niebo zauważając spadającą w tym momencie gwiazdę. Po cichu
powiedziałam. „Żeby był ze mną szczęśliwy” czując spływającą po policzku łzę. I co z tego, że wiedziałam,
że tak naprawdę gwiazda ta spadła miliony lat temu, a dopiero teraz ją widzę. Człowiek
głupim był, jest i będzie. Ale przecież co to by było za życie, w którym brak
jakiejkolwiek nadziei?</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">Przepraszam, że tak późno ale wydawałoby się, że w wakacje ma się więcej czasu, a tak naprawdę jest go tyle ile było. W sobotę już wyjeżdzam, więc każdą wolną chwilę staram się spędzać poza domem. Pisanie odkładam na wieczory.. podczas których niestety od dwóch dni nadciągają burze do tego stopnia, że jestem zmuszona wyłączyć kompa i siedzieć bezczynnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">No ale udało mi się dosłownie przed chwilą ukończyć rozdział, więc pomijając wszystkie pioruny i grzmoty dodaje nowy!</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">+ Po przeanalizowaniu paru spraw zdecydowałam, że zamiast kolejnego rozdziału w czwartek dodam tak jakby 2 w 1 w sobotę rano tuż przed moim wyjazdem. Będzie to jakby zakończenie I tomu. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: red; font-family: Arial;">Miłego czytania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: #444444;"><img alt="Tumblr_m66ong7fpy1r3docro1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31750367/tumblr_m66ong7fPy1r3docro1_500_large.gif" /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: #444444;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: #444444;"><img alt="6471552233_9fcb6c5a8b_z_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/18940243/6471552233_9fcb6c5a8b_z_large.jpg" style="background-color: white;" /></span></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-28064499640444820482012-07-01T20:20:00.002+02:002012-07-01T22:02:59.027+02:00Rozdział 36<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Rozejrzałam
się po pokoju, w którym panowały egipskie ciemności. Stałam zdezorientowana nie
wiedząc, co robić. Podeszłam do stojącego obok stolika i zapaliłam lampkę. W
pokoju zrobiło się jaśniej, ale pokój jak był pusty tak jest. Zmrużyłam oczy,
które raziło ostre światło i dalej wpatrywałam się w pustą sofę, na której
znajdowała się równo złożona pościel. Przysiadłam na oparciu kanapy i gniotłam
w dłoniach kołdrę, która była jeszcze przesiąknięta zapachem chłopaka. W pewnej
chwili przyszło mi na myśl, że Lewis mógł pójść do Spencer’a. Jednak za moment
wykluczyłam tę możliwość, bo i tak nie znał jego adresu i raczej nie był by
zdolny, żeby coś takiego zrobić. Nie zmieniało to faktu, że zniknął bez słowa.
Poszłam do kuchni, którą również przejechałam wzrokiem. Wyjęłam z szafki
szklankę i nalałam sobie do pełna soku pomarańczowego. Usiadłam przy stole i
stukałam paznokciami w rytm po drewnianym blacie sącząc przez słomkę chłodny sok.
Nagle moją uwagę przykuła biała kartka z długopisem leżąca tuż za bukietem
storczyków, które ojciec kupił ostatnio na targu. Wyciągnęłam rękę po kartkę,
która jak spostrzegłam, była zaadresowana do mnie. Zdziwiona odstawiłam
szklankę na bok, po czym wczytałam się w tekst listu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Droga Chealsy,<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Pamiętam
ten dzień, w którym się poznaliśmy. Siedziałaś na ławce sama wpatrując się w
dal, co chwila mamrocząc przekleństwa pod nosem. Byłaś zła. Wyczułem to na
wylot. Mimo to podszedłem niepewnie, lekko speszony, ale pomyślałem, że w końcu
raz się żyje. Widząc natręta byłaś lekko podirytowana i chciałaś mnie spławić,
ale ja się nie dałem. Pamiętam każde słowo, które padło z twoich ust, każdy
uśmiech, którym mnie obdarzyłaś, każde spojrzenie, które na mnie skierowałaś,
każdą chwilę, którą ze mną spędziłaś. Na zawsze te piękne wspomnienia będą
tworzyły część mnie. Przepraszam, że muszę się z tobą żegnać w ten sposób ale
nie mam wyjścia. Nie jest mi łatwo, uwierz. Nadal znaczysz dla mnie bardzo dużo
i dlatego tu przyjechałem, ale muszę zrobić to, co powinienem był zrobić
wcześniej. <o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Gdy wyjechałaś było mi źle. Opisywałem ci już to wszystko
wcześniej ale tak już mam, że mówię to co czuję. Nie mam już siły wypatrywać
ciebie wśród tłumu na zatłoczonych alejkach. Czekać godzinami na choćby jedną
wiadomość czy telefon. Nie chciałem już tego, więc przyjechałem. Nie obchodziło
mnie jak dojadę, liczyło się tylko jak szybko będę mógł cię zobaczyć.
Wiedziałem, że masz chłopaka, bo wspominałaś o tym, ale ja uparcie trzymałem
się swoich przekonań. Po zastaniu ciebie z tamtym chłopakiem nie wiem, czemu
ale miałem wrażenie, że zrobiłaś to specjalnie, aby wzbudzić we mnie jeszcze
większą zazdrość. Poczułem, jakby świat specjalnie chciał dać mi w kość. Dobrze
wiedziałem, że to niemożliwe, bo nie wiedziałaś o mojej wizycie. <o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Naprawdę nie chcę się łudzić i żyć złudzeniami. W każdym
bądź razie to w jaki sposób się zachowałaś i jak mnie potraktowałaś, to chcę
żebyś wiedziała, że to bolało i to bardzo. Byłem dla ciebie zabawką na jedną
noc, takim pocieszeniem. Nie będę ci już tego wypominać i ponownie tego
roztrząsać, bo sam już nie dam rady. Postaram się zapomnień o tym co czuję,
chociaż to trudne. I tak długo odwlekałem tę decyzje, łudząc się, że być może
zadzwonisz. Muszę zacząć tak jakby ciebie nie było. Wierzę, że uda mi się to.
Zawsze będziesz gdzieś w moim sercu, mimo tego, że będę się starał o tobie nie
myśleć.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wiem, co sobie o mnie myślisz. Jakiś tam gościu, którego
poznałaś na wakacjach bezpamiętnie się zakochał i pisze listy o 1:00 w nocy
wyznając ci miłość. Może to banalne, ale jest różnica pomiędzy „Kocham Cię” –
na żywo, a „Kocham Cię” – wysyłając sms. Wiem głupi jestem, bo piszę o końcu, a
tak naprawdę to nawet początku nie było. Ale jeśli wierzysz w miłość od
pierwszego wejrzenia, to…ona powinna sama ci wszystko wytłumaczyć. Może kiedyś,
kiedy zrozumiesz, dojrzejesz jeszcze coś będzie między nami, bo we mnie nadal
tli się iskierka nadziei. Zrozumiesz, jak cholernie mi na tobie zależało.
Wyjechałem i nie wrócę. Zadzwonili z lotniska, że zwolniło się miejsce, więc
pewnie kiedy czytasz ten list, jestem już na Florydzie na lotnisku.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Pamiętaj, że zawsze będziesz w moim sercu i proszę cię abyś
i ty nie zapomniała o mnie. Życzę ci szczęścia przede wszystkim w miłości.
Żegnaj.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 212.4pt; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Lewis<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Z kształtu
liter w liście można było odczytać jak bardzo się spieszył. Liczne skreślenia,
dopowiedzenia i nieskładność wskazywały na to, że pisał to, co przyszło mu na
myśl. Ostatnie zdania były napisane wyraźnie dużo ciemniejszym tuszem przez to,
że tu właśnie dociskał najbardziej długopis do kartki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Po przeczytaniu
łzy pociekły mi po policzkach niczym dwa płynące z wolna strumienie. Krople
powoli skapywały na kartkę papieru, na pojedyncze słowa, na których tworzyło
się morze łez. Odsunęłam list od siebie i siedząc nadal przy stole, położyłam
głowę na blacie chowając w dłoniach twarz. Mimo, że łzy nadal spływały, ja ani
razu nie zaszlochałam. Czułam jedynie w sercu złość i wstręt, do siebie. Dzięki
temu zrozumiałam jak bardzo go skrzywdziłam, zresztą nie tylko jego. Wcześniej
nie widziałam tej „zabawy”, w którą grałam z chłopakami. Rozkochałam w sobie
trzech na raz nie widząc w tym nic złego. W rzeczywistości złem okazało się
kłamstwo i nieszczerość. Nie chciałam żeby tak dalej to się potoczyło, dlatego
zdecydowałam wszystko wyjaśnić ze Scott’em i Spencer’em. Chociaż moje serce
należy już do Spencer’a to Lewis i Scott również w nim pozostaną…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Nie wiem
czy się uspałam, czy tak długo pogrążona byłam w myślach, ale zanim się
obejrzałam za oknem wschodziło powoli słońce. Dzisiaj miała przyjechać mama,
akurat z pomocą przy pieczeniu ciasta. W związku z tym, że cały wczorajszy
dzień się obijałam, dzisiaj czekało mnie sprzątanie domu w ekspresowym tempie.
Zeskoczyłam ze stołka i zaparzywszy sobie świeżą kawę, poszłam na górę. Wzięłam
szybki prysznic i wskoczyłam w dresy. Wyjęłam ze schowka na korytarzu całe
wiadro różnych detergentów, szmatek i szczotek. Zaczęłam od posprzątania
swojego pokoju, który był ogarnięty przez moje siedzenie w domu i sprzątanie z
nudów. Przetarłam tylko okna, wyniosłam śmieci, pościeliłam łóżko i odkurzyłam
podłogę, a do szafy powiesiłam nowy zapach. Następny był pokój taty, w którym
zeszło mi się dłużej, przez bałagan w szafie i wyciąganie powciskanych w szpary
między materacem a łóżkiem, pustych opakowań po chipsach. W końcu po uporaniu
się ze wszystkim i puszczeniu pralki z masą jego brudnych skarpetek zeszłam na
dół. Zaczęłam od kuchni, gdzie było najwięcej chyba szorowania. Pracę przerwał
niespodziewany dzwonek do drzwi. Wrzuciłam gąbkę do wiadra z wodą i zdjąwszy
żółte gumowe rękawiczki pobiegłam do hallu. Uchyliłam drzwi i zobaczyłam
stojącego Spencer’a z grobową miną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hej. Coś
się stało? – Spytałam, wpuszczając go do domu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Sam o to
chciałem zapytać. – Odparł. – Gdzie on jest? – Rozejrzał się po salonie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Pojechał
w nocy. – Oznajmiłam zwięźle krzyżując ręce na piersi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Na
Florydę?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Zwolnił
się bilet to poleciał. – Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nic ci
nie zrobił? – Zdjął kurtkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Niee no,
co ty. Pogadaliśmy, parę rzeczy wyjaśniliśmy i tyle. – Poszłam do kuchni gdzie
wróciłam do szorowania kafelek.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Martwiłem
się całą noc i w pewnym momencie chciałem już iść do ciebie i sprawdzić czy
wszystko okej. – Oparł się o blat stołu spoglądając na mnie z czułością. – Cały
czas trzymałem pod ręką telefon, na wypadek jakbyś dzwoniła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Oj
Spencer… - Podeszłam do niego. – Ale nic mi nie jest widzisz? – Rozłożyłam
ręce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Powiesz
mi? – Zmienił temat.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Spuściłam
głowę w dół i oparłam się czołem o jego tors.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czyli
nie? – Westchnął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Powiem,…ale
nie wiem jak zacząć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Chwycił
mnie za ramiona i zmusił do spojrzenia w oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Od
początku. – Zaproponował.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Pojechałam do mamy na Florydę..- Zaczęłam. – Musiała iść do pracy, więc
korzystając z okazji poszłam się przejść na miasto. Chciałam odreagować po
kłótni ze Scott’em. Natrafiłam na mecz siatkówki i usiadłam na trybuny.
Zaczepił mnie Lewis i zaczęliśmy gadać i gadać i potem poszłam z nim i z jego
kolegami na obiad. Byli naprawdę spoko. Po jedzeniu rozdzieliliśmy się, a Lewis
zaproponował, że pokaże mi nocne życie Florydy. Przeszliśmy się po ulicach z
klubami i weszliśmy do tego, który nam najbardziej odpowiadał. Weszliśmy na
parkiet, tańczyliśmy aż w końcu zaczęliśmy się o siebie ocierać. Jakiś palant
popchnął mnie i wpadłam na Lewis’a przez co nasze usta dzieliło zaledwie kilka
centymetrów. Zaczęliśmy się całować i… - Przerwałam, żeby zobaczyć reakcje
Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Ten jednak
słuchał mnie ze stoickim spokojem dokładnie wszystko analizują.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- I w końcu
poszliśmy do łazienki. Zamknęliśmy się na klucz…a reszty powinieneś się
domyślić. – Zarumieniłam się. – Ja naprawdę nie chciałam żeby tak wyszło, tyle,
że wtedy tak bardzo potrzebowałam bliskości tak tęskniłam za tym wszystkim.. –
Kręciłam głową starając się wytłumaczyć. – Wiem nie powinnam była, w ogóle, co
mi do głowy strzeliło. Pewnie masz mnie za jakaś dziwkę i kłamcę, bo oszukałam
Scott’a poniekąd go zdradziłam i w ogóle. – Histeryzowałam. – Scott się o tym
dowiedział przez głupiego sms i przez to zerwaliśmy, nie chciałam ci powiedzieć,
bo nie chciałam stracić też ciebie. A na tobie mi najbardziej zależy. Ale skoro
mam ponieść tego konsekwencje to proszę możesz wyjść i nie wracać. – Wskazałam
na drzwi. – Zrozumiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Uspokój
się głuptasie. – Pogłaskał mnie po plecach z uśmiechem na twarzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dlaczego
nie idziesz? Nie jesteś zły? – Podniosłam wzrok.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
jestem zły. To znaczy uważam, że to, co zrobiłaś było nieodpowiedzialne z
twojej strony i Scott miał prawo tak zaaragować, ale ja nie mogę żywić do
ciebie urazy, bo nie byliśmy wtedy razem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Naprawdę?
– Spojrzałam mu w oczy obejmując go w pasie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Naprawdę.
– Uśmiechnął się i przytulił mnie mocno. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Przepraszam i tak. Ja wiem, że powinnam była ci powiedzieć, ale po prostu się
wstydziłam. – Wtuliłam twarz w tors.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Spokojnie. Ważne, że przynajmniej teraz się przyznałaś. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Taa. –
Mruknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No, co? –
Pocałował mnie w czoło. – Lepiej późno niż wcale. A jeszcze takie małe pytanie.
Kochasz go?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zastanowiłam
się nad tym pytaniem, szukając jakiegoś podtekstu lub haczyka, ale znając
chłopaka, było to czyste pytanie opierające się na ludzkiej ciekawości.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie. Nie
kocham. – Odparłam stanowczo. – To był jednorazowy wybryk, którego nie
zamierzam już nigdy popełnić.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nigdy nie
mów nigdy. – Zaśmiał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Poza tym.
– Podniosłam głowę. – Ja już kogoś kocham i nie mam zamiaru tego zmieniać. –
Wspięłam się na palcach będąc na wysokości jego twarzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tak? –
Uniósł brew. – Kogo?! Mam czuć się zazdrosny?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No nie
wiem nie wiem. Boję się, że pobijesz mi tatę… - Zaśmiałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tatę
powiadasz.. Ej to nie fair.- Zaczął mnie gilgotać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Owszem.
Tata to mój ziom i właśnie wrócił do domu. – Wychyliłam głowę i wyjrzałam za
okno. – Wejdzie za 4…3…2…1…- Rozległ się dźwięk dzwonka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Pobiegłam
do drzwi i otworzyłam tacie, który wyglądał na wyczerpanego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hej
skarbie. – Wymamrotał dając mi buziaka w czoło. – Cześć Lencer. – Machnął ręką
do Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">To imię
będzie chyba do śmierci przekręcał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dzień
dobry! – Krzyknął chłopak.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Co
robicie dzieciaki? – Spytał odkładając kawałek tortu na stolik.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Sprzątam
dom. Właściwie zaczęłam. – Oznajmiłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dobra.. –
Machnął ręką przeczesując wzrokiem kuchnię. – Idę się położyć. Nie rozrabiajcie
i nie hałasujcie zbytnio. – Wszedł po schodach na górę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wróciliśmy
z powrotem do kuchni, która była jednym wielkim pobojowiskiem. Spojrzałam na
stertę brudnych naczyń i lodówkę głęboko westchnęłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No dobra.
To bierzemy się do roboty. – Klasnął w ręce widząc moje niezadowolenie, po czym
sięgnął za szmatkę i zaczął szorować szafki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
wygłupiaj się. – Spojrzałam na niego spode łba. – Siadaj i w najlepszym
porządku możesz się ewentualnie poprzyglądać.<o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No nie wiem jak chcesz, ale potem czekam na
solidne podziękowania. – Puścił mi oczko, po czym wrócił do mycia.</span></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">No i już wakacje i zaledwie 3 rozdziały do końca pierwszej części. I tu mam problem, bo nie wiem na czym zakończyć. Jakieś propozycje?</span></span><br />
<span style="color: red; font-family: Arial;">Szczerze to myślałam, że wraz z wakacjami przyjdzie do mnie wolny czas. A wyszło tak, że całe dnie nie ma mnie w domu i znowu zarywam noce xd No ale czego się dla was nie robi :)</span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="color: red; font-family: Arial;">+ Kolejny rozdział dodam we wtorek</span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="550392_4161803173881_946265015_n_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31704727/550392_4161803173881_946265015_n_large.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="Photo-photography-fan-20180510-500-333_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31704404/photo-photography-fan-20180510-500-333_large.jpg" /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-40958431153291287732012-06-28T21:47:00.000+02:002012-06-28T23:04:59.124+02:00Rozdział 35<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Odwróciłam
się gwałtownie w stronę osoby, instynktownie odskakując jak oparzona od
Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Lewis? –
Odgarnęłam kosmyk włosów za ucho. – Co ty tu robisz?! – Stanęłam jak
sparaliżowana wpatrując się w chłopaka siedzącego na schodach pod moim domem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Lewis…Przed
oczami stanęły mi wszystkie te wspomnienia ze spędzonej nocy z chłopakiem.
Wszystko doskonale pamiętałam, bo takich rzeczy się po prostu nigdy nie
zapomni. Ale teraz jakoś wszystko mi nie pasowało. Czułam się tak dziwnie i
niekomfortowo przytulając się do Spencer’a na jego oczach. Oczywiście wiedział,
że kogoś mam, co nie zmienia faktu, że jednym słowem byłam przerażona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Może ty
mi powiesz, co TY robisz. – Spojrzał z niechęcią na Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Emmm
właśnie wracałam z apteki… - Jąkałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Z
apteki.. – Zamyślił się. – Nie przedstawisz mnie? – Spytał z ironią.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Spojrzałam
na chłopaka stojącego obok mnie i czekającego bez wątpienia na wyjaśnienia,
wzrokiem pełnym bólu, który niewątpliwie teraz wrócił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To Lewis.
Znajomy z Florydy. – Wskazałam na chłopaka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Spencer jak
na wychowanego chłopaka przystało, wystawił dłoń, jednak Lewis spojrzał na
niego z pogardą i zwrócił się do mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Miałaś
przyjechać na święta.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Miałam,
ale plany widocznie się zmieniły. – Odparłam stanowczo widząc zachowanie i
nastawienie chłopaka. – Możesz mi wytłumaczyć, co ty wyprawiasz?! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Pisałem
sms, ale nie odpisywałaś. Dzwoniłem, ale nie odbierałaś. W końcu nadeszły
święta, więc zaniepokojony poszedłem do domu twojej matki, która powiedziała
mi, że ustaliłyście, że to ona przyjeżdża w tym roku do ciebie. Poprosiłem,
więc grzecznie o twój adres mówiąc, że to dla mnie ważne, po czym wsiadłem w pierwszy
lepszy samolot i przyleciałem do ciebie, ale widać się spóźniłem. – Splunął. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Emm.. to
nie tak. My nie….– Starałam się wytłumaczyć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Widzę –
Przerwał mi. - Że znalazłaś już sobie pocieszenie u pedała. – Zaśmiał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Nie
wytrzymałam napięcia i uderzyłam go z liścia w policzek. Chłopak spojrzał na
mnie z nienawiścią i łapiąc się za szczękę, splunął na podłogę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Myślisz,
że takie zachowanie jest w porządku szmato? – Złapał mnie gwałtownie za ramię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Zostaw
ją! – Krzyknął Spencer, który odepchnął ode mnie chłopaka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Ten jednak
sprowokowany, zaczął szarpać Spencer’a, w wyniku czego rozpętała się bójka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kto tu
kogo nazywa pedałem! – Skoczył Lewis’owi do gardła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zaczęli się
szarpać i popychać nawzajem wyklinając się w przy tym.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Przestańcie! – Krzyknęłam, po czym nieudolnie próbowałam rozdzielić bijących
się chłopaków. – Wystarczy! – Wrzasnęłam w końcu odganiając sprowokowanego
Spencer’a. Lewis zaczął się śmiać, przez co chłopak coraz bardziej pragnął się
odegrać. Złapałam go za dłoń ściskając mocno jego chłodne palce. – Spencer idź
do domu. Porozmawiamy jutro okej? – Spojrzałam na niego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nieee!
Czemu ma sobie iść?! – Wtrącił Lewis zbliżając się ku nam. – Myślę, że chętnie
posłucha tego co mam do powiedzenia. Być może dowie się o tobie rzeczy, które
nawet nie przechodzą mu na myśl.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
trzeba. – Przerwałam. – Spencer idź do domu! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czego się
dowiem? – Dopytywał niebieskooki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A
widzisz? – Uśmiechnął się sarkastycznie blondyn. – Jednak chłopczyk chce
posłuchać. – Poklepał Spencer’a po ramieniu, który jednak od razu strzepnął
jego dłoń.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Po co to
robisz?! – Wrzasnęłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Czułam, że
oczy robią mi się szkliste a za moment pociekną mi łzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Po to,
żebyś już więcej nie bawiła się nikim i nie grała nikomu na uczuciach. –
Powiedział.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
możemy o tym we dwójkę pogadać? – Zaproponowałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No a co z
twoim towarzyszem?! – Udał zdziwionego. – Zacząłem mówić, to wypadałoby
skończyć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chealsy
powiesz mi do cholery, o co chodzi?! – Spytał w końcu zdezorientowany Spencer.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Byłam
definitywnie rozdarta. Wpatrując się w jego oczy doskonale wiedziałam, że
powinnam mu powiedzieć, ale z drugiej strony bałam się jego reakcji.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Sama mu
powiem. – Zwróciłam się do Lewis’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dobrze,
więc proszę bardzo. – Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jak
wyjedziesz z powrotem na Florydę. – Dokończyłam. – Wejdź do domu. – Otworzyłam
drzwi. – A ty Spencer idź do domu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Lewis
sięgnął niedbale za torbę leżącą na schodach i wszedł do domu zatrzymując się w
drzwiach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jutro
porozmawiamy. Papa. – Odwróciłam się na pięcie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Chłopak
jednak chwycił mnie za rękę, po czym pocałował mnie w usta, kątem oka patrząc
na stojącego za nami Lewis’a. Ponownie odwróciłam się i weszłam do domu
trzaskając drzwiami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Powiesz
mi do cholery, po co żeś tu przyjechał?! – Wydarłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie bądź
niemiła. – Oznajmił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie mów
mi, co mam robić. W ogóle, na co ty liczyłeś przyjeżdżając tutaj?! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wiesz….
teraz to już nawet sam nie wiem. – Odparł ciszej. – Tęskniłem, a nawet bardzo
tęskniłem. Brakowało mi tam ciebie, a dnie i noce w szczególności strasznie mi
się dłużyły. Czekałem z myślą, że niedługo przyjedziesz, ale nie oddzwaniałaś
to..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie mam
telefonu. – Przerwałam mu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
przesadzaj. Chociaż teraz mogłabyś przestać kłamać. – Machnął ręką.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mówię
poważnie. Wyrzuciłam go daleko w las. Z tego, co wiem to chyba roztrzaskał się
o jakąś skałę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Niby, po
co? – Uniósł brew.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Bo
zerwałam z chłopakiem. – Mruknęłam, oparłszy się o ścianę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hahaha i
niby on cię tak zdenerwował, że musiałaś od razu rzucać telefonem? – Zaśmiał
się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie ON
tylko SMS. SMS tak właściwie od ciebie, którego przeczytał mój chłopak. Były
już chłopak. – Założyłam rękę na rękę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hahahaha
dobre. – Zaśmiał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Skończyłeś? – Spojrzałam na niego spode łba. – Serio lubiłam cię i też czasem
mi ciebie brakowało, ale zrozum. – Podeszłam do niego. – To raczej było zauroczenie
i nie brałam tego na poważnie. Widzieliśmy się raz czy dwa i już. Przykro mi,
jeśli myślałeś, że coś z tego będzie, ale ja mam tu, do kogo wracać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Do
twojego chłopaka? – Przerwał mi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie mam
chłopaka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A ten
pedzio, to, kto był? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To mój
tak jakby przyjaciel. – Przełknęłam ślinę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tak
jakby?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To
skomplikowane. – Machnęłam ręką.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie
mogłaś od razu tak mówić?! – Westchnął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Starałam
się, ale nie dałeś mi dojść do głosu. – Wywróciłam oczami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No to
trochę głupio wyszło… - Podrapał się po głowie. – Nic tu po mnie.. będę się
zbierał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Niby
dokąd? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No z
powrotem na Florydę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No to
możesz przenocować. Gdzie będziesz się tułać po nocach po hotelach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mogę?
Serio?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Przenocować. Nic więcej. – Powtórzyłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A twój
ojciec? – Spytał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wróci
rano, albo przed południem, bo w knajpie wesele jest. – Wzruszyłam ramionami. -
Ale potem wyjeżdżasz i nie robisz mi takich scen jak dzisiaj. – Poszłam do
kuchni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czemu
powiedziałaś, że to skomplikowane, kiedy spytałem o tego pedzia? Ukrywa się czy
jak? – Oparł się o szafkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie! Lewis
przestań on nie jest pedałem. Przesadzasz już i widzę, że chyba wolisz hotelowe
łóżko. – Skarciłam go.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No sorry
ale tak wyglądał według mnie. – Wzruszył ramionami. – Dobra nieważne. To gdzie
twoja matka?<br />
- Jutro dopiero przyjeżdża. – Odgrzałam zupę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Cieszysz
się co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Bardziej
niż mój ojciec. – Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ciekawe..
– Usiadł przy stole.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Smacznego. – Podałam Lewis’owi talerz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Następnie wyjęłam
z szafy starą kołdrę obleczoną w jakaś wyblakłą czerwoną poszewkę oraz poduszkę
i rzuciłam pościel na kanapę w salonie. Chłopak zjadłszy kolacje, odpalił
laptopa i przeglądał linie lotnicze szukając wolnego biletu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Znalazłem
bilet na jutrzejsze popołudnie dopiero. – Krzyknął z salonu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie ma
sprawy. – Kończyłam zmywać. – Tu masz łazienkę i czyste ręczniki. – Dobranoc.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #444444;">Zapadł
zmrok, więc udałam się na górę, zostawiając chłopaka samego w salonie. Wzięłam
gorący prysznic, który ukoił moje wszystkie zmysły i totalnie mnie odprężył.
Zawinięta w ręcznik powędrowałam z powrotem do pokoju i usiadłam na łóżku
przeglądając telefon. No tak 6 nieodebranych połączeń od Spencer’a. Odpisałam
szybko, mówiąc, że wszystko jest pod kontrolą i żeby się nie martwił. Następnie
zrzuciłam z siebie ręcznik i przebrana w piżamy wskoczyłam do łóżka. Kręciłam
się, tarzałam i wierciłam w łóżku do późnej nocy nie mogąc zasnąć. Kilka razy
zawitałam do łazienki, jednak tuż nad ranem moje usta były tak spierzchnięte
przez pragnienie, jakie mi wyjątkowo dokuczało, że postanowiłam zejść na dół po
wodę. Uchyliłam delikatnie drzwi od pokoju i na palcach zeszłam po schodach na
dół. Szłam po ciemku, dotykając dłonią ściany, nie chcąc narobić niepotrzebnego
hałasu wpadając na, któryś z mebli i obudzić Lewis’a. Nagle jednak coś mnie
zmyliło. Nie słychać było charakterystycznego pomrukiwania czy choćby oddechu.
Podeszłam szybko do kanapy i macając siedzenia, spostrzegłam, że chłopaka wcale
tu nie ma...</span></span><span style="font-size: x-small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white;"><span style="color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: red;"><span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white;">JUTRO K</span></span><span style="font-family: Arial;">ONIEC ROKU! Hahahahaa muszę przyznać, że czerwiec straasznie szybko mi zleciał. Niedawno pamiętam jak był 8 czerwca i początek Euro a ja wpadłam do domu równo z początkiem meczu z gorącymi kebabami :D Wyjazd równo za tydzień, więc powoli zaczyna się szał na zakupy. Postaram się przez ten tydzień napisać jak najwięcej i w sumie do 7 lipca dodam 3 rozdziały a po powrocie będę kontynuować.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white;"><span style="color: red;">Mam nadzieję, że rozdział się podoba i kolejny będzie w niedziele.</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white;"><span style="color: red;"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<img alt="206170_469700989725281_2073066999_n_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31507320/206170_469700989725281_2073066999_n_large.jpg" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<img alt="480779_468270003202186_218094804_n_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31507110/480779_468270003202186_218094804_n_large.jpg" style="background-color: white;" /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #444444;"><br /></span></span></span></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com46tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-66190412596730598852012-06-25T21:31:00.002+02:002012-06-25T21:31:40.110+02:00Rozdział 34<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Po upływie
10 minut z pokoju wyszła zapłakana blondynka z plikiem kartek w dłoni.
Skierowała się od razu w stronę szatni nie zauważając nas. To był nikt inny jak
Emily dziewczyna Spencer’a. Wszystko wskazywało na to, że dziewczyna albo miała
urojoną ciążę, albo poroniła. Bardziej prawdopodobną opcją była w przypadku jej
ta druga. Dotarło do mnie, że chłopak, którego kocham ponad wszystko stracił
jedyny powód, dla którego chciał być ze swoją dziewczyną. Tylko to go trzymało
z dala ode mnie. Jednak po tym co przed chwilą usłyszałam znów wróciłam do gry,
dostałam drugą szansę, której za żadne skarby nie mogłam zmarnować. Nagle z
mojego gabinetu wyszedł pacjent a lekarz przeczytawszy moje nazwisko poprosił
mnie o wejście. Doktor Eric Reedem, którego imię i nazwisko przeczytałam na
przypiętej do fartucha plakietce zbadał mnie dokładnie począwszy od osłuchania
i zajrzenia w gardło a skończywszy na zmierzeniu temperatury. Po krótkim
wywiadzie, podczas którego nie wiem, czemu ale mężczyzna patrzył się na mnie
przeszywającym wzrokiem spod grubych szkieł okularów przepisał mi receptę z wypisanymi
lekami. Stwierdził, że to zwykłe przeziębienie, jednak nie do końca wyleczone,
przez co choroba się nawraca. Zalecił leżenie w łóżku przez kolejny tydzień i
picie gorącej herbaty oraz unikanie jakichkolwiek zimnych napojów. Po 15 minut
wyszłam na korytarz, na którym czekała na mnie Amy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- I jak? –
Spytała podnosząc się z fotela.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Zwykłe
przeziębienie. Ojciec jak zwykle dramatyzuje. – Założyłam kurtkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No to
dobrze. – Westchnęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wiedziałam,
że chodzi jej po głowie to samo, co mi, a mianowicie to, co wydarzyło się dobry
kwadrans temu. Wyszłyśmy z przychodni, po czym wsiadłyśmy do samochodu.
Wsadziłam kluczyki w stacyjkę, nacisnęłam sprzęgło i ruszyłyśmy w stronę
sklepów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Co
myślisz o tej sytuacji z Emily? – Spytała nagle.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie wiem.
Nie mam jakiejś racjonalnej odpowiedzi na to. Na myśl nasuwa mi się tyle
możliwości.. – Pokręciłam głową.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ja tam
myślę, że ona to sobie wszystko zaplanowała. – Palnęła dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Też tak
myślałam. Do dzisiaj…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No bo
spójrz. – Cmoknęła. – Niby minęło ponad półtora miesiąca a ona ani trochę się
nie zaokrągliła. Cały czas jest chuda jak była i lata w tym swoim stroju
cheelederki. Po takim czasie już by było widać. A poza tym gdyby nawet to była
wpadka, to raczej ona traktowana jest no, jako… - Zamyśliła się szukając odpowiednich
słów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Przypomniał
mi się tytuł na jednej z broszurek w przychodni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Niechciany prezent? – Dopowiedziałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Właśnie!
– Klasnęła w dłonie. – Gdyby to była wpadka, to raczej by chodziła po szkole
przybita i nikomu by o tym nie mówiła, bo wstyd. A ona wręcz przeciwnie. Zaraz
po dowiedzeniu się biegała po szkole i chwaliła się jakby udało się jej coś, co
miała zaplanowane.. – Zamyśliłyśmy się obie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Aż do
dzisiaj. – Powtórzyłam. – To raczej zaplanowane nie było.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kto ją
tam wie. – Westchnęła dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- W każdym
razie dziecko zniknęło. Gdyby miała to zaplanowane to nie wybiegałaby z
gabinetu cała zapłakana. Myślę, że po prostu coś poszło niezgodnie z jej
planem. Specjalnie zaszła w ciążę, bo zobaczyła, że chłopak się od niej oddala.
Dobrze wiedziała jak bardzo źle jest między nimi i to było jedynym sposobem no
a teraz… - Przerwałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chcę
zobaczyć, co zrobi ta małpa. – Wyszczerzyła się Amy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Gadałyśmy
jeszcze chwilę o całej tej sprawie a potem zrobiłyśmy burzę mózgów na temat
kupna prezentu dla rodziców. Po zajechaniu pod centrum handlowe od razu
skierowałyśmy się do sklepu spożywczego, gdzie kupiłam indyka, ziemniaki i
wszystkie inne potrzebne produkty na świąteczny obiad. Następnie przy pomocy
przyjaciółki udało się wybrać odpowiedni komplet bombek i dekoracji
świątecznych. Najróżniejsze stroiki, girlandy, maskotki i upominki miały w tym
roku zdobić mój dom w okresie świątecznym. Po upływie godziny obładowane
torbami, zaniosłyśmy rzeczy do samochodu i ponownie poszłyśmy do centrum, tym
razem po prezenty. Przejrzałam tysiące propozycji, jakie proponowały
poszczególne sklepy, jednak nic nie wpadło mi w oko. W końcu padło na typową
parę skarpetek i płyn po goleniu a dla urozmaicenia kupiłam mu breloczek do
kluczy, który piszczy na wypowiedzenie imiona „Drew”. Przyczepi sobie do kluczy
do samochodu, które zawsze gdzieś zapodziewa. Dla mamy kupiłam wszystkie sezony
„Przyjaciół”, które zapewne obejrzy w zimowe wieczory oraz kosmetyki. Amy
kupiła koralową bluzkę ze stójką i zestaw kosmetyków pod prysznic, a dla brata
wybrała jakieś samochodziki i samoloty.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Kupujesz
coś dla Spencer’a? – Spytała Amy przemierzając wzrokiem kolejne półki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Raczej
nie… nie umawialiśmy się ani nic. – Odparłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hmm ale
pewnie on coś ci kupi. Przynajmniej powinien. – Oznajmiła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- On to
powinien kupić Emily. – Spojrzałam spode łba. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chyba
test ciążowy albo wykrywacz kłamstw. – Parsknęła obracając czekoladki w
dłoniach. – Co powiesz na to?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Czekoladki w kształcie kostek z literami ułożonymi w słowa „Wesołych świąt”. –
Zamyśliłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wolisz
kupić mu skarpetki? – Zaśmiała się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Bez
przesady… Zawsze można by mu kupić… nooo…eee…- Dumałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chealsy?
– Spojrzała na mnie z politowaniem. – Moim zdaniem to jest fajny pomysł.
Dokupisz mu jakąś książkę i będzie git. – Wrzuciła do pudełko do koszyka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">W sklepie
ze słodyczami kupiłam jeszcze prezent dla Lizzy w postaci nowej płyty Florence
+ The Machine i zestaw kosmetyków, dla Dean’a kupiłam znowu płytę Breathe
Caroline, dla Dave’a koszulę w kratę a prezent dla Amy miałam już dawno kupiony.
Od dawna wiedziałam, że marzy o różowych wysokich szpilkach na platformie, a ja
kupiłam je na Florydzie z myślą o sobie, ale po przemyśleniu oddam je
dziewczynie w nienaruszonym stanie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Po obejściu
całego centrum zatrzymałyśmy się w Subway gdzie zjadłyśmy obiad a następnie
wróciłyśmy do samochodu, którego bagażnik po wrzuceniu toreb ledwo się zamykał.
Droga powrotna minęła dosyć szybko i bezproblemowo. Odwiozłam Amy pod sam dom,
który zdążyła już przybrać jej matka. Zaniósłszy wszystkie prezenty do domu pożegnałam
się z nią i wróciłam do domu. Ojciec wrócił już z baru i teraz stał na drabinie
wieszając sznur lampek tuż pod dachem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wróciłam!
– Krzyknęłam wysiadając z samochodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Co tak
długo?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Bo
pojechałam od razu po jedzenie. Lodówka zaczynała świecić już pustkami. –
Wyjęłam torby z bagażnika.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Co
powiedział lekarz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Przepisał
mi jakieś leki i kazał siedzieć w domu. – Otworzyłam kopniakiem drzwi
wejściowe.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Pomóc ci?
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie! –
Krzyknęłam wchodząc do domu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zostawiwszy
wszystkie torby w kuchni, pobiegłam na górę się przebrać i odświeżyć. Wzięłam
ze sobą od razu wszystkie prezenty, które upchnęłam pod łóżko wraz z ozdobnymi
papierami i kokardami. Przebrana zbiegłam na dół gdzie rozpakowałam wszystkie
rzeczy i wykreśliłam kolejne zadanie ze świątecznej listy z zapisem wszystkich
czynności. Sięgnęłam za bombki, które zaniosłam do salonu i postawiłam obok
kupionej przez tatę choince. Od razu było czuć prawdziwy zapach świąt. Przez
ponad godzinę męczyłam się z ubiorem choinki, tak, żeby była idealna. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tato! –
Zawołałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Ojciec
wpadł do domu zdezorientowany.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Coś się
stało? – Stanął w drzwiach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Skończyłam ubierać choinkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Oooo. –
Spojrzał na nią od góry do dołu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zapaliłam
lampki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hmmm..
–Zadumał się. – Czegoś mi tu jeszcze brakuje…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czego?! –
Zawiodłam się delikatnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Prezentów. – Walnął mnie w ramię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ehh.. –
Wywróciłam oczami. – Kolacja na stole. – Powiedziałam, po czym usiadłam przy
stole.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Po jedzeniu
poszłam na górę, gdzie wzięłam gorący prysznic a następnie przebrana w piżamę
zeszłam jeszcze na chwilę na dół. Zagotowałam sobie mleko, a z szafki
wyciągnęłam opakowanie ciasteczek z czekoladą. Spojrzałam na jutrzejszą listę
zadań popijając gorące mleko. Jutro czekało mnie ogólnie sprzątanie całego
domu, umycie okien, a także wyjście do apteki, bo dzisiaj zapomniałam oraz
zapakowanie prezentów. Wziąwszy ciasteczka poszłam z powrotem na górę, gdzie
wskoczyłam do łóżka i sięgnęłam za laptopa. Przejrzałam FB, a potem włączyłam
sobie Pretty Woman, którą oglądałam do 1:00 w nocy zajadając się ciasteczkami. Były
chwile wzruszenia, ale były też momenty zabawne, podczas których
powstrzymywałam się żeby nie wybuchnąć śmiechem. Po obejrzeniu nastawiłam
budzik na 10:00 i nakrywszy się kołdrą poszłam spać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Obudziłam
się kilka minut przed 10:00 i poleżawszy kilka jeszcze minut, poszłam do
łazienki gdzie przesiedziałam parenaście kolejnych minut. Ubrałam się w dresy,
po czym zeszłam na dół gdzie zrobiłam sobie śniadanie i oglądałam Kaczora
Donalda. Tata pojechał z rana do baru, bo dzisiaj miało być tam wesele, ta,k więc
od rana trwały przygotowywania dekoracji. W południe założywszy kurtkę i buty
emu wyszłam na zewnątrz. W nocy spadło kolejne 10 cm śniegu, przez co na nowo
zrobiło się biało, bo świeży śnieg zdołał przykryć szary lub czarny puch przy
drogach. Wstąpiłam do apteki dwie ulice dalej, gdzie kupiłam przepisane mi leki
a następnie ruszyłam z powrotem do domu. Szłam powoli napawając się zimowymi
promieniami słońca, które raziły mnie w oczy. Śnieg zdradliwie skrzypiał pod
moimi stopami, którymi co raz rozkopywałam usypy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hej. –
Krzyknął ni stąd ni zowąd Spencer, łapiąc mnie od tyłu za biodra i przytulił
się do mnie mocno.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Oo hej. –
Odparłam zdziwiona. – Co tu robisz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wracałem
z biblioteki, bo mama zapomniała wziąć lunch’u. – Wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A ty nie
w szkole? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nie chce
mi się. – Spojrzał na mnie swoimi oczami, w których żarzyły się małe iskierki,
na których widok w moim brzuchu pojawiały się znów motyle. – A ty co
wagarujesz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chora
jestem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chora? –
Zaczął się zgrywać. – I bez czapki chodzisz?! – Założył mi swoją czapkę
uszatkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dzięki za
troskę. – Popchnęłam go.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- A
rękawiczki gdzie?! – Zaśmiał się i wziął w dłonie moje zmarznięte palce, które
zaczął ogrzewać swoim oddechem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Spencer!
– Zaśmiałam się starając wyrwać dłonie z uścisku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Chłopak
puścił w końcu dłonie i oplótł ręce wokół mojej talii całując mnie delikatnie w
czoło.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Przymknęłam
oczy i przylgnęłam głową do jego piersi napawając się jego zapachem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chealsy?!
– Usłyszałam nagle zszokowany głos dobrze znajomej mi osoby.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: red;">Na wstępie chcę wszystkich przeprosić, że tak długo musieli czekać na nowy rozdział, ale niestety tak to jest jak się pisze po nocach a potem zaspypia do szkoły. A 5 raz w ciągu ostatniego miesiąca to nienajlepszy wynik, przez co ojciec ograniczył mi kompa -,- Cud, bo moge siedzieć do 22:00 ale oczywiście może w nocy po ciemku coś się uda :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: red;">W każdym razie co do rozdziału to mam nadzieję, że zadwololi on pewne osoby, które czekają od dłuższego czasu na jedną małą scenkę, a ona zbliża się już dużymi krokami :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: red;">+ Chcę podziękować za taaaaaaaak dużą ilość komentarzy! Postanowiłam już nie wymuszać na was czegoś takiego, bo w sumie to nie o to chodzi. Kolejny rozdział postaram się dodać w </span></span><span style="color: red; font-family: Arial;">czwartek wieczorem :*</span></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="165968_249827608464901_1113810806_n_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31301049/165968_249827608464901_1113810806_n_large.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="165118_182520328448127_7424226_n_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31300705/165118_182520328448127_7424226_n_large.jpg" /></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com51tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-71908597761168652982012-06-22T20:37:00.000+02:002012-06-23T16:38:15.069+02:00Rozdział 33<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Pomimo, że
była połowa grudnia było całkiem ciepło. Promienie słoneczne wprawdzie niezdarnie
przebijały się przez szarą powłokę chmur na niebie, ale wszyscy wpadli już w
świąteczną gorączkę zakupów, która podwyższała temperaturę. Do świąt zostało
zaledwie 4 dni i na ulicach zaczęły pojawiać się świąteczne lampiony a w szkole
nawet choinka. Chłodny wiatr wiejący od strony Kanady lekko kołysał drzewami
strzepując z gałęzi płatki śniegu. W ostatnim czasie spadło 30 cm śniegu, tak,
więc wyjścia ze szkoły były koszmarem choćby z powodu ciągłych wojen na
śnieżki, przez które wracałam do domu cała przemoczona. Najczęściej było tak,
że co się trochę podleczyłam i wróciłam do szkoły, to po powrocie znów gorączka
i katar i dwudniowy pobyt w domu przed telewizorem. Leczyłam się domowymi
sposobami i żyłam na środkach odpornościowych.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Chealsy
dość tego. – Ojciec uderzył pięścią w stół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Spojrzałam
na niego zszokowana znad miski płatków, w której gmerałam od kilku minut,
pozorując jedzenie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Masz iść
do lekarza. – Rozkazał<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tato, to
zwykłe przeziębienie. – Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ale nieleczone
przeziębienie może okazać się bardziej poważne niż ci się wydaje. Jutro z
samego rana masz iść do przychodni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ale… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Żadnego,
ale. Mam cię zaprowadzić tam za rączkę jak małą dziewczynkę? – Powiedział z
ironią.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Wróciłam do
jedzenia.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Tak, więc
widzisz jutro rano masz się zbadać. Niech ci lekarz przepisze porządne leki i
już. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To normalne,
że wszyscy chorują. – Wyjaśniłam patrząc na niego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Właśnie
chyba nienormalne. – Spojrzał spode łba. – I nie dyskutuj ze mną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #444444;"><span style="font-family: Arial;">Super.
Argument na wszystko. Wywróciłam oczami, po czym odstawiłam prawie nietkniętą
miskę z powodu braku apetytu i poszłam na górę. Przez moje ciągłe nieobecności
w szkole całe dnie siedziałam praktycznie nad lekcjami z nadzieją, że uda mi
się nadrobić rosnące wciąż zaległości. Pocieszał mnie jedynie fakt, że nie
tylko ja byłam ciągle chora. Lizzy również siedziała praktycznie cały czas w
domu tyle, że była w lepszej sytuacji ode mnie, bo odwiedzał ją codziennie
Dean. Do mnie, co jakiś czas zaglądała Amy, która siedziała do wieczora i starała
się wytłumaczyć mi matmę, albo Dave, który znowu robił za korepetytora z
hiszpańskiego. Nie narzekałam na brak rozrywki ani znajomych. Brakowało mi
raczej Spencer’a, który przesiadywał w szkole z Emily, która dziwnie w ogóle
nie tyła. Była cały czas chuda jak patyk i spokojnie mieściła się w obcisły
strój cheeledarki. Czasem, szczególnie widząc z rana idących znajomych do
szkoły, miałam wrażenie, że znów wszystko wymyka mi się spod kontroli a ja
bezczynnie siedzę w domu i nic nie robię. To niesamowite jak czasami silne są
uczucia. Czuje wtedy, że to ja sama czasem jestem przez nie kontrolowana.
Mogłabym w sumie zadzwonić do Spencer’a z prośbą o wytłumaczenie choćby
angielskiego, ale znów nachodziły mnie wyrzuty sumienia, że zbyt bardzo się
narzucam. Nie wiem czy powinnam się cieszyć, ale napisał mi na tablicy na FB „<i>Szybkiego
powrotu do zdrowia </i></span><i><span style="font-family: Wingdings;">J</span></i><span style="font-family: Arial;">”, przez co podniósł mnie trochę na duchu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Co do
Lauren, która bała się powiedzieć rodzicom o ciąży przed ślubem, to wreszcie
wyjawiła sekret parę dni temu. Philip był lekko zszokowany i na początku nawet
nie wiedział czy ma się cieszyć czy płakać, to z minięciem paru dni przekonał
się do nowego doświadczenia i skakał wokół Lauren, spełniając każdą jej
zachciankę. Rodzice dziewczyny szczególnie mama, nie mogła już doczekać się
narodzin wnuka. Po dowiedzeniu się zaczęła płakać z radości i dziękować Bogu że
nie zostanie sama na starość i będzie miała kogo rozpieszczać. Rodzice chłopaka
zaś nie byli tak łaskawi i bulwersowali się, że na dziecko jeszcze za wcześnie
a ich syn nie będzie mógł spełniać swoich ambicji zawodowych. Na szczęście obie
strony doszły do porozumienia i babcie obiecały pomóc przy dziecku. Dziadkowie
zaś postanowili, że najlepiej byłoby młodym zbudować jakiś oddzielny dom i
praktycznie od zaraz snuli plany na temat budowy. Cieszyłam się ze szczęścia
Lauren chociaż życie jednej nie jest usnute ciągłymi problemami. Ja zaś na
każdym zakręcie borykałam się z nowymi kłopotami. Pierwszym okazała się rozmowa
z ojcem na temat przyjazdu matki. Najpierw wykrzyczał mi w twarz, że bawię się
w dorosłą i, że sama podjęłam już decyzję a on uważa, że to stanowczo za
szybko. Dodatkowo powiedział, że nie ma ochoty udawać, że darzy sympatią swoją
byłą żonę i, że miał nadzieję, że chociaż raz spędzi on święta tak jak on chce.
Na te słowa ja znowu wybuchłam mówiąc mu, że jest egoistą i nie liczy się z
moim zdaniem, bo to moja matka i jeśli tak bardzo chce to może spędzić te
święta sam a ja zaś będę się świetnie bawić na Florydzie. Ojciec po usłyszeniu
tych słów jakby lekko złagodniał. Chyba przestraszyła go wizja samotnie
spędzonych świąt. Tak, więc umówiliśmy się, że mama przyjeżdża tu tylko w gości
i z okazji świąt ma być dla niej miły, bynajmniej starać się. Po 4 dniach
wyjedzie i zobaczą się dopiero na Wielkanoc. Zapewniłam go, że Maggie naprawdę
zmieniła się na lepsze i nie przypomina starej siebie. Ojciec po długich
namowach przystał na tę propozycję po czym wyszedł na dwór. Chyba musiał
ochłonąć i pogodzić się z myślą, że po raz kolejny spędzi Boże Narodzenie z
żoną. Ja w głębi ducha cieszyłam się ale z drugiej strony martwiłam, bo z
pewnością zawiodę osobę, której obiecałam przyjazd na Florydę. Osobą tą był nie
kto inny jak Lewis, który czekał na moje odwiedziny. No cóż może to i lepiej,
że jednak się nie spotkamy. Ominie mnie przynajmniej tłumaczenie, dlaczego nie
raczyłam odpisywać na sms. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Tak właśnie
spędzałam dni, kiedy byłam sama w domu a na dodatek chora. Potrafiłam
przesiedzieć całe dnie na kanapie, rozmyślać i analizować każde wydarzenie z
ostatnich tygodni. Kończąc jednak te moje wywody sięgnęłam za telefon i
zadzwoniłam do przychodni. Termin był wolny akurat na jutro rano na 10.00. Stwierdziłam,
że skoro będę w mieście to od razu zrobię świąteczne zakupy. Odłożywszy telefon
poszłam do kuchni skąd wyjęłam notes i długopis po czym usiadłszy na szafce
spisałam listę zakupów, które jutro muszę kupić. Najważniejszym elementem był
oczywiście indyk z pieczonymi ziemniakami. Na deser postanowiłam razem z mamą
upiec ciasto owocowe, które miałyśmy w zwyczaju robić co roku. Co do choinki,
która powinna stać już od Święta Dziękczynienia, to wyjątkowo w tym roku
zostawiłam to na sam koniec. Ustaliłam z tatą, że on kupuje w tym roku
prawdziwą choinkę, nie żadne sztuczne choinko podobne drzewko, a ja zajmę się
kupnem bombek i dekoracji. Zostawiłam mu jedynie frajdę z wieszania świecidełek
dookoła domu. Z tego co zauważyłam, to w tym mieście akurat wszyscy dużą wagę
przywiązują do dekorowania domów. Powiedziałabym wręcz, że w pewnym sensie ze
sobą rywalizują. Skończywszy pisać listę oderwałam kartkę z notesu i poszłam na
górę. Położyłam ją na biurku razem z wcześniej przygotowanymi niezbędnymi
dokumentami do jutrzejszego lekarza. Następnie udałam się do łazienki, gdzie
wzięłam prysznic a potem przebrana w piżamy położyłam się do łóżka. Nastawiłam
zegarek na 7:00 rano, bo droga do miasta zajmie mi niecałą godzinę a jeszcze
trzeba się rano wyszykować. Nagle coś zaczęło mi wibrować pod poduszką.
Podniosłam się gwałtownie i wyjęłam telefon, na którego wyświetlaczu widniało
imię Amy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Halo? –
Odebrałam chrypiącym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Hej tu
Amy. Nie obudziłam cię? – Spytała niepewnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nieee.
Dopiero się położyłam. Coś się stało?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Właściwie
to nic. Tak tylko pomyślałam, że w weekend święta no a ja jeszcze nie mam
prezentów. I tak już mało ludzi chodzi do szkoły. A, że Lizzy jest chora to
może masz ochotę jutro ze mną jechać? – Dziewczyna była wyraźnie
podekscytowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Wiesz… -
Odparłam lekko zakłopotana. – Miałam jutro jechać do lekarza, bo mam wizytę na
10:00 i potem właśnie miałam pojechać po prezenty i wszystkie rzeczy ale jeśli
chcesz to możemy pojechać razem. – Zaproponowałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Brzmi
nieźle. – Odparła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- To będę o
9.00 pod twoim domem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Okej
papa. – Dziewczyna rozłączyła się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Od
ostatniego szlabanu ograniczyłam rozmowy przez telefon, żeby nie kusić losu.
Rozmowa zajęła zaledwie 5 minut a bez problemu wszystko omówiłyśmy. Odłożyłam z
powrotem telefon i położyłam się spać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">O świcie
obudził mnie dźwięk budzika, którego bezmyślnie wyłączyłam. Obudziłam się równo
po godzinie i nie ociągając się pobiegłam do łazienki. Umalowałam się w
ekspresowym tempie, uczesałam a następnie ubrałam. Do torby wrzuciłam leżące
dokumenty i pare kosmetyków. Łóżko nakryłam narzutą a rolety odsłoniłam do
połowy. Zbiegłam szybko na dół i spojrzałam na zegarek, którego wskazówki
zbliżały się do godziny 9:00. Z lodówki wyjęłam jogurt i jabłko, które jadłam w
pośpiechu zakładając kurtkę. Wybiegłam z domu i wsiadłam do lodowatego
samochodu. Modliłam się, żeby silnik nie spłatał mi figla i od razu zapalił.
Wszystko poszło na szczęście po mojej myśli i w ciągu 10 minut byłam pod domem
Amy. Zatrzymawszy się pod domem zatrąbiłam i za chwilę zza drzwi wyłoniła się
Amy.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">
- Hej. – Powiedziała zamykając drzwi.</span></span><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No
sieema. – Ruszyłam powoli.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jak się
czujesz? Lepiej coś? – Spytała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Teoretycznie dobrze, ale ojciec uparł się, że koniecznie musi mnie osłuchać
lekarz. – Wywróciłam oczami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Oj martwi
się o ciebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dobra
dobra. Co za dużo to nie zdrowo. – Westchnęłam. – A jak tam w szkole? –
Zmieniłam temat.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Nuuuuudy.
Każdy ma już bzika na punkcie świąt i szczerze mówiąc niektórzy to czasami mnie
przerażają, bo nie można już na żaden inny temat z nimi porozmawiać. –
Powiedziała z wyrzutem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Zaśmiałam
się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No a jak
tam nasza para?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Emily i
Spencer? Hm… - Zamyśliła się. – Emily od paru dni nie widzę w szkole. Pewnie
też chora, choćby przez ostatnie wylądowanie w śniegu. – Parsknęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jak to?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Wychodziła ze szkoły i paru chłopaków ją natarło. Ta zaczęła się drzeć, że jest
w ciąży i w ogóle…. – Pokręciła głową. – Najśmieszniejszym faktem jest to, że
Spencer przyglądał się wszystkiemu i nic nie zrobił, przez co Emily jeszcze
bardziej była sfrustrowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- No to
ładnie. Współczuje chłopakowi. Pewnie miał potem niezły wykładzik. – Dodałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jak tam
przygotowania w domu? – Spytała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Westchnęłam
i spojrzałam na nią spode łba.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Czyli
widzę, że nienajlepiej. – Przygryzła wargę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Postawiłam na swoim i jednak mama do nas przyjedzie w święta. Co nie zmienia
faktu, że w tym roku wszystko jest na mojej głowie. Dzisiaj dopiero będę
kupować jedzenie, prezenty i dekoracje. Nie wiem jak się z tym wszystkim
wyrobię ale no trzeba… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- U mnie to
moja mama się tym zajmuje. Ja z Tommym tylko cukierki wieszamy na choinkę i
zostawiamy mleko z ciastkami dla św. Mikołaja. – Zaśmiała się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Ej św.
Mikołaj istnieje. – Powiedziałam z sarkazmem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- I Rudolf
też. – Dodała po czym zaśmiałyśmy się chórem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Po upływie
niecałej godziny dojechałyśmy na parking. Wyszłyśmy z samochodu i skierowałyśmy
się do przychodni. Weszłyśmy przez główne drzwi, po czym podeszłam do kontuaru
gdzie siedziały recepcjonistki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dzień
dobry. Jestem zapisana na godzinę 10:00 do internisty. – Zwróciłam się do
kobiety.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Dla kogo
dobry to dobry. – Mruknęła podnosząc głowę znad sterty papierów. – Nazwisko? –
Westchnęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Mein. Chealsy
Mein. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jakiś
dokument? – Spojrzała na mnie z niechęcią.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Kobieta o
imieniu Berta, nie była chyba zadowolona ze swojej pracy i na pewno nie robiła
zbyt dobrej atmosfery w przychodni. Siedziała zgarbiona przy biurku zajadając donata
w różowej polewie i wiórkami kokosowymi. Po dostarczeniu ubezpieczenia i paru
innych rzeczy kobieta łaskawie wskazała mi gabinet 113 znajdujący się na końcu
korytarza. Wspólnie z Amy poszłyśmy, więc pod wyznaczone miejsce i usiadłyśmy w
poczekalni. Z głośników leciały kolędy a w rogu korytarza stała malutka
sztuczna choinka ubrana całkowicie na biało. Z nudów sięgnęłam po ulotki
stojące na stoliku obok. Po tytułach niektórych naprawdę dało się stwierdzić,
że wszystkich ogarnął szał świąt. <i>„Święty Mikołaj dostawcą dzieci”,
„Niechciana ciąża niczym nietrafiony prezent”, „Dodatkowe kilogramy w święta?
Pierwsze oznaki ciąży”. </i>Zaczęłam się zastanawiać, czy aby dobry gabinet
wskazała mi kobieta, bo być może siedzimy na oddziale położniczym. Okazało się
jednak, że gabinet obok to gabinet ginekologiczny i obecność ulotek jest
uzasadniona. Odłożyłam broszurki i czekałam na swoją kolej. Nagle z gabinetu
obok usłyszałam donośny głos dziewczyny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Jak to
dziecko zniknęło?! – Krzyknęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Spojrzałam
na zdezorientowaną Amy, która była równie zszokowana co ja.</span><span style="font-size: x-small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">Hah jakbyście zauważyli zmieniłam wygląd bloga, bo pomyślałam, że skoro lato to musi być pogodniejszy a po drugie tamten już mi się znudził.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="color: red;">Jestem zadowolona z rodziału i jest dosyć długi. Zaczynam powoli pewne sprawy wyjaśniać, tak żeby zdążyć przynajmniej z połową do mojego wyjazdu. Następny rozdział dodam jak będzie aż 70 komentarzy a licznik odwiedzin dobije do 40 000! Uhuhuhu Wymagania mam :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: red; font-family: Arial;">Miłego czytania :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<img alt="Tumblr_m6178xzisk1rz9vb1o1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31098194/tumblr_m6178xZiSk1rz9vb1o1_500_large.jpg" style="background-color: white;" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<img alt="Tumblr_m615mphayk1r5j5ngo1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/31096764/tumblr_m615mpHAyk1r5j5ngo1_500_large.jpg" style="background-color: white;" /></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com92tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-89754357299216812402012-06-19T21:25:00.000+02:002012-06-19T21:39:30.889+02:00Rozdział 32<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zdążyliśmy
akurat na uroczyste krojenie tortu o 0:00 przez parę młodą. Jedna z kelnerek
weszła na salę, pchając wózek, na którym stało trzypiętrowe ciasto w kolorze
pudrowego różu przybrane lukrowymi kwiatami i perłami. Stało na ogromnej kryształowej
paterze ze sztucznymi ogniami dookoła. Tort wyglądał przepysznie a smakował,
pewnie jeszcze lepiej. Zresztą, takiego arcydzieła to aż szkoda kroić. I
pomimo, że każdy już był pełen jedzenia, to jednak słodkości nigdy dość. Kelnerzy
krzątający się pomiędzy gośćmi rozdali rosyjskiego szampana, po czym wszyscy
zebrani wznieśli toast za Lauren i Philip’a. Wracając na swoje miejsce z
talerzykiem, Spencer pociągnął mnie za sukienkę i uśmiechając się wskazał wolne
miejsce obok siebie. Tort tak jak myślałam, miał nieziemski smak. Biała
czekolada z nutką pomarańczy i żubrówki oraz miękkie puszyste ciasto smakowały
obłędnie. Po zjedzeniu zawartości talerzyka Spencer wyrwał mnie na parkiet,
gdzie praktycznie spędziliśmy większość wesela. Tryskała we mnie niepohamowana radość,
którą chciałam się ze wszystkimi dzielić. Dzisiejszej nocy chłopak był bez
wątpienia mój a ja chciałam się bawić, nie patrząc na konsekwencje. Nagle jedna
z organizatorek poprosiła wszystkie niezamężne kobiety o wejście na parkiet a
panów grzecznie z niego wypędziła, prosząc o cierpliwość. Zabawa polegała na
złapaniu bukietu panny młodej. Dziewczyny włącznie ze mną zebrały się w grupkę
pod sceną, z nadzieją, że to ona właśnie złapie bukiet. Panna młoda ustawiła
się na scenie, by jej rzut był bardziej efektowny po czym podniosła bukiet
kwiatów do góry. Odwracając się tyłem zapytała przez mikrofon czy wszystkie
jesteśmy przygotowane. Po zgodnym odkrzyknięciu "Tak!" bukiet został
rzucony w górę. Każda z nas wystawiła ręce do góry. Było nas z naprawdę dużo.
Każda chciała być tą szczęściarą. Okazała się nią Kelsy, która na widok kwiatów
w dłoni zaczęła krzyczeć i szukać wzrokiem Scott’a, który obserwował całą
zabawę zza filara. Pomachała mu bukietem, a Lauren krzyknęła przez mikrofon,
oznajmiając, że szykuje się kolejne wesele w rodzinie, po czym puściła oczko
lekko zażenowanemu bratu. Po zabawie ponownie zaczęły się tańce oraz zabawa. Udając
naburmuszoną podbiegłam do siedzącego przy stoliku Spencer’a, który widząc moją
nadętą minę lekko się uśmiechnął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Byłem
pewien, że ty złapiesz. – Chwycił moją dłoń.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Usiadłam na
krześle obok.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Eee tam.
Nigdzie mi się nie śpieszy. – Ścisnęłam jego dłoń sącząc drinka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co byś
zrobiła gdybym się tobie oświadczył? – Wyszczerzył śnieżnobiałe zęby.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Zgodziłabym się. – Walnęłam go w ramię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- „Przecież
ci się nigdzie nie śpieszy”. – Sparodiował mnie, po czym upił łyk drinka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Stan
narzeczeństwa może czasem trwać nawet i 10 lat. – Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Fakt.
Zgasiłaś mnie. – Zmrużył oczy. - Wiesz, co myślę, że dobrze, że Emily
pojechała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Też tak
sądzę. Wreszcie jest tak jak było i jak powinno być zawsze. – Zaśmialiśmy się
jednocześnie, po czym ponownie poszliśmy na parkiet. Około 3.30 nie czułam już
nóg. Zdjęłam, więc niewygodne buty i tańcowałam na bosaka. Spostrzegłam kątem
oka, że towarzystwo powoli zaczęło się rozchodzić a Lauren biegała po sali
żegnając wychodzących gości. Najwytrwalsi zostali jednak do samego końca.
Zabawa trwała do samego rana. Na dworze powoli zaczęło się robić jasno. Nie
chcąc przegapić wschodu słońca chwyciłam Spencer’a, za rękę i wyszliśmy z
namiotu, po czym skierowaliśmy się w stronę pomostu. Całą drogę szliśmy za rękę
a co jakiś kładłam chłopakowi głowę na ramieniu. (W szpilkach było to możliwe).
Na pomoście Spencer objął mnie w tali i oparł brodę na moim ramieniu. Wspólnie
podziwialiśmy wschód grudniowego słońca. Dla mnie, czas mógłby się zatrzymać.
Nie chciałam przerywać tej chwili, wręcz przeciwnie mogłabym tu spędzić resztę
życia. Z osobą, którą się kocha można wszystko. Obróciłam się powoli i
spojrzałam chłopakowi w oczy, po czym pocałowałam go a właściwie musnęłam jego
usta. Chłopak uśmiechnął się i odwzajemnił pocałunek równie delikatnie. Tak oto
spędziłam wesele, którego na pewno nigdy w życiu nie zapomnę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Czas było
się zbierać, więc pożegnawszy się z Lauren i z Phlip’em wyszłam na ganek.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mogę cię
odwieść, jeśli chcesz. – Zaproponował Spencer.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jasne. –
Uśmiechnęłam się, po czym wsiadłam do samochodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Podróż
trwała dobre pół godziny i zanim się obejrzałam równo o 5.00 zajechaliśmy pod
dom.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dzięki za
dotrzymanie towarzystwa i w ogóle za wszystko. – Wydusiłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spoko. –
Uśmiechnął się. – Do poniedziałku w szkole. – Nachylił się i pocałował mnie w
policzek.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No pa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wysiadłam z
samochodu i weszłam po cichu do domu. Na wejściu zdjęłam buty i ostrożnie na
palcach weszłam do pokoju. Zdjęłam sukienkę i cisnęłam ją do szafy. Zmyłam tonę
makijażu wykorzystawszy 10 wacików, które z białych zrobiły się czarne.
Spuściłam głowę w dół i przeczesałam palcami sklejone od lakieru włosy. W końcu
padnięta rzuciłam się na łóżko i od razu zasnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Obudziłam
się po 12:00. Powoli poniosłam głowę i od razu poczułam pewnego typu magnes,
który z powrotem przyciąga mnie do łóżka. Przetarłam oczy, po czym rozejrzałam
się po pokoju. Dookoła walały się moje ubrania oraz stos zużytych wacików.
Cicho jęknęłam na myśl o dzisiejszym sprzątaniu pokoju. Zsunęłam się jednak
ospale z łóżka i powędrowałam do łazienki, z nadzieją, że może zimny prysznic
trochę mnie rozbudzi. Tak jak przypuszczałam lodowata woda przywróciła mnie do
życia i z łazienki wyszłam jak nowo narodzona. Założyłam stary dres i zeszłam
na dół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Witaj
śpiochu. – Odezwał się ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cichooooo!
Głowa mi pęka. – Uciszyłam ojca. – A ty nie w barze? – Szepnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie. –
Wyszczerzył zęby. – Muszę ci się pochwalić, że zawiązałem spółkę z Donną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Donną? –
Zmrużyłam oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Matką
Amy. – Wywrócił oczami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Aaaaaa.
Trzeba było tak od razu. – Usiadłam na szafce w kuchni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- I w
związku z tym prowadzimy ten bar teraz razem no i dzisiaj ona ma poranną
zmianę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No to
fajnie. – Po raz kolejny ziewnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To ja ci
opowiadam o swoich ambicjach a ty ziewasz?! – Odparł naburmuszony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wybacz,
chyba za długo spałam. – Złapałam się za głowę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Kawy? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chętnie.
A ty coś z tą Donną na poważnie? – Spytałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Donna to
moja wspólniczka. Owszem pomogłem jej, kiedy potrzebowała wparcia, ale to moja
dobra znajoma tu w okolicy. – Wyjaśnił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Powinieneś znaleźć sobie kolegów. Oni od razu postawiliby cię na nogi. Nic tak
nie działa jak męskie towarzystwo. – Wyszczerzyłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Ojciec spojrzał
na mnie spode łba i zmienił temat.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- I jak
było na weselu? – Spytał parząc kawę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hmmm. – Dumałam,
od czego by zacząć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ten,
Lencer cię odwiózł, co? – Uniósł brewkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co?! –
Oburzyłam się. – Po pierwsze to on ma na imię Spencer a po drugie skąd to
wiesz?! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mam swoje
sposoby. – Wyszczerzył się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Znowu
siedziałeś w oknie tak?! - Wybuchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie wiem,
o czym mówisz. – Odwrócił się ojciec z miną typową dla niego, gdy udaje, że nic
nie wie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak
odwiózł mnie no i co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Oj
Chealsy Chealsy już wolałem tego Kota. – Westchnął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- On ma na
imię Scott a nie Kot. – Poprawiłam go.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie widzę
różnicy. – Uśmiechnął się podając mi kawę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Widzę, że
ostatnio coś słabo obserwujesz. – Poklepałam go po ramieniu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jak to? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
jestem z nim już od tygodnia „twoje okno” cię zawiodło. – Wykrzywiłam usta w
podkówkę. - Dzięki za kawę. - Wzięłam kubek i nie czekając na odpowiedź ojca wróciłam
do pokoju.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Usiadłam po
turecku na łóżku i odpaliłam laptopa. Przejrzałam facebook’a, twitter’a i
myspace. Poczytałam pare artykułów na portalach plotkarskich, popisałam z Amy i
Lizzy opowiadając o weselu, łącznie ze wszystkimi sytuacjami… Sądząc po
zdjęciach na facebook,’u jakie zamieściła Lauren wszystkie jednogłośnie
stwierdziłyśmy, że był to ślub stulecia na obszarze naszego stanu. Każdy detal
odegrał ważną rolę a muzyka świetnie dopełniła cały klimat przyjęcia. Po dwóch
godzinach siedzenia bezczynnie na Internecie zadzwoniłam do Lauren z
podziękowaniami. Rozmawiałyśmy dobrą godzinę wymieniając refleksje na temat ślubu.
Po moim wyjściu Lauren została w towarzystwie najbliższych przyjaciółek oraz
gośćmi z Norwegii, którzy nocowali u niej w domu. Fakt ich willa pomieściłaby
spokojnie z 50 osób, a i tak zagranicznych gości było zaledwie 20. Potem
dziewczyna jeszcze raz mi podziękowała za pomoc a na koniec wyjawiła mi swój
plan dotyczący ciąży. Stwierdziła, że najlepszym pomysłem okaże się zrzucenie
winy na noc poślubną, podczas której wiele rzeczy potrafi się zdarzyć.
Ostatecznie pożegnałyśmy się po półtorej godziny pogawędki, bo do mojego pokoju
wszedł tata.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Puka się,
wiesz? – Powiedziałam lekko podirytowana odkładając telefon.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A wiesz,
że to kosztuje? – Wziął aparat do ręki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Pukanie?
– Zdziwiłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie. –
Mruknął. – Dzwonienie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wywróciłam
oczami i puściłam uwagę mimo uszy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Odpowiesz
mi? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No, ale
co ja mam ci powiedzieć? – Spojrzałam na niego z politowaniem. – Tak wiem
głupia nie jestem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Głupia
może nie, ale na pewno nierozsądna. – Schował telefon do kieszeni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Szlaban
na tydzień. – Oznajmił wychodząc z pokoju.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wraz z
zamknięciem drzwi mruknęłam pod nosem „Fuck off”, kierując środkowy palec w
stronę drzwi. Nie było sensu protestować ani się kłócić, bo stary zgred
dorzuciłby jeszcze z tydzień szlabanu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Usiadłam
przy biurku i wzięłam się za nadrabianie lekcji z całego tygodnia. Trochę się
tego nazbierało, ale pocieszał mnie fakt, że zbliżały się święta bożego narodzenia,
czyli czas przede wszystkim spędzony z rodziną. Z tej okazji chciałam zaprosić
do siebie mamę, której chciałam oszczędzić samotnych świąt. Wprawdzie zostały
jeszcze 2 tygodnie, ale trzeba uprzedzić ją wcześniej. Wypadałoby też zapytać o
pozwolenie ojca, ale ten na bank się nie zgodzi, dlatego powiem mu po fakcie.
Nie będzie miał nic do gadania. Z powodu odebrania mi telefonu nie miałam jak się
skontaktować z mamą, postanowiłam, więc wysłać jej maila z zaproszeniem. W
duchu modliłam się, aby odczytała go jak najszybciej. Wysławszy wiadomość
poszłam spakować plecak a następnie wzięłam prysznic. Po upływie godziny pachnąca
położyłam się z powrotem do łóżka i otworzyłam skrzynkę. Mama odpisała zaledwie
5 minut temu mówiąc, że bardzo jest jej miło i z wielką ochotą do nas
przyjedzie, jeśli tata nie będzie miał nic przeciwko. W takim razie czekała
mnie jutro poważna rozmowa z ojcem, na pewno nie łatwa. Zamknęłam laptopa, po
czym nakryłam się kołdrą po same uszy i zapadłam w głęboki sen.</span><br /><span style="color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span><span style="color: red;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Jako, że miałam anginę i nie chodziłam do szkoły, udało mi się trochę więcej popisać. Tak, więc dodaję wcześniej rozdzialik :) Mam nadzieje, że ostatnie zdjęcia ze ślubu wam się podobały.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Co do zakończenia pisania, to postanowiłam, że do wyjazdu zakończe opowiadanie jakby pierwszy tom, a po miesiącu będzie kontynuacja :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Miłego czytania</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_lz9ordalrc1qjmltxo1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/30903429/tumblr_lz9ordAlrC1qjmltxo1_500_large.jpg" /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Be-yourself-love-take-me-watch-me-go-favim.com-447368_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/30903359/be-yourself-love-take-me-watch-me-go-Favim.com-447368_large.jpg" /></span></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com48tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-55058587028691432492012-06-17T20:54:00.002+02:002012-06-19T23:37:05.269+02:00Niespodzianka<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #444444;">Jako, że dodałam już rozdział, w którym Lauren wzięła ślub z Philipem czas na zdjęcia z przyjęcia :) Kto jeszcze nie przeczytał <a href="http://galaxy-strawberry.blogspot.com/2012/06/rozdzia-31.html">KLIK TUTAJ</a>. Tak jak obiecałam. Oto więcej szczegółów.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #e06666;">Siostrzenica i bratanek Philipa:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-OKQY5873HUA/T6wrtc3aOHI/AAAAAAAAAMg/KiHM9ol2l88/s1600/1.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-OKQY5873HUA/T6wrtc3aOHI/AAAAAAAAAMg/KiHM9ol2l88/s1600/1.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #8e7cc3;">Lauren i Philip:</span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ocJ_WdioHqE/T6wrxhUYKtI/AAAAAAAAAM4/o-r5wbf20Us/s1600/4.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ocJ_WdioHqE/T6wrxhUYKtI/AAAAAAAAAM4/o-r5wbf20Us/s1600/4.png" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #6fa8dc;">Pierścionek zaręczynowy Lauren:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-FxixuR5Xm34/T6wryfhLZ4I/AAAAAAAAANA/OU3VYPbV88Y/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-FxixuR5Xm34/T6wryfhLZ4I/AAAAAAAAANA/OU3VYPbV88Y/s1600/5.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-XgPQNMH-u-c/T6wrywlEaaI/AAAAAAAAANI/dAfBj96RfHc/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-XgPQNMH-u-c/T6wrywlEaaI/AAAAAAAAANI/dAfBj96RfHc/s1600/6.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: purple;">Obrączka:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ICSonnjEzmU/T9y_E1ZNxgI/AAAAAAAAATs/z-vl_168YKE/s1600/ob.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ICSonnjEzmU/T9y_E1ZNxgI/AAAAAAAAATs/z-vl_168YKE/s1600/ob.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: purple;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #93c47d;">Buty panny młodej:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-R8kQjVsidkE/T6wr0QqOb2I/AAAAAAAAANQ/35l27YkA0uk/s1600/7.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-R8kQjVsidkE/T6wr0QqOb2I/AAAAAAAAANQ/35l27YkA0uk/s1600/7.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="background-color: white;">Tort weselny:</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/24319530/tumblr_m0em7tftVw1r2eazn_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/24319530/tumblr_m0em7tftVw1r2eazn_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #cc0000;">Samochód weselny:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-D16CetJ8BNs/T9y_8LBayYI/AAAAAAAAAT0/dkAm3g4J-20/s1600/sam.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-D16CetJ8BNs/T9y_8LBayYI/AAAAAAAAAT0/dkAm3g4J-20/s1600/sam.png" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #b45f06;"><br /></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #b45f06;">Wystrój ogródka: </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-aL1XsTsFihE/T6wruRhLfnI/AAAAAAAAAMo/NoiAx-Jqmg8/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-aL1XsTsFihE/T6wruRhLfnI/AAAAAAAAAMo/NoiAx-Jqmg8/s1600/2.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-uNIL6lyC4Xw/T6wrvh4tNoI/AAAAAAAAAMw/gJPPCkHzQGg/s1600/3.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-uNIL6lyC4Xw/T6wrvh4tNoI/AAAAAAAAAMw/gJPPCkHzQGg/s1600/3.png" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"> <a href="http://3.bp.blogspot.com/-UYEkyHpaf6M/T6wr1SfiCOI/AAAAAAAAANU/tplQtdyQEG8/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-UYEkyHpaf6M/T6wr1SfiCOI/AAAAAAAAANU/tplQtdyQEG8/s1600/8.jpg" /></a></span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-HT8IBnEAAo4/T6wr3jmTAHI/AAAAAAAAANc/B42cse3Arow/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-HT8IBnEAAo4/T6wr3jmTAHI/AAAAAAAAANc/B42cse3Arow/s1600/9.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-RyQ1fJIl-Cg/T6wr4lmpk2I/AAAAAAAAANk/KwAGoaKo_hU/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-RyQ1fJIl-Cg/T6wr4lmpk2I/AAAAAAAAANk/KwAGoaKo_hU/s1600/10.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-uLl1MUsCu9Q/T9y_9f2dMGI/AAAAAAAAAT8/kakHg0az_ZU/s1600/kr.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-uLl1MUsCu9Q/T9y_9f2dMGI/AAAAAAAAAT8/kakHg0az_ZU/s1600/kr.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5GL3vcpDyLw/T6wr6IE66VI/AAAAAAAAANs/4bmjwQpL5_A/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-5GL3vcpDyLw/T6wr6IE66VI/AAAAAAAAANs/4bmjwQpL5_A/s1600/11.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28286212/24066179229021432_WIsjutgl_f_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/28286212/24066179229021432_WIsjutgl_f_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28002075/tumblr_lzthbr4KPS1qmol2ho1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/28002075/tumblr_lzthbr4KPS1qmol2ho1_500_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<br />carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-29036551782319488822012-06-16T22:46:00.002+02:002012-06-19T23:36:58.893+02:00Rozdział 31<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Stanęłam
jak wryta, nie mogąc uwierzyć w to co widzę. Najpierw Alexis, teraz jakaś
Kelsy… Zaczyna mnie denerwować jego zachowanie polegające na ciągłym zmienianiu
obiektów westchnień, ale zresztą sama lepsza nie byłam. Hipokrytka ze mnie i
tyle. Widzę wady i błędy innych a na swoje nie zwracam uwagi. Pomijając jednak
fakt do jakiego stopnia jestem skończoną idiotką zeszłam ze schodów, lekko
uśmiechając się do dziewczyny, która witała się ze Scott’em.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mogą
państwo iść na górę, Lauren jest gotowa. – Zwróciłam się do rodziców
narzeczonego dziewczyny. Scott bynajmniej zapomniał po, co zszedł na dół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Skierowała
się do kuchni gdzie wyjęłam z szafki szklankę i napełniłam ją do pełna wodą.
Poprosiłam Ronnie, która właśnie szła na górę się przebrać o zaniesienie jej do
pokoju Lauren. Sama wyszłam na ogród i rozejrzałam się dookoła. Słońce chyliło
się ku zachodowi, tworząc na niebie przepiękny obraz. Lampiony idealnie
wtapiały się w otoczenie robiąc niesamowity nastrój. Gości z minuty na minutę
przybywało coraz więcej i powoli zajmowali miejsca. Kobiety w długich sukniach
od najdroższych projektantów kroczyły dumnie w stronę krzeseł trzymając pod
rękę swoich mężczyzn w smokingach. W powietrzu unosiła się woń zmieszanych ze
sobą perfum, która z zapachem świeżych kwiatów działała wręcz kojąco na zmysły.
Wodziłam wzrokiem po twarzach osób szukając, choć jednej znajomej. Przeszukawszy
ponad połowę gości, wreszcie znalazłam. Stali obok siebie – Spencer i Emily.
Trzymali się za ręce a dziewczyna od czasu do czasu głaskała się po brzuchu.
Wyobraziłam sobie ich, stojących za pare miesięcy, przysięgających sobie miłość
na wieki. Znów zabolało, ale tym razem mniej. Zdążyłam się już chyba do tego
przyzwyczaić. Nie chcąc na to dłużej patrzeć, odwróciłam się na pięcie i
skierowałam się do pokoju Lauren. Weszłam ostrożnie informując, że Susane prosi
o zajęcie miejsc. Rodzice wyściskawszy przyszłą synową oraz pan młody
pocałowawszy narzeczoną wyszli z pokoju
a ja zostałam z trzęsącą się dziewczyną sam na sam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jak tam samopoczucie?
– Spytałam otwierając na oścież wielkie drzwi balkonowe.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Szczerze?
Jeden wielki stres. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wszystko
będzie dobrze. – Pocieszyłam ją, wpinając jej we włosy diamentowy diadem. –
Jest tak jak chciałaś. Goście już czekają na ciebie i orkiestra przygrywa
klasyczne utwory. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mam
nadzieje, że wszystko się uda. – Odpowiedziała drżącym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A co
miałoby się nie udać?! Jest idealnie. – Poprawiłam jej welon. – Już czas.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zeszłyśmy
ostrożnie na dół i ustawiłyśmy się w drzwiach tarasowych. Podczas gdy Lauren
nerwowo stała, postanowiłam delikatnie wyjrzeć na ołtarz, który znajdował się
za ścianą. Wszystko wyglądało idealnie. Orkiestra grała na żywo, a wokół
panował niesamowity nastrój. Zgromadzeni goście już siedzieli w pięknie
przyozdobionym ogrodzie czekając na pannę młodą. W oddali zauważyłam Philip’a
stojącego w czarnym smokingu przy księdzu, który miał udzielić im ślubu. Nagle
jedna z organizatorek podeszła do nas, by oznajmić, że wszystko jest gotowe i
możemy zaczynać. Szybko podbiegłam do Lauren by wprowadzić ostatnie poprawki w
jej wyglądzie. Podałam jej bukiet konwalii, po czym ojciec nałożył jej welon na
twarz. Zaczęło się. Orkiestra, w której skład wchodziły skrzypce, fortepian, wiolonczela,
harfa oraz flet zaczęły grać psalm na wejście panny młodej. Na ten dźwięk
wszyscy goście wstali odwracając głowę. Ojciec Lauren wziął córkę pod rękę, po
czym zaczął prowadzić do ołtarza. Usłyszałam jedynie szept dziewczyny proszącej
ojca, żeby ten nie pozwolił się jej wywrócić. Oczy zgromadzonych zwróciły się
ku niej. To był jej wieczór, a ona była jego gwiazdą. Była najszczęśliwszą
osobą dzisiaj, mając przy sobie kogoś takiego jak Philip. Po dojściu do pana
młodego ojciec zdjął Lauren welon z twarzy, po czym przekazał swoją pociechę
przyszłemu zięciowi. Na widok Lauren Philip’owi uśmiech nie schodził z twarzy.
Kochał ją, było to widać i to się liczyło. To była właśnie recepta na udany
związek. Dalsza część ceremonii przebiegła bez żadnych komplikacji. Słowa przysięgi wypowiedzieli szeptem, tak, że
tylko oni je słyszeli. Chcieli, aby to pozostało między nimi i było tylko dla
nich. Rodzice w tym czasie jak niektórzy goście w większości kobiety zaczęły
szlochać i donośnie zaciągać nosami. Ja osobiście nie należałam do osób, które
płaczą na ślubach. Po wypowiedzeniu słów "Ogłaszam was mężem i żoną"
przez księdza rozległ się huk wystrzeliwanych fajerwerk a Lauren z Philip’em
czule pocałowali się w usta, podczas gdy cały tłum wstał i zaczął głośno
klaskać i gwizdać. Po finałowym pocałunku obrócili się i zostali ogłoszeni przez
duchownego "Państwem Bowney". W ułamku sekundy zalała ich fala gości,
składających gratulacje. Stanęłam w kolejce i po upływie 15 minut dopchałam się
do pary młodej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ślicznie wyglądałaś.
I widzisz wszystko się udało. – Ucałowałam ją.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To dzięki
tobie. – Przytuliła mnie mocno.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Następnie
podeszłam do Philip’a, którego ostrzegłam, że jeśli nie będzie się zajmował
dobrze Lauren to będzie miał ze mną do czynienia. Ten uśmiechnął się i obiecał
troszczyć się o żonę najlepiej jak potrafi. Uściskałam go po czym odeszłam na
bok wraz z innymi osobami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Goście
kolejno zmierzali do namiotu, gdzie miała trwać impreza do białego rana. W tym
czasie pobiegłam z Lauren do pokoju pomóc jej w zmianie sukienki na luźniejszą.
Po powrocie każdy siedział już na swoim miejscu. Na wejście świeżo poślubionej
pary młodej rozległy się gromkie brawa. Zajęłam miejsce obok dziewczyny
uśmiechając się szeroko. Namiot w środku wyglądał jeszcze lepiej niż na
zewnątrz. Każdy stolik przystrojony był z dokładną precyzją. Nastrój w środku
panował jak z bajki. Po podaniu posiłku wszyscy zaczęli ze sobą rozmawiać,
podczas gdy orkiestra przygrywała. Nagle państwo młodzi wyszli na środek i
zaczęli swój pierwszy taniec, podczas gdy dookoła zebrali się goście by
podziwiać pokaz. Światła dookoła zgasły, a reflektor zaświecił jedynie na
parkiet, by wszyscy skupili swój wzrok na pannie młodej oraz panie młodym.
Piosenkarz w tle zaczął śpiewać <a href="http://www.youtube.com/watch?v=spsVigJCvNU">„You Are So Beautiful" Joe'a Cocker'a</a>przenosząc tym samym wszystkich w skrajną melancholię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Pierwszy taniec
wyszedł przepięknie. Nie był to byle, jaki, przytulaniec, lecz taniec pełen
obrotów oraz innych tanecznych sztuczek. Wszyscy dookoła rozmarzyli się
oglądając zakochaną parę na parkiecie. Pod koniec para dostała od wszystkich
głośne brawa. Następnie Philip zaprosił na scenę rodziców, aby i oni zatańczyli
wspólnie. Zauważyłam, jak Lauren szepcze coś na ucho Scott’owi, który dość
niedyskretnie na mnie spojrzał. Spuściłam szybko wzrok i wraz z pozostałymi
gośćmi kołysałam się w rytm piosenki. Po skończonym tańcu tym razem to Lauren
zabrała głos. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy zjawili się dzisiaj na naszym ślubie.
Począwszy od rodziców aż po samych gości z Norwegii, którzy aby być częścią
dzisiejszego wydarzenia przejechali prawie połowę świata. Dzięki wspierającym
nas rodzicom możemy teraz być tutaj obecni. To oni przez całe nasze życie
wpajają nam jak ważną i szczególnie wyjątkową wartością jest rodzina. Życie bez
niej nie ma żadnego sensu. Jest czarno białe i ponure. A ja od tej pory będę
kroczyć mając przy sobie ukochaną osobę, z którą zamierzam przeżyć całe moje
życie. Chcę na starość właśnie z nim oglądać zdjęcia z dzisiejszej uroczystości
i wspominać z uśmiechem na twarzy te niezapomniane chwile. Dodatkowo chciałabym
podziękować też dwóm osobom, którzy również swoim zaangażowaniem przyczynili
się, że możemy dzisiaj w taki sposób świętować. Pierwszą osoba jest mój brat,
który chociaż jest już prawie dorosły – dla mnie pozostanie małym braciszkiem,
z którym spędziłam całe moje dzieciństwo i nie wyobrażam sobie życia bez
niego.- Przytuliła Scott’a.- Zaś drugą osobą jest moja przyjaciółka. –
Uśmiechnęła się do mnie. – To ona przez prawie miesiąc, przygotowywała mnie
przede wszystkim psychicznie na ten dzień. To ona pocieszała kiedy miałam gorsze
dni. Brała czynny udział w przygotowaniach do ślubu. Razem wybrałyśmy większość
rzeczy na dzisiejszą uroczystość. I choć bywały stresujące momenty to jednak
udało nam się. Ale przede wszystkim wygrałyśmy przyjaźń, bo spędzałyśmy
praktycznie całe dnie ze sobą rozmawiając o wszystkim. Dlatego cieszę się, że
jesteś ze mną dzisiaj. – Podeszła do mnie i chwyciła za rękę prowadząc na
parkiet wprost do czekającego Scott’a. Orkiestra w tle nuciła utwór <a href="http://www.youtube.com/watch?v=ZGoWtY_h4xo">Bryan'a Adams'a - "Everything I Do"</a> przez co
doprowadzili mnie do łez. Do tej piosenki również swój pierwszy taniec tańczyli
na swoim ślubie moi rodzice.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Mogę prosić? - Wystawił swoją rękę w moją stronę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Kiwnęłam
głową i podałam mu swoją dłoń. Przyciągnął mnie do siebie widząc lekki grymas
na twarzy. Po chwili tańczyliśmy wśród innych par, które zebrały się na
parkiecie. Unikałam wzroku chłopaka rozglądając się po sali.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Uwierz, robię to tylko dla Lauren. – Wydusił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Wiesz co? Byś już sobie darował. Nawet zachować się nie umiesz. – Opuściłam
ręce i stanęłam naprzeciwko niego. – No to już. Proszę odtańczyłeś swoje możesz
iść. – Odparłam zdenerwowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Kątem
oka zauważyłam, że kilka par dyskretnie się nam przysłuchuje. Chłopak stał cały
czas nieruchomo i patrzył mi w oczy. Nie widząc jakiejkolwiek reakcji zwróciłam
się do niego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
W takim razie ja pójdę. – Odwróciłam się na pięcie i podeszłam do stolika. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chwyciłam
za torebkę i wyszłam z namiotu. Ruszyłam żwirową dróżką w stronę pomostu,
znajdującego się za wysokimi krzakami, nie zważając na niską temperaturę jaka
panowała. Początek grudnia – wczesna zimna ostro dawała już w kość. Stanęłam na
brzegu i oparłam się o barierkę. Nagle usłyszałam kroki zbliżającej się do mnie
osoby. Obruszyłam się i zobaczyłam stojącego Spencer’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Emily będzie cię szukać. – Powiedziałam z pogardą odwracając głowę z powrotem w
stronę jeziora.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Emily nie ma. Pojechała do domu, bo źle się poczuła. – Puścił moją uwagę mimo
uszy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
To czemu nie pojechałeś z nią? – Zadrwiłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Scott to mój kumpel, więc wypadało żebym został.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Aha. – Odparłam drżącym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Widząc
moje dreszcze chłopak zdjął z siebie marynarkę i zarzucił mi ją na ramiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Dzięki. – Wymamrotałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Czemu uciekłaś od Scott’a?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Zdenerwował mnie. – Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Ostatnio dużo rzeczy cię denerwuje. Na przykład to, jak ostatnio zachowałaś się
wobec mnie. – Stanął obok mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Widocznie miałam powód. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Zdradzisz mi go?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spojrzałam
na niego spode łba.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Emily. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Ona istnieje już od bardzo dawna i jakoś nigdy nie działała na ciebie w taki
sposób. – Zaśmiał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Dla ciebie to jest śmieszne, ale mi nie jest do śmiechu jak się dowiaduję, że
osoba, którą… - Zatrzymałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Osoba, którą…? – Powtórzył obracając głowę w moją stronę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spojrzałam
w jego błękitne oczy i znów zatonęłam, jak byłam w zwyczaju robić to
kilkanaście tygodni temu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Że osoba, którą kocham żeni się z inną dziewczyną. – Przeniosłam wzrok na
jezioro.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Po tym wszystkim i tak kochasz? – Spytał zdziwiony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Tak. Dlatego wcale aż tak bardzo nie żałowałam jak zerwałam ze Scott’em. W
porównaniu do mojego zachowania po tym jak dowiedziałam się, że Emily jest w
ciąży to było nic. Owszem, jego też kochałam ale jednak nie tak bardzo jak
ciebie. – Wymamrotałam te ostanie słowa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Nie jesteście już razem?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Nie. Rozstaliśmy się kilka dni temu ale widać, że jemu bardzo nie zależało, bo
zdążył już zaliczyć swoją koleżankę a teraz na ślubie być już z inną. –
Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Serio to zrobił? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Ba! – Prychnęłam. – Ja ich nakryłam w łóżku na gorącym uczynku. – Pokręciłam
głową niedowierzając.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Teraz
z tej perspektywy całe to zdarzenie wydawało mi się śmieszne, wręcz żenujące.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Ale może dobrze, że tak się stało. Może to początek czegoś nowego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Czego? – Dopytywał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Nie wiem jeszcze. Nikt nie powiedział, że życie jest proste. Czasem, żeby
osiągnąć swój cel, trzeba pokonać wiele przeszkód. Jedną z nich być może okazał
się Scott.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
A ty masz już cel, do którego dążysz? – Odwrócił głowę w moją stronę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Miałam. – Spojrzałam na niego. – Teraz będę musiała wyznaczyć sobie nowy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Nawet
nie zauważyłam, że w tym momencie praktycznie szeptaliśmy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
A co się stało z twoim celem? – Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Tak jak powiedziałam wcześniej – żeni się. – Oderwałam się od barierki
zdejmując z siebie marynarkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Gdyby ona nie była w ciąży na pewno to wszystko potoczyłoby się inaczej. –
Starał się wytłumaczyć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Wiem. – Oddałam marynarkę. – Ale dziecko nie zniknie i już nigdy nie będzie jak
dawniej. – Stawiałam ostrożnie kroki idąc do tyłu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Pocałuj mnie. – Szepnął chłopak.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Co? – Zatrzymałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak
szybkim ruchem chwycił mnie za rękę i przysunął do siebie. Wziął moją twarz w dłonie
i złożył gorący pocałunek na ustach. Gdybym powstrzymała go, zapewne
żałowałabym tej decyzji najbardziej w życiu. Krew we mnie zawrzała, serce
zaczęło mi walić z całych sił, usta zapłonęły a wargi rozwarły się. Oplotłam
dłońmi jego szyję podczas gdy nasze języki toczyły zawziętą walkę. Palcami
wpięłam się we włosy Spencer’a, by przyciągnąć go jeszcze bliżej do siebie.
Jego cudowny zapach mącił mi w głowie. W końcu oderwaliśmy się od siebie przy
czym lekko odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Tak powinien wyglądać nasz pierwszy raz. – Powiedział.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
A nie był pierwszym? – Spytałam lekko zdziwiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Nasze
usta dzieliło zaledwie parę centymetrów przez co byłam gotowa mdleć z zachwytu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Po tym jak czekałem aż się obudzisz u mnie w domu. – Zawahał się lekko. –
Pocałowałem cię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
To pewnie, dlatego zaczęło rozsadzać mnie od środka. – Zaśmiałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">-
Na pewno. – Wyszczerzył się. – Zbierajmy się bo zaraz tort podadzą. – Wziął
mnie za rękę po czym udaliśmy się w stronę namiotu.</span></span><span style="font-family: Arial; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Wreszcie ślub! Hahahaha siedziałam nad tym rozdziałem całą praktycznie sobotę, bo starałam się wszystko dobrze opisać. Oczywiście jak to ja trzeba było skończyć wpis na jakimś momencie.... ale za to druga część wesela w kolejnym rozdziale. Niektórzy domagają się Lewisa, dlatego od razu mówię, że BYĆ MOŻE się pojawi w kolejnych wpisach :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red;"><span style="font-family: Arial;">+ Jutro ukaże się niespodzianka a mianowicie zdjęcia ze ślubu Lauren. Jeśli ktoś chce zobaczyć jej sukienkę to </span><a href="http://galaxy-strawberry.blogspot.com/2012/05/niespodzianka.html">W TYM POŚCIE</a> może sobie ją przypomnieć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red;">Kolejny rozdział jak zawsze w środę wieczorem bądź... UWAGA WCZEŚNIEJ JAK DOBRZE PÓJDZIE </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white;"><span style="color: red;">+ WOS ZA</span><span style="color: red;">LICZONY NA 6 końcówka roku, więc totalny lajt już w szkole i mam więcej czasu na pisanie. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white;"><u style="text-align: center;"><span style="color: blue;">KOMUNIKAT!</span></u><span style="color: red; text-align: center;"> Jak wiecie niedługo wakacje i 7 lipca wyjeżdzam na 2 tygodnie do Londyną z koleżanką na obóz. Będę miała laptopa ale zupełnie nie będę mieć czasu pisać. Potem od razu jade z rodzicami nad morze na kolejne 2 tygodnie. I tak mija calutki miesiąc :( Dlatego piszcie czy chcecie żebym skończyła opowiadaie przed wyjazdem czy dalej je kontynowała.. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/30687862/tumblr_m56rcpwTxi1qj2opvo1_400_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Tumblr_m56rcpwtxi1qj2opvo1_400_large" border="0" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/30687862/tumblr_m56rcpwTxi1qj2opvo1_400_large.gif" style="text-align: center;" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_lvyfe2q71n1qzxkdpo1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/19219591/tumblr_lvyfe2Q71n1qzxkdpo1_500_large.jpg" /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="142246655_4t8ggrsd_c_large_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/15439104/142246655_4t8gGRSd_c_large_large.jpg" /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com43tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-32451807800827634912012-06-13T21:05:00.001+02:002012-06-19T23:37:17.057+02:00Rozdział 30<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Kolejne dni
minęły szybko mimo, że całe przesiedziałam w domu. Spałam do 11:00, śniadanie
jadłam w południe, ścieliłam łóżko tuż przed przyjściem ojca i praktycznie całe
dnie leżałam na kanapie na zmianę oglądając telewizję z czytaniem książek.
Przez wszystkie dni padał śnieg, co jeszcze bardziej wpływało na mój smutek i
przygnębienie. Jedynym plusem tego siedzenia było to, że nie musiałam patrzeć
ani na Scott’a ani na Spencer’a. Ale co się odwlecze…to nie uciecze. Ślub
zbliżał się wielkimi krokami, że zanim się obejrzałam był już piątek wieczór,
czyli dokładnie dzień przed przyjęciem.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tato?
Wiesz może gdzie wsadziłam tę…no wiesz…eee..taką małą…– Grzebałam w kartonach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie wiem
co to takie ” tę…no wiesz…eee..taka mała…” – Spojrzał na mnie spode łba.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Czarną
torebkę tato. Jak mam ci ją jeszcze bardziej opisać?! – Powiedziałam z sarkazmem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale.. –
Zaczął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jak
zwykle pomocny. Dzięki za pomoc. – Zmroziłam go wzrokiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Skąd
miałem wiedzieć! – Tłumaczył się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To był
sarkazm tato. – Zaśmiałam się i szukałam dalej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Kurde.
Znowu! – Odwrócił się i poszedł do kuchni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wreszcie
znalazłam upragnioną torebeczkę kopetrówkę pudełeczko wysadzane cyrkonami i
cekinami. Pasowała wręcz idealnie do sukienki, którą kupiłam na Florydzie a
zapomniałam o tym wspomnieć. Buty miałam stare - wysokie czarne szpilki. Poszłam na górę i
sięgnęłam za telefon, żeby upewnić się czy aby na pewno Amy jutro do mnie
przyjedzie i mnie uczesze. Sama nie dam rady się z tym wszystkim wyrobić. Na
dodatek Lauren poprosiła mnie żebym przyjechała cztery godziny przed przyjęciem
czyli o 13:00, żeby pomóc jej przygotować się psychicznie i pomóc jej się
ubrać, bo nikomu jeszcze nie powiedziała o ciąży. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Uprasowałam
sukienkę i powiesiłam na wieszaku w szafie, szpilki wypastowałam a do torebki
schowałam chusteczki i gumę do żucia, z obawy, że jutro tata z rana zdąży całą
zjeść. Następnie w łazience dokładnie ogoliłam nogi i wklepałam w nie balsam.
Na twarz nałożyłam maseczkę zgodnie z poleceniem Amy, która jeszcze miała mnie
umalować. Obiecałam jej, że nie będę siedzieć do nocy tylko położę się wcześnie
dlatego punkt 22:00 leżałam już w łóżku. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Rano
obudziły mnie przebijające się przez żaluzje promienie zimowego słońca a
następnie pukanie do drzwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Proszę! –
Krzyknęłam zaspanym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zza drzwi
wyjrzała głowa Amy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A ty
jeszcze w łóżku? Jest 10:00! – Weszła do pokoju w rękach trzymając małe
kuferki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Już
wstaję. – Zsunęłam się z łóżka przecierając oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Położyłaś
się…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Zgodnie z
twoim poleceniem. – Dokończyłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobra idź
umyj włosy a ja się tutaj rozpakuję.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Udałam się,
więc do łazienki zgodnie z prośbą a raczej z rozkazem. Umyłam dokładnie włosy i
po 10 minutach wyszłam z powrotem do pokoju. Blat mojego biurka był całkowicie
zastawiony produktami i przyrządami godnymi ekskluzywnego salonu kosmetycznego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wow Amy
widzę, że bardzo poważnie do tego podeszłaś. – Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Skoro
mają być ludzie z całego świata, to musisz coś reprezentować. – Posadziła mnie
na zielonym krzesełku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Oparłam się
wygodniej i zamknęłam oczy z nadzieją, że część czasu uda mi się przespać i
rzeczywiście kilka razy udało mi się na chwilę zdrzemnąć. Za każdym razem, gdy
się budziłam, Amy nadal się przy mnie krzątała, nie zaniedbując ani jednego
centymetra kwadratowego mojej głowy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Było
wczesne popołudnie, kiedy do pokoju wślizgnął się tata.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jakieś
czarne BMW stoi pod domem. – Powiedział.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Czyżby
Scott? – Pomyślałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Obróciłam
się gwałtownie w stronę okna wyglądając na podjazd.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals! –
Syknęła dziewczyna. – Chcesz do reszty popsuć moje arcydzieło? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Przepraszam. – Zrobiłam psie oczy i posłusznie usiadłam na krześle.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To co mam
z nim zrobić? – Dopytywał się uporczywie ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Powiedz,
że góra 15 minut i schodzę. – Poinstruowałam ojca.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Amy
kończyła już make-up nakładając na usta ostatnią warstwę błyszczyka.
Skończywszy ze mną i uzyskawszy aprobatę ojca dla swojego dzieła przyniosła
suknię i buty. Dziewczyna kazała mi wstać, by móc włożyć mi suknię, nie
niszcząc przy tym fryzury i makijażu. Kiedy zapinała mi guziki na plecach, moje
kolana trzęsły się do tego stopnia, że kaskady czarnej satyny zatrzymujące tuż
przed kolanami, drgały niczym lustro wody na wietrze.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Weź kilka
głębokich wdechów. – Doradziła mi. – I zrób coś żeby serce ci tak nie waliło. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Posłałam jej
najbardziej sarkastyczny uśmiech, na jaki było mnie stać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
musisz z nim rozmawiać. Po prostu usiądź i zapomnij pasy. Nie musisz się nawet
na niego patrzeć. – Dodała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spróbuję.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Dziewczyna
po raz ostatni psiknęła lakier w moje włosy po czym wyszłam z zadymionego
pokoju na dół stąpając ostrożnie po stopniach. Skupiałam się jednak bardziej na
ruchach swoich płuc, licząc kolejne oddechy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy!
A torebka?! – Wybiegła z pokoju dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ah..no
tak. – Wróciłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zeszłam
ponownie na dół gdzie czekał na mnie ojciec z wielkim lustrem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobra weź
daruj sobie. – Minęłam go.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy!
No zobacz jak pięknie wyglądasz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Westchnęłam
i odwróciłam się spoglądając w swoje odbicie w lustrze. Wyglądałam zupełnie jak
nie ja. Przypominałam raczej te sławne kobiety przechadzające się po czerwonym
dywanie, gdzie ich skóra mieni się niczym milion diamentów w blasku fleszy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wowww. –
Wydusiłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mówiłem.
– Puścił oczko. – A teraz leć bo minęło już dobre pół godziny. Życzę miłej
zabawy. – Uchylił mi drzwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Minęłam
próg i niechętnie skierowałam wzrok na czarny samochód stojący na podjeździe.
Zatrzymałam się na ułamek sekundy chwiejąc się lekko po czym ruszyłam dumnym
krokiem do auta. Wsiadłam od strony pasażera trzaskając drzwiami, zapięłam pasy,
założyłam rękę na rękę i zwróciłam wzrok tuż przed siebie. Nawet na niego nie
spojrzałam. I nie chciałam nawet tego robić.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dzień
dobry Chealsy. – Przywitał mnie przyjemny głos.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Odwróciłam
lekko głowę zdezorientowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Pan
Felix?! – Spytałam zdziwiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Mężczyzna
zaczął się śmiać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
spodziewałaś się mnie co? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja…ja
przepraszam, bo ja myślałam, że to pański syn i… naprawdę mi głupio. – Jąkałam
się starając wytłumaczyć moje zachowanie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nic nie
szkodzi. Lauren nie mogła nigdzie go znaleźć, więc poprosiła mnie. – Wzruszył
ramionami. – Chyba nie jest tak źle co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Naprawdę
przepraszam. – Spaliłam buraka i odwróciłam głowę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Przez całą
drogę ojciec chłopaka opowiadał mi jaki to jest dumny z córki i z jej planów.
Cieszył się, że dzisiaj będzie już po wszystkim, bo ma dość tego całego
zamieszania. Żalił mi się, że będzie mu brakować córki, która będzie na obcym
kontynencie przez co mi stawały w gardle słowa powstrzymując się przed
wygadaniem tajemnicy. Kiedy dojechaliśmy, wysiadłam z samochodu i pośpiesznie
pobiegłam do domu witając na ganku gosposię i od razu skierowałam się do pokoju
panny młodej. Zapukałam i ostrożnie weszłam do środka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wreszcie
jesteś! – Rzuciła mi się na szyje dziewczyna. – Już tu odchodziłam od zmysłów,
że coś się stało.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie… -
Zaśmiałam się lekko. – Wszystko w porządku. Widzę, że jesteś już uczesana i
umalowana, więc zostaje nam tylko ubranie ciebie i gotowe. – Założyłam ręce na
biodra. – Ale najpierw marsz na godzinną drzemkę dla urody! – Popchnęłam ją w
stronę łóżka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale
Cheals…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja
wszystkiego dopilnuję. – Pocałowałam ją w czoło i wyszłam z pokoju.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zeszłam
korytarzem na dół i zobaczyłam kolejne schody prowadzące na taras. Po raz
kolejny musiałam się z nimi zmierzyć będąc w mega wysokich szpilkach. Gdy tylko
skończyły się zdradzieckie stopnie, zaczęłam się rozglądać po udekorowanym
ogrodzie. Na ułamek sekundy zbiła mnie z pantałyku obfitość białych i pudrowo
różowych kwiatów i długich pęków białych wstążek zwieszających się w
girlandach. Powiodłam wzrokiem wzdłuż rzędów opatulonych satyną krzeseł, po
czym przeniosłam wzrok na ołtarz, na którym łuk ślubny był ozdobiony żywymi
storczykami i frezjami. Wszędzie pachniało kwiatami i zapachowymi świecami,
które poustawiane były w lampionach wzdłuż krzeseł. Cały ogród wyglądał jak z
bajki. Obok ustawiono ogromny biały namiot, w którym znajdowały się stoły
zastawione jedzeniem i kryształową zastawą. Całe to przyjęcie urządzone było z
wielkim rozmachem, nie patrząc na koszty. Wszyscy wynajęci pracownicy
dopracowywali ostatnie szczegóły nawet członkowie rodziny. Wszystkim zależało,
żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Poszłam przywitać się z mamą
Scott’a, która od razu zagoniła mnie do roboty przy zapalaniu świeczek. Niby
takie przyjemne i lekkie ale jak się rozejrzałam było ich ponad tysiąc. Po
godzinie poszłam z powrotem do Lauren, która drzemała jak aniołek, więc po
cichu weszłam do garderoby, gdzie wisiała gotowa suknia. Okrążyłam ją dookoła
bacznie się jej przyglądając i wyobrażając w niej siebie za kilka lat. Nie
mogąc się dłużej powstrzymać zdjęłam kreacje z wieszaka i przyłożyłam do
siebie. Spojrzałam w lustro i nie mogąc się opanować pociekła mi łza. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy….
– Spytała nagle Lauren.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja…
tylko… - Spaliłam po raz kolejny buraka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Odwiesiłam
pośpiesznie suknie na miejsce i stanęłam tyłem do dziewczyny.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">
- Nie masz się czego wstydzić, to normalne. – Przytuliła mnie. – Zobaczysz,
kiedyś sama będziesz w takiej kroczyć. Będziesz miała własny ślub, przyjęcie,
gości, całą tą atmosferę. Ale wiesz co? To chyba nie jest najważniejsze. Od
dziecka mama mi powtarzała, że małżeństwo w pewnym sensie przypomina solidny,
złoty zegarek dziedziczony od pokoleń. Patrzy się na niego i się go po prostu
ma, ale można mieć też zwyczajny, kupiony za 20 dolarów zegarek kwarcowy,
zrobiony z gumy i plastiku, który nie wymaga ani czyszczenia, ani
przechowywania w specjalny sposób, a przecież chodzi rewelacyjnie. Taką złotą
piękność trzeba codziennie nakręcać, regulować, raz po raz zanosić do
zegarmistrza, żeby przeczyścił mechanizm…Taki piękny zegarek to rzadkość, ale
przecież gumowy i tak chodzi lepiej, nie wymagając przy tym żadnego zachodu.
Różnica polega na tym, że zegarek za 20 dolarów pewnego dnia po prostu
przestaje chodzić i można to wówczas tylko wyrzucić i kupić nowy. Zawrzeć małżeństwo z rozsądku znaczy w większości
wypadków zebrać wszystek swój rozum dla popełnienia najbardziej szalonego
czynu, jakiego dokonać może człowiek. Małżeństwo to dzielenie we dwoje
problemów, których by się nie miało gdyby się było samemu. Tak, więc widzisz
żadna frajda tylko droga przez mękę. –Zaśmiała się.</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">- Taa. –
Westchnęłam.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobra
pomóż mi się ubierać bo została tylko godzina. – Wzięła suknię i siłą wypchnęła
mnie do pokoju.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zdjęła
ubrania zostając jedynie w koronkowej białej bieliźnie. Stanęła na podeście po
czym ostrożnie założyłam jej suknie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
uciska cię nigdzie? – Spytałam dopinając perłowy guzik na plecach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Na razie
nie. – Pogłaskała się po brzuchu. – Zobaczymy jak będzie po obiedzie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Lauren,
rodzice Philip’a przyjechali i chcą cię zobaczyć. – Wpadł z impetem do pokoju
Scott ubrany w czarny smoking.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Gwałtownie
odwróciłam twarz i skuliłam się poprawiając opadającą na ziemie suknie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mogą
przyjść jak najbardziej. – Pokiwała głową. – Cheals przyniesiesz mi wodę z
dołu? Proszę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Już idę.
– Uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju mijając Scott’a, który przepuścił mnie
drzwiach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wyszłam na
korytarz i udałam się schodami na dół. Miałam przed oczami tą sytuację sprzed
kilku dni, kiedy to wybiegłam z płaczem z domu. Lekko mnie na tę myśl
wzdrygnęło. Scott schodził za mną ostrożnie mrucząc coś pod nosem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Kelsy! –
Krzyknął nagle.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Odwróciłam gwałtownie głowę reagując na imię prawie identycznie wymawiane jak
moje.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Scott
jednak przyspieszył kroku i płynnym krokiem zeskoczył ze schodów wprost w ręce
dziewczyny. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">No i proszę rozdział 30! Tym razem dłuższy i spędziłam nad nim pare wieczorów.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Dzięki za trzymanie kciuków za WOS :) Przesiedziałam w szkole 2 godziny czekając na poprawę, weszłam na dziesięć minut po czym muszę jeszcze jutro przyjść -,- 10 godzin w szkole nie ma co -,-</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Następny rozdzialik już w sobotę wieczorem jak zawsze :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Ostatnio myślałam nad rozwinięciem wątku któregoś z jej przyjaciół ale nie mam pomysłu, może WY jakieś macie?? :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Miłego czytania :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/30474297/524599_10150703687834412_132631900_n_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="524599_10150703687834412_132631900_n_large" border="0" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/30474297/524599_10150703687834412_132631900_n_large.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/10568010/tumblr_lmfw5ovlsF1qfoemxo1_500_large.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img alt="Tumblr_lmfw5ovlsf1qfoemxo1_500_large" border="0" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/10568010/tumblr_lmfw5ovlsF1qfoemxo1_500_large.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_lsi7v40chk1qbkb3no1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/16354992/tumblr_lsi7v40chK1qbkb3no1_500_large.jpg" /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_ldsrv6tqij1qcqw92o1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/5706775/tumblr_ldsrv6tQIJ1qcqw92o1_500_large.jpg" /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com52tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-63880004033529056082012-06-09T21:38:00.000+02:002012-06-19T23:37:24.561+02:00Rozdział 29<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Oczami Chealsy<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Być może
leżałam, stałam, siedziałam albo wisiałam. Może unosiłam się też na powierzchni
wody. Nie wiem, co się ze mną działo. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam jest
głośny huk załamującego się pod moim ciężarem lodu. Później ogarnął mnie
starach a lodowata woda spowodowała, że mięśnie odmówiły mi jakiejkolwiek
współpracy. Czułam, że tonę, ale nic nie mogłam zrobić. Chwilę potem poczułam
lekkie szarpnięcie, a następnie leżałam już na ziemi. Ogarnęło mnie coś z
rodzaju znużenia i nie mając siły walczyć z tym, przymknęłam oczy. Ale zamiast
czarnego tunelu i małego białego światełka, ja zobaczyłam leżące moje ciało,
nad którym unosi się postać mojej mamy. Wyciągnęłam rękę próbując jej dotknąć i
w momencie zetknięcia się naszych dłoni wszystko zniknęło. Nastąpiła ciemność a
ja poczułam ogromny ból. Czułam go dosłownie wszędzie jak gdyby płynął żyłami
do każdego fragmentu mojego ciała. Ból nie ustawał ani na moment, ale z czasem
zaczęłam czuć przyjemne ciepło z zewnątrz. Jak gdybym nie znajdowała się już na
chłodnej ziemi, ale…w domu? Czułam, jak ktoś zdziera ze mnie mokre ubrania,
przykrywa kocem, przytula mnie do siebie, gładzi czoło a następnie całuje mnie.
Wszystko to czułam, ale nie byłam w stanie nawet poruszyć kończynami. W pewnym
momencie ból nabrał na sile i promieniował jednocześnie na całe ciało. Gotowało
się we mnie i lada chwila miałam wybuchnąć. I w pewnym sensie tak można nazwać
moją pobudkę. Otworzyłam oczy i zobaczyłam mocne, białe światło. To uczucie
było jak gdyby niewidomy po 10 latach odzyskał wzrok i mógł widzieć. Nagle
przed oczami mignęła mi twarz jakiegoś mężczyzny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Umarłam?
– Wyszeptałam zdezorientowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy!
– Ktoś jeszcze mocniej przytulił mnie do siebie, chowając twarz w kocu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Podniosłam
lekko głowę i zobaczyłam siedzącego nade mną Spencera.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spencer?!
– Nie wiedziałam, co się dzieje. – Gdzie ja jestem?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- U mnie w
domu. – Odparł przyjaźnie lekko się uśmiechając.</span></span></div>
<span style="background-color: white; color: #444444;"><span style="font-family: Arial;">
- Co ja tu robię? Co się stało? – Dotknęłam obolałej głowy wydając jęk.</span><br /><span style="font-family: Arial;">
- Powiedz coś! – Zaszedł mnie od drugiej strony i zmusił do spojrzenia mu w
oczy.</span></span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak
natychmiast schłodził mi czoło swoją zimną dłonią.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wpadłaś
do jeziora i cię wyciągnąłem. Ale mniejsza z tym, powinnaś się jeszcze przespać
jesteś zmęczona. – Uśmiechnął się życzliwie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To
pamiętam…- Zmrużyłam oczy i pominęłam kwestię spania. – Ale dałabym przysiąc,
że umarłam, chociaż na chwilę... – Dokończyłam niepewnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Umrzeć na
chwilę? Oj Cheals! – Zaśmiał się lekko.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Powiesz
mi jak mnie znalazłeś? Skąd wiedziałeś gdzie mnie szukać? – Dopytywałam schodząc
ostrożnie z jego kolan i usiadłam na krańcu kanapy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Szłaś
moją ulicą no i zobaczyłem, że idziesz do miejsca, które prawie w ogóle nie
jest odwiedzane a na dodatek zdawało mi się, że płakałaś. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chciałam
się przejść. – Wyjaśniłam kiwając głową.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mało to
masz miejsc, gdzie możesz pospacerować? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chciałam
być sama. – Odbiłam pałeczkę i przeniosłam wzrok na palący się ogień w kominku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hmmm nie
zauważyłem, żeby nasze miasto było aż tak zatłoczone, że trzeba chodzić do
opuszczonego lasu. Już zwykły użyteczny park nie wystarczy?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Prowadzisz jakieś przesłuchanie czy jak? – Spytałam zgryźliwie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopakowi
posmutniała twarz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Em…to
znaczy nie zrozum mnie źle. Po prostu jestem trochę w szoku… - Dodałam
pośpiesznie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chcesz
coś do picia albo jedzenia? – Spytał z innej beczki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie. –
Kichnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale
chusteczki ci się przydadzą. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak
poszedł do kuchni a następnie przyniósł karton chusteczek i cały rząd tabletek.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Weź to. –
Podał mi szklankę wody i proszki a następnie zebrał moje mokre ubrania z ziemi
i powiesił na kominku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Obserwowałam
go z niezwykłą ciekawością, dlaczego po tym wszystkim tak się zachowuje. Równie
dobrze mógł mnie z powrotem zanieść do mojego domu i zadzwonić po ojca. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dlaczego
to robisz? – Spytałam, kiedy usiadł na kanapie naprzeciwko mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale co ja
robię?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No to
wszystko. Dlaczego jesteś taki miły?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To źle? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie o to
chodzi. – Westchnęłam. – Tylko raczej przez ostatnie tygodnie dawałeś mi do
zrozumienia, że za mną nie przepadasz…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No fakt.
– Odwrócił wzrok w bok. – W ostatnim czasie trochę dziwnie się zachowywałem, bo
myślałem, że tak będzie lepiej. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Będzie
lepiej? Dla kogo niby? – Odparłam zdziwiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dla mnie.
– Wbił wzrok w podłogę. – Tak wiem, to egoistyczne zachowanie z mojej strony.
Ale uwierz po prostu i tak nie moglibyśmy być razem. Nigdy. – Spojrzał mi w
oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zaszkliły
mi się oczy i poczułam lekki ucisk w żołądku jednak zacisnęłam zęby i ciągnęłam
rozmowę dalej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To
oczywiste skoro Emily jest w ciąży. – Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tu nie
chodzi o nią. To raczej chodzi o to, jacy jesteśmy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zaczęłam
podejrzewać, do czego pije, ale postanowiłam go jeszcze pozwodzić.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jacy
jesteśmy? Coś z nami nie tak? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hmmm w
pewnym sensie tak to można nazwać, ale na razie nie mogę ci powiedzieć. –
Oznajmił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
możesz mi powiedzieć, że jesteśmy naznaczeni? – Powiedziałam z sarkazmem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co?!
Aaale jak to? – Spytał zdziwiony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No po
prostu wiem. Po części sama się domyśliłam a resztę dopowiedziała Amy. Wiem i
już. – Wzruszyłam ramionami. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Długo już
wiesz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Pare
tygodni. – Upiłam łyk herbaty, którą w między czasie zrobił Spencer. – I
dlatego nie możemy być razem? Mam rozumieć, że do końca życia będę sama?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie nie o
to chodzi. Możesz być z normalnym śmiertelnikiem lub naznaczonym. Różnica
polega na tym, że z tym drugim nie możesz mieć potomka. To znaczy no
teoretycznie możesz tyle, że nigdy się jeszcze to nie zdarzyło a legendy mówią,
że kiedy urodzi się dziecko naznaczonych to spadnie nieszczęście na wszystkich
z rodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Sądzisz,
że nie możemy być razem tylko, dlatego, bo nie moglibyśmy mieć dziecka?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Może
teraz to wydaje się dla ciebie błahostką, ale za kilka lat odezwałby się w
tobie instynkt a wtedy… sama widzisz. – Westchnął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ta…Ale to
i tak nieistotne w tej chwili, bo będziesz miał dziecko z Emily, więc spokojnie
już się z tym po części pogodziłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No fakt.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Powiedziałeś mamie?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jeszcze
nie… - Zmartwił się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A jej
rodzice wiedzą? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Podejrzewają.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Niedługo
zacznie widać brzuszek, więc wypadałoby im powiedzieć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wiem, ale
bynajmniej ja chcę z tym poczekać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Na co? –
Zaśmiałam się. – Lepiej by wyglądało jak sami byście się przyznali a nie oni
sami domyślili. – Nabrałam herbaty do ust.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chcę
poczekać do zaręczyn. – Oznajmił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Oplułam
Spencer’a herbatą, która pod ciśnieniem wyleciała mi z ust. – Jakich zaręczyn?!
– Wrzasnęłam rozgorączkowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Uspokój
się. – Odparł, wycierając się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chcesz
się jej oświadczyć?! Ale dlaczego? Po co? – Zadawałam głupie pytania.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Kocham ją
i wiem, że to ta jedyna. – Przełknął głośno ślinę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spojrzałam
na jego niespokojny wyraz twarzy oraz to, że unika mojego wzroku. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Poza tym
chcę zdążyć przed narodzinami małego, bo nie chcę, żeby było bękartem. – Dodał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No to
szczęścia życzę. – Spojrzałam odruchowo na rękę, żeby sprawdzić godzinę. – O matko
jak już późno muszę się zbierać. – Pośpiesznie odkryłam koc i odstawiłam kubek
na stolik. Wstałam z kanapy i poszłam w stronę kominka biorąc suche ubrania.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals…ty
nie masz zegarka.. – Podrapał się w głowę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jakiego
zegarka? – Spytałam zbita z tropu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wskazał na
nadgarstek, na który wcześniej spoglądałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wywróciłam
oczami i machnęłam ręką.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals co
się stało? Przecież dobrze robię. – Wstał i stanął naprzeciwko mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #444444;"><span style="background-color: white; font-family: Arial;">Spojrzałam
na jego twarz po, czym odwróciłam się do niego tyłem zakładając ubrania.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hm…-
Przekrzywiłam głowę. – Szczęścia życzę w takim razie jeszcze raz. –
Uśmiechnęłam się szyderczo i kontynuowałam ubieranie się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Powiesz o
co mi chodzi?! – Domagał się wyjaśnień.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wiesz
zaczyna mnie irytować ta twoja huśtawka nastroju. Chyba zamiast Emily to ty w
ciąży jesteś.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie bądź
niemiła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Żartujesz
sobie? Nie bądź śmieszny. Zdążyłam się przyzwyczaić już, że każda nasza rozmowa
kończy się kłótnią.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie musi
tak być. – Oznajmił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie musi.
Gdybyś pomyślał o innych. – Wygarnęłam mu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Przecież
ja cały czas myślę o innych! Chcę dla Emily jak najlepiej! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spencer
zrozum wreszcie, że świat nie kręci się tylko wokół niej. Pomyśl też o innych.
Spójrz na osoby, które cię kochają a ty je odrzucasz i nawet czasem nie
zauważasz. – Powiedziałam łagodniej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Masz na
myśli siebie? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Przełknęłam
głośno ślinę i zatrzepotałam rzęsami. – Sam odpowiedz sobie na to pytanie. – Ubrawszy się odniosłam kubek do kuchni, po
czym poszłam do przedsionka czując przez cały czas na sobie wzrok Spenecer’a. Zatrzymałam
się w drzwiach wejściowych lekko je uchylając.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dzięki za
wszystko. Do zobaczenia na ślubie. Mam nadzieję, że dostanę zaproszenie. - Wymusiłam
uśmiech i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Na dworze padał śnieg a na jezdni
kałuże przeistoczyły się w małe lodowiska. Prawdziwy tor przeszkód. Szłam
ostrożnie ze wzrokiem wbitym w asfalt. Po 5 minutach doszłam do domu, w którym
czekał ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals! - Wybiegł z salonu ojciec. - Wyglądasz jak…. –
Brakowało mu słów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jak
zmokła kura? – Dokończyłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie do
końca…Gdzie byłaś? Z tego co pamiętam masz szlaban. – Skarcił mnie ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Poszłam
do lasu. Przejść się. Tak mam szlaban i co z tego. Do końca tygodnia teraz to
już nawet do szkoły nie pójdę, bo czuję, że coś mnie łamie. – Wzruszyłam ramionami
po czym zdjęłam kurtkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jesteś w
męskiej koszuli?! – Ojcowi zaczęła nerwowo skakać lewa brew.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Em, co..?
– Spojrzałam w dół. – Aaa tak..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Powiesz
mi co to ma znaczyć?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- W szkole
koleżanka otwierała puszkę z colą no i mnie oblała. Kolega miał w szafce
koszule to mi pożyczył.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobra idź
na górę. – Machnął ręką.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Poszłam
wpierw do kuchni gdzie zrobiłam sobie gorącą czekoladę a w mikrofalówce podgrzałam
sobie bajgla. Zaniósłszy jedzenie na górę zamknęłam się w pokoju i opuściłam
wszystkie rolety. Poszłam do łazienki, w której siedziałam dobre 2 godziny
relaksując się pod prysznicem. Przebrawszy się w piżamy wskoczyłam do łóżka i
położyłam na kolanach laptopa a obok postawiłam talerzyk i kubek. Przejrzałam
facebooka a potem popisałam trochę z Amy i Lizzy. Ale nie wspomniałam im o tym
całym incydencie w lesie. Musiały się zadowolić faktem, że jestem chora i nie
idę jutro do szkoły. Po raz kolejny musiałam zmienić status związku, teraz
jednak nie kipiałam z radości. Gdy wybiła 1:00 dopiwszy czekoladę ułożyłam się
wygodnie w łóżku i zasnęłam głębokim snem. </span><span style="font-size: x-small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">AAAAAAAAAAAAAA! Jestem meeeega happy, bo pod ostatnim rozdziałem było aż 66 komentarzy! I według niektórych z was był to najlepszy rozdział. <3 </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Przepraszam, że tak późno ale pisanie końcówki podczas oglądania meczu NIEMCY vs PORTUGALIA ciężko się skupić XD</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Żeby was pomęczyć znów trochę namieszałam między Chealsy a Spencer'em. Szczerze to sama już bym chciała żeby coś się między nimi działo, to do głowy przychodzi mi tyle pomysłów i cały czas to wszystko przesuwa się o kolejne rozdziały.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Następny będzie w środę wieczorem (mam nadzieję) bo wtedy też zaliczam WOS Z DWÓCH LAT!! Więc trzymajcie kciuki!! <333</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/30232038/532716_412912642071517_81350748_n_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="532716_412912642071517_81350748_n_large" border="0" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/30232038/532716_412912642071517_81350748_n_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="528887_361473353894630_1290826876_n_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/30232236/528887_361473353894630_1290826876_n_large.jpg" /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Img_1995_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/8440734/img_1995_large.jpg" /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #eeeeee; color: #444444;"><br /></span></span></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com57tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-88313115373670272512012-06-06T20:40:00.000+02:002012-06-19T23:37:31.188+02:00Rozdział 28<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Oczami Spencer’a<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #444444;"><span style="font-family: Arial;">Przez
nieobecność pana Bensona i pani Johnson byliśmy zwolnieni z ostatnich dwóch
godzin w szkole, więc wróciłem wcześnie do domu, który stał jak zawsze pusty. Po
drodze zrobiłem małe zakupy, bo mama wróci pewnie wieczorem zmęczona. Przegryzłem
sobie co nieco, odpaliłem kompa, obejrzałem telewizję po czym zacząłem
majsterkować przy głównych drzwiach wejściowych. Mama już dawno skarżyła się na
problemy z zawiasami, więc korzystając z wolnej chwili zająłem się robotą. </span><span style="font-family: Arial;">Pomimo moich licznych sugestii, że
powinniśmy je wymienić na nowsze, ona upierała się przy swoim. Skręcając
drzwi co
jakiś czas spoglądałem na idących ulicą ludzi, gdy nagle moją uwagę przykuła
postać idąca w charakterystycznej dla mnie bluzie. Przemierzała ulicę zwartym
krokiem, trzymając ręce w kieszeni, będąc skuloną chowała się w cieniu kaptura
zarzuconego na głowę. Co jakiś czas dotykała twarzy, jak gdyby ocierała ją ze
spływających łez. Kierunek, w jakim szła prowadził jedynie do starej części
lasu, rzadko odwiedzanej przez ludzi, przez co tym bardziej się zdziwiłem. Zza
skrawka materiału wyłonił się wreszcie fragment twarzy, który utwierdził mnie w
przekonaniu, że to nikt inny jak Chealsy. Jej twarz… była jakby czerwona i
spuchnięta. Gwałtownie odwróciła głowę rozglądając się wokół czy nikt jej nie
obserwuje. Skoczyłem w krzaki chowając się i dalej ją obserwowałem. W pewnym
momencie weszła do lasu, a ja doznałem jakby takiego olśnienia, lepiej, jakby
ktoś wbrew mojej woli wydał nakaz, który miałem spełnić. Nie tracąc ani chwili
dłużej zamknąłem dom i poszedłem za nią.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co tej
dziewczynie znowu do głowy strzeliło? – Zastanawiałem się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Byłem
pewien, że coś się stało, widząc jej nerwowe zachowanie. Ze szczęścia się
raczej nie rozpacza ani nie chodzi do opuszczonego lasu szczególnie w taki mróz
jak dzisiaj. Szedłem za nią zachowując odpowiednią odległość starając się nie
stracić jej z oczu. Śledziłem ją wraz z cisnącymi mi się ciągle do głowy
wspomnieniami. Tyle w końcu razem przeszliśmy będąc jedynie przyjaciółmi. Ale
czy na pewno? Do końca życia będę miał chyba do siebie żal, za to, że ja nie
powiedziałem, co do niej czuje. Z jednej strony to takie dziwne, bo znamy się
zaledwie 2 miesiące, to jednak przez pierwsze dni po tej naszej całej kłótni brakowało
mi jej obecności do tego stopnia, że zwątpiłem czy jeszcze kiedykolwiek znajdę
równie oddaną przyjaciółkę. Pomimo, że jestem z Emily, z którą będę miał
dziecko, to do Chealsy mam bardzo dziwny stosunek…nie umiem tego określić. Chcę
dla niej jak najlepiej, ale z drugiej strony nie chcę mieszać się w jej życie.
Brałem pod uwagę chyba wszystkie teorie dotyczące wliczając nawet, że oboje
jesteśmy naznaczeni, o czym pewnie ona nie wie. Teoretycznie Emily zmieniła się
dla mnie na lepsze, ale wciąż mam uczucie takiego niedostatku. Jak gdyby czegoś
cały czas mi brakowało a ona tego nie mogłaby mi dać. Popełniłem błąd
odrzucając Chealsy. Wiem. Ale nie cofnę przeszłości…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Z
przemyśleń wyrwał mnie głośny huk łamanego lodu i krzyk Chealsy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- FUCK! –
Burknąłem pod nosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Przez moje
głębokie wywody zupełnie straciłem z oczu Chealsy i zamiast jej chronić, to
spacerowałem sobie po lesie, nie zważając na niebezpieczeństwo, w jakim teraz
mogła się znajdować. Zacząłem biec mijając kolejne drzewa, które jakby zdawały
się ze mnie śmiać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Pomocy!!
– Krzyczała drżącym głosem dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Pobiegłem w
stronę głosu słysząc coraz wyraźniej płacz i krzyk. Biegałem, szukałem, ale
wszystko zdawało być przeciwko mnie. Wreszcie dotarłem nad jezioro, na którym bezwładnie
unosiła się dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals!
Wytrzymaj! Zaraz cię wyciągnę! – Okrążyłem staw dookoła szukając jakiegoś
długiego patyka. Nie mogąc znaleźć ratunku nie chciałem tracić czasu, bo
Chealsy zdawała się być coraz słabsza, wyrwałem konar młodej brzozy i
podbiegłem do dziewczyny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Złap się
pnia! – Krzyknąłem schodząc jak najbliżej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Cheals
złapała oburącz konar, a ja z całych sił pociągnąłem ją w moją stronę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nic ci
nie jest? – Wyciągnąłem dziewczynę z wody patrząc na jej bladą twarz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Była cała
sina, w szczególności wargi, które z każdą sekundą stawały się coraz bardziej
purpurowe. Cała trzęsła się z zimna, przy czym jej oddech stawał się coraz
bardziej płytki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy!!
– Przytuliłem do siebie dziewczynę, która przymknęła oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Poklepałem
ją po policzku, jednak ta nie dawała żadnych oznak życia. Tętno było coraz
słabsze i praktycznie niewyczuwalne. Zsunąłem ją z kolan i położyłem na ziemi
rozrywając jej bluzę. Naciskałem na klatkę piersiową a następnie wdychałem do
jej płuc swoje powietrze. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie…Nie!!
Nie!! Cheals! Nie umieraj! – Wpadłem w panikę. Nie mogłem uwierzyć, że klęczę
przed coraz zimniejszym ciałem osoby, której bez wątpienia kochałem. – Odezwij
się słyszysz?!!! Chealsy no już! – Spojrzałem na jej twarz nie przestając robić
masażu serca. – Czemu to robisz! – Łzy zaczęły ściekać mi po policzkach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ona
odeszła. – Odezwał się nagle męski głos.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Podniosłem
głowę i zobaczyłem stojącą nade mną postać ojca.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Nieprawda! Ona żyje! – Dalej robiłem masaż.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spencer…
- Uklęknął obok mnie ojciec. – Czasem w życiu tak jest, że pewna osoba musi
umrzeć, żeby dać początek życia innej osobie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Odchodząc
powiedziałeś mi, że chcesz, żebym był szczęśliwy! – Krzyczałem. – Pozwolisz na
jej śmierć?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Synu.. –
Westchnął. – Oczywiście, że pragnę dla ciebie szczęścia. Ale nie mogę nic
zrobić. Tak widocznie miało być. – Poklepał mnie po ramieniu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie ma
innego wyjścia?! Nic się nie da zrobić?!
- Spojrzałem na nieruchome ciało dziewczyny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Przykro
mi, to zwykła śmiertelniczka. – Odparł.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ona nie
jest zwykła. Jest naznaczona. A właściwie była. – Spuściłem głowę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Naznaczona? – Zdziwił się ojciec. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak.
Miała zasiąść w trójce. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hmmm -
Zamyślił się ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Da się
coś zrobić?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jest
jeden sposób Spencer i to jedyna szansa. – Powiedział zamyślony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jest? –
Pojawiła się we mnie mała nutka nadziei.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale to
bardzo niebezpieczne. Możesz zapłacić za to życiem. – Spojrzał na mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Przełknąłem
głośno ślinę. – Mów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ta
dziewczyna zarówno jak ty masz mnie, ma swojego opiekuna. Teraz, kiedy jest
martwa on się ulotnił ale dusza nadal pozostała. Możesz przywrócić ją do życia
tylko w jeden sposób. – Zatrzymał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Zrobię
wszystko, bez względu na konsekwencje.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Zamknij
oczy i myśl jak najmocniej o tym, że chcesz wchłonąć do ciała dziewczyny. Twoim
zadaniem jest złączyć ponownie duszę z opiekunem i wcielić je w ciało
dziewczyny. Podczas twojej nieobecności, twoje ciało również będzie martwe.
Jeśli ci się nie uda, ty utkniesz pomiędzy swoim a jej ciałem na wieczność. –
Skończył.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spojrzałem
na twarz Chealsy i z drżącym głosem wyszeptałem: „<i>Kocham cię</i>” Zamknąłem oczy
jak nakazał ojciec i skupiłem myśli. Nie minęło pięć minut, jak poczułem siłę
wciągającą mnie w ciało dziewczyny. Teraz byłem nią. Czułem wszystko to co ona
czuła, widziałem jej myśli, wspomnienia…widziałem siebie. Nasze pierwsze
spotkanie w nocy, pierwszy dzień w szkole, jej sny o mnie i rozmowna mój temat.
Kiedy pojawiła się w moim życiu, wywróciła je kompletnie do góry nogami. To, co
nie miało sensu i wydawało się nierealne dzięki niej było możliwe. Dzięki niej
poczułem, że mogę zrobić wszystko, jeśli tylko chcę. Czułem to co ona czuje do
mnie. Ona mnie szczerze kochała całym swoim sercem. Każdym jego fragmentem bez
wyjątku. Codziennie o mnie myślała i coraz bardziej cierpiała z każdym
nadchodzącym dniem. Czułem jej nienawiść do Emily i Scott’a oraz do Natalie. Zobaczyłem
jej obolałe serce wymazane na wskroś wszystkimi cierpieniami, jakie przede
wszystkim ja jej zadałem. Ile zawodu sprawiłem zrywając przyjaźń. Sama wiadomość
o ciąży Emily pochłonęła niemal całe serce. Ta dziewczyna musiała żyć a ja
byłem jej jedynym wybawicielem. Musiałem jej to wynagrodzić, chociaż w
najmniejszym calu. Sięgnąłem za dziewczynkę spoczywającą tuż nad nią i całą
swoją siłą złączyłem ją z duszą, którą trzymałem w garści. Rozległ się huk a
mnie jakby poraził prąd.. Z powrotem znalazłem się w swoim ciele zaczerpując
świeżego powietrza. Otworzyłem oczy i zobaczyłem uradowanego ojca.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Udało
się! – Krzyknąłem! – Udało.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Owszem
synu. Jestem z ciebie dumny.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spojrzałem
na wciąż nie ruszającą się Chealsy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale ona w
dalszym ciągu nie daje oznak życia. – Posmutniałem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Spokojnie. Jej serce znów zaczęło pompować krew. – Postać ojca zaczęła się
rozmywać. – Zabierz ją do siebie do domu, ogrzej i daj jeść. Bądź przy niej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Będę. –
Podniosłem głowę w górę, dziękując tacie za wszystko, po czym wziąłem Chealsy
na ręce i przemierzyłem las. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wyszedłszy
z gęstwiny szybkim krokiem skierowałem się w kierunku domu. Z kopa otworzyłem
drzwi zamykając je następnie również
nogą. Położyłem Cheals na kanapie a sam poszedłem na górę i wyjąłem z szafy
jakąś koszulę. Zbiegłem na dół i usiadłem na kanapie sadzając sobie dziewczynę
na kolana. Powoli zacząłem ściągać z niej przemoczone ubrania i założyłem jej przy
dużą koszulę, która sięgała do kolan. Następnie rzuciłem ubrania w kąt i
przykryłem nas kocem dokładnie okrywając zziębniętą Cheals. Przycisnąłem ją
mocno do piersi a drugą ręką odgarniałem jej włosy z czoła i gładziłem jej
nieskazitelnie bladą twarz. Jej serce biło i to najbardziej się dla mnie
liczyło. Oddech powrócił wraz z pojawieniem się na jej policzkach różowych
rumieńców. Wargi powróciły do zdrowego odcienia kusząc mnie jeszcze bardziej do
musknięcia ich. Nie mogąc się już dłużej powstrzymać nachyliłem się i złożyłem
gorący pocałunek na jej ustach. Poczułem jak oddech jej przyspieszył, a serce
zaczęło łomotać tak mocno jakby lada moment miało z stamtąd wyskoczyć.
Obiecałem, sobie, że nie przyznam się jej do tego, co zrobiłem. Nie musi
wiedzieć o tym, że uratowałem jej życie. Nie chcę późniejszego wypominania i
przyjaźni na zasadzie „będę miła, bo dzięki tobie żyję” i wymuszonych uśmiechów
czy zachowań w takim stylu. Zachowam to dla siebie, tak samo jak wszystko to,
co odczytałem z jej myśli. To chyba najlepszy sposób na dowiedzenie się o
miłości drugiej osoby. Teraz czekałem już tylko z nadzieją, że lada moment się
obudzi. <span style="font-size: x-small;"><o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Od dawna prosliliście mnie, żeby było więcej magii - no to proszę. TA DAM!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Chcieliście więcej Spencera - Macie caaaaluutki rodział.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Jestem za dobra hahaha ;D Mam nadzieje, że się wam podoba i z góry przepraszam, że krótki ale myślę, że dużo się w nim dzieje a zakończenie trzyma w napięciu :D<br />Miłego czytania a kolejny rozdział już w sobotę wieczorem <3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_kvpsf0hm1h1qa6g4io1_400_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/4412484/tumblr_kvpsf0HM1h1qa6g4io1_400_large.jpg" /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_l8v2r2zw7m1qanr0go1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/3999497/tumblr_l8v2r2ZW7m1qanr0go1_500_large.png" /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_lwkerdny3d1r41oivo1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/19766642/tumblr_lwkerdnY3d1r41oivo1_500_large.jpg" /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com69tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-76797109272551580832012-06-02T20:37:00.003+02:002012-06-19T23:37:44.621+02:00Rozdział 27<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Rano obudził mnie jak zwykle dźwięk budzika. Równo o 7:00. Wstałam, pomaszerowałam do łazienki gdzie wzięłam prysznic i umyłam zęby. Następnie jak zwykle stanęłam przed szafą w celu wybrania stroju. Jako, że początek grudnia i śniegu przez noc spadła tona, postanowiłam założyć gruby miętowy sweter, czarne rurki i granatowe vansy<a href="http://www.faslook.pl/collection/modnyzestaw1-228/"> http://www.faslook.pl/collection/modnyzestaw1-228/</a>.Włosy lekko podkręciłam i zostawiłam w nieładzie. Na policzku nałożyłam róż, tuszem pociągnęłam rzęsy i przypudrowałam nosek. Zeszłam na dół, wyjęłam z szafki mleko i płatki i w pośpiechu łykałam zimne śniadanie. Do rozpoczęcia lekcji miałam zaledwie 10 minut. W biegu chwyciłam kluczyki do samochodu i założywszy kurtkę wyszłam z domu. Wsiadłam do wychłodzonego auta i ruszyłam w stronę szkoły. Zaparkowałam auto tuż przy wejściu, wzięłam torbę i zobaczyłam stojącego przed głównymi drzwiami Scott’a. Poczułam lekkie ukłucie w sercu. Na jego widok serce zaczęło bić mi szybciej i poczułam lekkie skurcze w żołądku. W lusterku poprawiłam włosy i wysiadłam niepewnie z samochodu, powoli zmierzając w stronę wejścia. Mijając Scott’a na schodach spojrzałam na niego ukradkiem. Nagle w jego oczach pojawiły się dwie, małe iskierki a na twarzy malował się uwodzicielski uśmiech. Przez ułamek sekundy przemknęła mi myśl, że to może na mój widok tak się ucieszył. Otrząsnęłam się z tego amoku i wróciłam do rzeczywistości. Jego wzrok nie był skierowany na mnie lecz na idącą za mną Natalie – najlepszą przyjaciółkę mojej ukochanej jędzy – Emily. Zatrzymałam się sparaliżowana w progu drzwi. Minął zaledwie jeden dzień! Fakt faktem, ale faceci tacy są, ale nigdy nie podejrzewałam, że do czegoś takiego zdolny byłby Scott. Ucieszył mnie lekko tylko fakt, że Natalie może okazać się jedynie pocieszeniem dla niego.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Nie dane było mi jednak długo obserwować całe to zajście, bo zadzwonił dzwonek na lekcje. Udałam się do klasy po drodze spotykając Amy.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Hej wagarowiczko. – Przywitała mnie z entuzjazmem, mocno ściskając.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Siema. – Powiedziałam krzywo się uśmiechając.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Jak tam na Florydzie? Widziałam fotki. Ale żeś chłopaka wyczaiła! Mhmmm. – Rozmarzyła się. – Mów, jak się nazywa, ile ma lat, jaki on jest!</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Gorąco strasznie było. – Wzruszyłam ramionami. – No poznałam Lewis’a, o rok starszego od nas. Jest w drużynie siatkarskiej.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Nie gadaj! – Pisnęła z radości. – Załatwisz mi numer prawda? – Spojrzała na mnie spode łba. – Ty masz Scott’a, więc nie narzekaj.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Wbiłam wzrok w podłogę czując, że lada moment popłynę. </span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Chealsy wszystko okej? – Spytała zbita z tropu.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Taak. – Odchrząknęłam i uśmiechnęłam się.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Widzę, że nie. – Spojrzała na mnie. – Mów co ci leży na sercu.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Zerwałam ze Scott’em. – Wydusiłam.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Co?! – Była zszokowana. – A…ale.aleee jakto? Cheals tak mi przykro. – Pogłaskała mnie po głowie i mocno przytuliła.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- A mi nie jest przykro i naprawdę nie będę tego roztrząsać. – Czułam, że wmawiam sobie kłamstwo byle tylko poczuć się lepiej i pokazać wszystkim, że jest okej.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Na pewno? – Spytała z przejęciem.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Tak wszystko jest w porządku. – Otarłam łzy i pociągnęłam nosem. – Załatwię ci ten numer. – Wymusiłam uśmiech. – Chodź, bo zaraz spóźnimy się na lekcje. – Pociągnęłam Amy za rękaw.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Historia strasznie mi się dłużyła. Siedziałam w ławce, przy oknie wpatrując się w szybę, za którą spadały grube płatki śniegu. Lada moment cała zielona trawa była pokryta białym puchem. Zza chmur w końcu wyjrzało zimowe słońce, które sprawiło, że resztę lekcji spędziłam na słuchaniu tematu zajęć i odciągnęło mnie od przemyśleń. W pewnej chwili dostałam sms (wzięłam stary telefon tatyi przełożyłam jakąś starą kartę).</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">„Mamy problem! Przyjedź jak najszybciej, jeśli cię się uda. Lauren.”</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">W sumie mogłam przyjechać, bo byłam zwolniona z ostatnich 2 lekcji, więc kończyłam o 12:00. Miałam całe 2 godziny luzu. Wysłałam odpowiedź, że będę w południe na miejscu i schowałam z powrotem telefon do kieszeni. Po historii miałam geografię i angielski. Na wszystkich tych przedmiotach siedziałam cicho, bazgrząc długopisem po okładkach zeszytów. Z kolei na przerwach wypatrywałam Scott’a, którego od rana nie widziałam. W końcu zadzwonił upragniony dzwonek i wyszłam ze szkoły. Wsiadłyśmy do samochodu z Amy, którą podwiozłam do domu. Następnie samotnie ruszyłam pośpiesznie do domu Lauren. Po 20 minutach jazdy byłam na miejscu. Wybiegłam z samochodu i nie pukając weszłam do domu. Zastałam tam siedzącą w salonie na kanapie z chusteczkami w dłoniach Lauren.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Co się stało? – Zrzuciłam na podłogę kurtkę i podbiegłam do dziewczyny.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Siostra jednak nie odpowiedziała tylko wybuchła płaczem. Objęłam ją mocno i pogłaskałam po plecach.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Uspokój się! – Szepnęłam. – Powiedz spokojnie co się stało.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Nobo…- Szlochała. – Bo ja jestem w ciąży. – Znów wybuchła płaczem.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- W ciąży?! No to nie wiedziałaś wcześniej? </span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Niee. Dopiero dzisiaj. – Płacz przechodził w lekkie szlochanie.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- No ale zrobiłaś test czy sama się domyśliłaś? – Byłam lekko zszokowana. To już druga ciężarna w okresie niecałego miesiąca.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Dowiadywałam się w sprawie studiów w Szwajcarii no i kobieta z sekretariatu powiedziała, że wymagane jest przesłanie aktualnych wyników badań. Specjalnie poszłam do lekarza z 2 tygodnie temu, bo chciałam to mieć już za sobą. Potem nie miałabym czasu na to wszystko. Wszystko było w porządku, gdyby nie fakt, że dzisiaj przyszły wyniki badań moczu. Pojechałam do kliniki rano i odebrałam kopertę. Wróciłam do pustego domu, bo rodzice pojechali na 2 dni do Seattle no i przeczytałam, że jestem w 3 tygodniu ciąży.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- No to nie zauważyłaś, że nie masz okresu, albo masz poranne nudności i tyjesz?</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Z tego co wyliczyłam to okres miałam przed samym zajściem w ciążę, a tycie to tak jak moja mama uzasadniła – obżeram się czekoladą i innymi słodkościami.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Lauren w każdym razie nie powinnaś się tym zamartwiać, bo nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Bierzesz w sobotę ślub! Philip na pewno cię z tym samej nie zostawi.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Chealsy ale my mieliśmy tyle planów. Chcieliśmy stąd wyjechać do Szwajcarii. Ja chciałam tam studiować medycynę a teraz co? Ugrzęźliśmy.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Nie mów tak! Powinnaś się cieszyć, że zawsze masz osoby, które w jakimś stopniu ci pomogą. Czy to twoja matka, ojciec, mąż czy nawet ja. – Spojrzałam jej w oczy. – Zawsze też możesz wziąć urlop studencki na rok i po urodzeniu dziecka wrócić na studia.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- A jak ja powiem o tym rodzicom? I Philip’owi, który jutro wraca z Francji. </span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Wszystko będzie dobrze. – Ścisnęłam jej dłoń. – A sukienka dobra jeszcze?</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Jest na styk.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Dobre i to. Zmieniając temat to mam trochę czasu jeszcze, więc możemy przećwiczyć pierwszy taniec. Tak, że jak jutro Philip wróci to ty będziesz już miała opanowane kroki. – Puściłam oczko.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Płyta jest na górze u Scott’a w pokoju. </span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Okej ja przyniosę a ty zakładaj buty. – Wstałam z fotela i poszłam powoli po schodach.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Żal mi było Lauren. Była jeszcze taka młoda a na dodatek ambitna i pracowita. Tyle planów miała, a teraz wszystko będzie musiała pozmieniać. Weszłam na ostatnie piętro na, którym znajdował się pokój Scott’a. Przekręciłam gałkę uchylając lekko drzwi i natychmiast tego pożałowałam.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Scott?! – Wydarłam się. – Natalie?!</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Tych dwoje leżało zupełnie nagich na dużym łóżku. Właściwie to Natalie siedziała okrakiem na biodrach Scott’a zajadając truskawki. Scott za to leżał na plecach oparty na łokciach i wydawał z siebie jęki rozkoszy. To co zobaczyłam na własne oczy wywołało u mnie uczucie zgorszenia, które na pewno wpłynie na moją psychikę. Stałam jak wryta w drzwiach nie mogąc wykrztusić z siebie żadnego słowa. Oboje od razu odskoczyli od siebie jak oparzeni i zakryli się kołdrą.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red;">Można sobie włączyć w tle: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=wwCykGDEp7M&ob=av2n">http://www.youtube.com/watch?v=wwCykGDEp7M&ob=av2n</a></span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Z powrotem zamknęłam drzwi z wielkim hukiem i zbiegłam na dół.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Chealsy poczekaj! – Rozległo się wołanie z góry.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Chłopak ubrany w spodenki kończył zakładać bluzkę, kiedy to dogonił mnie na schodach łapiąc za nadgarstek. Szarpnęłam ręką i odepchnęłam go do siebie. </span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Patrząc mu w oczy krzyknęłam do jego siostry – Lauren wybacz, ale będziesz musiała sama poćwiczyć. Do zobaczenia na ślubie – Odwróciłam wzrok i zeszłam do salonu gdzie założyłam kurtkę.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Wychodzisz już?! – Spojrzała na mnie. – O Scott to ty w domu byłeś? – Przeniosła wzrok na brata.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Taa. – Wyznał zakłopotany.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Cześć. – Wyszłam z domu a za mną Scott.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Chealsy to nie tak! – Starał się wytłumaczyć.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Nie tak? Nie tak to coś jest z tobą. – Wrzeszczałam. – Jak mogłeś! Zrozumiałabym jakby chociaż minęły 2 czy 3 tygodnie, ale 1 dzień?! </span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">Było na tak zimno, że z ust wydobywała mi się para, a nogi trzęsły mi się pomimo kurczowo trzymania kurtki.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- To nie miało tak wyjść…. – Spojrzał mi w oczy. </span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Wiem, że nie miało. Nie spodziewałeś się, że przyjadę. Wierzyłeś, że się nie dowiem. A widzisz taka niespodzianka.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Obydwoje zrobiliśmy sobie krzywdę. Rozumiem co przeżywasz ale uspokój się. – Starał się mnie objąć.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Nie dotykaj mnie! Ty podły skurwielu! Nienawidzę cię rozumiesz! – Szarpałam się w jego ramionach, w których jeszcze niedawno tuliłam się kiedy było mi smutno i robiłam to kiedy chciałam a teraz próbowałam się z nich wydostać.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Skarbie… - Pogłaskał mnie i spojrzał na mnie czule.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Nie nazywaj mnie tak! Słyszysz? Nie chcę cię znać! Jesteś taki jak wszyscy! – Łzy leciały mi ciurkiem.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- A ty co nie? Puszczasz się z kim popadnie. Tym razem trafiło na nowo poznanego chłopaka z Florydy tak? – Odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie z pogardą.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Jak możesz tak do mnie mówić! – Oburzyłam się. – Ty pieprzony dupku! Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego! Nic rozumiesz nic! Nie dzwoń, nie pisz, nie patrz się na mnie nawet. – Zaczęłam wyliczać.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Będziesz tego żałować. – Ostrzegł i splunął w bok.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Ja będę żałować?! Ja? – Pokazałam palcem na siebie. – Wstydź się! Żeby twoja była dziewczyna po jednym dniu od rozstania zastała cię w łóżku z tą dziwką, która każdemu daje. – Prychnęłam.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Licz się ze słowami. Lepsza nie jesteś. – Złapał mnie za rękę.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Zostaw mnie raz na zawsze i zniknij z mojego świata. Nie chcę cię i nie potrzebuję. Nie wybaczę ci tego nigdy. Zapomnij o jakiejkolwiek przyjaźni czy znajomości. Nie chcę znać takiego człowieka. – Powiedziałam z wyrzutem szlochając.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Wiesz co byliśmy tak blisko siebie, że zabrakło miejsca na uczucie. – Oznajmił spokojniej Scott przybliżając się do mnie.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Co ty pierdolisz?! Ciebie już totalnie pojebało? – Kopnęłam go z kolanka w jajca i podeszłam do zaparkowanego auta.</span></div>
<div style="color: #444444;">
<span style="background-color: white;">- Na drugi raz będziesz wiedział, że ze mną tak się nie bawi. – Spojrzałam na zgiętego w pół chłopaka klnącego pod nosem z bólu. Wsiadłam do samochodu i odjechałam pogrążona w niewyobrażalnej rozpaczy. Cały czas padał gruby śnieg a niebo zakryte było pierzyną chmur. Jechałam drogą poprzez las kierując się do domu. Dotarłszy do pustego domu nie chciałam zostawać sama i ryczeć cały wieczór, a tym bardziej nie miałam ochoty rozmawiać o tym z jakąkolwiek koleżanką. Wzięłam klucze i wyszedłszy z domu zamknęłam drzwi. Szłam zwinnym krokiem z rękoma w kieszeni do lasu ulicę dalej. Cały czas do oczu napływały mi łzy, które spływając po policzkach szczypały od minusowej temperatury. Minąwszy dom Spencer’a weszłam do lasu główną ścieżką. Długo spacerowałam, myślałam, płakałam. Zdałam sobie sprawę, że łatwiej jest zakochać się nie kochając, niż odkochać kochając. No cóż tak w życiu bywa, że ten kto kocha to w tej grze przegrywa. Chociaż mam wiele pięknych wspomnień ze Scott’em to teraz nadchodzi żal i ból, cierpienie i smutek, bo wiem, że już nigdy nie będzie jak było kiedyś a ja zostanę sama otoczona smutkiem cierpienia…</span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #444444;">W końcu chodząc w kółko po lesie depcząc te same ścieżki natknęłam się na zamarznięte jezioro. Lód wydawał się być dosyć gruby, więc bez namysłu podeszłam bliżej i stanęłam na brzegu. Wysunęłam ostrożnie jedną stopę i postawiłam ją na lodzie. Lekko zaskrzypiał ale nie wzięłam tego za zły znak. Równie ostrożnie dostawiłam drugą stopę i robiąc drobne kroczki zbliżałam się do środka jeziora. Zaczęłam sunąć po nim wyobrażając sobie, samą siebie na łyżwach. Po chwili jednak spostrzegłam, że coś jest nie tak.</span><span style="color: red;"><br /></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*<br />Udało się napisać 27 rozdział ! Muszę powiedzieć, że osobiście wyjątkowo przypadł mi do gustu :D Widzę, że wszyscy liczą, że Chealsy wróci do Spencer'a.<br />Kolejny dodam w środę wieczorem jak zawsze <3<br />Znowu pokomplikowałam co? Hahaha</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; color: #444444; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/25805976/tumblr_m1dlofy2jq1qeijomo1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Tumblr_m1dlofy2jq1qeijomo1_500_large" border="0" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/25805976/tumblr_m1dlofy2jq1qeijomo1_500_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #444444; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="color: #444444; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_lve0effuio1qk234oo1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/18582065/tumblr_lve0effuio1qk234oo1_500_large.jpg" /></span></div>
<div style="color: #444444; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="color: #444444; text-align: center;">
</div>
<div style="color: #444444; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Animals-artifice-beauty-inspirational-landscape-favim.com-134618_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/14141097/animals-artifice-beauty-inspirational-landscape-Favim.com-134618_large.jpg" /></span></div>
<div style="color: #444444; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="color: #444444; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_m4coijwvzs1qbg690o1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/29041298/tumblr_m4coijwVzS1qbg690o1_500_large.jpg" /></span></div>
<br />carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-32969475699420927082012-05-30T19:10:00.001+02:002013-01-28T00:13:16.887+01:00Rozdział 26<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Na
wyświetlaczu ukazał się sms od Lewis’a o treści:</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">„<i>Dziękuje
za gorącą noc pełną wrażeń, nigdy jej ani ciebie nie zapomnę. Będę na ciebie
tutaj czekał. Całuję namiętnie Lewis</i>.”. Zaczęłam gotować się w środku a z
ust wydobywały się same przekleństwa. Musiał akurat teraz wysłać tego sms?! Nie
mógł tego zrobić 20 minut później?! Przecież Scott nigdy mi tego nie wybaczy!.
Zaczęłam histeryzować. Lauren słysząc moje krzyki zbiegła z góry w sukni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy?
– Spojrzała na mnie przerażona. – Chealsy skarbie co ci jest? – Przytuliła mnie
mocno.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To
wszystko moja wina! – Wyszlochałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jaka
twoja wina?! - Objęła mnie mocniej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Bo…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Bo co? –
Lekko mną potrząsnęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wyrwałam
się z jej uścisku, nie mogąc wytrzymać kolejnego tłumaczenia się i powtarzania
wszystkiego od nowa. Sięgnęłam za bluzę i telefon i skierowałam się ku wyjściu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dokąd
idziesz?! – Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje. – Gdzie jest w ogóle
Scott?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spojrzałam
w jej duże niebieskie oczy z chęcią wyżalenia się. Jednak gdy tylko nabrałam
powietrza do płuc, ochota przeszła a ja ugryzłam się w język, po czym wyszłam
na zewnątrz trzaskając drzwiami. Byłam zła zarówno na siebie, że po pierwsze
wdałam się w tamtą znajomość, która tak się zakończyła a po drugie, że
skrzywdziłam tak cholernie Scott’a. Oczywiście byłam też wkurzona na chłopaka,
bo bez pozwolenia odczytał wiadomość.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Maszerowałam
główną drogą zastanawiając się dokąd naprawdę idę. Telefon co chwila wibrował
mi w kieszeni przez co denerwował mnie jeszcze bardziej. Wyjęłam, więc go z
kieszeni i wyrzuciłam daleko przed siebie w trawy lasu. Usłyszałam lekki trzask
zapewne trafił na jakiś kamień. Szłam powoli z głową spuszczoną w dół dobre
ponad 2 godziny. Nagle podjechało czarne BMW i zatrąbiło. Nie zaaragowałam,
tylko szłam uparcie dalej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy!
– Zawołał chłopak bez entuzjazmu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Obruszyłam
się lekko i zobaczyłam Scott’a siedzącego w wozie. Wskazał ręką na wolny fotel
obok siebie. Ostrożnie podeszłam do auta i uchyliwszy drzwi od strony pasażera
usiadłam w fotelu nie spoglądając na chłopaka. Ruszył powoli i sądząc po drodze
jaką jechaliśmy zauważyłam, że zboczyłam
z głównej drogi i oddaliłam się od domu Scott’a o ponad 30 km.
Jechaliśmy w ciszy zakłócanej czasem przez mruknięcia silnika. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott… -
Zaczęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak nie
reagował.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott
naprawdę jest mi przykro. – Dalej nic. Uparcie patrzył się przed siebie. – Ja
nie chciałam, żeby tak wyszło. Ja…ja nie wiem, dlaczego to zrobiłam. – Jąkałam
się. - Naprawdę przepraszam. Scott?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak
nadal nic nie mówił. Nie zważał, że ton mojego głosu robił się coraz mocniejszy
i głośniejszy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No do
cholery powiedz coś! – Wydarłam się szlochając.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Scott
zatrzymał auto i wyjął kluczyki ze stacyjki. Nie odwrócił się jednak w moją
stronę, ale ciągle wpatrywał się w dal lekko wzdychając.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Oddaj
wisiorek. – Powiedział stanowczo niechętnie przenosząc wzrok na mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co?! –
Wyszlochałam. Momentalnie poczułam, że krew dopływa mi do policzków.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Powiedziałem
oddaj wisiorek. – Wysunął dłoń.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott
proszę nie rób tego! – Wrzeszczałam. – Kocham cię słyszysz! Kocham! – Wpadłam w
panikę i rozpacz. Nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie się dzieje. Przecież my
musieliśmy być razem! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak
wciąż trzymał wyciągniętą dłoń.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;"> - Powiedziałeś, że nigdy mnie nie zostawisz!
Nigdy! Czemu mi to robisz? Dlaczego łamiesz mi serce? – Siedziałam skulona w
fotelu a rękoma mierzwiłam niespokojnie włosy. – Spójrz na mnie! –Wychlipiałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Na zdanie o
złamanym sercu zobaczyłam, że Scott’owi uniosła się brew.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Prawda
jest taka, że ty złamałaś moje pierwsza. Nie chcę na ciebie patrzeć. Brzydzę
się tobą! Jak mogłaś mi to zrobić! Wtedy byłaś moja i tylko moja. Czysta i
nieskazitelna a teraz? Brudna i zeszmaciała. Ufałem ci i kochałem jak jeszcze
nie nikogo. Chciałem dać ci jak najwięcej. A ty, co? – Machnął ręką. - Nie chcę
słuchać twoich głupich i bezsensownych tłumaczeń. Proszę oddaj wisiorek i
skończmy te podchody.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zsunęłam
łańcuszek z szyi i podałam chłopakowi patrząc mu prosto w oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A teraz
wysiądź. Mam plany na wieczór. – Nacisnął klamkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Moją
rozpacz powoli dominował gniew wywołany odpowiedziami Scott’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mam
rozumieć, że nie jesteśmy już razem tak? – Otarłam łzy z policzków i spytałam
starając zgrywać twardą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No to
dobrze się zrozumieliśmy. – Przeniósł wzrok na kierownicę zacisnął mocno
szczękę i odpalił silnik.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wraz z
zamknięciem drzwi zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, auto ruszyło z piskiem
opon i zniknęło za zakrętem. Wpatrywałam się dobre 10 minut w punkt, w którym
zniknął samochód. W końcu odwróciłam wzrok i spojrzałam, że okolica nie jest mi
obca. Okazało się, że jestem pod domem, więc weszłam do środka gdzie zastałam
oglądającego mecz tatę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jestem! –
Krzyknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Gdzieś ty
była?! – Wrzasnął ojciec z salonu wyłączając telewizor.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- U Lauren
a co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- U Lauren?
– Spytał podejrzliwie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hm no
tak.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Otóż
Lauren dzwoniła do mnie 7 razy pytając czy jesteś w domu. – Spojrzał spode łba.
– Gdzie byłaś?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- U Lauren!
Tyle, że potem.. – Zatrzymałam się wbijając wzrok z podłogę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tylko, co
potem? – Oczekiwał wyjaśnień.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tyle, że
potem musiałam wyjść i przejść się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jest
23.00. Chcesz mi powiedzieć, że włóczyłaś się po lesie sama w nocy? – Ojciec
był coraz bardziej wzburzony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No tak
wyszło.. po prostu musiałam. – Odparłam bezsilnie. Czułam, że łzy napływają mi
do oczu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobrze
wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko. Cheals czy ktoś zrobił ci krzywdę? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak! –Odparłam
bezmyślnie. - To znaczy nie. Nie w tym sensie, w jakim myślisz. – Zaprzeczyłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
rozumiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie zrozumiesz.
W każdym razie nic mi nie jest. Mogę iść już do siebie? – Spytałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Idź. –
Machnął ręką. – Co nie zmienia faktu, że masz szlaban.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">
- Szlaban?! – Krzyknęłam.</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">- Tak. Do
końca tygodnia bez wychodzenia z domu poza szkołą.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A co z
Lauren? Obiecałam jej pomóc. Możesz zabrać mi laptopa, Ipoda wszystko! Byle nie
to.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
interesuje mnie to. Szlaban to szlaban. A teraz idź do pokoju.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Zajebiście. – Mruknęłam pod nosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co
powiedziałaś? – Krzyknął ojciec z salonu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nic! –
Warknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chcesz
jeszcze szlaban na 2 tygodnie?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Westchnęłam
głośno i poszłam do swojego pokoju. Szybko spakowałam plecak, umyłam się i
przebrałam w czystą piżamę. Zbiegłam jeszcze na dół wyżebrać od ojca telefon,
bo swój wyrzuciłam w lesie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ej
ojciec… – Zaczęłam niepewnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No? –
Odparł odrywając się od puszki z piwem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Pożyczysz
na chwilę telefon? Bo muszę zadzwonić do koleżanki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie masz
swojego?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No nie
mam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jak to? –
Spytał zbity z tropu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No po
prostu go wyrzuciłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Wyrzuciłaś telefon? Ciebie do reszty pogrzało?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobra nie
chcesz to nie dawaj. Poradzę sobie inaczej. – Wywróciłam oczami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobra
masz. – Podał mi stary aparat, na którego spojrzałam z politowaniem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Byś sobie
go wymienił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie długo
mam urodziny. – Wyszczerzył się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Zapomnij.
– Wywróciłam oczami po czym poszłam z telefonem na górę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Usiadłam na
łóżku po turecku i wykręciłam numer do Lauren.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Halo? –
Odezwała się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hej to ja
Cheals. Dzwonię od taty. – Powiedziałam szeptem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy?!
Do cholery gdzie ty byłaś?! Dzwoniłam do ciebie i twojego ojca chyba z 20 razy!
– Krzyczała do słuchawki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Przepraszam, że cię z tym wszystkim tak sama zostawiłam. Musiałam wyjść.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chodzi o
Scott’a? Pokłóciliście się? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak.
Gorzej niż pokłóciliśmy. – Łzy poleciały mi ciurkiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Zerwaliście? – Spytała zszokowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak.
Przepraszam to moja wina. – Wybuchłam płaczem. – To ja wszystko zepsułam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A wiesz
gdzie on może być?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
wrócił do domu? – Spytałam lekko zaniepokojona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No
właśnie nie. Wrócił po godzinie odkąd wyszłaś. Powiedziałam mu, że wybiegłaś z
domu z płaczem tuż za nim. Pojechał cię szukać, ale dotąd nie wrócił.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Lauren on
odwiózł mnie do domu. – Wychlipałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No, ale
nie mówił gdzie jedzie? Cokolwiek? – Krzyczała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nic a
nic.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Miejmy
nadzieje, że nic mu nie jest i niedługo wróci. To o której jutro po ciebie
zajechać? – Zmieniła temat.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mam
szlaban.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Szlaban?
Na ile? – Spytała zdziwiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Do końca
tygodnia. Nie ruszam się nigdzie oprócz szkoły. – Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ugh!! –
Westchnęła. – Dobra wykombinuje kogoś innego. Ale przyjdziesz na ślub?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wątpię,
żebym była jeszcze tam mile widziana. – Odparłam zrezygnowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
wygłupiaj się! To, że nie jesteś z moim bratem nie oznacza, że nie możesz
przyjść! Czekam na ciebie w sobotę i bez dyskusji! Śpij dobrze. – Rozłączyła
się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Rzuciłam
telefon i opadłam ciężko na poduszkę. Byłam wykończona tym wszystkim, co się
dzisiaj działo. Nie minęło 10 minut a ja spałam pogrążona w głębokim śnie.</span><span style="font-size: x-small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">Jest kolejny rozdzialik. Trochę dramatyczny. Od razu mówię, że tego nie planowałam tylko samo to jakoś wypłynęło. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Kolejny rozdzialik w sobotę wieczorem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;"><b>UWAGA</b>: Jeśli ktoś chce być powiadamiany o nowych rozdziałach to w komentarzu swój numer gadu!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-2LWUfJrkKrY/T8ZT715ZnsI/AAAAAAAAATg/8fGe-oeE2f4/s1600/lop.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-2LWUfJrkKrY/T8ZT715ZnsI/AAAAAAAAATg/8fGe-oeE2f4/s1600/lop.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/29581282/tumblr_lzoeqd5SkI1qj0tfdo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/29581282/tumblr_lzoeqd5SkI1qj0tfdo1_500_large.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com51tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-11098288720548034482012-05-26T23:00:00.001+02:002013-01-28T00:12:28.907+01:00Rozdział 25<span style="color: #444444; font-family: Arial;">Ogólnie
rzecz biorąc po tym wszystkim co się działo byłam tak oszołomiona, że pragnęłam
chwili odpoczynku. Usiedliśmy w rogu na dużych zamszowych kanapach, położyłam
się w poprzek, tak, że głowę miałam na jego kolanach. Dużo rozmawialiśmy,
śmialiśmy się i siedzieliśmy w ciszy. W końcu wybiła 2:00 i czas było się
zbierać. Wyszliśmy z klubu trzymając się za ręce i poszliśmy w stronę plaży,
gdzie zostawiłam rower.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Na pewno
musisz wyjechać? – Spytał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie mam
wyboru. Tam mieszkam i uczę się. – Odparłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak
zmartwił się na te słowa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hej!
Głowa do góry! Nie długo przerwa Świąteczna, więc może wpadnę na dłużej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dopiero
na Święta…. – Westchnął.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To tylko
2 tygodnie. – Pogłaskałam jego dłoń.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zaszliśmy
na plażę, gdzie wzięłam rower, a następnie skierowaliśmy się w stronę mojego
domu. Całą drogę szliśmy w ciszy. Było trochę niezręcznie, ale kompletnie nie
wiedziałam o co zagadać. Lewis kilka razy westchnął albo chciał coś powiedzieć,
tyle, że nie za bardzo potrafił dobrać odpowiednie słowa. W końcu stanęliśmy
pod drzwiami domu i czas było się pożegnać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie jedź.
– Przerwał ciszę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Muszę. –
Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Możesz tu
zamieszkać i zacząć się uczyć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- W połowie
semestru?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Trudno.
Zrób to dla mnie. Dzisiejszy dzień był najlepszą rzeczą jaką dostałem od kilku
miesięcy. To lepsze niż zdobywanie pucharów i wygrywanie mistrzostw. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Lewis….-
Spojrzałam mu w oczy i poczułam, że zaraz się rozkleję. – Naprawdę bym chciała.
Uwierz mi. Ale ja tam mam do czego wracać. Wybacz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja się
nie licze?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Liczysz
tyle, że ja tam znajomych, dom, szkołę, chłopaka. - To ostatnie słowo bardziej
podkreśliłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tu możesz
mieć nowych.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Lewis, ja
nie jadę na drugi koniec świata.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dla mnie
to jest drugi koniec świata.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wrócę za
2 tygodnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Obiecujesz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Obiecuję.
– Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Będę
czekał. – Wziął moją twarz w ręce i namiętnie pocałował mnie na pożegnanie a
następnie puścił mnie i otworzył drzwi. Weszłam do domu po cichu, starając nie
budzić mamy. Po cichu zamknęłam z powrotem drzwi, ostatni raz patrząc na
Lewis’a. Na palcach skierowałam się do pokoju. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Myślałaś,
że śpię? – Zapaliła światło.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Szczerze?? – Powiedziałam cienkim głosem. – Miałam taką nadzieję.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Gdzie ty
byłaś? – Podeszła do mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To tu… -
Spojrzałam na boki. – To tam..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Mama
zbliżyła się do mnie i pociągnęła nosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Piłaś.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja? –
Wybuchłam śmiechem. – Nieeee. Skąd ten pomysł.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Masz całą
morką bluzkę a z buzi cuchnie ci alkoholem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tsaaa… -
Westchnęłam i zaczęłam bujać się na palcach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Gdybyś ze
mną mieszkała, to bym ci zrobiła wykład, ale ze względu, że już wyjeżdżasz
daruję sobie. Idź, prześpij się trochę. O 3:30 jedziemy na lotnisko a jeszcze
spakować się musisz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Poszłam do
pokoju i sięgnęłam za walizkę. Upchnęłam do niej wszystkie ubrania, które
przedtem weszły bezproblemowo, a teraz z toną nowych ubrań nie było tak łatwo.
Po spakowaniu wszystkich rzeczy weszłam na fb, gdzie Scott umieścił post: „BEST
PARTY EVER. LUV U GUYS. LOL ”, a pod spodem kolejny: „FUCKIN’ NIGHT WITH DEM
LMAO”. Robił wszystko żeby mnie wkurzyć? Tylko, po co? Zgrałam zdjęcia z
telefonu i udostępniłam na fb. Z szyderczym uśmiechem na twarzy nacisnęłam
„ENTER” po, czym zamknęłam laptopa i wsadziłam do plecaka. Następnie wskoczyłam
pod kołdrę pragnąc odpocząć, chociaż te pół godziny i pobyć chwilę w
samotności. Po półgodzinnej drzemce poszłam pod prysznic a następnie przebrałam
się w wygodne ciuchy. Byłam wykończona a nogi bolały masakrycznie. Wzięłam
walizkę i wyniosłam ją przed dom. Mama krzątała się w kuchni robiąc mi
przekąskę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wszystko
spakowałaś? – Spytała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak.
Chyba.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chyba? –
Spojrzała na mnie spode łba.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wszystko
spakowałam. – Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Siadaj i
jedz. – Postawiła talerz na stole. – Idę zanieść torbę do samochodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Usiadłam
przy stole po czym przegryzłam kanapkę i popiłam wodą. Następnie wyjąwszy z
kieszeni gumę, wpakowałam garść do buzi. Szynk alkoholu z moich ust był
odrażający. Pośpiesznie wyszłam z domu biorąc plecak i wsiadłam do samochodu. Promienie
słońca niezdarnie przebijały się przez kłęby pastelowych chmur. Droga na
lotnisko minęła bardzo szybko i zanim się obejrzałam byłyśmy już na miejscu. W
hali od lotów mama wyściskała mnie i wycałowała jak nigdy. Nie obyło się też bez
łez wzruszenia.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mamo
widzimy się w święta. Nie jadę na koniec świata. – Powiedziałam po raz setny i
niewątpliwie ostatni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Oh Cheals
dopiero co przyjechałaś a już musisz wyjeżdżać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Zobaczymy
się za 2 tygodnie. Przyjedziesz do nas prawda? – Spytałam nutką nadziei w
głosie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja mam
przyjechać do ciebie? No a co powie tata? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Pogadam z
nim jakoś i się zdzwonimy. – Mrugnęłam oczkiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Leć
skarbie bo się spóźnisz. – Ucałowała mnie po raz ostatni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wzięłam
bagaż i skierowałam się na odprawę. Po niespełna 15 minutach byłam w drodze z
powrotem do Polson. Usiadłam wygodnie w fotelu i zamknęłam oczy starając się
zasnąć. Ciągle jednak coś przeszkadzało mi w odpoczynku. A to stewardesa, a to
dziecko z tyłu kopało mój fotel, a to znów pojawiające się przebłyski przed
oczami. Nagle zobaczyłam siebie stojącą naprzeciwko Lewis’a, Scott’a i
Spencer’a w jakimś nieznanym mi pomieszczeniu. Przez cały czas szeptali moje
imię, i błagali abym wybrała ich. W ręku trzymałam różę, której kolce kaleczyły
mi palce. Wraz z pierwszą kroplą krwi odpadał kolejny płatek róży. Obok stał
duży zegar, który odliczał nieubłagalnie czas. Na czole zaczęły pojawiać mi się
krople potu a w oczach zobaczyłam takie przerażenie, że dałabym słowo, że
stałam jak kamień. Nagle rozchyliłam suche usta próbując coś powiedzieć, jednak
w tej chwili poczułam, że tracę równowagę pod nogami. Z dłoni wysunęła mi się
róża, która z wraz z towarzyszącym jej trzaskiem piorunów upadła na ziemię. W
tym samym momencie obudziłam się siedząc w fotelu w momencie startu samolotu.
To był tylko sen, ale takich snów w moim przypadku nie mogę ignorować. Zaczęłam
się zastanawiać co to wszystko mogło znaczyć, dlaczego akurat wszyscy razem,
dlaczego róża. Długo jednak nie dane było mi spokojnie pobyć w samotności.
Usłyszałam stary znajomy głos.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ooo pani
Betty. – Powiedziałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Witaj kochana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">To była
właśnie ta staruszka z samolotu, która dała mi cenne wskazówki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- I jak ci
się udał pobyt?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- W miarę
dobrze. – Westchnęłam. – A pani?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Bardzo
dobrze. Aż żal wyjeżdżać od tych wszystkich małych brzdąców. – Zaśmiała się. –
Ale widzę, że ciebie coś kochana gryzie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ehh…
Takie tam kolejne zawody miłosne.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Coś z
twoim chłopakiem?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Przed
wyjazdem wściekł się, że mu nie powiedziałam, że jadę do mamy, po czym przez
cały weekend nie pisał, tylko spędzał czas z nowymi koleżankami z barów. –
Wywróciłam oczami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
denerwuj się tak! – Kobieta ścisnęła mi dłoń. – Podejdź do tego na spokojnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Łatwo
pani mówić. – Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Uwierz,
skoro tak się wszystko dzieje, to znaczy, że on nie jest tobie pisany. Nie jest
ciebie wart. Przemyśl to sobie wszystko, prześpij się. Nie będę ci
przeszkadzać. – Kobieta wróciła na swoje miejsce. Może faktycznie skoro
postawiono mina drodze Lewis’a to musiało to coś znaczyć. Może naprawdę nie
będzie mi dane być ze Scottem? – Westchnęłam i zamknęłam oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Obudziła mnie
stewardesa nakazująca zapięcie pasów, bo za chwilę lądujemy. Podróż trwała
równo 4 godziny i na 9:00 zalecieliśmy na miejsce. Potem jeszcze godzina
samochodem do Ronan z ojcem. Tata odstawił mnie do domu a sam pojechał do baru.
Weszłam do domu i od razu skierowałam się do pokoju. Postawiłam walizkę obok
łóżka i zaczęłam wypakowywać z niej kolejno ubrania. Nagle rozległ się dźwięk
dzwonka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Halo? –
Powiedziałam do słuchawki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hej
Cheals. To ja Lauren. Jedziesz ze mną załatwić kwiaty i buty? – Spytała zdyszana
dziewczyna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jasne.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Okej. To
wpadnę za godzinę co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spoko.
Będę czekać. – Rozłączyłam się i dokończyłam rozpakowywanie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Po prawie
godzinie ze wszystkim się uporałam. Walizkę schowałam do szafy, która pękała w
szwach przez nowo nabyte ubrania. Przebrałam się w czarne rurki i szarą bluzę i
czarne vansy. Do kieszeni schowałam telefon, pieniądze i ipoda. Nagle rozległ
się dźwięk klaksonu. Zbiegłam na dół sięgając za leżące na stole słuchawki i
wyszłam z domu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hej hej.
– Przywitałam się wsiadając do samochodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No hej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To
najpierw buty czy kwiaty? – Spytała z grymasem na twarzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To może
buty. Lauren…wszystko będzie dobrze. – Pogłaskałam ją po ramieniu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Phillip w
ogóle zostawił mnie samą z tym wszystkim. A w dodatku od kilku dni źle się
czuje. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To pewnie
ze stresu. Rozumiem cię ale za bardzo bierzesz to do siebie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wiem.
Scott też tak powtarza.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Taaa
Scott. Co w ogóle u niego? – Spytałam przygnębiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mnie się
pytasz? Przez weekend nie było go w domu. Powiedział, że jedzie na męski wypad.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Męski
wypad? – Powtórzyłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Taa.
Powiedział, że musi odpocząć do bab, bo już nie wytrzymuje. – Ciągnęła dalej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
wytrzymuje… - Powtórzyłam dumając.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A co
pokłóciliście się? – Spytała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Takie tam
lekkie spięcie ale widać wziął to do siebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spoko.
Dobra młoda jesteśmy na miejscu. – Zatrzymała wóz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wysiadłam z
samochodu naprzeciwko wielkiego centrum handlowego. Chyba największego jakie w
życiu widziałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- O
Jezusie! – Wrzasnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Sklep jak
sklep. – Puściła mi oczko i ruszyła do sklepu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Przez ponad
4 godziny odwiedziłyśmy 79 sklepów z butami, w każdym mierząc ponad 7 par
butów. Chodziłyśmy od sklepu do sklepu. Same renomowane marki, prestiżowe domy
mody takie jak Coco Chanel, Gucci, Prada, Versace, Dior, Burberry, Christian
Laboutin, Giorgio Armani, Dolce&Gabanna, Jimmi Choo, Louis Vuitton, Yves
Saint Laurent, Alexander McQueen, Valentino, Lanvin, Stella McCartney, Balmain,
Calvin Klein i wiele wiele innych. Na metce jakiegokolwiek ubrania z tych
domów, były co najmniej 4 zera na końcu. W końcu padło na Jammi Choo, które
bagatela kosztowały 80 tysięcy złotych. Potem pojechałyśmy do kwiaciarni, gdzie
wybierałyśmy rodzaje kwiatów do wazonów. Dominowały lekko fioletowe goździki,
pudrowo różowe frezje, białe kwiaty pomarańczy i konwalii i mnóstwo innych.
Zmęczone zakupami wróciłyśmy wieczorem do domu. Pojechałyśmy do domu Lauren, bo
musiałyśmy zobaczyć czy buty pasują do sukni. Bałam się wejść do domu, bo
wiedziałam, że będzie tam Scott a ja nie byłam gotowa na rozmowę. Jednak moje
obawy rozwiały się bo szybko okazało się, że nikt nie wie tak naprawdę gdzie on
jest. W tym czasie gdy Lauren poszła się odświeżyć, ja zeszłam na dół i
zdjąwszy bluzę, którą położyłam na stole, poszłam napić się wody i poprzeglądać
ślubne katalogi. Usłyszałam wołanie Lauren, więc pośpiesznie pobiegłam na górę.
Pomogłam jej wciągnąć suknię i założyć buty.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ślicznie
wyglądasz. – Powiedziałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Dziewczyna
spłonęła rumieńcami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals,
skocz do domku w ogrodzie i poproś mamę, żeby przyniosła kolczyki, które
kupiła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zgodnie z
prośbą zbiegłam na dół i udałam się w podskokach do ogrodu. Susane wskazała mi
pudełeczko, które następnie zaniosłam Lauren.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott
wrócił. – Rzuciła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">No trudno
nadszedł ten czas i wypadałoby się przywitać. Nie chciałam, żeby z powodu
takiej błahostki rozpętała się prawdziwa burza. Zbiegłam na dół i zastałam wychodzącego
z butelką wody w ręku zdenerwowanego czymś Scott’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott? –
Wyszłam za nim, jednak chłopak nie odpowiadał. – Scott! – Wrzasnęłam głośniej
stojąc na ganku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Chłopak
machnął niedbale ręką po czym wsiadł do samochodu odjeżdżając z piskiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co jest
do cholery?! – Powiedziałam szeptem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wróciłam do
domu gdzie udałam się kuchni skąd wyjęłam sok i nalałam sobie szklankę. Znowu
się o coś obraził czy jak? Oparłam się o szafkę i spojrzałam na leżącą na stole
moją bluzę. Coś mi nie pasowało w niej. Zdawało mi się, że schludnie leżała na
krańcu stołu, tym razem jednak rozrzucona była jak gdyby ktoś czegoś szukał. Podeszłam
bliżej i zobaczyłam wyciągnięty z kieszeni telefon. Nie mogłam w to uwierzyć. Wzięłam
telefon w dłonie, odblokowałam klawiaturę i moim oczom ukazał się odczytany zapewne
przez Scott’a sms.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Ufff udało się wreszcie! Przepraszam, że tak późno ale w tym tygodniu zupełnie nie miałam czasu. Tak to jest jak zbliża się koniec roku i każdy nauczyciel robi sprawdzian za sprawdzianem. Mimo tego znalazłam czas żeby napisać i was nie zawieść. Ale mam 3 ważne komunikaty:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">1) Wszystkiego najlepszego wszystkim mamom na świecie <3 </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">2) Dziękuje za wszystkie komentarze i odwiedziny na bloga. Jesteście najlepsi!. Kolejny post w środę wieczorem <3</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">3) Jeśl ktoś chce się ze mną skontaktować, to podajcie w komentarzach swoje gadu:)</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #444444;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #444444;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_lu0mvatfgi1qfeetco1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/29343503/tumblr_lu0mvaTfGI1qfeetco1_500_large.gif" /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr-feelings_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/12913873/tumblr-feelings_large.jpg" /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_ltu2evgubp1qffho4o1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/16848454/tumblr_ltu2evGubP1qffho4o1_500_large.jpg" /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #444444;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #444444;"><br /></span></div>
carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com51tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-23484350437803915722012-05-23T16:19:00.000+02:002012-06-19T19:21:02.841+02:00Rozdział 24<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Dopiero nad
ranem zasnęłam. Po całej nieprzespanej nocy byłam wyczerpana. Obudziłam się o
11.00 z nadzieją na lepszy dzień. Zsunęłam się z łóżka i założyłam kapcie, po
czym powędrowałam do kuchni. Na lodówce przyczepiona była żółta karteczka z
napisem „Musiałam pojechać do pracy. Będę wieczorem. Nie gniewaj się. Mama”<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Tak, więc
calutki dzień na Florydzie miałam spędzić sama. I co by tu porobić? Warto
byłoby skorzystać z letniego słońca i się poopalać, złapać trochę opalenizny,
ale jakoś tak nie wiem… nie mam humoru. Wypadałoby też w końcu wziąć się za
jakąś książkę…ale i na to też nie miałam ochoty. A krzątanie się po domu bez
celu to żadna atrakcja. Postanowiłam, więc pojechać do miasta. Najpierw jednak
umyłam zęby i w pośpiechu ogoliłam nogi. Następnie pobiegłam do pokoju i
ubrałam się w krótkie szorty i zwiewną bluzkę i trampki. Włosy splotłam w
luźnego warkocza na boku i wsadziłam kwiatka we włosy. W biegu sięgnęłam z
kuchni jabłko i wsiadłam na rower. Założyłam słuchawki na uszy, okulary na nos
i ruszyłam w drogę. Moim celem było znalezienie jakiś miejsc rozrywki głównie
meczów siatkówki czy koszykówki. Po zwiedzeniu prawie całej okolicy i krążeniu
po ulicach przez 2 godziny, zmęczona i spragniona dotarłam na plażę, gdzie
odbywał się mecz piłki plażowej a właściwie jego końcówka. Kupiłam shake truskawkowy,
który od razu ugasił pragnienie, po czym usiadłam na zatłoczonych trybunach. Po
20 minutach rozgrywka zakończyła się wynikiem 2:1 i grupa ludzi kierowała się
ku wyjściu. Zawodnicy grający zostali na boisku i grali rekreacyjnie. Ja
uparcie siedziałam na trybunach i wpatrywałam się w Ocean, a nie w grających
bez koszulek chłopaków spalonych słońcem. Wiem to dziwne, bo zazwyczaj takie
widoki rozpraszają dziewczyny w moim wieku. To prawda ale z takim humorem to
wszystko było mi już jedno. Zła byłam na Scott’a, że nie ma mnie jeden dzień a
on już zabawia się z innymi. Z zamyślenia wyrwał mnie niski męski głos. Ktoś
ostrożnie i powoli przysiadł na ławce obok mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Hej
dziewczyna. – Przywitał się chłopak.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Hej? – Uniosłam
brew, ale nie spojrzałam na niego. Byłam nastawiona negatywnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Co tak
sama tu siedzisz? – Spytał lekko zdyszany.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">-
Przeszkadzam? Jak coś to mogę pójść. – Wstałam i zaczęłam się zbierać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie nie.
– Uspokoił mnie. – Raczej chodzi mi, gdzie twoi kumple.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie
jestem stąd. – Usiadłam z powrotem patrząc w dal.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Chłopak
przysunął się by móc zobaczyć z mojej perspektywy w co tak się wpatruje.
Spojrzałam na niego kątem oka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">-
Wypatrzyłaś już coś? – Zaśmiał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Niestety
nie. – Odwróciłam się wreszcie w jego stronę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Był to
opalony, muskularny chłopak o blond kręconych włosach. Przez jego posturę
oceniłam, że jest dużo starszy ode mnie. Ubrany zaledwie w spodenki, siedział
bez koszulki obok mnie dysząc.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- A tak w
ogóle to Lewis jestem. – Chłopak uścisnął mi dłoń<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Chealsy.
– Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- W takim
razie skąd jesteś i co cię sprowadza do nas? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Stan
Montana. Do mamy przyjechałam na weekend.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Pierwszy
raz na Florydzie? – Zapytał z ciekawością.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Hmmm
przyjeżdżałam tu jak byłam mała na wakacje. Tak to mieszkałam w Wilson. Dopiero
niecałe pół roku temu się wyprowadziłam. – Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Tęsknisz
za słońcem ha? – Puknął mnie w ramię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">-
Trochę…czasem… szczególnie jak pada. – Nerwowo wyginałam sobie palce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Coś nie
gra?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Niee..
Przepraszam. Po prostu pokłóciłam się z chłopakiem no i…..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Rozumiem.
– Wydawał się być zawiedziony. – Będziesz tutaj tak siedzieć do wieczora?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie mam
nic innego do roboty. Mama w pracy, więc chyba sobie posiedzę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Ej jak
chcesz to możesz ze mną i z kumplami iść na obiad bo akurat się zbieramy, a
potem mogę cię oprowadzić po Florydzie, ale bardziej od strony nocnego życia.
Co ty na to? – Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Sama nie
wiem…- Spojrzałam w jego oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie daj
się prosić. – Zrobił minę szczeniaczka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- O nie!
Tylko nie ta mina! – Zaśmiałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie daj
się prosić. – Wyszczerzył się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- No niech
ci będzie. – Wywróciłam oczami walnęłam go w ramię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Poszliśmy
razem z jego kumplami do knajpki obok. Siedziałam ściśnięta pomiędzy chłopakami
przy jednym małym stoliku. Każdy z nich zamówił sobie po hamburgerze, frytkach,
coli itd. Ja zaś popijałam wodę z butelki. Cały czas nie mogłam wyjść z podziwu
ile jedzenia potrafią wchłonąć w zaledwie 10 minut. Żartowałam, że powinni
wziąć udział w konkursie w jedzeniu na czas. Ale wracając do tematu chłopaki
cały czas zasypywali mnie pytaniami czy mam chłopaka, dlaczego się z nim
pokłóciłam, jak się uczę, czy gram w siatkówkę, czy oglądam mecze itd. Potem
przyszedł czas na zadawanie im z kolei pytań. Okazało się, że są tylko rok
starsi ode mnie. Złudziła mnie ich budowa spowodowana ciągłymi treningami.
Lewis pochwalił się, że są najlepsi w całej szkole i razem w pozostałymi z
drużyny jeżdżą często po USA odwiedzając miejscowe szkoły. Oczywiście
zaprosiłam ich do mnie do szkoły na pokaz. Siedzieliśmy dosyć długo przy
stoliku. Chłopaki opowiadali dowcipy i komentowali ludzi w barze. Śmialiśmy się
w niebogłosy a czas leciał i leciał. Po 2 godzinach zaczęliśmy się zbierać.
Pożegnałam się z chłopakami ściskając ich i całując. Naprawdę widać różnicę, że
ludzie z południa są bardziej przyjaźni i otwarci na nowe znajomości. Rozdałam
swój numer telefonu a na koniec wszyscy razem zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie,
ot tak, taka pamiątka. Kolejne zdjęcie do mojej kolekcji.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- I jak podobało
się? – Powiedział Lewis rozstając się z chłopakami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Bardzo! –
Krzyknęłam. – Dziękuję ci za zaproszenie. Teraz siedziałabym pewnie cały czas
na trybunach czekając aż odpisze.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie myśl
o nim teraz. Będziesz miała na to czas w samolocie. Teraz idziemy na podbój
nocnego życia. – Zaśmiał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Fakt, dzień
szybko zleciał i zanim się obejrzałam była już 18.00. Samolot na szczęście
miałam jutro o 5.00, tak, więc nie pójdę do szkoły tylko pojadę z Lauren
załatwiać rzeczy od samego rana. W końcu tyle roboty a tak mało czasu. Zaczęłam
martwić się, że nie wyrobimy się z tym wszystkim. No ale to dopiero jutro.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Prowadź.
– Machnęłam ręką.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Najpierw
poszliśmy do kręgielni gdzie tylko się upokorzyłam, przegrywając 30:7. Potem
graliśmy w cymbergaja, w którym również mnie pokonał, poszliśmy na lody,
puszczaliśmy ogromne bańki, wdychaliśmy hel, kupiliśmy balony, skakaliśmy na
trampolinie, poszliśmy do sali luster i lepiliśmy babki z piasku na plaży.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Świetnie
się dzisiaj z tobą bawiłam. – Odparłam spoglądając na niego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Ja z tobą
również. – Odwzajemnił uśmiech i budował zamek dalej. – Ale to nie koniec
jeszcze. – Wyszczerzył zęby.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Masz
jeszcze jakieś asa w rękawie? – Zaśmiałam się robiąc mu zdjęcie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- A mam. –
Wstał otrzepując się z piachu po czym podał mi rękę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- A powiesz
gdzie idziemy? – Spytałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Już po
22:00, więc akurat kluby są już czynne.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- 22:00?!
Nie zadzwoniłam nawet do mamy gdzie jestem i kiedy wrócę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie
przesadzaj. Idziemy?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Trudno.
Nic jej nie będzie. – Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Pomógł mi
wstać, a następnie poszliśmy wzdłuż deptaka do roztańczonej dzielnicy miasta.
Doszliśmy do ulic, pełnych klubów, knajpek, dyskotek i barów. Po chodnikach
przechadzały się dziewczyny w skąpych sukienkach i mega wysokich szpilkach.
Przed drzwiami klubów ustawiały się tłumy ludzi, czekających na wejście. Co
jakiś czas podjeżdżał ekskluzywny samochód bądź limuzyna, z której wysiadały
VIPY. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Nie
wejdziemy nigdzie! – Starałam się przekrzyczeć muzykę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">-
Spokojnie. Nie martw się. – Uśmiechnął się zawadiacko i pociągnął mnie za rękę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Wmieszaliśmy
się w tłum stojący pod jakimś ekskluzywnym klubem. Trzymałam Lewis’a za rękę,
żeby w tym całym chaosie nie stracić orientacji i nie zgubić się. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Cheals!
Wchodzimy! – Krzyknął nagle Lewis.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Przepchałam
się przez tłum i weszliśmy do klimatyzowanego holu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">-
Nareszcie. – Sapnął Lewis.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- I
pomyśleć, że ludzie stoją tak tu codziennie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- I tak nam
się udało szybko wejść. Niektórzy stoją i po 3 godziny. – Puścił oczko.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- 3
godziny?! Co, żeś wykombinował? – Uniosłam brew.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Akurat
mój kolega miał zmianę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">-
Przypadek? – Przygryzłam wargę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Dobra
dobra. Powinnaś mi podziękować a nie jeszcze narzekać. Idziemy tańczyć. Come
on. – Wziął mnie za ręce chłopak i poprowadził na parkiet pełen ludzi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Znajdowaliśmy
się w samym centrum parkietu, który był już wręcz przepełniony. Nikt nie zważał
na duchotę jaka panowała w klubie. Liczyła się tylko zabawa. Zmęczona po
przetańczeniu kilku kolejnych piosenek wymiękłam i podeszłam do baru z Lewis’em.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Whiskey z
colą. – Zwróciłam się do barmana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- I jak
podoba ci się? – Przysiadł na stołku barowym Lewis.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Zajebisty
ten klub. Tylko padam ze zmęczenia. – Otarłam pot z czoła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">- Łyknij
sobie i zaraz ci się polepszy. Uwierz. – Kiwnął głową i wypił „setkę”.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: #f3f3f3; color: #444444;">Puścili
akurat Skrillex – Bangarang, moją ulubioną piosenkę, więc dopiwszy whiskey do
końca pociągnęłam Lewis’a za koszulę wprost na parkiet. Od roznoszącego wódkę
kelnera łyknęłam na szybko jeszcze dwie setki bez popity i wczułam się w
taniec. Panował taki ścisk, że niemal stykałam się twarzą z chłopakiem.
Pomijając już nasze ciągle ocierające się o siebie ciała i moją wariującą
wyobraźnię. Lewis co jakiś czas łapał mnie za biodra i przyciskał do siebie
albo ja chwytałam go za szyję, najpierw jednak wspinając się na palce by móc
dosięgnąć jego wzroku. Następną piosenką był utwór DJ’a BL3ND – Club mix, przy
której już cały czas stykałam się z Lewis’em, bo utwór przyciągnął praktycznie
wszystkich na parkiet. Nagle jakiś gościu z tyłu popchnął mnie tak, że wpadłam
na Lewis’a i jakiegoś faceta obok niego, wytrącając z ręki pełny kieliszek. Nasze
usta dzieliło zaledwie parę centymetrów. Spojrzałam mu prosto w oczy, zjechałam
w dół i zatrzymała wzrok na ustach. Potem z powrotem spojrzałam w oczy. Nagle
nasze twarze zaczęły się do siebie przybliżać. Taki odruch bezwarunkowy.
Podświadomość podpowiadała mi, że tego chcę, a rozum, że to przyniesie mi
ukojenie. Lekko rozchyliłam wargi i pozwoliłam sobie poczuć smak jego ust. W
końcu spragnione usta wpiły się w tak miękkie jak poduszeczki wargi Lewis’a.
Początkowo całowaliśmy się powoli jednak nasze zawzięcie i zachłanność rosło z
każdą sekundą. Po upływie minuty nasze pocałunki stały się odważniejsze i bardziej
gorące. Złapałam go za kark przyciągając go do siebie, a on zaś chwycił mnie w
tali splatając kurczowo ręce. Nikt nie zwracał na nas uwagi, bo wszyscy zajęci
byli tańcem i zabawą. Powoli i dyskretnie ewakuowaliśmy się do łazienki
wchodząc do przeznaczonej dla inwalidów, która zawsze świeci pustkami. Nie
przestając całować, posadził mnie blacie z umywalkami a ja nogami oplotłam go w
pasie a palce wplotłam w jego blond czuprynę. Lewis zaczął pozwalać sobie na
coraz więcej, tak, że zaczął całować moją szyję, gdzie niegdzie pozostawiając
malinki. Drżącymi palcami dotknęłam jego torsu i rozpięłam zwinnie koszulę, po
czym cisnęłam ją w podłogę. W mgnieniu oka znaleźliśmy się w samej bieliźnie.
Lewis dotykał mojego ciała jakby badał jakiś cenny eksponat warty milion
dolarów, był niezwykle delikatny. Dłońmi zataczał kręgi na mojej skórze i
muskał każdy jej fragment. Nie pozostawałam dłużna i równie zachłannie jeździłam
paznokciami po jego torsie oprawiając go o dreszcze. Zjechałam dłońmi niżej aż
do podbrzusza i zatrzymałam się tuż nad jego kroczem. Spojrzałam, że Lewis jest
już w gotowości. Serce zaczęło bić mi mocniej a oddech przyspieszył. Spojrzałam
mu w oczy, które jakby pytały czy na pewno tego chcę. Nie czekając na odpowiedź
ściągnął z nas bieliznę. Poczułam jego bliskość. Był dosłownie wszędzie. Było
to niezwykłe doświadczenie i niewyobrażalna przyjemność. Poczułam Lewis’a w
sobie. Przez cały czas stosunku szeptał mi do ucha moje imię. Byłam w stanie
euforii i do tego doszło jeszcze majaczenie pod wpływem alkoholu. W końcu
zdyszani oderwaliśmy się od siebie wymieniając na koniec tylko kilka namiętnych
pocałunków. Następnie po chwilowym odpoczynku ubraliśmy się z powrotem i
wyszliśmy z powrotem na salę trzymając się za rękę i wymieniając znaczące
spojrzenia.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #f3f3f3; color: red; font-family: Arial;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #f3f3f3; color: red; font-family: Arial;">No wreszcie jest! W sumie były 3 wersje rozdziału i padło na tę. Siedziałam prawie 3 dni nad tym i nanosiłam poprawki. Chcę podziękować mojej najlepszej przyjaciółce, która ma tak, zrytą psychikę i pomogła mi napisać szczególnie tą scenę w łazience. Miała jeszcze kilkanaście pomysłów co by tam dodać, o których lepiej nie wspomnę. No ale w końcu udało się nam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #f3f3f3; color: red; font-family: Arial;">+ Dziękuje nowym czytelniczkom z mojej klasy (E.N) <3 </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #f3f3f3; color: #3d85c6; font-family: Arial;">Kurde w każdym razie doszedł nowy chłopak... no i mam do was pytanie. Rozwinąć jego wątek, czy potraktować to jako po prostu przygoda i pisać tylko o Scottcie i Spencerze?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #f3f3f3; color: red; font-family: Arial;">No to mam nadzieję,że się wam podoba. Następny dodam w sobotę wieczorem <3333</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3; color: red; font-family: Arial;">LICZĘ NA KOMENTARZE!!! AAAAA!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/18647868/tumblr_lob0juxkPd1qhhy7bo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: #f3f3f3; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/18647868/tumblr_lob0juxkPd1qhhy7bo1_500_large.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/26458851/tumblr_m1r3kpzJey1qfkyhto1_500_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: #f3f3f3; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/26458851/tumblr_m1r3kpzJey1qfkyhto1_500_large.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/22813441/tumblr_lqnjhpT02f1qdvu2no1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: #f3f3f3; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/22813441/tumblr_lqnjhpT02f1qdvu2no1_500_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #eeeeee; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com53tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-56638223359485616452012-05-20T18:16:00.000+02:002012-06-19T23:39:51.124+02:00Niespodzianka<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #3d85c6;">Nooo wreszcie się udało znaleźć prawie wszystkie rzeczy, które kupiła Cheals. Po żmudnych 3 godzinach poszukiwań coś wygrzebałam. Łatwo nie było. Niestety nie znalazłam zakolanówek we flagę USA. No ale i tak jest postęp, że coś znalazłam.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #3d85c6;">Obiecuje, że w kolejnym rozdziale będzie się działo :*</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: orange;">Sukienka</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-6Zm_eccqHe4/T7gMY_juBaI/AAAAAAAAAQE/ZLJLUsb-VpU/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-6Zm_eccqHe4/T7gMY_juBaI/AAAAAAAAAQE/ZLJLUsb-VpU/s1600/1.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: blue;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: blue;">Bluzki</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-RWkHSwc_eIU/T7gMfLOXP6I/AAAAAAAAAQ0/wBzDJt__JS4/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-RWkHSwc_eIU/T7gMfLOXP6I/AAAAAAAAAQ0/wBzDJt__JS4/s1600/5.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Ai9xytCy-sE/T7gMZwiHyOI/AAAAAAAAAQI/vgAPftbDycg/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Ai9xytCy-sE/T7gMZwiHyOI/AAAAAAAAAQI/vgAPftbDycg/s1600/10.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-209eb88Y4l4/T7gMagC-XXI/AAAAAAAAAQU/f-8HehB6J5U/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-209eb88Y4l4/T7gMagC-XXI/AAAAAAAAAQU/f-8HehB6J5U/s1600/11.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-3lG8nJT2Ji0/T7gMf7SYEpI/AAAAAAAAAQ8/PVUnoiJSK1U/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-3lG8nJT2Ji0/T7gMf7SYEpI/AAAAAAAAAQ8/PVUnoiJSK1U/s1600/6.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"> <a href="http://4.bp.blogspot.com/-LqKd2BLqWQU/T7gMharLSMI/AAAAAAAAARE/BdlJumqzBgY/s1600/7.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-LqKd2BLqWQU/T7gMharLSMI/AAAAAAAAARE/BdlJumqzBgY/s1600/7.png" /></a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-1mDfG-prOSU/T7gMioZIruI/AAAAAAAAARM/EWy5qp6CBQs/s1600/8.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-1mDfG-prOSU/T7gMioZIruI/AAAAAAAAARM/EWy5qp6CBQs/s1600/8.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/--BwS9OFIUvs/T7gMjZlVx2I/AAAAAAAAARU/oIRRGiOqtEg/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/--BwS9OFIUvs/T7gMjZlVx2I/AAAAAAAAARU/oIRRGiOqtEg/s1600/9.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-LzRkQC2eJRQ/T7gMkoPVIoI/AAAAAAAAARc/8kVkDoOHaOA/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-LzRkQC2eJRQ/T7gMkoPVIoI/AAAAAAAAARc/8kVkDoOHaOA/s1600/12.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Vk7xhRpCCHo/T7gMlQS-zaI/AAAAAAAAARk/222oQqifGi4/s1600/13.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Vk7xhRpCCHo/T7gMlQS-zaI/AAAAAAAAARk/222oQqifGi4/s1600/13.jpg" /></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: magenta;"><br /></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: magenta;">Kurtki i kamizelki jeansowe</span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-pEhZZwxkFig/T7gMbvTEgZI/AAAAAAAAAQY/JTp3SggWGms/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-pEhZZwxkFig/T7gMbvTEgZI/AAAAAAAAAQY/JTp3SggWGms/s1600/2.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-JL7_W1uDRr4/T7gMeD1pjJI/AAAAAAAAAQo/ddfX2D1LN9Y/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-JL7_W1uDRr4/T7gMeD1pjJI/AAAAAAAAAQo/ddfX2D1LN9Y/s1600/4.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-KWoGaaWv7lw/T7gMcEuBN1I/AAAAAAAAAQk/NE9oRh3x4jI/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-KWoGaaWv7lw/T7gMcEuBN1I/AAAAAAAAAQk/NE9oRh3x4jI/s1600/3.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<span style="background-color: white; color: red;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red;">Koszule w krate</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"> <a href="http://1.bp.blogspot.com/-i8P2IqcDM7M/T7gMmpORS2I/AAAAAAAAARs/mEpUETI5pT4/s1600/14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-i8P2IqcDM7M/T7gMmpORS2I/AAAAAAAAARs/mEpUETI5pT4/s1600/14.jpg" /></a></span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-6oRQtYtZdlg/T7gMne1tRoI/AAAAAAAAARw/ryUX7NXIHsU/s1600/15.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-6oRQtYtZdlg/T7gMne1tRoI/AAAAAAAAARw/ryUX7NXIHsU/s1600/15.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: cyan;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: cyan;">Bluza</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ULOBrDrfktY/T7gMqKYitGI/AAAAAAAAAR8/CzuulvvR8uY/s1600/16.bmp" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ULOBrDrfktY/T7gMqKYitGI/AAAAAAAAAR8/CzuulvvR8uY/s1600/16.bmp" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: lime;">Koszulka</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-bGaV0uYgRcI/T7gMsEuY3iI/AAAAAAAAASE/Y4fExCzeUQU/s1600/17.bmp" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-bGaV0uYgRcI/T7gMsEuY3iI/AAAAAAAAASE/Y4fExCzeUQU/s1600/17.bmp" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: yellow;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: yellow;">Buty</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FxyO4CDl88c/T7gMtfymmfI/AAAAAAAAASI/JZlbuvWi-kE/s1600/18.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-FxyO4CDl88c/T7gMtfymmfI/AAAAAAAAASI/JZlbuvWi-kE/s1600/18.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-hS1q-E8QXNs/T7gMuJrFL3I/AAAAAAAAASU/xtrGJ6kweOs/s1600/19.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-hS1q-E8QXNs/T7gMuJrFL3I/AAAAAAAAASU/xtrGJ6kweOs/s1600/19.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-gMi2mrmBgAI/T7gMu7UQ8vI/AAAAAAAAASY/2kdM455AAuQ/s1600/20.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-gMi2mrmBgAI/T7gMu7UQ8vI/AAAAAAAAASY/2kdM455AAuQ/s1600/20.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/--OjrC28D42Y/T7gMvp2xGDI/AAAAAAAAASg/Cpkw4YCNXi0/s1600/21.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/--OjrC28D42Y/T7gMvp2xGDI/AAAAAAAAASg/Cpkw4YCNXi0/s1600/21.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: purple;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: purple;">Basebollówka</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-tyWuofGxv74/T7gMw2JJKAI/AAAAAAAAASs/eAeMSBol-Iw/s1600/22.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-tyWuofGxv74/T7gMw2JJKAI/AAAAAAAAASs/eAeMSBol-Iw/s1600/22.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: magenta;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: magenta;">Fullcap </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-cgrAq-y8vQs/T7gMxy27h_I/AAAAAAAAASw/CJRbPZo_SbQ/s1600/23.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-cgrAq-y8vQs/T7gMxy27h_I/AAAAAAAAASw/CJRbPZo_SbQ/s400/23.jpg" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red;">Jeansy</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-c8dCEr079bs/T7gMyZV5jGI/AAAAAAAAAS4/K9Fzx4IwokU/s1600/24.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-c8dCEr079bs/T7gMyZV5jGI/AAAAAAAAAS4/K9Fzx4IwokU/s1600/24.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: lime;">Trampki</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-H-d5oMuim9s/T7gMzHfwaNI/AAAAAAAAATA/lPwuz_2Hnv0/s1600/25.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-H-d5oMuim9s/T7gMzHfwaNI/AAAAAAAAATA/lPwuz_2Hnv0/s400/25.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: blue;">Kostium</span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-5t9d9IZwl_Y/T7gMz32m95I/AAAAAAAAATM/2fw7tFiYyNM/s1600/26.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-5t9d9IZwl_Y/T7gMz32m95I/AAAAAAAAATM/2fw7tFiYyNM/s1600/26.jpg" /></a></div>
<br />carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-20737181455962704922012-05-19T18:54:00.000+02:002012-06-19T23:39:45.938+02:00Rozdział 23<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Prysznic od
razu przyniósł ulgę i ukoił moje nerwy. Przebrałam się w jeansowe szorty i szary
top a włosy związałam w luźnego koczka na środku głowy. Wychodząc z kuchni
pociągnęłam nosem i poczułam zapach lazanni. Fakt ale nie jadłam od ponad 12
godzin tylko żyłam na mocnych trunkach. Podążając za zapachem dotarłam do małej
kuchni z dużymi szklanymi oknami wychodzącymi na Ocean.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Gotowa? –
Spojrzała na mnie mama. – Wcinaj szybko, bo zaraz jedziemy. – Odparła z
entuzjazmem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Gdzie
mnie zabierasz? – Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Zobaczysz. Niespodzianka, nie bój się, nie pozwolę, żebyś siedziała cały
weekend w domu. – Zaśmiała się. – A teraz jest. Czekam za 15 minut przy
drzwiach. – Poszła do łazienki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Ciekawa
byłam gdzie mnie zbierze. Trochę przerażał mnie jej entuzjazm no ale czego nie
robi się żeby uszczęśliwić mamę. Po zjedzeniu obiadu wróciłam do pokoju skąd
wzięłam telefon i okulary przeciwsłoneczne, po czym wyszłam na zewnątrz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No
nareszcie! – Powiedziała mama wsiadając do samochodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Usiadłam na
miejscu pasażera i zapięłam pasy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Powiesz
mi gdzie jedziemy? – Spytałam.</span></span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #444444;"><span style="font-family: Arial;">
- Najpierw pojedziemy na małe zakupy a potem może popływać z delfinami co? –
Spojrzała na mnie.</span></span><span style="color: #444444; font-family: Arial;">- Fajnie,
że mam 100$ - Odparłam kwaśno.</span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dokładnie
jak twój tata!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wcale
nie! – Udałam naburmuszoną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Yhy… i
jeszcze ten wzrok Chleasy. – Zgrywała się. – A tak szczerze mówiąc, to
znalazłam całkiem nieźle płatną pracę a na dodatek jesteś moją córką, której
nie widziałam od 3 miesięcy i mogę wydać na nią tyle pieniędzy ile chce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ile
chcę?? – Spojrzałam zgryźliwie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Bez
przesady Cheals. No i jeszcze winna jestem ci prezent urodzinowy ale to potem.
– Powiedziała tajemniczo.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mamo!
Wiesz, że nie lubię długo czekać!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Trudno
musisz się jeszcze trochę pomęczyć. – Puściła mi oczko po czym włączyła radio.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Uchyliłam
okno i rozglądałam się po okolicy podziwiając miasto tętniące życiem. W końcu
po 20 minutach stania praktycznie w korkach dojechałyśmy pod duży pas sklepów
ciągnących się bodajże przez całą aleje. Zaparkowałyśmy w miarę blisko i
udałyśmy się do po kolei do sklepów. Mierzyłam tysiące sukienek, bluzek,
spodni, bluz, swetrów, butów i nie wiadomo jeszcze czego. W sumie chodząc po
sklepach spędziłyśmy ponad 5 godzin. Zdążyłam się jeszcze pokłócić z mamą co do
kupna wszystkich tych rzeczy. Ja upierałam się przy wyborze tylko jednej bluzki
ale ona koniecznie chciała żebym kupiła wszystko na co mam ochotę, bo drugiej
takiej szansy nie będzie. Ostatecznie kupiłam białą koronkową na krótki rękaw i
przed kolano sukienkę, kobaltową bluzę kangurkę, 2 kurtki jeansowe i kamizelkę, zakolanówki z
flagą amerykańską, pare kolorowych topów, 2 koszule w kratę, T-shirt z napisem I
<3 FLORIDA, czarne i amarantowe wysokie szpilki i bladoróżowe koturny, botki - galaxy, baseballówkę, full cap’a,
szaro niebieskie przetarte rurki, czarne trampki all stars i oczojebny zielony
kąpielowy. Tak, że w sumie mama wydała dosyć ładną kwotę pieniędzy. Sama kupiła
sobie tylko sukienkę i nowe buty. Nie pytałam się jej nawet ile zapłaciła, bo
znając siebie to kazałabym jej połowę zwrócić. Po wyjściu ze sklepu
pojechałyśmy na mały obiadek do jakieś nadmorskiej całkiem przyjemnej knajpki.
Posiedziałyśmy, pogadałyśmy o szkole, znajomych, chłopakach. Wspomniałam o
Scott’cie, Amy i Lizzy. Miło było spędzić czas z mamą. Po przekąsce z pełnymi
brzuchami pojechałyśmy do obiecanego oceanarium gdzie pływałyśmy z delfinami.
Nie było tak strasznie jak przeczuwałam. Cały czas się śmiałyśmy i chlapałyśmy
wodą. Wieczorem około 20.00 wróciłyśmy do domu. Schłodziło się znacznie na
dworze, więc założyłam długi sweter i poszłam do ogródka. Położyłam się na
hamaku i wsłuchiwałam się w szum fal. Wyjęłam telefon z kieszeni i zobaczyłam
45 nieodebranych połączeń i 10 wiadomości.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Oszaleli.
– Wyszeptałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Połowa
połączeń była od taty, a druga połowa od Lizzy i Amy. Tak samo z wiadomościami.
Żadnej od Scott’a. Chyba naprawdę się wkurzył. Wiedziałam, że źle wtedy
zrobiłam i chamsko mu odpowiedziałam, no ale miałam poniekąd racje. Nie muszę
mu się wiecznie ze wszystkiego spowiadać. Obracałam nerwowo telefon w dłoniach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Coś się
stało? – Podeszła do mnie mama i dała mi gorącą herbatę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie nic
nic. – Wyrwała mnie z zamyślenia.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To przez
niego? – Wyjęła mi z rąk telefon i spojrzała na tapetę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Raczej ja
tym razem nawaliłam. – Przesunęłam się robiąc miejsce na hamaku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chcesz
się wygadać? – Położyła się obok mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chodzi o
to, że on oczekuje ode mnie, że będę mu mówić gdzie idę, gdzie wychodzę, z kim,
kiedy, o której wrócę. Teraz się wkurzył, że nie powiedziałam mu, że wyjeżdżam
na weekend.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wiesz
Cheals nie jestem dobra w tych sprawach no, ale wydaje mi się, że on po prostu
się o ciebie troszczy i chce z tobą spędzać jak najwięcej czasu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No ale
bez przesady. Mam też koleżanki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- On też ma
na pewno kolegów. Tyle, że jesteś jego dziewczyną i dba o ciebie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dba? –
Zaśmiałam się gorzko. – Mamo on się obraził, że mu nie powiedziałam, że do
ciebie jadę!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
przesadzaj, na pewno aż tak źle nie jest. Jak wkurza cię jego zachowanie, to
powiedz mu, żeby dał ci trochę więcej przestrzeni i już. – Poradziła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale on
powie, że wcale tak nie jest, tylko ja sobie coś ubzdurałam. – Wymamrotałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nigdy nie
wiesz co będzie skarbie. Nie wiesz co powie. Może wręcz przeciwnie, może zgodzi
się i trochę odpuści. Nie bądź taka pesymistyczna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No masz
racje, nie powinnam się wtedy tak wściekać, wiem to moja wina. – Upiłam łyk
herbaty.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A
właśnie. – Mama sięgnęła za siebie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Obruszyłam
się zaciekawiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Wszystkiego najlepszego. – Szepnęła wręczając mi złote pudełeczko obwiązane
czerwoną wstążką.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Naprawdę
nie musiałaś, jak w samochodzie tylko tak żartowałam. – Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Kłamać
nie umiesz. – Spojrzała na mnie spode łba.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Uśmiechnęłam
się kwaśno i otworzyłam pudełeczko, w którym zobaczyłam coś koronkowego. Spojrzałam
na mamę zdezorientowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No
zobacz! – Zachęciła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wzięłam w
palce materiał i zobaczyłam czarną koronkową bieliznę. Przed oczami mignęła mi
metka. Zmrużyłam oczy i zobaczyłam napis „Victoria’s Secret”. Takie coś
kosztuje majątek. Moja matka chyba naprawdę obrabowała bank albo wygrała milion
na loterii.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mamo!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No co
Cheals! – Zaśmiała się. – Widzę, że dobrze trafiłam, bo masz chłopaka to… -
Chrząknęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No
ale!...emmm – Zatkało mnie i poczułam, że zrobiłam się cała czerwona na twarzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spodoba
mu się. – Mrugnęła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ale my
nie… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Oj tam.
Cicho. – Zatkała mi buzie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ciekawe
co powie na to tata. – Zaśmiałam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Już widzę
jego reakcje. – Wybuchłyśmy śmiechem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Niezapomniany widok. Na pewno. – Dodałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Dyskutowałyśmy
jeszcze pare minut na temat ekscentrycznego prezentu urodzinowego. Podobał mi
się, ale zupełnie nie spodziewałam się, że taki dostanę. Byłam przekonana, że
to jakaś biżuteria.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Po jakimś
czasie mama dostała telefon z pracy i poszła do domu zostawiając mnie samą.
Sięgnęłam za telefon i napisałam do Scott’a: <i>„Przepraszam.*”<o:p></o:p></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Następnie
zadzwoniłam do taty streszczając mu cały dzień, specjalnie pomijając wzmiankę i
prezencie. Oczywiście powiedział jak to mnie mocno kocha i jest głodny, bo nie
ma kto mu gotować no i na koniec, że za mną tęskni. Robiło się coraz ciemniej i
później a ja wpatrywałam się w białą niczym rozlane mleko tarczę księżyca, po
czym przeniosłam wzrok na moją bliznę, która już nie swędziała ani nie bolała.
Przejechałam palcami po wypukleniu badając jej każdy szczegół.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy
wiesz…. – Zaczęła mama, której nie zauważyłam jak wróciła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak mamo?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Masz już
17 lat… ten czas tak szybko zleciał… - Pokręciła głową z niedowierzaniem. –
Patrzysz tak na tą łzę i zastanawiasz się czy naprawdę ma taką moc, czy to
wszystko ściema. Wiem, że miałaś mnie za wariatkę. Nie wiem, czemu bałam się aż
tak twoich 17 urodzin.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mamo.. –
Wstałam z hamaka i stanęłam naprzeciwko niej. – Nie musisz owijać w bawełnę, bo
ja wiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- O czym
wiesz? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- O tej
bliźnie. Wszystko już wiem. – Spojrzałam jej w oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Skąd? –
Wydała się być trochę oburzona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- W
mieście, w którym mieszkam jest dwóch naznaczonych. Moja koleżanka i stary
przyjaciel. – Przełknęłam ślinę. – Początkowo u niej zauważyłam tę bliznę, ale
powiedziała, że miała wypadek. Potem zaczęły mi się przytrafiać jakieś dziwne,
niestworzone rzeczy, aż w pewnym momencie zaczęłam się tego wszystkiego bać. W
końcu przez przypadek koleżanka skomentowała to, kiedy jadąc zobaczyłam
dziewczynkę na drodze, która w mgnieniu oka zniknęła. No i tak po licznych
błaganiach streściła mi praktycznie wszystko. Powiedziała, że dziwią ją tylko
moje wizje.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wizje? –
Zamyśliła się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Czasem
miewam krótkie urywki poszczególnych wydarzeń, ale ona powiedziała, że to
pojawia się za następne 17 lat i nie występuje u każdego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Też nie
wiem kochanie. Dużo o tym czytałam, ale w naszym przypadku czy rodzinie chyba
nikt czegoś takiego nie miał. Poznałaś tą dziewczynkę, która się tobą opiekuje?
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak. To
jesteś ty jak byłaś dzieckiem. – Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Alee… To
niemożliwe. Przecież zawsze opiekuje się osoba zmarła. – Zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A jednak.
Nie wiem, dlaczego tak jest, ale zbytnio mi to nie przeszkadza. Jesteś teraz
cały czas we mnie. – Przyłożyłam dłonie do serca.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Oj
skarbie ja zawsze byłam. – Przytuliła mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Kocham
cię mamo. – Wyszeptałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja ciebie
też słońce. A teraz kładź się spać. – Zagoniła mnie do domu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Poszłam do
łazienki, wzięłam prysznic i wskoczyłam w letnie piżamy. Usiadłam na łóżku w
pokoju i odpaliłam laptopa. Przejrzałam stronę główną na Fb, na której roiło
się od zdjęć Scott’a z imprezy w towarzystwie kolegów i…nieznanych mi
dziewczyn. Wkurzyłam się na niego. Mnie nie ma a ten już baluje. Okej
posprzeczaliśmy się trochę, ale to nie powód, żeby od razu tak się zachowywać. Wyłączyłam
ze złością laptopa i wlazłam pod kołdrę. Nakryłam się nią po uszy i kurczowo
złapałam się za poduszkę. Kręciłam się na łóżku i kręciłam. Wyjątkowo wszystko
mi przeszkadzało, a to za gorąco a to za zimno, a to ptak świergocze, a to
samochód przejedzie itd. Przed oczami cały czas miałam te zdjęcia Scott’a wśród
dziewczyn. Nie mogłam przestać o tym myśleć. Miałam ochotę zadzwonić do niego i
wygarnąć mu, jednak moje lenistwo wygrało i nie zdołałam sięgnąć za telefon. <o:p></o:p></span></span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Udało mi się trochę wyprzedzić bo znowu mam wenę.</span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: red; font-family: Arial;">Mam nadzieje, że opowiadanie nie staje się nudnawe bo cały cały czas staram się pisać coś </span><span style="color: red; font-family: Arial;">nowego.</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Jutro wieczorem albo w poniedziałek kolejny post tym razem ze zdjęciami ubrań jakie panna Chealsy sobie kupiła.</span><br />
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Nowy rozdział dodam w środę wieczorem.</span><br />
<span style="color: red; font-family: Arial;"><u style="background-color: white;">I znowu się opuściliście w komentowaniu :(</u></span><br />
<span style="color: red; font-family: Arial;"><u style="background-color: white;">Proszę, jeśli czytasz to zostaw komentarz - byle nie spam.</u></span><br />
<span style="color: red; font-family: Arial;"><u style="background-color: white;">Ale i tak uważam, że jesteście najlepsi pod słońcem !!</u></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: red; font-family: Arial; text-align: center;">I co do zdjęć chłopaków to nie dodam, bo nie znalazłam ta</span><span style="color: red; font-family: Arial; text-align: center;">kich zdjęć, żeby idealnie odpowiadały mojej wizji </span></span><br />
<span style="color: red; font-family: Arial;"><u style="background-color: white;"><br /></u></span><br />
<span style="color: red; font-family: Arial;"><u style="background-color: white;"><br /></u></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><img alt="Tumblr_m3b5wlex741rulxw9o1_500_large" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/28716360/tumblr_m3b5wlex741rulxw9o1_500_large.gif" /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28669892/tumblr_ly4re9e5UD1r102vto1_1280_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Tumblr_ly4re9e5ud1r102vto1_1280_large" border="0" class="full-size" src="http://data.whicdn.com/images/28669892/tumblr_ly4re9e5UD1r102vto1_1280_large.gif" /></a></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com55tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-13902064825664162322012-05-17T21:54:00.001+02:002012-06-19T23:38:23.793+02:00Niespodzianka<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red;">Hmmm no to tak jak obiecałam dodaje już kolejną "niespodziankę".</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: red;">Oto zdjęcia domu matki Chealsy oraz na życzenie dziewczyny - foto prezentu od Scott'a.</span><br />
<span style="background-color: white; color: red;">Zapraszam do komentowania 22 rozdziału <a href="http://galaxy-strawberry.blogspot.com/2012/05/rozdzia-22.html">CLICK</a></span><br />
<span style="background-color: white; color: red;"><br /></span><br />
<span style="background-color: white; color: #3d85c6;">Pozdrowionka z Florydy:</span><br />
<span style="background-color: white; color: red;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28450996/36689_1442557701046_1146189280_31338707_5052620_n_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/28450996/36689_1442557701046_1146189280_31338707_5052620_n_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28478713/tumblr_lojhsd9ziW1qbjrgzo1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/28478713/tumblr_lojhsd9ziW1qbjrgzo1_500_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-3-S5LaFUCao/T7P4eg5gG8I/AAAAAAAAAOo/BwOICQx8A_c/s1600/b.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; clear: right; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-3-S5LaFUCao/T7P4eg5gG8I/AAAAAAAAAOo/BwOICQx8A_c/s1600/b.jpg" /></a><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/18581790/tumblr_lvhsdoVxZg1qdlthio1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/18581790/tumblr_lvhsdoVxZg1qdlthio1_500_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/8427462/tumblr_liw5gdztrd1qbeqbho1_r2_500_large.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/8427462/tumblr_liw5gdztrd1qbeqbho1_r2_500_large.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<span style="background-color: white; color: #c27ba0;">Dom Matki:</span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--YBYGQbimdA/T7P4c9e-aqI/AAAAAAAAAOg/_8mV1jT8Fu4/s1600/a.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/--YBYGQbimdA/T7P4c9e-aqI/AAAAAAAAAOg/_8mV1jT8Fu4/s1600/a.jpg" /></a><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<span style="background-color: white; color: #f1c232;">Pokój Chelasy z różnych perspektyw:</span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28542164/tumblr_lz29vz1lIL1qk9d9co1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/28542164/tumblr_lz29vz1lIL1qk9d9co1_500_large.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/15244091/tumblr_ls39i9nlha1qd4q01o1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/15244091/tumblr_ls39i9nlha1qd4q01o1_500_large.jpg" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/13629143/tumblr_lq3a47AX9g1qh53v5o1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/13629143/tumblr_lq3a47AX9g1qh53v5o1_500_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/21404292/tumblr_ly2bmhYPBP1qipu41o1_400_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/21404292/tumblr_ly2bmhYPBP1qipu41o1_400_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #6aa84f;">Pokój mamy:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/23980926/tumblr_m04bljRtBx1r010fmo1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/23980926/tumblr_m04bljRtBx1r010fmo1_500_large.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #0b5394;">Prezent od Scott'a</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-hZkfKm_zFZs/T7P4ieVbzlI/AAAAAAAAAPA/2TSOsv29dQc/s1600/e.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-hZkfKm_zFZs/T7P4ieVbzlI/AAAAAAAAAPA/2TSOsv29dQc/s400/e.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="color: red;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><span id="goog_948804094"></span><span id="goog_948804095"></span></span></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-72164322646547942712012-05-16T16:17:00.000+02:002012-06-19T23:38:33.518+02:00Rozdział 22<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Weszłam po
schodach do mojego pokoju zupełnie nie przejmując się spięciem ze Scott’em. Pozłości
się i przestanie. Sięgnęłam za walizkę leżącą pod szafą i zaczęłam wpakowywać
do niej najpotrzebniejsze rzeczy. Myślałam, że będzie to o wiele łatwiejsze
jednak w praktyce była to droga przez mękę. Nie wiedziałam jaka będzie pogoda,
więc trzeba było się przygotować na każdą możliwość. Upychanie ubrań i
kosmetyczek zajęło mi ponad 2 godziny. Potem poszłam do łazienki gdzie wzięłam
zimny, orzeźwiający prysznic. Założyłam zwykły dres do samolotu a włosy upięłam
w niesforny koczek. Spakowaną torbę zniosłam na dół i postawiłam w salonie. Do
plecaka podręcznego spakowałam dużą butelkę wody, telefon, książkę, iPoda, gumę
do żucia, bilety, paszport i poduszkę. Po ogarnięciu wszystkiego ojciec zawiózł
mnie na lotnisko w Polson, oddalone jakąś godzinę drogi stąd. W hali odlotów
wręczył mi banknot 100$ i mocno mnie przytulił. Idąc korytarzem do samolotu
marzyłam tylko o pójściu spać. Był środek nocy a mnie czekały 4 godziny lotu
samolotem. Zajęłam miejsce na tyle samolotu przy oknie. Modliłam się, żeby obok
mnie nikt nie usiadł. Tak, mogłabym się rozłożyć na dwóch siedzeniach.
Podłożyłam poduszkę pod głowę i odwróciłam głowę w stronę okna. Wzięłam telefon
do ręki i włączyłam go. Faktycznie Scott dzwonił chyba z 14 razy i nagrywał się
na pocztę. Wyciszyłam telefon i skuliwszy się, zamknęłam oczy. Nie wiem
właściwie dlaczego chciało mi się spać. Przespałam cały dzień. Może to efekt
wyczerpania albo jakieś choroby. Włożyłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy.
Zaczęłam usypiać gdy nagle rozbudził mnie głos stewardessy mówiącej przez
mikrofon. Zapięłam pasy w pośpiechu, wyprzedzając instrukcję i zakryłam
poduszką uszy. Przespałam start samolotu i obudziłam się po dwóch godzinach
lotu, dokładnie w połowie drogi. Ziewnęłam i przeciągnęłam się lekko.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Życzy
sobie pani ciepły posiłek? – Spytała uprzejmie stewardessa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
dziękuję. – Wymusiłam uśmiech. – Prosiłabym tylko o koc.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Oczywiście zaraz przyniosę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wstałam z
fotela i poszłam do łazienki. Hmmm no tak pomieszczenie metr na metr. Trzęsie
jak cholera i weź tu normalnie funkcjonuj. Po 5 minutach wróciłam na miejsce
gdzie leżał koc i dodatkowa poduszka. Usiadłam wygodnie, nakryłam się kocem i
wyglądałam przez okno. Wyjęłam z plecaka książkę i zaczęłam przewijać powoli
kolejne strony. Nagle natknęłam się na zdjęcie, gdzie siedziałam ze Spencer’em
przytulona pod naszym drzewem. Przejechałam ostrożnie palcami po fotografii.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Gdyby nie
ona….byłoby zupełnie inaczej. – Powiedziałam do siebie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Lepiej? –
Odezwała się kobieta stojąca nade mną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Odwróciłam
się i zauważyłam starszą panią z laską i siwymi włosami siadającą w fotelu
obok. Nie znałam jej ale miło było z kimś porozmawiać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Na pewno
lepiej, prościej. A teraz z każdym dniem coraz gorzej. – Przeniosłam wzrok na
zdjęcie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Złotko…-
Westchnęła. – Czasem jest tak, że pewnego dnia wszystko mamy pod górkę,
wszystkie problemy spadają na nas jak grom z jasnego nieba. I wtedy dla nas to
pewnego rodzaju wyzwanie, gdzie musimy wziąć się w garść i pokonać przeszkody.
Nie ważne, jakie by one nie były. – Pocieszyła mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Teraz to
i tak już bez znaczenia. – Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jesteś
jeszcze bardzo młoda a przed tobą całe życie. To, że teraz nic nie idzie po
twojej myśli, nie oznacza, że będzie tak do końca. Miłość lubi płatać figle.
Czasem przychodzi do nas niespodziewanie i łatwo, a czasem potrzeba czasu, żeby
wszystko wyszło na prostą. I taką właśnie miłość doceniamy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Niestety
proszę pani nic nie da się już zrobić. – Powiedziałam ze łzami w oczach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nigdy nie
mów nigdy. Nie ma już nadziei kiedy osoba odejdzie. Opowiem ci pewną historię.
– Kobieta zwróciła się ku mnie. – 45 lat temu będąc na studiach poznałam
chłopaka. Miał na imię Carol. Byłam w nim po uszy zakochana. Byliśmy przez
jakiś czas ze sobą i wszystko wskazywało na to, że niedługo pobierzemy się.
Wtedy przyszedł do mnie list z akademii we Francji, mówiący, że dostałam się na
wymarzoną uczelnie. Uciekłam bez pożegnania, zostawiając go na pastwę losu.
Zrezygnowałam z największej miłości mojego życia. Po przyjeździe okazało się,
że jestem w ciąży. Nie mogłam wrócić do domu, bo cała wieś by mnie wyśmiała.
Dopiero po 10 latach wraz z córką wróciłam do kraju. Myślałam, że będzie na
mnie czekał tak jak kiedyś mi obiecał. Pewnego dnia natknęłam się na niego w
parku, spacerującego z żoną i gromadką dzieci. Miałam do siebie żal, że to ja
mogłam być na miejscu tamtej kobiety. Płakałam długie miesiące i byłam na
skraju wyczerpania. W końcu postanowiłam przedstawić mu naszą córeczkę.
Niestety tego samego dnia wpadł pod powóz konny i zmarł. Wtedy dopiero dotarło
do mnie, że go na zawsze straciłam. Długie lata nie mogłam dojść do siebie. Ale
pewnego dnia zrozumiałam, że przez płacz i rozpacz nic nie zdziałam, tylko
pogorszę sytuację. Zostało mi tylko po nim nasze wspólne dziecko, które na jego
cześć nazwałam Caroline. A potem na mojej drodze pojawił się mój obecny mąż, z
którym mam kolejne troje dzieci. Ale codziennie wieczorem kładąc się spać
wspominam tamte lata spędzone z nim. Nadal mi go brakuje, ale wiem, że jest tam
gdzieś w górze i pilnuje mnie i naszej córeczki. – Skończyła kobieta ze łzami w oczach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Po
policzkach pociekły mi łzy. Na pewno nie chciałam dla siebie takiej
przyszłości. Na samą myśl, że Spencer’owi miałoby się coś stać, ściskało mnie w
żołądku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- W moim
przypadku on ma dziewczynę a ja namieszałam mu tylko niepotrzebnie w głowie
próbując ratować ich związek. – Odparłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Na pewno
nie. Gdybyś nie namieszała to byś go nie poznała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie o to
chodzi. To bardziej skomplikowane, niż się wydaje. – Westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Rozmawiałyśmy
praktycznie do samego lądowania na Florydzie. Okazało się, że to właśnie tutaj
mieszka jej córka Caroline wraz z mężem i dziećmi, a ona jedzie do nich w
odwiedziny. Opowiadała mi o swoich wnuczkach, z których czerpie radość i chęć
do życia. Przyznała się, że gdy dowiedziała się o ciąży na studiach była
załamana i chciała usunąć dziecko ale nie była w stanie tego zrobić. Teraz
dziękuje Bogu, że jej córka prowadzi normalne, szczęśliwe życie. Z obecnym
mężem jest już 35 lat razem. Historia jak z filmu, ale to właśnie była
prawdziwa miłość. Ja natomiast opowiedziałam jej o historii z Spencer’em, Emly
i Scott’em. W końcu nadeszło lądowanie i kobieta wróciła na swoje miejsce.
Zapięłam pasy, dłonie wbiłam w fotel i przygotowałam się na zejście na ziemię.
Po 15 minutach otworzyli drzwi i wszyscy zaczęli się zbierać ku wyjściu.
Wzięłam torbę i poduszkę i wyszłam z samolotu w kierunku odprawy. Na hali
spotkałam tą starszą panią czekającą w kolejce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dziękuję
za rozmowę. – Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Oj
kochana. Mam nadzieję, że pomogłam ci w jakimś stopniu. Życzę ci jak najmniej
zmartwień i zawodów miłosnych w życiu. – Uścisnęła mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dziękuję.
Proszę pozdrowić ode mnie córkę. – Ostatni raz spojrzałam na kobietę i poszłam
po walizkę. Weszłam do dużego pomieszczenia i zaczęłam się rozglądać w
poszukiwaniu mamy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals! –
Usłyszałam kobietę niezdarnie przepychającą się przez tłum.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wreszcie
spostrzegłam mamę i podbiegłam do niej, po czym rzuciłam się jej na szyję. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy
jak ja się za tobą stęskniłam! – Przytuliła mnie mocno i odgarnęła włosy z
czoła.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mamo! –
Do oczu zaczęły napływać mi łzy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">W końcu
odkleiłyśmy się od siebie i poszłyśmy w stronę wyjścia. Wychodząc na dwór
buchnęła we mnie gala gorącego powietrza. Zmrużyłam oczy i spojrzałam w
bezchmurne niebo.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jak ci
minął lot? – Spytała mama wsadzając walizkę do samochodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Całkiem
dobrze. Na początku trochę trzęsło a potem było całkiem przyjemnie. Praktycznie
połowę lotu przespałam a resztę rozmawiałam z taką panią. – Wsiadłam do
samochodu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No to
dobrze. Byłam na lotnisku już pół godziny wcześniej. – Zaśmiała się odpalając
silnik.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Szczerze to
byłam zdziwiona. Moja mama wyglądała całkiem inaczej. Zadbana, dobrze ubrana,
umalowana i jakoś tak promieniała. Tak jakby była….szczęśliwa? Cieszyłam się,
że pomimo rozstania z tatą, którego bardzo kochała i straceniu mnie, nie
poddała się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A co tam
u Drew’a? – Spytała.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Emmm..-
Zamyśliłam się. – Całkiem dobrze. Otworzył bar na przedmieściach.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- O to
widzę, że mu się powodzi. – Pokręciła głową.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No fakt.
Całe dnie tam spędza.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ma kogoś?
– Spytała zakłopotana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Z tego co
wiem to raczej nie. Ostatnio spędzał dość dużo czasu z mamą mojej koleżanki,
ale to ze względu na jej „chorobę” i pomoc w opiece nad synem. – Oznajmiłam. –
A ty znalazłaś kogoś sobie mamo?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- To
wszystko kochanie stało się tak szybko: rozwód, przeprowadzka… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Przeprowadzka? – Przerwałam jej. – Nie mieszkasz już w Wilson? Myślałam, że
czekają nas jeszcze 2 godziny jazdy stąd.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie. Przeprowadziłam
się na Florydę do rejonu Coral Spirngs. Wcale nie jest tak daleko od Wilson.
Znalazłam mały domek tuż nad oceanem z małym ogródkiem. Ale spokojnie wszystkie
twoje rzeczy z pokoju przeniosłam tutaj. Spodoba ci się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Resztę
drogi spędziłyśmy słuchając starych piosenek lecących w radiu i co nie co
niektóre nuciłyśmy pod nosem. Ja z przyklejonym nosem do szyby obserwowałam rosnące
palmy, rozległe plaże, miejscowe sklepiki. Wszędzie było tak zielono i
radośnie…tak dziwnie. Kobiety chodzące w bikini lub w skąpych sukienkach oraz
mięśniacy lansujący się klatami to nowość dla mnie. Ja ubrana w długi szary
dres i grubą bluzę zupełnie nie byłam przygotowana i najzwyczajniej na świecie
tutaj nie pasowałam. Pomimo, że Wilson również miało taki klimat, to jednak
pozostawało małą mieściną niedaleko Florydy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">W końcu
podjechałyśmy pod skromny domek. Wysiadłam z samochodu biorąc torbę i udałam
się wraz z mamą w stronę domu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Witaj w
moich skromnych progach. – Szepnęła mama otwierając drzwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No no…
Całkiem tu ładnie. – Cmoknęłam z aprobatą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Mama wzięła
ode mnie walizkę i postawiła ją pod drzwiami pokoju.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tu jest
twój pokój. – Wskazała na drzwi. – Starałam odzwierciedlić ten ze starego domu.
– Uśmiechnęła się nieśmiale.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Otworzyłam
ostrożnie drzwi i zobaczyłam mój stary, mały i ciaśniawy pokój z domku w
Wilson.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dziękuje
mamo jest genialny! Zadbałaś o wszystko. Wygląda tak, jak zostawiłam go kilka
miesięcy temu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dobra,
dobra zostawiam cię teraz samą, bo pewnie chcesz się odświeżyć po podróży. Tam
jest łazienka. – Wskazała palcem. – A ja zrobię ci coś do jedzenia. – Wyszła i
zamknęła drzwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">Usiadłam na
łóżko i rozejrzałam się po ścianach. Całe pokryte były moimi zdjęciami, moich
rodziców, dziadków i przyjaciół. Mama naprawdę postarała się o każdy szczegół.
Podoba mi się zmiana jaka w niej zaszła. Zero udziwnień i historii na sam
początek. Ja i tak zdecydowałam o powiedzeniu jej, że o wszystkim już wiem.
Dodatkowo należą jej się przeprosiny za to, jak ją traktowałam, Uważałam ją za
inną, ale w rzeczywistości jesteśmy takie same. Wstałam z łóżka i wyjąwszy z
torby czyste ubrania poszłam do łazienki.</span><span style="color: red;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: red;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Muszę was przeprosić za to, że teraz rzadziej dodaję nowe posty, ale teraz piszę je na bieżąco. Czasem mam czas a czasem nie. To samo tyczy się weny.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Hmmm no cóż żeby nie było monotonnie musiała być mała kłótnia ze Scott'em :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Muszę was pochwalić bo odzyskaliście formę co widać po ilości komentarzy</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Kolejny rozdział dodam w sobotę po południu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">UWAGA!!!!! JUTRO DODAM KOLEJNĄ NIESPODZIANKĘ :)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28696692/tumblr_m3knxpdVqf1r9owjqo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/28696692/tumblr_m3knxpdVqf1r9owjqo1_500_large.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/26145443/rqpuiduqn_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/26145443/rqpuiduqn_large.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/24127385/tumblr_lyzskxmfWr1r7zde8o1_500_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data.whicdn.com/images/24127385/tumblr_lyzskxmfWr1r7zde8o1_500_large.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #eeeeee; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-6557868656163527992012-05-12T17:55:00.000+02:002012-06-19T23:38:45.635+02:00Rozdział 21<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: Arial;">Impreza
skończyła się po 7 godzinach hulanki. Byłam niemiłosiernie zmęczona a do szkoły
trzeba było iść na 8.00. Do domu zajechałam na 3.00 rano półprzytomna. Pamiętam
tylko, że ktoś wniósł mnie na górę i położył na łóżko oraz to, że kręciło się
nade mną dwóch rozmawiających niezidentyfikowanych mężczyzn. Rano obudził mnie
ukochany budzik. Powoli podniosłam głowę z poduszki. Czułam jakby była jedną
wielką cegłą stojącą na małym chudziutkim patyku, którym była moja szyja i lada
moment miała runąć. No i runęła… w poduszkę. Obudziłam się po 10 minutach i w
biegu zapominając o wszystkich zakwasach jakie miałam, poleciałam do łazienki.
Postanowiłam wziąć zimny prysznic. Tak dla odmiany, żeby się rozbudzić i
doprowadzić do porządku dziennego. Spojrzawszy w lustro zobaczyłam dwa sine
kręgi pod moimi oczami. Nie wyglądały jednak jak po nieprzespanej nocy. Te
wyglądają o niebo lepiej. Ja wyglądałam jakbym dochodziła do siebie po złamaniu
nosa. Starałam się to wszystko ukryć pod korektorem. Poniekąd się udało, ale
nie całościowo. W pośpiechu założyłam wygodną dużą szarą bluzę z kapturem i
spodnie. Zeszłam na dół i zrobiwszy sobie kanapkę zasiadłam przed telewizorem z
laptopem na kolanach. Weszłam na facebook’a, na którym miałam masę nieodczytanych
życzeń. Moją uwagę przykuł post na stronie głównej zamieszczony przez Scott’a, który
mówił, że zmienił status z „wolny” na „zajęty”. W duchu uśmiechnęłam się. Niby
takie małe coś a jak może od razu człowiekowi humor poprawić. Nie zastanawiając
się ani chwili dłużej zmieniłam swój status również na „zajęta”. Od tamtych
słów wypowiedzianych o magicznej godzinie 1:58 jakby coś we mnie ruszyło. To
naprawdę dają człowiekowi takiego kopa i chęć życia. Miałam ochotę czerpać z
niego garściami całe szczęście, które gdzieś na mnie czekało. Gdybym mogła,
pobiegłabym od razu do Scott’a byle go tylko zobaczyć i móc się do niego
przytulić. Zniknęła chęć dalszego robienia na złość Spencer’owi. Od teraz
liczył się tylko Scott. Skończywszy rozmyślać zamknęłam laptopa, po czym
wzięłam torbę do szkoły, założyłam ciepłą kurtkę i wszyłam na zewnątrz. Doszłam
w niecałe 15 minut. Nie spotkałam jednak po drodze Lizzy i Dean’a jak zawsze.
Może zgonują po imprezie.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Weszłam do
szkoły i zastałam całą piątką siedzącą na ławce niczym trupy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Czy to to
co ja myślę? – Mruknęłam siadając Scott’owi na kolana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mhmm… -
Amy podniosła butelkę wody i zdjęła założyła okulary przeciwsłoneczne.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Wszyscy
oprócz Scott’a byli skacowani. No ale co się dziwić, zabawa w końcu była udana.
Oparłam głowę na jego piersi i westchnęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- O siema.
– Krzyknął Scott podając komuś rękę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Podniosłam
oczy do góry i zobaczyłam oniemiałego Spencer’a podającego rękę mojemu
chłopakowi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cześć. –
Odpowiedział patrząc na mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spuściłam
wzrok w dół i przytuliłam się z powrotem do Scott’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Posiedzieliśmy
jeszcze chwilę wymieniając się spostrzeżeniami dotyczącymi imprezy. Następnie
zadzwonił dzwonek i wszyscy rozeszliśmy się do klas. Przez cały dzień na
korytarzach mijałam Spencer’a, który wpatrywał się we mnie ukradkiem. Zupełnie
nie wiedziałam o co mu chodzi. Zresztą było tak też przez kolejne 2 dni. Nie
odzywał się do mnie ani nie podchodził ale obserwował mnie i Scott’a całe dnie.
Czasami już mnie naprawdę przerażał. Wreszcie nadszedł upragniony piątek i
właśnie tego dnia postanowiłam podjeść do niego w szkole i zapytać dlaczego tak
się zachowuje.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Rano
pojechałam samochodem do szkoły z powodu tragicznej pogody. Zaparkowałam na
parkingu z tyłu szkoły, bo główny był już porządnie zatłoczony. Założyłam
kaptur od kurtki i wysiadłam z samochodu, po czym udałam się w stronę szkoły. Zatrzymałam
się przed tylnymi drzwiami. Miałam do nich bliżej a z powodu lenistwa nie chciało
okrążać mi się całej szkoły byle tylko wejść głównym wejściem. Zaczęłam szukać
w torbie kluczyka do szafki, gdy nagle ktoś gwałtownie pociągnął mnie od tyłu
za kurtkę i zatkał usta po czym przytknął do ściany.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tylko nie
piszcz. – Powiedział zdejmując mi dłoń z ust.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Spencer?!
– Wykrztusiłam. – Co ty do cholery robisz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Musimy
porozmawiać. – Spojrzał mi w oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spuściłam
wzrok.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Z tego co
pamiętam to nie mamy o czym. – Wbiłam wzrok w ziemię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chealsy
spójrz na mnie! – Wrzasnął potrząsając mną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Zostaw
mnie! – Odepchnęłam go od siebie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zrobił krok
w tył i spojrzał na mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Porozmawiajmy. – Powiedział łagodniej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ja
naprawdę nie mam o czym z tobą rozmawiać. Powiedz mi tylko czemu od kilku dni
obserwujesz moje zachowanie?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Myślisz,
że Scott się nie domyśli? – Splunął w bok.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co?! Nie
wiem o czym ty mówisz. – Przygryzłam wargę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Czyżby?
Myślisz, że jestem na tyle głupi, żeby się nie połapać? Przecież tu od razu
widać o co chodzi. – Powiedział z pogardą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Szukasz
dziury w całym. A co zazdrosny jesteś? Zresztą co ty się mną przejmujesz. Nigdy
cię nie obchodziłam, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej. Zostaw mnie w
spokoju. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott to
mój kumpel, dobrze o tym wiesz. Miałaś o nim zdanie, że to laskarz i dupek. Co
zmieniłaś zdanie? A może tu chodzi o coś innego?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Nie
znałam go wtedy dobrze, dlatego. Zresztą nie muszę ci się spowiadać. W ogóle,
jakim prawem zaciągasz mnie tutaj i wypytujesz, jak na przesłuchaniu?! –
Zaczęłam krzyczeć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Serio mnie
zdenerwował. Tak jak już wspomniałam udało mi się o nim zapomnień i odkochać z
tej chorej miłości. A teraz zachowywał się jak skończony palant. Miałam ochotę
mu przywalić.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Ahhh nie
znałaś go wcześniej tak…? – Powiedział z ironią. - Po czym jak dowiedziałaś
się, że Emily jest w ciąży to ty pierwsza poleciałaś do niego licząc, że cię
pocieszy…W takich teraz gustujesz? – Ciągnął
wytykając mnie palcem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">‘PLASK’ –
Nie wytrzymałam i strzeliłam go prosto z liścia z całej siły. Sam sprowokował i
do tego doprowadził. Nie będę sobie pozwalać na takie nie wiadomo co. Wykłady
mi robi. Nauczyciel się znalazł.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Spencer
złapał się za policzek i spojrzał na mnie cały wzburzony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Następnym
razem z łaski swojej się nie wtrącaj. – Pogroziłam palcem po czym odwróciłam
się na pięcie i odeszłam trzy kroki. – A właśnie! – Odwróciłam się. – Pozdrów
ode mnie Emily, która znowu się puściła z twoim kumplem. – Zaśmiałam się
szyderczo i odeszłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Nagle
usłyszałam, że biegnie za mną, więc szybko się odwróciłam zanim ten palant
chwycił mnie za nadgarstek.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Teraz to
ty przegięłaś. – Powiedział zaciskając szczękę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No i co?
Uderzysz mnie? Śmiało. – Rozłożyłam ręcę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zobaczyłam
w jego oczach, że walczy ze sobą jednak nie miał chyba aż takiego tupetu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Tak
myślałam. – Odwróciłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Poczekaj.
– Chwycił mnie za nadgarstek ale wyrwałam go z jego uścisku. – Skąd to wiesz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Bo
słyszałam?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Od kogo? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Czy ty
serio jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Cała szkoła wie, że ona za twoimi
plecami puszcza się z każdym. Jednego dnia ten, drugiego tamten. Ona wie, że ty
jej nie zostawisz, więc się tobą bawi. No ale chyba o to ci chodziło prawda? –
Spojrzałam na niego z szyderczym uśmiechem. – Ona też cię nie zostawi bo
zaopiekujesz się jej bachorem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Każdy by
się zaopiekował. – Powiedział.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- W jakim
ty świecie żyjesz…. – Spojrzałam na niego z politowaniem. – Jakoś Chase nie
leci pomagać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A co on
ma do tego? To moje dziecko a nie jego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Na pewno?
Ja tam bym nie byłabym stuprocentowo pewna. – Skrzyżowałam ręce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jak
możesz takie rzeczy o niej wygadywać? – Zdenerwował się. – Co ona ci takiego
zrobiła?!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wiesz co?
– Zaczęłam. – Wtedy na dyskotece chciałam cię przeprosić. Za ten cyrk, który
odstawiłam wtedy w szkole. Nie dałam ci dojść do głosu i wydarłam się na
ciebie. Po kilku dniach rozłąki zrozumiałam, że bez ciebie to nie to samo. A
wiesz dlaczego? – Spojrzałam na niego zaszklonymi oczami. – Bo cię kochałam. –
Łzy poleciały mi ciurkiem. – Naprawdę cię kochałam i chciałam, żebyś wybrał
mnie. Ale jak powiedziałeś, że Emily jest w ciąży to wszystko to, co ja
zbudowałam, ty w jednej sekundzie wszystko zniszczyłeś. – Spojrzałam w stronę
szkoły. – A teraz wybacz, jeśli już skończyłeś, to pozwól, że pójdę na lekcję.
– Odwróciłam się na pięcie i odeszłam zdecydowanym krokiem wycierając łzy.
Byłam z siebie zadowolona w jaki sposób potraktowałam Spencer’a. Powiedziałam
mu w twarz to, czego wszyscy inni się bali. Schrzaniłam tylko to, że na końcu
się poryczałam. Nie chciałam żeby dowiedział się o tym w taki sposób i przy
takiej okazji. Ale jeśli to była ta jedyna szansa i okazja na powiedzenie mu
tego wszystkiego to myślę, że słusznie ją wykorzystałam. Nie żałowałam tego, co
zrobiłam, bo miałam przecież Sott’a, na którego w każdej chwili mogłam liczyć.
Bez jego pomocy i wparcia na pewno nie byłoby mi tak łatwo przez to przejść.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Weszłam do
szkoły i skierowałam się do szatni. Wypakowałam wszystkie rzeczy do szafki i
poszłam pod salę. Nikogo pod nią nie było. Spytałam się nauczyciela czy może
mamy w innej klasie ale ten powiedział, że jesteśmy zwolnieni z pierwszej
lekcji i dopiero przychodzimy na drugą. Zrezygnowana wróciłam do szatni i
usiadłam na parapecie. Wyjęłam książkę do biologii i skuliłam się podwijając
pod sam czubek nosa grubą bluzę. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam iPoda.
Nie mogłam jednak skupić się na jakiejkolwiek nauce, bo akurat leciała piosenka
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=kBSR_hwKXAM&ob=av2e">Anya Marina – Satelite Heart.</a> Wyglądałam przez okno zamyślona. Moje serce
zalała fala nieopisanego bólu. Nie spodziewałam się, że będzie wciąż tak żywy.
Po policzkach pociekły mi łzy. Za oknem padał śnieg. Grube i puszyste płatki
opadały na parapet tworząc nieskazitelnie białą pierzynkę. Zamknęłam oczy i
zatonęłam we wspomnieniach. Znów fale bólu, które dotąd smagały tylko moje
serce, zalały mnie całą aż po czubek głowy, wciągały w otchłań. Skrawkiem rękawa
bluzy wytarłam spływające łzy. Zatęskniłam za tymi dniami spędzonymi z nim sam
na sam. Za jego dotykiem, wzrokiem, głosem. Na szczęście w nocy miałam samolot
do Wilson. Ucieczka od teraźniejszości. Udało mi się wyszukać bilet lotniczy w
okazyjnej cenie akurat na złożenie odwiedzin mojej mamie w ten weekend. Teraz
to chyba najlepsze wyjście z tej sytuacji. Muszę odpocząć od Scott’a i
Spencer’a i przemyśleć czego ja tak naprawdę chcę. Bo robić tak nie mogę.
Powinnam być szczęśliwa, że mam przy sobie kogoś takiego jak Scott, ale równie
dobrze wiem jak mówią „stara miłość nie rdzewieje”. Byłam w punkcie wyjścia. W
ułamku sekundy zerwałam się na równe nogi i wybiegłam ze szkoły. Wygrzebałam z
torby kluczyki do samochodu. Usiadłam w fotelu i wsadziłam kluczyki do
stacyjki. Oparłam się na kierownicy i spuściłam głowę w dół tykając nerwowo
palcami w deskę. Nie wiedziałam co mam robić, gdzie jechać. Najprościej było
jechać do domu…i tak też zrobiłam. Po 5 minutach jazdy dotarłam pod dom.
Wysiadłam pośpiesznie z auta i wbiegłam do pustego domu ciskając torbę w kąt i
trzaskając drzwiami. Skierowałam się do barku skąd wyjęłam butelkę. Rozsiadłam
się na kanapie, włączyłam pierwszy lepszy kanał i sięgnęłam za telefon.
Wyłączyłam go i rzuciłam w fotel. Sięgnęłam po butelkę, odkręciłam korek i
powąchałam trunek. Nie pachniał tak ładnie jak wtedy na imprezie ale cóż nic
lepszego innego nie było. Przechyliłam butelkę i upiłam łyka. Gorycz wykrzywiła
mi twarz i lekko się wzdrygnęłam. Nie zniechęciło mnie to jednak tylko od razu
upiłam znaczną część. Czułam się lepiej. Zdecydowanie lepiej. Swoje całe smutki
zatapiałam w alkoholu. Po opróżnieniu butelki wstałam powoli z kanapy. Stanęłam
na chwiejących się nogach a świat wirował mi przed oczami. Zachwiałam się lekko
wpadając na komodę. Ostrożnie podeszłam do szuflady i napoczęłam kolejną
butelkę. W końcu poczułam, że cała złość, smutek czyli uczucia, które mną
szargały, zniknęły bądź zatonęły. Było mi dobrze. Skuliłam się na kanapie i
zaczęłam czuć lekkie znużenie. Pokonana zamknęłam oczy i pogrążyłam się w śnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Halo
Chealsy! – Ktoś szarpał mnie za ramię.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mhmmm… -
Wymamrotałam odganiając czyjeś ręce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Cheals!
Nic ci nie jest? – Zapytał z troską ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Chyba
niee...- Uniosłam się lekko. – Auuu moja głowa. – Złapałam się za tylną część
głowy. Otworzyłam oczy. – Dlaczego leżę na podłodze?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Zalałaś
się. – Oświadczył ojciec.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Usłyszałam
z tyłu śmiech.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott? –
Mruknęłam zaintrygowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Jest tu.
On cię znalazł. - Ojciec wziął mnie pod rękę i posadził na kanapie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Głowa
bolała mnie niemiłosiernie a do tego suszyło mnie piekielnie w gardle.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Co się
stało? – Ziewnęłam mierzwiąc sobie włosy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott
dzwonił do ciebie bo nie przyszłaś do szkoły ale nie odbierałaś. Martwił się,
że coś się stało, więc przyjechał do nas do domu. Dzwonił, dzwonił ale nikt nie
otwierał aż w końcu zobaczył, że drzwi są otwarte i wszedł. Zobaczył cię leżącą
i szybko do mnie zadzwonił. Naprawdę się przestraszył.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Hmm..
miło z jego strony. – Wzruszyłam ramionami. - Która jest godzina? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dochodzi
20.00 a co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Mam
samolot o 3.00 a na lotnisku muszę być na 1.00 a jeszcze spakować się trzeba.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Wyjeżdżasz
gdzieś? – Wtrącił Scott.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Taaa do
mamy. – Burknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Dlaczego
mi nie powiedziałaś? – Naskoczył na mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">-
Przepraszam nie wiedziałam, że to takie ważne. – Powiedziałam z ironią.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Myślałam,
że mówimy sobie o wszystkim.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Taaa… -
Skierowałam się w stronę schodów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- W takim
razie nic tu po mnie. Miłego wyjazdu. – Trzasnął drzwiami i wyszedł na
zewnątrz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">Zatrzymałam
się na stopniu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Scott! To
nie tak! – Krzyknęłam. Wiem przegięłam. Nawet nie wiem dlaczego tak się wobec
niego zachowałam. Byłam skacowana i do tej pory w pełni nietrzeźwa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- A co do
ciebie skarbie to masz szlaban! – Wychylił się ojciec zza ściany z wielkim
uśmiechem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- No ale….
! <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial;"><span style="background-color: white; color: #444444;">- Bez
żadnego ale. Oszczędziłem cię paplania i dawania wykładu. Po powrocie masz
szlaban.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; font-family: Arial;"><span style="color: #444444;">- Świetne.
– Bąknęłam pod nosem.</span><span style="font-size: x-small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red;"><span style="font-family: Arial;">*_*_*_*_*_*_</span><span style="font-family: Arial;">*_*_*_*_*_*_</span><span style="font-family: Arial;">*_*_*_*_*_*_</span><span style="font-family: Arial;">*_*_*_*_*_*_</span><span style="font-family: Arial;">*_*_*_*_*_*_*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Jest wreszcie 21 rozdział, którego przed chwilą skończyłam pisać. Nie jestem z niego aż tak zadowolona, bo ostatnio mam mało czasu na solidne przemyślenie dalszych losów. Szczerze mówiąc sama nie wiem jak to się wszystko potoczy. Wreszcie się poprawiliście i wielkie za to DZIĘKUJE <3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Kolejny rozdział planuje dodać wtorek/środa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;">Pomóżcie mi i proponujcie co może się dalej potoczyć :)</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Arial;"><b style="background-color: white;">JEŚLI CZYTASZ - SKOMENTUJ PROSZĘ. TO WIELE ZNACZY</b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: red; font-family: Arial;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28284770/tumblr_m3rwxpi7XK1r26bweo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="375" src="http://data.whicdn.com/images/28284770/tumblr_m3rwxpi7XK1r26bweo1_500_large.gif" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/28340627/Ai1DZmwCIAAVgIo_large.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="276" src="http://data.whicdn.com/images/28340627/Ai1DZmwCIAAVgIo_large.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com47tag:blogger.com,1999:blog-3122873805291459977.post-17560895986081416602012-05-10T16:31:00.001+02:002012-06-19T23:38:52.032+02:00Niespodzianka<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Pod ostatnim postem zapomniałam dodać zdjęcia sukni panny młodej. Szczerze to tak też wyobrażam sobię postać Lauren.</span></div>
<span style="background-color: white; text-align: center;"> <span style="color: blue;"> </span><span style="color: #674ea7;"> Zdjęcie sukni ślubnej:</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-GTt0TahpLPU/T6rmTaR2k6I/AAAAAAAAAL8/859qZEfFxc4/s1600/sukienka.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-GTt0TahpLPU/T6rmTaR2k6I/AAAAAAAAAL8/859qZEfFxc4/s400/sukienka.jpg" width="287" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #674ea7;"> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #674ea7;">Zdjęcie sukni na przyjęcie:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-4nVSAFLQCuc/T6rmYTLQzSI/AAAAAAAAAME/-rk8d8JBnH0/s1600/men.png" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-4nVSAFLQCuc/T6rmYTLQzSI/AAAAAAAAAME/-rk8d8JBnH0/s400/men.png" width="336" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #674ea7;">Dom Scott'a:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-U7a8FXtQ2CA/T6rn5bw3a8I/AAAAAAAAAMM/jDc_ZYCVIFY/s1600/dom.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="312" src="http://3.bp.blogspot.com/-U7a8FXtQ2CA/T6rn5bw3a8I/AAAAAAAAAMM/jDc_ZYCVIFY/s400/dom.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #674ea7;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #674ea7;">Sukienka Chealsy na ślub:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-S50mvR4Hzd0/T6roP03QNmI/AAAAAAAAAMU/WlQc4l0dZK0/s1600/monal.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="http://2.bp.blogspot.com/-S50mvR4Hzd0/T6roP03QNmI/AAAAAAAAAMU/WlQc4l0dZK0/s400/monal.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<br />carrie †http://www.blogger.com/profile/05172317235983285285noreply@blogger.com21